Demotywatory.pl

@Wryk Jak nie obchodzi cie ich figura to wystarczyło nie wchodzić w galerię, a jednak wszedłeś i postanowiłeś to wszystkim oznajmić

@Wryk
Nikogo normalnego to nie obchodzi.

@samodzielny68 dokładnie patrząc na znajomych po studiach to większość przytyła

@samodzielny68
Ja się pozytywnie "roczarowałem"...śmiali się ze mnie, że patyczak/chudzielec/dziecko z Oświęcimia. A ja naprawdę sie starałem przytyć, nawet na badania sam się zapisałem czy tasiemca nie mam (albo i trzech).
Lekarze stwierdzili, że w dolnej/maksymalnej skali BMI się mieszcze.... Później mnie inni znajomi straszyli "dobijesz 30stki to ci dupsko urośnie"...3 z przodu mam już za sobą...i dupa.
Ożenisz się to zobaczysz...to mi nie groziło I chyba już nie zagrozi.

A co do Nelly Furtado.. mam straszny sentyment do jej muzyki. Wszyscy czczą Eda Sheerana, że taki wielki twórca. Tylko że Nelly nie miała bogatych rodziców.
Ale czas biegnie i nic go nie zatrzyma.."All good things come to an end"...aż sobie posłucham jej pierwszego hitu.

@sand01man wszystko fajnie ale to nie był jej pierwszy hit... To już była gdzieś połowa jej kariery.

@glupiawrednabrzydkagruba
Szczerze się kłaniam w ramach przeprosin. Ale był najbardziej nagłaśniany w mediach swojego czasu.
A przy neostradzie 128kb/s ciężko było spiracić całą dyskografie.

@sand01man nie ma sprawy, piosenkę tez bardzo lubiłam i lubię w sumie nadal.

@Anah19 Mam wrażenie, że określenie "nadwagą" jest w tej galerii czasem używane względem osób w normie. Podczas gdy inne kampanie skrajną otyłość nazywają plus size. Nie ma w świecie jednomyślności.

mooz 10 grudnia 2023 o 15:06

+3 / 5

@Ochrety Tak samo jak wagę w normie internauci nazywają anoreksją...

@Anah19
Kapitan Ahab z "Moby Dick" też miał dziwną obsesje jeżeli chodzi o wieloryby. Może tym wszystkim fanatycy "body positivy" szukają celu na tych z otyłością (dla odwrócenia uwagi) jednocześnie sami mając nadwagę.
A może komuś harpun w szafie rdzewieje i chce żeby "wieloryby" wypłyneły na powierzchnie.

P.S Nie mam nic do wielorybów, przepiękne ssaki

@LUPUS1962
Zbyt zajęta żaleniem się że straciła pracę w TVPiS.
I z powodu hejtu w necie nie uda się jej znaleźć kolejnej .
Podobno zaczęła pozwami sądowymi straszyć...aż strach się bać.

@kul159 Nie, starość jest naturalna. To nasze wyobrażenia czynią ją straszną. Po prostu trzeba umieć pogodzić się z upływem czasu. Ciało z wiekiem brzydnie, więc należy pracować nad pięknem umysłu.

@Myslaca_istota Serio uważasz, że stopniowa utrata sprawności fizycznej oraz intelektualnej (a więc i "piękna umysłu") bez żadnej nadziei na poprawę lub choćby zatrzymanie tego procesu, oraz ciągły (a w najlepszym razie częsty) ból powodowany zużyciem różnych elementów ciała oraz cała masa innych trudności nie są straszne?

Wyrażam swój podziw dla osób, które w podeszłym wieku zachowują pogodę ducha i nadal wnoszą do swojej społeczności wiele dobra. Niestety, często osoby już niesprawne z powodu starości są zgorzkniałe i stają się uciążliwe dla swoich bliskich. Trudno się temu dziwić, kiedy przypomni się sobie swój najgorszy dzień, w którym wszystko boli, wygląda się okropnie, jest się niewyspnym i bezsilnym, a potem wyobrazi się sobie kilka takich lat z rzędu - naprawdę trudno oczekiwać, że osoby w takim stanie będą super radosne, pozytywne i wyrozumiałe dla otoczenia.

Oczywiście, są nieliczne jednostki, które zachowują sprawność fizyczną, psychiczną i intelektualną po dziewięćdziesiątym roku życia, ale to zdecydowanie są wyjątki.

Śmierć i choroby też są naturalne.

@Ochrety Cały problem polega w podejściu do procesu starzenia. Jeżeli w odpowiednim wieku zaczniesz traktować swoje ciało z szacunkiem - będziesz rozumiał zmiany w nim zachodzące, a jeśli nauczysz się je akceptować - to masz gotowy przepis na pogodę ducha. Możesz rozpaczać, że większość życia za Tobą, albo cieszyć się z każdego dnia, jaki ci został. Miałam sąsiada chorego na raka - czerniaka. I widziałam, że każdy dzień dla niego był cenny. A mógł siedzieć i płakać, że już musi umierać. Wybór należy do Ciebie, możesz być zgorzkniały i płakać za utraconą młodością albo cieszyć się tym, co masz - doświadczeniem i mądrością...

@Myslaca_istota Miałaś kiedyś okres, w którym przez długie miesiące miałabyś obniżony nastrój, napęd i kompletny brak sił życiowych, i jeszcze brak finansowych możliwości realizacji swoich podstawowych potrzeb, a do tego nie otrzymałaś żadnego wsparcia od osób, na których wzajemność liczyłaś?

Zdolność przeżycia starości w pogodzie ducha to wypadkową wielu czynników, z których absolutnie nie wszystkie zależą od samej starzejącej się osoby.

Jak porozmawiasz głębiej z tymi pogodnymi na zewnątrz starszymi ludźmi, możesz się zdziwić, ile z nich naprawdę nie ma ochoty już żyć. Starość nie jest fajna. Można w starości robić fajne rzeczy i cenić czas, ale to nie dlatego, że jest ona fajna, tylko pomimo problemów, jakie stwarza.

@Ochrety Miałam, nazywało się to depresja i trwało 2 lata. Mam 77-letnią Mamę - jeszcze chce jej się żyć, bo czuje się potrzeba, kochana i szanowana. Całym życiem na to zapracowała. Z chorób się śmieje, choć parę razy otarła się o śmierć z rakiem i sepsą włącznie. Zdaje sobie sprawę, że już nie jest taka sprawna, jak kiedyś. I, że musi liczyć na pomoc dzieci w dotarciu do lekarza, czy zakupach. Starość nie jest fajna - nikt tak nie mówi. Ale nie jest też jednym pasmem udręki. Może być udręką - jeśli się swoją postawą podsuwa od siebie bliskich i przyjmie postawę cierpiętnika. Sama ma 53 lata, więc starość tuż -tuż. Mam nadzieję, że będę umiała być taka pogodna, jak moja Mama.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2023 o 20:50

@Myslaca_istota U mnie w rodzinie co najmniej dwoje spośród czworga babć i dziadków chciało umrzeć już lata przed swoją śmiercią.

Myślę, że rozumiem Twój punkt widzenia. Ze starością, podobnie jak z wieloma chorobami przewlekłymi i niepełnosptrawnością, niektórzy są w stanie długo żyć i czerpać radość z życia. Moim zdaniem absolutnie nie wyklucza to tego, że starość, niepełnosprawności i choroby są straszne.

@Ochrety Wszystko może zostać uznane za straszne. Dla dzieci straszne bywają ciemności, dla psów - odkurzacze. Najważniejsze to przełamać swój strach. Jak już pisałam, wszystko zależy od człowieka.

@Myslaca_istota Zależy od człowieka w sensie takim, że jest różne dla każdego, ale nie w takim sensie, że człowiek na wszystko ma wpływ. Jeśli przeszłaś rzeczywistą depresję, to wiesz, że nie możesz w magiczny sposób powiedzieć z mocą speawczą swojemu mózgowi, jelitom i reszcie organizmu, że od teraz spostrzegasz swoje życie pozytywnie.

@Geoffrey Wybacz ale to bzdura jest. Jeszcze rozumiem jak aktorzy dopasowują swoją sylwetkę do roli, ale naprawdę czy Taylor Swift waży 50 czy 150 kg jej talent będzie taki sam. To my, a raczej tacy jak ty oczekują, że gwiazdy będą wyglądać zawsze pięknie jakby to miało znaczenie. Jakieś dziwne oczekiwania społeczne.

@m_q Owszem. Jeśli słucham płyty Taylor Swift jest mi obojętne jak wygląda. Jeśli natomiast oglądam jej koncert, to wolę, żeby była ładna, szczupła i ładnie tańczyła. I wcale nie oczekuję, żeby wyglądała "zawsze pięknie", tylko na koncercie, za który zapłaciłem. Co w tym dziwnego?

@phronesis lekcji biologii, na której oblicza się BMI, pewnie jeszcze nie miałeś co?

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2023 o 6:27

@glupiawrednabrzydkagruba tobie wyszło, że jesteś za niska?

@phronesis
Przecież dobrze napisala. Ważąc 52 kg można wyglądać, jak anorektyczka, można wyglądać idealnie, a można sprawiać wrażenie osoby pulchnej. Wzrost, budowa i mieśnie maja znaczenie.
Ja np. przy tej wadze wygladam źle (jak chora), a moja koleżanka super. I ona jest nawet wyższa ode mnie. Ma bardzo drobne kości i malo mięsni.

@lenazk prosiaczki zawsze maja wymowke

@phronesis nie trafiłeś. Nie mam problemu ani że wzrostem, ani z wagą, ani z podstawową edukacja. A tobie co wyszło? Czy może przerosły cie te skomplikowane obliczenia?

@phronesis BMI to trochę poroniony wskaźnik.
Tkanka mięśniowa waży 4x więcej niż tłuszcz.
Powinno się bardziej zwracać uwagę na sylwetke.
Mój znajomy ze starej pracy narzekał, "zdrowiej się odrzywiam, siłownia 5x w tygodniu, jogging, a waga leci do góry".
Ja tam zauważyłem zmiany w sylwetce..."znasz takie powiedzenie najpierw masa, później rzeźba. Po prostu przekułeś tłuszcz na mięśnie co ważą 4x więcej. Ja tam różnice widzę i niechciałbym dostać od ciebie w mordę"

@glupiawrednabrzydkagruba
Ekhm ja się spotkałem z ekspedientką, która z powody awarii kasy fiskalnej nie musiała wszysko spisywać na kartce.
2 jednakowe energy drinki, 1.50 sztuka.
Położyłem jej na ladę 1+2 monety, bo i tak już 2min byłem spóźniony do pracy.
A ta za mną wrzeszczy że "ona musi policzyć" (o_O 1)
Wyciąga kalkulator (o_O 2)
Nie mnoży tylko dodaje (o_O 3)
Wstukuje 1.50+1.50 (na uj ci to zero kobieto? O_O ^pierdyliarda).
I dopiero mnie puściła, a ja się w robocie musiałem tłumaczyć z 5min spóźnienia..