@Tomasz1977 , poważnie, są tacy? Jeśli już to chyba tylko dzieci.
Nasze tak nie robiły, bo zawsze podczas burzy brałem je na ręce i wspólnie podziwialiśmy błyskawice i grzmoty.
Podobnie robiłem z psem w Sylwestra, dlatego później się nie bał.
Jeśli nie widzę Boga to on też nie istnieje. A jeśli jest to będę ukrywał się przed jego wzrokiem i wówczas ja nie będe istniał dla Boga. Wówczas nadal mogę być ateistom. :-)))
@adamis62 i tu się mylisz. Świadomość psa jest każdemu znana i oczywista - myrda ogonem gdy widzi kogoś kogo zna.
Chciałbym żeby istnienie Boga było tak odczuwalne jak istnienie świadomości psa. Podchodzę np do wizerunku krzyża i jakoś nie widzę żeby uwidoczniona postać np "myrdala ogonem" :-)))) niestety istnienie Boga i wiara w te dziwy to jak jak by twierdzenic że kocha się "wiadro z wodą". Woda wypełnia wiadro swoją miłością a po śmieci będziemy w tej wodzie pływać w radości. Gdy zaświeci Słońce woda wyparuje dlatego zawsze musimy dolewać wody do wiadra by te było pełne. Analogicznie jak pieniądze w kościele bo bez nich nie było by kościoła.
a ilu ludzi w czasie burzy chowa głowę pod poduszkę
@Tomasz1977 , poważnie, są tacy? Jeśli już to chyba tylko dzieci.
Nasze tak nie robiły, bo zawsze podczas burzy brałem je na ręce i wspólnie podziwialiśmy błyskawice i grzmoty.
Podobnie robiłem z psem w Sylwestra, dlatego później się nie bał.
@adamis62 znam takich dorosłych, jedna znajoma obecnie ok. 85 lat przez całe życie tak miała
Jeśli nie widzę Boga to on też nie istnieje. A jeśli jest to będę ukrywał się przed jego wzrokiem i wówczas ja nie będe istniał dla Boga. Wówczas nadal mogę być ateistom. :-)))
@sceptykiem_sie_urodzic, nareszcie napisałeś coś mądrego. Ateiści są dokładnie tacy.
Czyli mają świadomość na poziomie psa?
@adamis62 i tu się mylisz. Świadomość psa jest każdemu znana i oczywista - myrda ogonem gdy widzi kogoś kogo zna.
Chciałbym żeby istnienie Boga było tak odczuwalne jak istnienie świadomości psa. Podchodzę np do wizerunku krzyża i jakoś nie widzę żeby uwidoczniona postać np "myrdala ogonem" :-)))) niestety istnienie Boga i wiara w te dziwy to jak jak by twierdzenic że kocha się "wiadro z wodą". Woda wypełnia wiadro swoją miłością a po śmieci będziemy w tej wodzie pływać w radości. Gdy zaświeci Słońce woda wyparuje dlatego zawsze musimy dolewać wody do wiadra by te było pełne. Analogicznie jak pieniądze w kościele bo bez nich nie było by kościoła.
Nic nowego, ja też tak robię
Jeśli czegoś nie widzisz, mniej cię to boli
Ja też nie lubię widzieć igły i nigdy nie patrzę jak mnie nakłuwają. To pomaga opanować odruch cofnięcia ręki.
Jest nawet takie przysłowie '' czego oczy nie widza, tego sercu nie żal.''