Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
225 229
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Ala_nina
0 / 0

Jest to w dużej mierze prawda. Gdybyśmy od dziecka mieli w poblizu osoby, które nas słuchają i jestesmy dla nich ważni, potrzeba by było znacznie mniej terapeutów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar n0p
0 / 0

A gdzie można kupić/dostać przyjaciela/przyjaciółkę? Na jakieś planecie takowi występują i ile kosztuje bilet na taką planetę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@n0p Spotkałam się z określeniem psychoterapii jako "prostytucji emocjonalnej".

Myślę, że w niektórych (a może w wielu) nurtach jest to słuszna analogia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar n0p
0 / 0

@Ochrety Ciekawe określenie. Nawet nie próbuję zrozumieć co oznacza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@n0p Rozumiem to w ten sposób, że terapeuci części (lub wszystkich?) nurtów okazują akceptację wszelkich emocji pacjenta i wyrażania tych emocji. W normalnym życiu jeśli ktoś zbyt często wyraża emocje, z którymi odbiorca tych ekspresji nie czuje się dobrze, osoba częstowana tą całą "negatywną energią" i niedarząca wyjątkową sympatią osoby dzielącej się jej problemami po prostu podziękuje za znajomość. Natomiast terapeuta kontynuuje w takim wypadku"relację terapeutyczną", okazując pacjentowi sympatię (mimo że uczucia terapeuty mogą być zgoła odmienne) w zamian za wynagrodzenie pieniężne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar n0p
0 / 0

@Ochrety Jak dla mnie to usługi psychoterapeutów to nic innego jak dosłownie zapłacenie komuś, kto Ci powie to co sam/a doskonale wiesz a do tego grzecznie wysłucha Twojego biadolenia, z czego ofc nic nie zapamięta (bo nie musi przecież) a dodatkowo będzie udawać, że Ci współczuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@n0p Są różne nurty i na pewno nie wszystkie działają tak, jak piszesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem