Dla mnie to jest straszne. Z całym szacunkiem ale próby skakania na główkę do błotnej kałuży ciężko mi nazwać ciekawą i bezpieczną zabawą.
Chce ktoś tak wychowywać swoje dzieci to jego sprawa. Kiedy chodziłam do podstawówki były dzieci które zawijaly klej w pamier i zjadały. Ten co wygrał i zjadł najwięcej też był szczęśliwy. Ale naprawdę przyjemność w zabawie wolę osiągać w inny bardziej cywilizowany i inteligentny sposób.
@hek_sa Najlepszy wiek aby rozpocząć naukę gry w szachy to 4 lata. Natomiast nie chcąc być tak restrykcyjną to chociażby rower gdzie uczysz się równowagi, strony prawa lewa, zasad bezpieczeństwa, hamowania z wyprzedzeniem przed przeszkodą. Gry komputerowe z opisem zadań do wykonania - świetna motywacja aby dziecko się nauczyło czytać bo inaczej nie wie co ma zrobić. Gry planszowe. Próby trafienia i odbicia piłeczki w ping pongu. Zabawy z piłką fitness. Próby wspinaczki przy asekuracji rodzica. Jest tego mnóstwo.
@hek_sa Cóż ja sama byłam tak wychowana i jestem bardzo wdzięczna rodzicom za takie podejście bo dzięki temu mam bardzo wygodne dorosłe życie, bardzo lubię swoją pracę a i też łatwo mi było z nauką w szkole. Więc dziękuję za współczucie ale wątpię aby kiedykolwiek było potrzebne.
A co to za zabawa bez wyzwania, bez emocji, bez dążenia do perfekcji, osiągania coraz lepszych wyników i pokonywania własnych barier? To jest nuda. Wiec takie zabawy tylko wtedy kiedy brak czasu, choroba lub inne nieprzewidziane okoliczności nie pozwalają podjąć się czegoś lepszego.
@Karolciami W takim razie współczuję również Tobie. Także tego, że nie potrafisz zrozumieć ze zabawa dla samej zabawy jest wspaniałym doświadczeniem. Bez zbędnej, nadętej dydaktyki.
@hek_sa W ten sposób próbujesz mi wcisnąć coś czego nie chcę. Jak już pisałam nie potrzebuję Twojego współczucia. Proszę uszanuj to że jesteśmy inni. Ja również mogłabym współczuć Tobie że miałeś takie nudne
mało ambitne zabawy. Jednak skoro Ci one pasowały to co mi do tego. Niech każdy żyje swoim życiem i szanuje że ktoś czerpie przyjemność z innych rzeczy bo to właśnie jest piękne że nie jesteśmy klonami tylko każdy z nas jest inny.
@Karolciami I znów nadęta dydaktyka! Jestem już dość stara i w zyciu raczej się nie nudziłam. Nie wciskam Ci niczego, po prostu patrząc na teraźniejsze matki, odnoszę wrażenie, że chcą ze swoich pociech zrobić małych Einsteinów i to nie zależnie od ich zdolności czy talentów. To że jesteśmy różni/inni zauważyłam jakieś 30-40 lat temu kiedy moje dzieci były małe.
PS. I uśmiechnij się, życie bywa piękne. ;-))
Przecież małe obdartusy już się uczą kopać rowy. Po co porównywać się z azjatami czy chociaż ogarnąć naukę modernizacji okolicy żeby wstyd przy turystach nie było, jak można udawać małpę która uciekła z zzo. Boarding schools to dla Azjatów czy nawet Afrykanów standard, gdy nieliczny ułamek naszych jakoś ledwo się dostosowuje do standardów światowych.
Skacz Tadziu! Na demotach pokazywali, że to świetna zabawa!
Dla mnie to jest straszne. Z całym szacunkiem ale próby skakania na główkę do błotnej kałuży ciężko mi nazwać ciekawą i bezpieczną zabawą.
Chce ktoś tak wychowywać swoje dzieci to jego sprawa. Kiedy chodziłam do podstawówki były dzieci które zawijaly klej w pamier i zjadały. Ten co wygrał i zjadł najwięcej też był szczęśliwy. Ale naprawdę przyjemność w zabawie wolę osiągać w inny bardziej cywilizowany i inteligentny sposób.
@Karolciami Raczej nie skaczą na główkę. I jaki to jest " cywilizowany i inteligentny" sposób zabawy w wieku 3-4 lat ?? Szachy czy brydż ??
@hek_sa Najlepszy wiek aby rozpocząć naukę gry w szachy to 4 lata. Natomiast nie chcąc być tak restrykcyjną to chociażby rower gdzie uczysz się równowagi, strony prawa lewa, zasad bezpieczeństwa, hamowania z wyprzedzeniem przed przeszkodą. Gry komputerowe z opisem zadań do wykonania - świetna motywacja aby dziecko się nauczyło czytać bo inaczej nie wie co ma zrobić. Gry planszowe. Próby trafienia i odbicia piłeczki w ping pongu. Zabawy z piłką fitness. Próby wspinaczki przy asekuracji rodzica. Jest tego mnóstwo.
@Karolciami Współczuję Twoim dzieciom. Tylko wytłumacz mi, kiedy zabawa jest TYLKO zabawa?
@hek_sa Cóż ja sama byłam tak wychowana i jestem bardzo wdzięczna rodzicom za takie podejście bo dzięki temu mam bardzo wygodne dorosłe życie, bardzo lubię swoją pracę a i też łatwo mi było z nauką w szkole. Więc dziękuję za współczucie ale wątpię aby kiedykolwiek było potrzebne.
A co to za zabawa bez wyzwania, bez emocji, bez dążenia do perfekcji, osiągania coraz lepszych wyników i pokonywania własnych barier? To jest nuda. Wiec takie zabawy tylko wtedy kiedy brak czasu, choroba lub inne nieprzewidziane okoliczności nie pozwalają podjąć się czegoś lepszego.
@Karolciami W takim razie współczuję również Tobie. Także tego, że nie potrafisz zrozumieć ze zabawa dla samej zabawy jest wspaniałym doświadczeniem. Bez zbędnej, nadętej dydaktyki.
@hek_sa W ten sposób próbujesz mi wcisnąć coś czego nie chcę. Jak już pisałam nie potrzebuję Twojego współczucia. Proszę uszanuj to że jesteśmy inni. Ja również mogłabym współczuć Tobie że miałeś takie nudne
mało ambitne zabawy. Jednak skoro Ci one pasowały to co mi do tego. Niech każdy żyje swoim życiem i szanuje że ktoś czerpie przyjemność z innych rzeczy bo to właśnie jest piękne że nie jesteśmy klonami tylko każdy z nas jest inny.
@Karolciami I znów nadęta dydaktyka! Jestem już dość stara i w zyciu raczej się nie nudziłam. Nie wciskam Ci niczego, po prostu patrząc na teraźniejsze matki, odnoszę wrażenie, że chcą ze swoich pociech zrobić małych Einsteinów i to nie zależnie od ich zdolności czy talentów. To że jesteśmy różni/inni zauważyłam jakieś 30-40 lat temu kiedy moje dzieci były małe.
PS. I uśmiechnij się, życie bywa piękne. ;-))
Przecież małe obdartusy już się uczą kopać rowy. Po co porównywać się z azjatami czy chociaż ogarnąć naukę modernizacji okolicy żeby wstyd przy turystach nie było, jak można udawać małpę która uciekła z zzo. Boarding schools to dla Azjatów czy nawet Afrykanów standard, gdy nieliczny ułamek naszych jakoś ledwo się dostosowuje do standardów światowych.