@AGATAXA Półtora roku mieszkałam w Malezji. Co prawda, to głównie o Chińczykach, ale nie, nie byli ani kreatywni, ani pracowici. Byli cwani. W takim kontekście, jak u nas się kiedyś, za czasów komuny ceniło najgorszy typ cwaniactwa. Nie inteligencji, nie pracowitości, a cwaniactwa. I nadawali na każdego dookoła.
Nie oni wcale nie są bardziej kreatywni i pracowici. Żyją w określonych, bardziej zacofanych niż my warunkach. I tak jak my kiedyś, jeden, drugiemu nogę podłoży. Czy uważasz, że to dobrze?
@Pani_Informatyk Typ z omawianego filmiku bardziej pasuje pod mój opis niż Twój. Nie znam malezyjczyków, może im bliżej mentalnie do afrykańczyków niż chińczyków ? A darmowy socjal rozleniwi każdego. Bo jesli ktoś ciężko pracuje, żeby zarobić dokładnie tyle samo co wynosi zasiłek wypłacany bezrobotnym, no to po co pracować ? Zasiłki zwykle zapewniają minimum egzystencji, ale dla wielu tyle wystarcza. Do tego darmowe ubrania, srodki czystości i żywność z organizacji charytatywnych, chatka sklecona z odpadów i kradziony prąd. W takim środowisku jeden uczciwie pracujący faktycznie ma ciężko z resztą towarzystwa
@AGATAXA Ale tu właśnie stricte chodziło o chińczyków, bo ich było pełno w Malezji. Co do socjalu to akurat zgodzę się, że bardzo często jest szkodliwy. I było to wiadomo, już gdy Ale przesada w druga stronę: przepracowanie plus zero pomocy też jest szkodliwe. Przesada w każdą stronę jest szkodliwa.
Problem polega bardziej na tym, jak wyłapać tych, którzy mimo życia normalnie mieli pecha i taki socjal pomoże im stanąć na nogi od debili-oszustów żyjących na koszt państwa. To się wydaje proste. A nie jest.
Fakt, są przedsiębiorczy i bardzo pracowici. To bezdyskusyjne, nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Niestety, nie ma róży bez kolców, Chińczycy są ekstremalnymi materialistami sprowadzającymi sens życia wyłącznie do pieniędzy. Normą dla Chińczyków jest kombinowanie, niepłacenie podatków, kradzież czyjejś własności intelektualnej, itd. Słabiej znam inne nacje, miałem w UK głównie kontakt z Chińczykami, może ktoś się wypowie na temat obywateli innych azjatyckich krajów?
@lolo7 Bo to, co napisał, dotyczy nie tylko Chińczyków czy Polaków, ale, po prostu, krajów post- albo aktualnie "komunistycznych". Choć pewnie rzecz można rozciągnąć na wszelkiego rodzaju dyktatury. Opresyjna władza wynagradza ludziom opresję w ten sposób, że, do pewnego stopnia, przymyka oko na specyficznie rozumianą zaradność (cwaniactwo, załatwiactwo, korupcję).
Natomiast płacenie podatków i to, co my nazywamy donosicielstwem, jest postrzegane jako przejaw patriotyzmu i właściwej postawy społecznej w krajach stricte-kapitalistycznych.
@mooz Chińczycy pewnie wychodzą z założenia, że skoro przez z grubsza tysiąc lat pół świata funkcjonowało dzięki ich myśli technicznej, to jak przez kilkadziesiąt lat dla odmiany oni pokradną innym pomysły i rozwiązania to nic się nie stanie.
@lolo7 Czemu tylko mikroprzedsiębiorców? Polacy tak mają i w ogóle ludzie tak mają, tylko czasem społeczeństwo i państwo na nich wymusza, żeby zachowywali się przyzwoicie.
@mooz moj brat jezdzil na targi ze swojej firmy i byl ostrzegany przed Chinczykami na targach. Podchodza do roznych stanowisk i jak ich interesuje dany przedmiot to robia mu " milion " zdjec a potem w Chinach na podstawie tych zdjec kopiuja dany przedmiot. Mowil mi, ze naogladal sie takich Chinczykow.
To się nazywa walka o przetrwanie w świecie bez ubezpieczeń społecznych dzikiego kapitalizmu. Jak to u nas wygląda? Oj tak myślę, że chyba mi smutno jak wracam po 8 godzin pracy do domu, szef chce abym pracował, a nikt nie chce mnie przytulić. Za mało świadomości w społeczeństwie o depresji, za mało.
Za mało naprawdę poważnych problemów. Niby lepiej, ale zaczęto wymyślać problemy z d... i się wyrównało.
oni nie są przedsiębiorczy oni nie mają na karku ZUS, US, Sanepid i PiP. Mogą handlować gównem na ulicy dopóki będą na nie klienci. Gastronomia uliczna jest kwestia wychowania- U azjatów- w szczególności Japończyków w normie jest higiena osobista i czystość w miejscu pracy i prędzej bym zjadł tam niż u Rumuna czy Hindusa
Przystosowują się do warunków.
W Polsce za takim by chodziła straż miejska, ZUS i Sanepid
@RealistycznyRealista W Chinach za nim też, ale miał opłaconą lokalną triadę więc mogli mu naskoczyć.
Są przedsiębiorczy i kreatywni, bo od małego pracują, zamiast pasożytować na socjalu...
@AGATAXA Półtora roku mieszkałam w Malezji. Co prawda, to głównie o Chińczykach, ale nie, nie byli ani kreatywni, ani pracowici. Byli cwani. W takim kontekście, jak u nas się kiedyś, za czasów komuny ceniło najgorszy typ cwaniactwa. Nie inteligencji, nie pracowitości, a cwaniactwa. I nadawali na każdego dookoła.
Nie oni wcale nie są bardziej kreatywni i pracowici. Żyją w określonych, bardziej zacofanych niż my warunkach. I tak jak my kiedyś, jeden, drugiemu nogę podłoży. Czy uważasz, że to dobrze?
@Pani_Informatyk Typ z omawianego filmiku bardziej pasuje pod mój opis niż Twój. Nie znam malezyjczyków, może im bliżej mentalnie do afrykańczyków niż chińczyków ? A darmowy socjal rozleniwi każdego. Bo jesli ktoś ciężko pracuje, żeby zarobić dokładnie tyle samo co wynosi zasiłek wypłacany bezrobotnym, no to po co pracować ? Zasiłki zwykle zapewniają minimum egzystencji, ale dla wielu tyle wystarcza. Do tego darmowe ubrania, srodki czystości i żywność z organizacji charytatywnych, chatka sklecona z odpadów i kradziony prąd. W takim środowisku jeden uczciwie pracujący faktycznie ma ciężko z resztą towarzystwa
@AGATAXA Ale tu właśnie stricte chodziło o chińczyków, bo ich było pełno w Malezji. Co do socjalu to akurat zgodzę się, że bardzo często jest szkodliwy. I było to wiadomo, już gdy Ale przesada w druga stronę: przepracowanie plus zero pomocy też jest szkodliwe. Przesada w każdą stronę jest szkodliwa.
Problem polega bardziej na tym, jak wyłapać tych, którzy mimo życia normalnie mieli pecha i taki socjal pomoże im stanąć na nogi od debili-oszustów żyjących na koszt państwa. To się wydaje proste. A nie jest.
Fakt, są przedsiębiorczy i bardzo pracowici. To bezdyskusyjne, nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Niestety, nie ma róży bez kolców, Chińczycy są ekstremalnymi materialistami sprowadzającymi sens życia wyłącznie do pieniędzy. Normą dla Chińczyków jest kombinowanie, niepłacenie podatków, kradzież czyjejś własności intelektualnej, itd. Słabiej znam inne nacje, miałem w UK głównie kontakt z Chińczykami, może ktoś się wypowie na temat obywateli innych azjatyckich krajów?
@mooz
Wiesz, że właśnie opisałeś tak spokojnie 99% naszych polskich mikroprzedsiębiorców? XD
@lolo7 Bo to, co napisał, dotyczy nie tylko Chińczyków czy Polaków, ale, po prostu, krajów post- albo aktualnie "komunistycznych". Choć pewnie rzecz można rozciągnąć na wszelkiego rodzaju dyktatury. Opresyjna władza wynagradza ludziom opresję w ten sposób, że, do pewnego stopnia, przymyka oko na specyficznie rozumianą zaradność (cwaniactwo, załatwiactwo, korupcję).
Natomiast płacenie podatków i to, co my nazywamy donosicielstwem, jest postrzegane jako przejaw patriotyzmu i właściwej postawy społecznej w krajach stricte-kapitalistycznych.
@mooz Chińczycy pewnie wychodzą z założenia, że skoro przez z grubsza tysiąc lat pół świata funkcjonowało dzięki ich myśli technicznej, to jak przez kilkadziesiąt lat dla odmiany oni pokradną innym pomysły i rozwiązania to nic się nie stanie.
@lolo7 Czemu tylko mikroprzedsiębiorców? Polacy tak mają i w ogóle ludzie tak mają, tylko czasem społeczeństwo i państwo na nich wymusza, żeby zachowywali się przyzwoicie.
@mooz moj brat jezdzil na targi ze swojej firmy i byl ostrzegany przed Chinczykami na targach. Podchodza do roznych stanowisk i jak ich interesuje dany przedmiot to robia mu " milion " zdjec a potem w Chinach na podstawie tych zdjec kopiuja dany przedmiot. Mowil mi, ze naogladal sie takich Chinczykow.
To się nazywa walka o przetrwanie w świecie bez ubezpieczeń społecznych dzikiego kapitalizmu. Jak to u nas wygląda? Oj tak myślę, że chyba mi smutno jak wracam po 8 godzin pracy do domu, szef chce abym pracował, a nikt nie chce mnie przytulić. Za mało świadomości w społeczeństwie o depresji, za mało.
Za mało naprawdę poważnych problemów. Niby lepiej, ale zaczęto wymyślać problemy z d... i się wyrównało.
oni nie są przedsiębiorczy oni nie mają na karku ZUS, US, Sanepid i PiP. Mogą handlować gównem na ulicy dopóki będą na nie klienci. Gastronomia uliczna jest kwestia wychowania- U azjatów- w szczególności Japończyków w normie jest higiena osobista i czystość w miejscu pracy i prędzej bym zjadł tam niż u Rumuna czy Hindusa