@ZIWK a teraz powiedz, co to ma do rzeczy? Patologiczne zachowania są w każdym pokoleniu. Tym obecnym i tych co były. Mało zwyrodnialców siedzi w więzieniach? Tak zostali wychowani. Rodzicie pewnie w ale ich nie wychowują, pewnie piją i mamy cuda
@Sok__Jablkowy Nie. Bo my żadamy karyndla bestii, ktorzy skrzywdzili celowo, a ten biedny ptak niczego nie zrobil tym zwyrolom. Zamordowali z okrucienstwem niewinne stworzenie. Oni nie są niewinni, są bestiami
A takich jak ty tez powinno sie tak samo potraktowac jak ich. Jak ktos nie respektuje praw innych, to pozbywa sie ich z automatu. Jak ktos uwaza ze ma prawo ugotowac zwierze zywcem, to pozbawia sie prawa do zycia czy nawet lagodnej smierci. Jestes rownie niebezpieczny jak oni, bo stajesz na przeszkodzie wymierzenia takiej kary, ktora skutecznie by powstrzymala kolejnych przed takim dzialaniem. Czyli rowniez przez takich jak ty mamy zwyrodnialcow i bestie, ktore znajduja usprawiedliwienie dla swego dzialania. Ciekawe czy jak kilku mocarnych cie zlapie i zacznie gwalcic, to pokicji ktora ich pogoni, zlapie, rzuci na glebę, rabnie palą jak trzeba bedziesz oglosisz: No panowie, czym wy sie od nich roznicie? Toz to przemoc. Bestie wyrżnąć razem z ich obrońcami, a świat bedzie bezpieczny. Nikt nikomu nie kaze sie stawac bestia i na wlasne zyczenie pozbawiac praw do traktowania jak niewinny czlowiek. Szkoda, ze nie ma juz kodeksu Hammurabiego, oko za oko jest czesto jedyna sluszna i sprawiedliwa karą, z mozliwoscia wychowawcza lub odstraszajaca. Jak by tych bydlakow ugotowano zywcem razem z toba, to zaklad, ze nikt by sie nie osmielil podobnie postapic. Jakas niska kara z pracami spolecznymi i twoje jojczenie, tylko doprowadza do kolejnego torturowania zwierzecia czy czlowieka.
Ale oryginalny komentarz m_77 nie chce kary. Chce wendetty, wyrządzać okrucieństwa i niechce respektować ich prawa, nawet jeśli mowa o ograniczonych prawach. Myślę, że jeśli nie potrafimy dać przykładu lub zachowujemy się taka samo, nie mamy prawa oczekiwać więcej (niż sami robimy). A na podstawie oryginalnego postu i twojej odpowiedzi wygląda, że chcecie się zniżyć do poziomu tych delikwentów. Czyli wygrali.
@Sok__Jablkowy Niczym. Ludzie lubią znęcać się i torturować. Zadawać ból. Naprawdę lubią to. Tylko różne konwenanse społeczne to utrudniają. I dlatego jeden z najpopularnieszych schematów fabularnych to zemsta. Szeroko rozumiana. Na przykład jakieś typki gwałcą a potem zabijają dziewczynę. To początek filmu. Reszta filmu to jak ojciec tej dziewczyny (bo się chłopcy nacięli zabijając córkę "special agenta") ściga i po kolei zabija tych bydlkaków. 70% czasu trwania takich filmów z lubością pokazuje jak cierpią przed śmiercia ci "źli" a widz ma przyjemność. Albo w metrze na przykład. Jedzie sobie taki "special agent" spokojnie a tu paru debili zaczyna rozrabiać. On to znosi, znosi, w końcu albo ich po jednemu zabija albo na przykład koryguje im łokcie by się zginały w drugą stronę. Oni wyją z bólu a widz się cieszy. I tak dalej. Tylko normalny człowiek musi mieć jakieś usprawiedliwienie dla swego okrucieństwa. Jak bardzo niesympatyczny typ jest na filmie powoli i boleśnie wywracany na lewą stronę to widz musi mieć usprawiedliwienie, że mu się to podoba i ogąlda z przyjemnością. Usprawiedliwienie przed samym sobą. "Ja nie jestem żaden sadysta ale to co ten człowiek zrobił...Na pal go! Tylko powoli bo zaraz umrze. Niech się pomęczy!"
Młode pokolenie ma zawsze ciut bardziej otwarty umysł. I zadają soboie pytanie - po cholere te wstępy? Zabawimy się!
Tak to jest.
@claragna Jest to powszechne ale tylko złudzenie. Że srogość kary odstrzasza. Trochę pewnie tak. Ale na przykład w średniowieczu gotowano żywcem w oleju fałszerzy pieniędzy. Nie wiem, ale to chyba przyjemne nie jest. Gotowali ich powoli, opuszcając do tego oleju. Najpiewrw łydki się ugotoweały, potem uda itd. I co? I wciąż mieli kogo gotować. W czasie okupacji niemeckiej w czasie drugiej światowej krążył dowcip w stylu" Nie boisz się ?" Na co odpowiedź była "Nie. Za to jest tylko kara śmierci". Niemcy za wszystko prawie stosowali karę śmierci. I wciąż mieli kogo rozstrzeliwać czy wieszać. Okrutna kara głównie daje satysfakcję pospólstwu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2024 o 16:51
@jeszczeNieZajety Jakoś kara śmierci w Stanach Zjednoczonych (jeszcze kilka stanów chyba ją stosuje... ale kiedyś tych stanów było więcej... jak nie wszystkie) nie odstraszyła od przestępstw tych kwalifikowanych na karę śmierci Ogólnie mam nadzieję że śmieszki tych gówniaków zamienią się w ryk i płacz i że dostaną odpowiednią surową karę na jaką tylko polskie prawo stać... a najstarsi z nich nie będą sądzeni w sądzie dla nieletnich
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2024 o 17:13
@jeszczeNieZajety Masz rację - srogość kary nie odstrasza. Odstrasza nieuchronność. Dopóty dopóki będzie małe prawdopodobieństwo (a podejrzewam, że w średniowieczu takie było), że kara zostanie wyegzekwowana, to potencjalni przestępcy nie będą się bali uważając, że im się uda.
A co do tego, że ludzie lubią się znęcać i torturować - nie zgadzam się z tym. Wydaje mi się, że w większości przypadków to jest raczej brak wyobraźni i empatii. I dlatego popracowałabym nad empatią tych młodych ludzi wkładając im rękę do wrzątku. Nie żeby zabić, ale żeby poczuli jak to jest, skoro nie umieją sobie wyobrazić. I założę się o co chcesz, że gdyby wiedzieli, że to na 100% ich czeka po eksperymentach z gotowaniem ptaka, to by tych eksperymentów nie przeprowadzali.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 kwietnia 2024 o 2:29
Możecie mówić, co chcecie, ale znaczący udział w takim poziomie degeneracji mają rodzice. Co prawda, nie ma na ten temat żadnych badań, nikt nie zajmuje się testami psychologicznymi rodziców, przed a tym bardziej po takich wydarzeniach.Oczywiście, zawsze będą jednostki, z dobrych domów, które nie dają po sobie poznać problemów natury psychicznej, jednakże, to były są i będą jednostki, mniejszość.Większość tego wszystkiego, wynika z z braku właściwej relacji między dzieckiem a pózniej nastolatkiem z rodzicami.Nie można bać się stwierdzenia, że większość rodziców świadomie, bądz nie, krzwydzi swoje dzieci, a one pożniej bądz też w międzyczasie, krzywdzą inne dzieci lub zwierzęta.Brak rozmów, brak wzroców, rodzice jedynie co uczynili, to spłodzili dzieci i je karmili, a całą resztę tj wychowanie, pozostawiają w rękach szkoły, bądz równiesników. Są to obcy ludzie, zazwyczaj przepracowani, pracujący w zbyt dużej grupie dzieci, aby fizycznie było możliwe, aby odpowiednio, indywidualne zajmować się każdym przypadkiem.Ten cały płacz rodziców nt zadań domowych, to przecież oczywisty przykład. To nie brak zadań domowych jest problemem (co to też bezdyskusjnie dowodzą inne kraje, z o wiele lepszymi wynikami i poziomem życia), problemem jest decyzja o braku zadań domowych, bez odpowiednio zmienionego programu nauczania, problemem jest cały obecny system, gdzie cięzko pracujący rodzice, nie mają już siły, a co gorsza, czasu i chęci aby spędzić czas z dzieckiem w domu, wypracowując odpowiednie relacje. Te odpowiednie relacje, skutkują również innymi formami zaburzenia, gdzie dziecko wstydzi się powiedzieć np o molestowaniu, bowiem rzeczywistość w domu, każe mu uważać, że jest to temat tabu, co też często pozwala opracy na kontynułowanie nadużycia i wykorzystywania, czasami nawet przez lata.Taki poziom degeneracji nie jest kwestią jednego dnia, to kwestia zaniedbań przez lata.
@eyeswithoutaface - to, że zwyrodnialcy mogą pochodzić z tzw. "dobrych domów" to mit. Chodzi o to, że jeżeli w domu nikt nie pije nałogowo, nie wciąga narkotyków, pracuje, a dzieci nie chodzą pobite, to ludzie automatycznie uznają, że to jest "dobry dom". Tymczasem w tak rozumianych "dobrych domach" zazwyczaj kwitnie patologia, która po prostu nie jest widoczna dla ludzi z zewnątrz. Może to być wykorzystywanie seksualne, może być znęcanie psychiczne, albo po prostu brak zainteresowania rodziców własnym dzieckiem. To też są patologie, tyle że ich nie widać. Jeżeli prześledzisz przypadki zwyrodnialców z "dobrych domów" to zawsze w ich rodzinach znajdziesz patologię.
@Ashera01 a ludzie to nie potwory? To ludzie są... to że w taki sposób postępują i mają z tego radość fame i co tam jeszcze mają w głowach swoich nie czyni ich nieludźmi :) To są ludzie. To ludzie męczą zwięrzęta, samych siebie.. zabijają dla przyjemności, dla terenów za religię i kupę innych rzeczy... taki lew nie będzie walczył z innym lwem bo się pokłócą o to czy mięso antylopy jest smaczniejsze od mięsa zebry;;; a człowiek czlowieka tak bo mu się poglądy poliytyczne nie spodobają lub religia lub jej brak...na demotach jest nagranie jak dziennikarka z tvn odpłynęła i zaczęła się śmiać (fakt że ja też wyłem... nie z tego że gość wylądował w szpitalu... ale z powodu.o jaki się pokłócili (o wybory) ... i że wyjęła kość z zupy którą to kością zaatakowała męża czy tam partnera)
Byłem nastolatkiem. Dotarła informacja, że dwóch debili podpaliło kota. Kot nie przeżył. Złapaliśmy debili i polaliśmy benzyną. Obydwaj sie zlali a jeden zesrał w pory. Śmród przebijał benzynę! Puściliśmy ich wolno. Nigdy nie słyszeliśmy aby któryś potem coś wywinął.
Tu coś adekwatnego by się przydało!
@jurand65 dziecka, które nie znają granic. Znajoma miała takiego. Brał łopatkę i posypywał piaskiem inne dzieci w piaskownicy. Znajoma tylko "nie wolno sypać piaskiem w inne dzieci", a on szedł i dalej robił to samo. Jeden z rodziców w końcu nie wytrzymał, wziął mu tą łopatkę i sypnął piaskiem tak prosto w oczy. Ale była awantura. Znajoma chciała policję wzywać. Nie wiem jak to się w końcu skończyło, ale finał taki, że dzieciak się ogarnął ze swoim zachowaniem. W domu nadal rządzi, ale poza domem już zna swoje granice.
@Wolfi1485 u mnie w podstawówce tak było. W szkole się znęcali nad słabszymi, a w niedzielę do kościoła i do komuni. Zawsze mnie ciekawiło czy był u spowiedzi między tą komunią a połamaniem koledze piórnika razem z rzeczami w środku.
Mieliśmy takiego kolegę, który lubił złapać sobie żabę, podrzucać i kopać nią jak piłką. Jeszcze się śmiał jak żaba była w coraz gorszym stanie. Koleś potem skończył w kryminale. Trafił do paki w wieku 20-paru lat. Nie wiem co z nim teraz się dzieje.
Wincyj Jasia Pedzia II...
Szkoła wyczyma!
@ZIWK a teraz powiedz, co to ma do rzeczy? Patologiczne zachowania są w każdym pokoleniu. Tym obecnym i tych co były. Mało zwyrodnialców siedzi w więzieniach? Tak zostali wychowani. Rodzicie pewnie w ale ich nie wychowują, pewnie piją i mamy cuda
@Liber02 "pewnie piją" takie zachowania są też często u "dzieci z dobrych domów", gdzie rodzice zajęci karierą i wyjazdami, nie mają czasu dla dzieci.
Złapac tych "bohaterów", ogłuszyć i ugotować. Tak prewencyjnie.
@m_77
Ok, tylko wtedy czym się będziemy różnić od tych chłopaków i czy nie powinniśmy skończyć tak samo?
@Sok__Jablkowy Nie. Bo my żadamy karyndla bestii, ktorzy skrzywdzili celowo, a ten biedny ptak niczego nie zrobil tym zwyrolom. Zamordowali z okrucienstwem niewinne stworzenie. Oni nie są niewinni, są bestiami
A takich jak ty tez powinno sie tak samo potraktowac jak ich. Jak ktos nie respektuje praw innych, to pozbywa sie ich z automatu. Jak ktos uwaza ze ma prawo ugotowac zwierze zywcem, to pozbawia sie prawa do zycia czy nawet lagodnej smierci. Jestes rownie niebezpieczny jak oni, bo stajesz na przeszkodzie wymierzenia takiej kary, ktora skutecznie by powstrzymala kolejnych przed takim dzialaniem. Czyli rowniez przez takich jak ty mamy zwyrodnialcow i bestie, ktore znajduja usprawiedliwienie dla swego dzialania. Ciekawe czy jak kilku mocarnych cie zlapie i zacznie gwalcic, to pokicji ktora ich pogoni, zlapie, rzuci na glebę, rabnie palą jak trzeba bedziesz oglosisz: No panowie, czym wy sie od nich roznicie? Toz to przemoc. Bestie wyrżnąć razem z ich obrońcami, a świat bedzie bezpieczny. Nikt nikomu nie kaze sie stawac bestia i na wlasne zyczenie pozbawiac praw do traktowania jak niewinny czlowiek. Szkoda, ze nie ma juz kodeksu Hammurabiego, oko za oko jest czesto jedyna sluszna i sprawiedliwa karą, z mozliwoscia wychowawcza lub odstraszajaca. Jak by tych bydlakow ugotowano zywcem razem z toba, to zaklad, ze nikt by sie nie osmielil podobnie postapic. Jakas niska kara z pracami spolecznymi i twoje jojczenie, tylko doprowadza do kolejnego torturowania zwierzecia czy czlowieka.
@claragna radykalnie!
i slusznie!
pozdro
@claragna
Ale oryginalny komentarz m_77 nie chce kary. Chce wendetty, wyrządzać okrucieństwa i niechce respektować ich prawa, nawet jeśli mowa o ograniczonych prawach. Myślę, że jeśli nie potrafimy dać przykładu lub zachowujemy się taka samo, nie mamy prawa oczekiwać więcej (niż sami robimy). A na podstawie oryginalnego postu i twojej odpowiedzi wygląda, że chcecie się zniżyć do poziomu tych delikwentów. Czyli wygrali.
@Sok__Jablkowy Niczym. Ludzie lubią znęcać się i torturować. Zadawać ból. Naprawdę lubią to. Tylko różne konwenanse społeczne to utrudniają. I dlatego jeden z najpopularnieszych schematów fabularnych to zemsta. Szeroko rozumiana. Na przykład jakieś typki gwałcą a potem zabijają dziewczynę. To początek filmu. Reszta filmu to jak ojciec tej dziewczyny (bo się chłopcy nacięli zabijając córkę "special agenta") ściga i po kolei zabija tych bydlkaków. 70% czasu trwania takich filmów z lubością pokazuje jak cierpią przed śmiercia ci "źli" a widz ma przyjemność. Albo w metrze na przykład. Jedzie sobie taki "special agent" spokojnie a tu paru debili zaczyna rozrabiać. On to znosi, znosi, w końcu albo ich po jednemu zabija albo na przykład koryguje im łokcie by się zginały w drugą stronę. Oni wyją z bólu a widz się cieszy. I tak dalej. Tylko normalny człowiek musi mieć jakieś usprawiedliwienie dla swego okrucieństwa. Jak bardzo niesympatyczny typ jest na filmie powoli i boleśnie wywracany na lewą stronę to widz musi mieć usprawiedliwienie, że mu się to podoba i ogąlda z przyjemnością. Usprawiedliwienie przed samym sobą. "Ja nie jestem żaden sadysta ale to co ten człowiek zrobił...Na pal go! Tylko powoli bo zaraz umrze. Niech się pomęczy!"
Młode pokolenie ma zawsze ciut bardziej otwarty umysł. I zadają soboie pytanie - po cholere te wstępy? Zabawimy się!
Tak to jest.
@claragna Jest to powszechne ale tylko złudzenie. Że srogość kary odstrzasza. Trochę pewnie tak. Ale na przykład w średniowieczu gotowano żywcem w oleju fałszerzy pieniędzy. Nie wiem, ale to chyba przyjemne nie jest. Gotowali ich powoli, opuszcając do tego oleju. Najpiewrw łydki się ugotoweały, potem uda itd. I co? I wciąż mieli kogo gotować. W czasie okupacji niemeckiej w czasie drugiej światowej krążył dowcip w stylu" Nie boisz się ?" Na co odpowiedź była "Nie. Za to jest tylko kara śmierci". Niemcy za wszystko prawie stosowali karę śmierci. I wciąż mieli kogo rozstrzeliwać czy wieszać. Okrutna kara głównie daje satysfakcję pospólstwu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 16:51
@jeszczeNieZajety Jakoś kara śmierci w Stanach Zjednoczonych (jeszcze kilka stanów chyba ją stosuje... ale kiedyś tych stanów było więcej... jak nie wszystkie) nie odstraszyła od przestępstw tych kwalifikowanych na karę śmierci Ogólnie mam nadzieję że śmieszki tych gówniaków zamienią się w ryk i płacz i że dostaną odpowiednią surową karę na jaką tylko polskie prawo stać... a najstarsi z nich nie będą sądzeni w sądzie dla nieletnich
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 17:13
@jeszczeNieZajety Masz rację - srogość kary nie odstrasza. Odstrasza nieuchronność. Dopóty dopóki będzie małe prawdopodobieństwo (a podejrzewam, że w średniowieczu takie było), że kara zostanie wyegzekwowana, to potencjalni przestępcy nie będą się bali uważając, że im się uda.
A co do tego, że ludzie lubią się znęcać i torturować - nie zgadzam się z tym. Wydaje mi się, że w większości przypadków to jest raczej brak wyobraźni i empatii. I dlatego popracowałabym nad empatią tych młodych ludzi wkładając im rękę do wrzątku. Nie żeby zabić, ale żeby poczuli jak to jest, skoro nie umieją sobie wyobrazić. I założę się o co chcesz, że gdyby wiedzieli, że to na 100% ich czeka po eksperymentach z gotowaniem ptaka, to by tych eksperymentów nie przeprowadzali.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2024 o 2:29
Wincyj patostrimuf! Serwer to wyczymie!
Możecie mówić, co chcecie, ale znaczący udział w takim poziomie degeneracji mają rodzice. Co prawda, nie ma na ten temat żadnych badań, nikt nie zajmuje się testami psychologicznymi rodziców, przed a tym bardziej po takich wydarzeniach.Oczywiście, zawsze będą jednostki, z dobrych domów, które nie dają po sobie poznać problemów natury psychicznej, jednakże, to były są i będą jednostki, mniejszość.Większość tego wszystkiego, wynika z z braku właściwej relacji między dzieckiem a pózniej nastolatkiem z rodzicami.Nie można bać się stwierdzenia, że większość rodziców świadomie, bądz nie, krzwydzi swoje dzieci, a one pożniej bądz też w międzyczasie, krzywdzą inne dzieci lub zwierzęta.Brak rozmów, brak wzroców, rodzice jedynie co uczynili, to spłodzili dzieci i je karmili, a całą resztę tj wychowanie, pozostawiają w rękach szkoły, bądz równiesników. Są to obcy ludzie, zazwyczaj przepracowani, pracujący w zbyt dużej grupie dzieci, aby fizycznie było możliwe, aby odpowiednio, indywidualne zajmować się każdym przypadkiem.Ten cały płacz rodziców nt zadań domowych, to przecież oczywisty przykład. To nie brak zadań domowych jest problemem (co to też bezdyskusjnie dowodzą inne kraje, z o wiele lepszymi wynikami i poziomem życia), problemem jest decyzja o braku zadań domowych, bez odpowiednio zmienionego programu nauczania, problemem jest cały obecny system, gdzie cięzko pracujący rodzice, nie mają już siły, a co gorsza, czasu i chęci aby spędzić czas z dzieckiem w domu, wypracowując odpowiednie relacje. Te odpowiednie relacje, skutkują również innymi formami zaburzenia, gdzie dziecko wstydzi się powiedzieć np o molestowaniu, bowiem rzeczywistość w domu, każe mu uważać, że jest to temat tabu, co też często pozwala opracy na kontynułowanie nadużycia i wykorzystywania, czasami nawet przez lata.Taki poziom degeneracji nie jest kwestią jednego dnia, to kwestia zaniedbań przez lata.
@eyeswithoutaface
Skrócę twoja wypowiedz:
„Winę ponoszą rodzice, bo tak napisałem”.
@eyeswithoutaface - to, że zwyrodnialcy mogą pochodzić z tzw. "dobrych domów" to mit. Chodzi o to, że jeżeli w domu nikt nie pije nałogowo, nie wciąga narkotyków, pracuje, a dzieci nie chodzą pobite, to ludzie automatycznie uznają, że to jest "dobry dom". Tymczasem w tak rozumianych "dobrych domach" zazwyczaj kwitnie patologia, która po prostu nie jest widoczna dla ludzi z zewnątrz. Może to być wykorzystywanie seksualne, może być znęcanie psychiczne, albo po prostu brak zainteresowania rodziców własnym dzieckiem. To też są patologie, tyle że ich nie widać. Jeżeli prześledzisz przypadki zwyrodnialców z "dobrych domów" to zawsze w ich rodzinach znajdziesz patologię.
Potwory nie ludzie
@Ashera01 a ludzie to nie potwory? To ludzie są... to że w taki sposób postępują i mają z tego radość fame i co tam jeszcze mają w głowach swoich nie czyni ich nieludźmi :) To są ludzie. To ludzie męczą zwięrzęta, samych siebie.. zabijają dla przyjemności, dla terenów za religię i kupę innych rzeczy... taki lew nie będzie walczył z innym lwem bo się pokłócą o to czy mięso antylopy jest smaczniejsze od mięsa zebry;;; a człowiek czlowieka tak bo mu się poglądy poliytyczne nie spodobają lub religia lub jej brak...na demotach jest nagranie jak dziennikarka z tvn odpłynęła i zaczęła się śmiać (fakt że ja też wyłem... nie z tego że gość wylądował w szpitalu... ale z powodu.o jaki się pokłócili (o wybory) ... i że wyjęła kość z zupy którą to kością zaatakowała męża czy tam partnera)
Włodawa, mieścina w lubelskim. Bida, prymityw i beznadzieja. Pisowskie eldorado. Zabawy dostosowane do poziomu intelektualnego tubylców.
Byłem nastolatkiem. Dotarła informacja, że dwóch debili podpaliło kota. Kot nie przeżył. Złapaliśmy debili i polaliśmy benzyną. Obydwaj sie zlali a jeden zesrał w pory. Śmród przebijał benzynę! Puściliśmy ich wolno. Nigdy nie słyszeliśmy aby któryś potem coś wywinął.
Tu coś adekwatnego by się przydało!
@jurand65 dziecka, które nie znają granic. Znajoma miała takiego. Brał łopatkę i posypywał piaskiem inne dzieci w piaskownicy. Znajoma tylko "nie wolno sypać piaskiem w inne dzieci", a on szedł i dalej robił to samo. Jeden z rodziców w końcu nie wytrzymał, wziął mu tą łopatkę i sypnął piaskiem tak prosto w oczy. Ale była awantura. Znajoma chciała policję wzywać. Nie wiem jak to się w końcu skończyło, ale finał taki, że dzieciak się ogarnął ze swoim zachowaniem. W domu nadal rządzi, ale poza domem już zna swoje granice.
Ale za to na mszę chodzili co niedziela i "dzień dobry" mówili...
@Wolfi1485 u mnie w podstawówce tak było. W szkole się znęcali nad słabszymi, a w niedzielę do kościoła i do komuni. Zawsze mnie ciekawiło czy był u spowiedzi między tą komunią a połamaniem koledze piórnika razem z rzeczami w środku.
Mieliśmy takiego kolegę, który lubił złapać sobie żabę, podrzucać i kopać nią jak piłką. Jeszcze się śmiał jak żaba była w coraz gorszym stanie. Koleś potem skończył w kryminale. Trafił do paki w wieku 20-paru lat. Nie wiem co z nim teraz się dzieje.
serio to takie debile/