PRAWNIK: Czy według opinii lekarzy nie jest prawdą, że kiedy człowiek umrze podczas snu, nie wie o tym, kiedy obudzi się następnego ranka?
ŚWIADEK: Czy oby na pewno zdał pan egzamin prawniczy?
PRAWNIK: Doktorze, ile wykonał pan sekcji u osób, które zmarły?
ŚWIADEK: Wszystkie. Żywi za bardzo się bronią
PROKURATOR: Doktorze, zanim rozpoczął pan sekcję, sprawdził pan tętno?
ŚWIADEK: Nie
PROKURATOR: Sprawdził pan ciśnienie krwi?
ŚWIADEK: Nie
PROKURATOR: Czy sprawdził pan oddech?
ŚWIADEK: Nie.
PROKURATOR: Więc możliwe jest, że pacjent żył, kiedy rozpoczął pan sekcję?
ŚWIADEK: Nie
PROKURATOR: Skąd ta pewność, doktorze?
ŚWIADEK: Ponieważ jego mózg znajdował się w słoiku, na biurku.
PROKURATOR: Rozumiem. Ale czy możliwe jest, że pacjent jednak nadal żył?
ŚWIADEK: Tak, możliwe, że żył i do tego studiował prawo
ADWOKAT: Teraz mam pewność, że jest pan inteligentnym i uczciwym człowiekiem.
ŚWIADEK: Dziękuję. Gdybym nie zeznawał pod przysięgą, odpowiedziałbym komplementem
ADWOKAT: Miała troje dzieci, prawda?
ŚWIADEK: Tak.
ADWOKAT: Ilu było chłopców?
ŚWIADEK: Żadnego.
ADWOKAT: Czy były jakieś dziewczynki?
ŚWIADEK: Wysoki Sądzie, myślę, że potrzebuję innego adwokata. Czy mogę dostać nowego adwokata?!
PRAWNIK: Jak zakończyło się twoje pierwsze małżeństwo?
ŚWIADEK: Śmiercią.
PRAWNIK: Czyją?
ŚWIADEK: … zastanów się
PRAWNIK: Twój najmłodszy syn, 20-latek, ile ma lat?
ŚWIADEK: 20, tyle ile twoje IQ
Teksty super ale warto nie mylić świadka i biegłego. Ten pierwszy ma wiedzę o zdarzeniu. Ten drugi wiadomości specjalne, które pozwalają na wyjaśnienie tego czego pozostali uczestnicy postępowania nie są w stanie.
Jeśli biegły zawodowy jest świadkiem wyklucza to go z możliwości pełnienia w tej sprawie funkcji biegłego.
ADWOKAT: Czy możesz opisać tą osobę?
ŚWIADEK: Był średniego wzrostu i miał brodę.
ADWOKAT: Czy to był mężczyzna czy kobieta?
Współcześnie, to raczej oczywiste pytanie.
@OP2000
Wydawało mi się, że to mężczyzna, jednak nie jestem na 100% pewien, którą z 50 płci reprezentował/a/o/x.
Większość z nich lata od wielu lat jako kawały w stylu "na sali sądowej sędzia pyta oskarżonego". I chociaż może niektóre z tych kawałów faktycznie mogły powstać z realnej sytuacji, to jednak jestem pewna, że sporo to po prostu wymyślone dowcipy. I taki powinien być tytuł tej galerii.
Nagminnie nadużywa się tu słowa autentyk, autentyczne. Często są galerie z autentycznymi rozmowami o prace, autentycznymi klientami, autentyczne wpadki internautów itd.
Żadna sytuacja nie została zweryfikowana, więc ich autentyczność jest mocno wątpliwa.
Najbardziej podobał mi się ten pułkownik
Z tej galerii wyłania się taki obraz, że
najczęściej świadkowie są błyskotliwi, a prawnicy niezbyt rozgarnięci.
SĘDZIA: Nie przyznaje się pan do gwałtu?
OSKARŻONY: Mi można zarzucić usiłowanie zabójstwa, ale nie gwałt!
PROKURATOR: (próbuje zachować powagę)
Ile razy będziecie odgrzewać ten kotlet? Chyba z dziesięć razy to tu czytałam.
Mój dziadek opowiadał mi, ze jego kolegi sąsiad słyszał w sądzie taką historię: Sędzia ogłasza wyrok. "Z powodu braku dowodów uniewinnia się oskarżonego z zarzutu kradzieży zegarka. Czy są pytania?". Zgłasza się oskarżony. "Bo ja mam takie pytanie. Czy teraz ten zegarek to jest już mój?".
Dziadek twierdził, że sąsiad mu się przysięgał, że tak było.