Czy w prawdziwym świecie słyszał ktoś kiedykolwiek z ust lekarze, że zabieg się nie uda albo, że się umrze?
Pomijając drobną manipulację typu "Jeśli nie rzuci pan tego nałogu to marnie skończy"?
@koszmarek66 dość wiele osób? Lekarze to nie szury, jeśli zabieg jest w uj ryzykowny to jasne że powiedzą o tym pacjentowi bo to on ma wybór. Osobom chorym na nowotwory podaje się jakie mają szanse na wyleczenie w formie % - na podstawie ogólnie tego jak wygląda leczenie danej odmiany, i stanu chorego.
Kurde jak mnie operowali kręgosłup przy dyskopatii to dostałam długi wykład na temat tego co może pójść nie tak, tak z ryzykiem śmierci włącznie, bo no możesz się wykrwawić albo mieć reakcje alergiczną na leki anestezjologiczne...
@WhiteD No właśnie! Informują o ryzyku, możliwych korzyściach i stratach, prawdopodobieństwie udanego zbiegu.
Jak w tym mieści się "to się nie uda" oraz "to niemożliwe"?
Kiedy medycyna współczesna rozkłada ręce, najczęściej nie mówi nic. Ale to dopiero początek kilku innych, mocno filozoficznych i socjologicznych wątków.
Jakaś bzdura. Tak, zapewne lekarze to powiedzieli, że już nie ma żadnych szas. Leczą do samego końca. A białaczki można już całkiem skutecznie leczyć, najgorsza jest ostra białaczka szpikowa, ale ta jest rzadka u dzieci. U nich występuje przeważnie ostra białaczka limfoblastyczna, która jest obecnie uleczalna w zdecydowanej większości przypadków. Blasty we krwi to dość oporny przeciwnik, mnożą się i wypierają prawidłowe komórki krwi, ale chemia jest dość skuteczna, tylko trochę poczekać aż zadziała i nie sądzę, żeby lekarze opuścili ręce i powiedzieli, że zostało kilka tygodni i leczenie nie przynosi skutków.
Dlatego warto walczyć do samego końca.. nawet gdy już nie ma nadzieji..
@Obyczajowy nie warto. To tylko ból i koszta.
Czy w prawdziwym świecie słyszał ktoś kiedykolwiek z ust lekarze, że zabieg się nie uda albo, że się umrze?
Pomijając drobną manipulację typu "Jeśli nie rzuci pan tego nałogu to marnie skończy"?
@koszmarek66 dość wiele osób? Lekarze to nie szury, jeśli zabieg jest w uj ryzykowny to jasne że powiedzą o tym pacjentowi bo to on ma wybór. Osobom chorym na nowotwory podaje się jakie mają szanse na wyleczenie w formie % - na podstawie ogólnie tego jak wygląda leczenie danej odmiany, i stanu chorego.
Kurde jak mnie operowali kręgosłup przy dyskopatii to dostałam długi wykład na temat tego co może pójść nie tak, tak z ryzykiem śmierci włącznie, bo no możesz się wykrwawić albo mieć reakcje alergiczną na leki anestezjologiczne...
@WhiteD No właśnie! Informują o ryzyku, możliwych korzyściach i stratach, prawdopodobieństwie udanego zbiegu.
Jak w tym mieści się "to się nie uda" oraz "to niemożliwe"?
Kiedy medycyna współczesna rozkłada ręce, najczęściej nie mówi nic. Ale to dopiero początek kilku innych, mocno filozoficznych i socjologicznych wątków.
Jakaś bzdura. Tak, zapewne lekarze to powiedzieli, że już nie ma żadnych szas. Leczą do samego końca. A białaczki można już całkiem skutecznie leczyć, najgorsza jest ostra białaczka szpikowa, ale ta jest rzadka u dzieci. U nich występuje przeważnie ostra białaczka limfoblastyczna, która jest obecnie uleczalna w zdecydowanej większości przypadków. Blasty we krwi to dość oporny przeciwnik, mnożą się i wypierają prawidłowe komórki krwi, ale chemia jest dość skuteczna, tylko trochę poczekać aż zadziała i nie sądzę, żeby lekarze opuścili ręce i powiedzieli, że zostało kilka tygodni i leczenie nie przynosi skutków.
pamiętajmy o sukcesie w walce z rakiem można mówić po co najmniej 5 latach od zakończenia leczenia