W tym wypadku "dobroć zwycięża", bo ten pozornie chory facet jest niezłym ciachem, napakowany, wysoki i przystojny. Przeprowadźcie taki eksperyment z niezbyt apetycznym dziadkiem albo starszawą kobietą. Ciekawe, ile blond laluni rzuci się do pomocy.
@hoborg pomysł dobry ale założenia do kitu. Parkinson pojawia się w okolicach 50tki (może zdarzyć się nawet u 30 latków). I wraz z rozwojem choroby jakość Twojego życia i możliwości organizmu powoli spadają do zera. JP2 w wieku Twojego niezbyt apetycznego dziadka w zasadzie był już obwożony niczym cyrkowa atrakcja.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 kwietnia 2024 o 18:18
W którym momencie ta dobroć zwyciężyła? Gdy koleś za drobny prezencik wykorzystuje ludzką naiwną dobrą naturę żeby zarobić w mediach miliony? Dobroć by wygrała gdyby sam w jakichś domach opieki zdrowotnej karmił chorych ludzi.
Widze go juz w kolejnym filmie. Jasne, koleś chodzi po knajpach i udaje niepełnosprawnego a za pomoc rozdaje ipady :) Bezinteresownie... a jego konto na YT to...? I zasięgi? I wpływy z reklam? Nie bądźcie naiwni tak teraz mniej więcej wygląda ta pomoc w dobie socjalmediów.
Kiepskie. Nie pomaga się dorosłym ludziom przy jedzeniu. Jeżeli jest problem to należy samemu poprosić. Nie wyobrazam sobie ze gdy reka mi się trzesie po wypiciu butelki wina ktos obcy podchodzi i przejmuje kieliszek.
Widzę że komentujący mają problem z zrozumieniem "eksperyment społeczny", który przeprowadza ten człowiek. Zrozumcie, to nie jest film w stylu "wsadziłem kota do rowu i nagrywam film jak mu pomagam".
Taka myśl: w dzisiejszych czasach dochodzi jeszcze jedna kwestia - nieangażowanie się to niekoniecznie znieczulica na cudzą krzywdę, ile raczej, hm... ostrożność? Jeśli widzisz w miejscu publicznym młodego faceta zachowującego się ten sposób, w pierwszym odruchu rozglądasz się za ukrytą kamerą, bo zakładasz, że ktoś kręci jakiś kretyński prank, a jest to o wiele bardziej prawdopodobne niż spotkanie chorego na Parkinsona. Nie każdy chce być "gwiazdą internetu", tym bardziej że sieć roi się od mocno wyedytowanych filmików, ustawek, itp. i nigdy nie wiadomo, jak taki 'bohater drugiego planu' zostanie przedstawiony w kilku- kilkunastosekundowym filmiku.
W tym wypadku "dobroć zwycięża", bo ten pozornie chory facet jest niezłym ciachem, napakowany, wysoki i przystojny. Przeprowadźcie taki eksperyment z niezbyt apetycznym dziadkiem albo starszawą kobietą. Ciekawe, ile blond laluni rzuci się do pomocy.
@hoborg pomysł dobry ale założenia do kitu. Parkinson pojawia się w okolicach 50tki (może zdarzyć się nawet u 30 latków). I wraz z rozwojem choroby jakość Twojego życia i możliwości organizmu powoli spadają do zera. JP2 w wieku Twojego niezbyt apetycznego dziadka w zasadzie był już obwożony niczym cyrkowa atrakcja.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2024 o 18:18
W którym momencie ta dobroć zwyciężyła? Gdy koleś za drobny prezencik wykorzystuje ludzką naiwną dobrą naturę żeby zarobić w mediach miliony? Dobroć by wygrała gdyby sam w jakichś domach opieki zdrowotnej karmił chorych ludzi.
Tak i słupki popularności tego influencera niestety też...
Widze go juz w kolejnym filmie. Jasne, koleś chodzi po knajpach i udaje niepełnosprawnego a za pomoc rozdaje ipady :) Bezinteresownie... a jego konto na YT to...? I zasięgi? I wpływy z reklam? Nie bądźcie naiwni tak teraz mniej więcej wygląda ta pomoc w dobie socjalmediów.
Kiepskie. Nie pomaga się dorosłym ludziom przy jedzeniu. Jeżeli jest problem to należy samemu poprosić. Nie wyobrazam sobie ze gdy reka mi się trzesie po wypiciu butelki wina ktos obcy podchodzi i przejmuje kieliszek.
Widzę że komentujący mają problem z zrozumieniem "eksperyment społeczny", który przeprowadza ten człowiek. Zrozumcie, to nie jest film w stylu "wsadziłem kota do rowu i nagrywam film jak mu pomagam".
Problem jest taki, że w społeczeństwie nie wiadomo już, co można, a co nie. Czy jak ktoś ma parkinsona, to należy podejść i zapytać, czy go nakarmić?
Taka myśl: w dzisiejszych czasach dochodzi jeszcze jedna kwestia - nieangażowanie się to niekoniecznie znieczulica na cudzą krzywdę, ile raczej, hm... ostrożność? Jeśli widzisz w miejscu publicznym młodego faceta zachowującego się ten sposób, w pierwszym odruchu rozglądasz się za ukrytą kamerą, bo zakładasz, że ktoś kręci jakiś kretyński prank, a jest to o wiele bardziej prawdopodobne niż spotkanie chorego na Parkinsona. Nie każdy chce być "gwiazdą internetu", tym bardziej że sieć roi się od mocno wyedytowanych filmików, ustawek, itp. i nigdy nie wiadomo, jak taki 'bohater drugiego planu' zostanie przedstawiony w kilku- kilkunastosekundowym filmiku.
Dlatego nie warto pomagac. Zawsze sie moze okaza c ze to jakis debil udaje, zeby moim kosztem zarobic.
Ciężko stwierdzić czy gość z Parkinsonem czy na głodzie...