A pamiętacie "punkty biblioteczne" w supermarketach otwartych w niedzielę? Oraz okienka pocztowe?
Domyślam się że coś podobnego stanie się ze sklepami na stacjach a alkohol nie zniknie. Stoisko z alkoholami zostanie np wyodrębnione jako osobny wirtualny sklep zupelnie niezależny od stacji benzynowej. Stacja nie będzie sprzedawać alkoholi. A ten nowy sklep - będzie. Przypadkiem paragon będzie wspólny, ale to już kwestia dogadania biznesowego między tymi dwoma zupełnie niezależnymi firmami
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 kwietnia 2024 o 9:43
Pomysł sam w sobie nie jest zły, a najlepjsze, ze zarówno PiS jak i Duda będą zmuszeni żeby to poprzeć
PiS nie będze mógł protestować a Duda nie będzie mógł przesłać tego do trybunału konstutucyjnego pod pozorem, ze niekonstytucyjne, bo ani Wąsik ani Kamiński nie głosowali, bo się wtedy ogłosi, że chce rozpijać naród.
Niestety w związku z tym, że mamy wśród nas idiotów takie regulacje są potrzebne.
Wielu ludzi nie ma problemu z tym by wypić lub zażyć inną substancję obecnie zabronioną, ale są wśród nas niestety tacy, którzy po legalizacji takich środków stają się niebezpieczeństwem dla innych. Nie da się tego inaczej zrobić, bo inna ewentualność to byłaby wyłącznie pełna dowolność, ale jeżeli coś odwalisz to idziesz do puchy by nie być zagrożeniem, a na to nie mamy tyle środków zarówno finansowych jak i technicznych.
Pomysł sam w sobie nie jest zły. Tylko stacje pozbędą się części pracowników, bo z samej sprzedaży paliwa załogi nie utrzymają. Hot dogi też nie załatwią obrotu.
Przecież nikt normalny sobie ręki nie odcina, wiedząc, że nałogi to główny motor gospodarki. Obojętne czy to alkohol, papierosy czy narkotyki, ale też te rzekomo dobre nałogi sportowe, które mogłyby spożytkować zmarnowaną siłę znudzodzych pajaców zapatrzonych w swój zadek na coś pożyteczniejszego popychajacego ten brudny świat w lepszym kierunku, jak to dość skutecznie ogarniają w Japonii.
Zacznijmy od tego, jakie są logiczne argumenty za tym, żeby alkohol był na stacjach benzynowych dostępny, poza mityczną "wolnością jednostki"?
W wielu miastach obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych, co przekłada się wprost na zmniejszenie interwencji policyjnych. O ile się nie mylę, to w skali kraju obowiązują również przepisy i tym, że np. sklepy znajdujące się w jakiejś odległości od szkoły nie mogą otrzymać koncesji na alkohol (mieszkałem przez jakiś czas blisko Biedronki, w której nie było alkoholu właśnie z takiego powodu - życie toczyło się tam normalnie, wartość okolicznych gruntów nie leciała na łeb na szyję). Co do stacji, to o ile byłbym w stanie zrozumieć szeroki asortyment na przybytkach znajdujących się np. w miastach (bo można by się uprzeć, że taki sklep przy stacji działa trochę jak całodobowy i otwarty również w święta i niedziele), to już wóda na stacjach przy MOPach przy autostradach i ekspresówkach jest, moim zdaniem, bardzo dyskusyjna i nie broni się żadnymi argumentami.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 kwietnia 2024 o 10:03
@Eaunanisme to chyba te metry od szkoły to jakieś 50 metrów bo u mnie w mieście jest szkoła ... no i tak jakieś okolo 100 metrów od szkoły jest biedra i jest tam alkohol... (to idąc w prawo od szkoły i potem przejść aby przez ulicę... w drugą stronę jest stokrotka.. no może 150-180 metrów od wyjścia ze szkoły... a od samego terenu szkoły do ściany budynku sklepu to jest ze 40 metrów... do wejścia 55m ogólnie co do samych metrów nie mam pewności bo nie mierzyłem ale jest to wszystko blisko :P Wiem na pewno że pewna knajpa otwarta odkąd pamiętam..... (taka żulernia) musiała zwinąć interes.... bo po latach działalności teren pomiędzy tą knajpą a żłobkiem (później żłobek był przedszkolem) został "kupiony" przez watykańczyków pod budowę kościoła.... i chyba nie wypadało by po mszy (albo przed) włazili do żulerni (mówię żulernia... ale raczej "rylnia" powinienem bo tam sami górnicy przeważnie przesiadywali i emerytowani górnicy)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 kwietnia 2024 o 19:14
Że to nie rozwiązuje niczego, ale miałkie ludzkie umysły często poszukują najprostszej przyczyny z pominięciem tej właściwej (zwykle bardziej złożonej więc poza zasięgiem)
Chociaż nie potrzebuje takiego asortymentu to uważam że to głupi pomysł. Kolejne wpierniczanie się rządu w sprawy o których nie mają pojęcia. Alkus kupi alko w tygodniu bo na stacji i tak będzie dla niego za drogo. W sumie obstawiam że kupowanie alko na stacjach wynika raczej z gapiostwa niż z potrzeby się nachlania. Ale może i mamy bogatych meneli? ;)
@severh Ty myślisz że na stacji kupują tylko alkusy? u mnie przy dworcu jest orlen i ten mol czy jak mu tam... i jest tam też kebab.... taki długo otwarty... łażą po alko non stop i na kebaba młode osobniki często samochodami tam podjeżdżają... no może kierowcy akurat tylko kebaba jedzą ale nie dałbym sobie za to ręki uciąć. Sam czasami podjeżdżam na stację po robocie po północy by sobie browara czy 2 kupić i widzę że tam się ładnie bawią młodzieńcy
@severh uzależnieni, to nie tylko menele i biedaki. Nie raz trafiałem na stacji dobrze ubranych poważnych ludzi, nawet kobiety, co to flaszkę kupowali a często małpkę, żeby pewnie gdzieś po kryjomu machnąć. Jestem za wolnością, żeby każdy jadł, pił, palił, co chce, o ile innym nie szkodzi. Ale nie oszukujmy się, jeśli ktoś nie będzie miał możliwości kupienia flaszki w nocy, to bimbru na poczekaniu nie zrobi. Jakiś, może niewielki, ale jednak wpływ by to miało na zmniejszenie spożycia i ekscesów.
I bardzo Ku****wa dobrze!!!! Powinni jeszcze zabronić sprzedaży hot-dogów, kaw i innych niepotrzebnych na stacji benzynowej towarów. Jak mnie to wkurza jak idę zapłacić a sprzedawca Ci cała litanie produktów wymienia, bo maja promocje a ty chcesz tylko zapłacić za te 20 litrów 95-ątki i sobie pojechać dalej. Stacja benzynowa, to stacja benzynowa a nie jakiś tam przydrożne bistro. Tam do kupienia tylko benzyna ewentualnie jakieś akcesoria samochodowe....
@Archangelus_Raphael nie spotkałem się z "całą litanią produktów" a z jednym produktem (nawet jakby miał kilka w zanadrzu jeszcze to mówię "nie dziękuję") płacę i wychodzę :) Osobiście na stacji stołowałem się raz z jakąś zapiekanką i kawą... ale to na autostradzie gdy chciałem sobie przerwę w jeździe zrobić... zapiekanka, kawa, kibel (tankowanie też) i jazda dalej po 15 minutach przerwy
@Ashera01
Ok, nie wiedziałem tego, ale no cóż, nie mam samochodu, więc nie mam potrzeby chodzić na stację poza tym słyszałem że tam wszystko jest strasznie drogie.
Wręcz genialne posunięcie, jeszcze tylko zakazać sprzedaży po 22:00 i mój biznes nabierze tempa, kupuje taniej, skrzynkę lub dwie i sprzedaje 50% drożej po 22:00, Brawa dla tej Pani. Więcej takich rewelacyjnych pomysłów proszę.
A pamiętacie "punkty biblioteczne" w supermarketach otwartych w niedzielę? Oraz okienka pocztowe?
Domyślam się że coś podobnego stanie się ze sklepami na stacjach a alkohol nie zniknie. Stoisko z alkoholami zostanie np wyodrębnione jako osobny wirtualny sklep zupelnie niezależny od stacji benzynowej. Stacja nie będzie sprzedawać alkoholi. A ten nowy sklep - będzie. Przypadkiem paragon będzie wspólny, ale to już kwestia dogadania biznesowego między tymi dwoma zupełnie niezależnymi firmami
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2024 o 9:43
Pomysł sam w sobie nie jest zły, a najlepjsze, ze zarówno PiS jak i Duda będą zmuszeni żeby to poprzeć
PiS nie będze mógł protestować a Duda nie będzie mógł przesłać tego do trybunału konstutucyjnego pod pozorem, ze niekonstytucyjne, bo ani Wąsik ani Kamiński nie głosowali, bo się wtedy ogłosi, że chce rozpijać naród.
@ps11111ps bedzie mógł i najpewniej to zrobi niestety. Tak jak to uczynił z ustawą o Krajowej Sieci Onkologicznej
Niestety w związku z tym, że mamy wśród nas idiotów takie regulacje są potrzebne.
Wielu ludzi nie ma problemu z tym by wypić lub zażyć inną substancję obecnie zabronioną, ale są wśród nas niestety tacy, którzy po legalizacji takich środków stają się niebezpieczeństwem dla innych. Nie da się tego inaczej zrobić, bo inna ewentualność to byłaby wyłącznie pełna dowolność, ale jeżeli coś odwalisz to idziesz do puchy by nie być zagrożeniem, a na to nie mamy tyle środków zarówno finansowych jak i technicznych.
Pomysł sam w sobie nie jest zły. Tylko stacje pozbędą się części pracowników, bo z samej sprzedaży paliwa załogi nie utrzymają. Hot dogi też nie załatwią obrotu.
Przecież nikt normalny sobie ręki nie odcina, wiedząc, że nałogi to główny motor gospodarki. Obojętne czy to alkohol, papierosy czy narkotyki, ale też te rzekomo dobre nałogi sportowe, które mogłyby spożytkować zmarnowaną siłę znudzodzych pajaców zapatrzonych w swój zadek na coś pożyteczniejszego popychajacego ten brudny świat w lepszym kierunku, jak to dość skutecznie ogarniają w Japonii.
Zacznijmy od tego, jakie są logiczne argumenty za tym, żeby alkohol był na stacjach benzynowych dostępny, poza mityczną "wolnością jednostki"?
W wielu miastach obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych, co przekłada się wprost na zmniejszenie interwencji policyjnych. O ile się nie mylę, to w skali kraju obowiązują również przepisy i tym, że np. sklepy znajdujące się w jakiejś odległości od szkoły nie mogą otrzymać koncesji na alkohol (mieszkałem przez jakiś czas blisko Biedronki, w której nie było alkoholu właśnie z takiego powodu - życie toczyło się tam normalnie, wartość okolicznych gruntów nie leciała na łeb na szyję). Co do stacji, to o ile byłbym w stanie zrozumieć szeroki asortyment na przybytkach znajdujących się np. w miastach (bo można by się uprzeć, że taki sklep przy stacji działa trochę jak całodobowy i otwarty również w święta i niedziele), to już wóda na stacjach przy MOPach przy autostradach i ekspresówkach jest, moim zdaniem, bardzo dyskusyjna i nie broni się żadnymi argumentami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2024 o 10:03
@Eaunanisme to chyba te metry od szkoły to jakieś 50 metrów bo u mnie w mieście jest szkoła ... no i tak jakieś okolo 100 metrów od szkoły jest biedra i jest tam alkohol... (to idąc w prawo od szkoły i potem przejść aby przez ulicę... w drugą stronę jest stokrotka.. no może 150-180 metrów od wyjścia ze szkoły... a od samego terenu szkoły do ściany budynku sklepu to jest ze 40 metrów... do wejścia 55m ogólnie co do samych metrów nie mam pewności bo nie mierzyłem ale jest to wszystko blisko :P Wiem na pewno że pewna knajpa otwarta odkąd pamiętam..... (taka żulernia) musiała zwinąć interes.... bo po latach działalności teren pomiędzy tą knajpą a żłobkiem (później żłobek był przedszkolem) został "kupiony" przez watykańczyków pod budowę kościoła.... i chyba nie wypadało by po mszy (albo przed) włazili do żulerni (mówię żulernia... ale raczej "rylnia" powinienem bo tam sami górnicy przeważnie przesiadywali i emerytowani górnicy)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2024 o 19:14
Gdzie my teraz naj*bani bedziemy chodzili o 2 w nocy po alkohol jak sie wodka skonczy? ;-)
na melinę, jak kiedyś
Nic.
w żabie nadal będą
@AleksandraCz żaby są do 23 z reguły :)
@Pasqdnik82 są jeszcze monopolowe 24 h :p
@AleksandraCz Tak, ale nie wszędzie... w mniejszych miejscowościach nie zawsze są monopolowe 24h... za to stacja jest na pewno
A najbardziej beczy niejaki Warchoł(odpowiednie nazwisko do osobowości).Widocznie ten pan nie tylko paliwo na stacji benzynowej tankuje
Że to nie rozwiązuje niczego, ale miałkie ludzkie umysły często poszukują najprostszej przyczyny z pominięciem tej właściwej (zwykle bardziej złożonej więc poza zasięgiem)
Chociaż nie potrzebuje takiego asortymentu to uważam że to głupi pomysł. Kolejne wpierniczanie się rządu w sprawy o których nie mają pojęcia. Alkus kupi alko w tygodniu bo na stacji i tak będzie dla niego za drogo. W sumie obstawiam że kupowanie alko na stacjach wynika raczej z gapiostwa niż z potrzeby się nachlania. Ale może i mamy bogatych meneli? ;)
@severh Ty myślisz że na stacji kupują tylko alkusy? u mnie przy dworcu jest orlen i ten mol czy jak mu tam... i jest tam też kebab.... taki długo otwarty... łażą po alko non stop i na kebaba młode osobniki często samochodami tam podjeżdżają... no może kierowcy akurat tylko kebaba jedzą ale nie dałbym sobie za to ręki uciąć. Sam czasami podjeżdżam na stację po robocie po północy by sobie browara czy 2 kupić i widzę że tam się ładnie bawią młodzieńcy
@severh uzależnieni, to nie tylko menele i biedaki. Nie raz trafiałem na stacji dobrze ubranych poważnych ludzi, nawet kobiety, co to flaszkę kupowali a często małpkę, żeby pewnie gdzieś po kryjomu machnąć. Jestem za wolnością, żeby każdy jadł, pił, palił, co chce, o ile innym nie szkodzi. Ale nie oszukujmy się, jeśli ktoś nie będzie miał możliwości kupienia flaszki w nocy, to bimbru na poczekaniu nie zrobi. Jakiś, może niewielki, ale jednak wpływ by to miało na zmniejszenie spożycia i ekscesów.
I bardzo Ku****wa dobrze!!!! Powinni jeszcze zabronić sprzedaży hot-dogów, kaw i innych niepotrzebnych na stacji benzynowej towarów. Jak mnie to wkurza jak idę zapłacić a sprzedawca Ci cała litanie produktów wymienia, bo maja promocje a ty chcesz tylko zapłacić za te 20 litrów 95-ątki i sobie pojechać dalej. Stacja benzynowa, to stacja benzynowa a nie jakiś tam przydrożne bistro. Tam do kupienia tylko benzyna ewentualnie jakieś akcesoria samochodowe....
@Archangelus_Raphael nie spotkałem się z "całą litanią produktów" a z jednym produktem (nawet jakby miał kilka w zanadrzu jeszcze to mówię "nie dziękuję") płacę i wychodzę :) Osobiście na stacji stołowałem się raz z jakąś zapiekanką i kawą... ale to na autostradzie gdy chciałem sobie przerwę w jeździe zrobić... zapiekanka, kawa, kibel (tankowanie też) i jazda dalej po 15 minutach przerwy
To na stacjach benzynowych można kupić alkohol?
@Black3 całodobowa, 7 dni w tygodniu
@Ashera01
Ok, nie wiedziałem tego, ale no cóż, nie mam samochodu, więc nie mam potrzeby chodzić na stację poza tym słyszałem że tam wszystko jest strasznie drogie.
Wręcz genialne posunięcie, jeszcze tylko zakazać sprzedaży po 22:00 i mój biznes nabierze tempa, kupuje taniej, skrzynkę lub dwie i sprzedaje 50% drożej po 22:00, Brawa dla tej Pani. Więcej takich rewelacyjnych pomysłów proszę.
No kuźwa wreszcie.
Jedyny minus jaki widzę, to że... paliwo może zdrożeć, bo stacje żyją w dużej mierze dzięki zyskom swoich sklepów. Ale i tak jestem za zakazem.
Meta z piwem w co trzecim bloku. Szara strefa lubi to.