Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M mikv
+13 / 13

Jak można było dopuścić, żeby w czasie pandemii i przeniesienia handlu do sieci poczta miała problemy finansowe ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C coldfish
+19 / 19

to by oznaczało że u nich strajk trwa już od ładnych paru lat ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+3 / 3

@coldfish - paru? Chyba parudziesięciu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Ricochet69
+8 / 8

Biorąc pod uwagę formę protestów, to ten strajk trwa już od co najmniej kilku lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacek83218
+9 / 9

Gdyby nie przesyłki urzędowe czy sądowe to ta firma nie miałaby racji bytu. Listy i kartki pocztowe na wymarciu a paczki dostarczają prywatne firmy kurierskie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+1 / 5

Mówiąc o poczcie rozdzielcie jej zarząd od pracowników szeregowych, na których ludzie odreagowują sobie złe funkcjonowanie instytucji. Pracownicy na poczcie kiepsko zarabiają i to nie ich wina, że się w określonych godzinach tworzą kolejki do okienek. Proszę nie rzucać tekstów - jeśli kiepsko zarabiają, to niech szukają pracy gdzieś indziej. Owszem - szukają, dlatego na poczcie są ogromne braki kadrowe - zwłaszcza wśród listonoszów i pracowników obsługi klienta - mało kto chce pracować za takie pieniądze. Organizacja pracy nie zależy od pracowników szeregowych tylko od ich kierownictwa - nikt tam nie pomyślał, aby zatrudniać ludzi na część etatu do dodatkowej obsługi klientów w godzinach szczytu (a może i pomyśleli, ale nikt nie chce przyjść ?) A pracownicy "z okienek" mają oprócz obsługi klientów, również inne obowiązki, niemniej ważne z punktu widzenia jakości pracy poczty jako takiej - ekspediowanie i przyjmowanie przesyłek. Oczywiście - i wśród nich zdarzają się ludzie olewający swoje obowiązki - i o tym najczęściej czytamy w internetach wyrabiając sobie negatywną opinię o poczcie.
Nie, nie pracuję na poczcie, ale często korzystam z jej usług (pocztę mam obok domu) i naprawdę rzadko mam powód do narzekania. Kolejek z reguły unikam (chodzę poza godzinami szczytu, bo mogę sobie to tak ustawić), a panie (i panowie) są zawsze mili i uprzejmi. Znam te ich problemy, bo czasem ucinam sobie pogawędki z paniami z "mojej" poczty (jak napisałam, najczęściej bywam tam poza godzinami szczytowymi i jest wtedy pusto).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+4 / 4

@katem Spoko, mamy listonosza, który ma u nas pseudonim "i cyk awizo". Gostek z placówki bierze zawsze tylko awiza i roznosi do skrzynek. Kiedyś złapaliśmy go, jak wrzucił awizo i chcieliśmy przesyłkę, skoro i tak się właśnie widzimy, na co usłyszelismy, że nie miał ich przy sobie, bo to bardzo duża paczka. Tą dużą paczką okazał się puder, zapakowany w kopertę, ważący może parę gramów. Także nie będę się ich czepiał, jak będą należycie wykonywać swoją pracę. I nie interesuje mnie, że kiepsko płacą. Nie akceptuje spier****nej mentalności polaczków pt. "jaka płaca, taka praca". Nie ważne, jaki mają zakres obowiązków: mają określony czas pracy, gdzie te obowiązki mają należycie realizować. Sam tak robię i będę tego wymagał od innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2024 o 16:46

K katem
-1 / 1

@tehm84 Ja akurat mam to szczęście, że nie mam problemów ani z listonoszami, ani z pocztą jako taką. Zauważ, że nie kwestionuję faktu, że na poczcie pracują również ludzie nieuczciwi i olewający i wcale ich nie usprawiedliwiam. Np. kiedyś wysłałam do przyjaciółki zwykłym listem otrzymane w gratisie torebki ze stewią (której nie używam) - nie doszły, komuś się przydały. Nauczyło mnie to (tania nauczka - koszty zwykłego listu), że listy wyglądające na jakąś zawartość należy wysyłać poleconym nawet jeśli mają znikomą wartość, aby nie kusić ludzi z niezbyt mocnym morale (wszędzie tacy są!).

Niemniej jednak nie należy zapominać, że tam pracują ludzie, którzy często zbierają za nieswoje grzechy. Na poczcie nie ma czasu, aby siąść i nic nie robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aracarn
+1 / 1

@katem a ja w zeszłym roku musiałem skorzystać bo był to jedyny sposób na przesyłkę z Japonii, prawie by wróciła z powrotem, gdyby nie to że sprawdzałem jest status na stronie wysyłającego. Ponad tydzień leżała na poczcie, podobne dwa awizo były tylko jakoś magicznie ze skrzynki wyparowały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
-2 / 2

@tehm84
Nie życzę Ci tego, ale jakbyś utknął w pracy, której nienawidzisz, wyczerpującej fizycznie i psychicznie, słabo płatnej, w której szefostwo ma wszystko w d.., ale musisz jeszcze tam pracować, do puki nie znajdziesz sobie czegoś innego, to też byś miał wy..e i jechał po linii najmniejszego oporu. Pewnie z jego perspektywy zamawianie pudru, który można kupić w każdej drogerii to debilizm, więc nim kogoś skrytykujesz, to spróbuj się postawić w jego sytuacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
-1 / 1

@katem
Poczta Polska to moloch, zatrudniający ponad 60 tys. pracowników, organizacyjnie to relikt minionej epoki, mamy XXI wiek, a na poczcie nadal znaczki, druczki, stemple, czy przepisywanie treści z druczków do komputera. Firma jest fatalnie zarządzana, osoby decyzyjne podejmują absurdalne - nieadekwatne do realiów decyzje np. zakup misek dla psów, do tego poczta ma problem z egzekwowaniem należnych jej długów, jest zmuszona świadczyć nierentowne usługi np. dostarczanie pism urzędowych, o takich absurdach, jak wybory kopertowe nie wspominając. Jak w każdej spółce skarbu państwa zarząd jest obsadzany wg. klucza partyjnego, często przez osoby mające pojęcie o specyfice branży, jak Eskimosi o piłce nożnej. Z powodu słabej od lat kondycji finansowej, działania modernizacyjne są realizowane powoli, z opóźnieniami, przez co poczta zostaje w tyle za konkurencją. Do tego praca na poczcie jest słabo płatna (od 2024 minimalna płaca na poczcie jest nawet niższa niż minimalna krajowa!), dokładane są kolejne obowiązki, przez co wiele osób rezygnuje z pracy, co generuje braki kadrowe, bo chętnych do pracy na poczcie brakuje i tą samą ilość pracy musi wykonać mniej pracowników, przez co pracownicy są przeciążeni robotą, a to odbija się na jakości usług (kolejki, opóźnienia, czy słynne awiza), kolejne osby decydują się odejść i kryzys się pogłębia.
Za 2023 Poczta zanotowała stratę ponad 780 mln zł - firma jest na skraju upadku i jeżeli się nic nie zmieni, to upadnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2024 o 22:15

K katem
0 / 0

@joseluisdiez Po co mi to piszesz ? Przecież wiem. Ja napisałam o pracownikach - tych szeregowych, z którymi się każdy "bywalec" poczty styka i do których kierowane są pretensje - po co pisać do zarządu, jak można swoją irytację na instytucję odbić sobie na szeregowym pracowniku. Dostarczanie korespondencji urzędowej to ich "usługa statutowa", od tego są, na to powinni otrzymywać dotacje. O ile się nie mylę - jest to usługa nierentowna nie tylko u nas. Przebywając za granicą zauważyłam, że i tam są kolejki na poczcie, poczta działa podobnie, jak u nas. Różnica jest tylko taka, że tam ludzie jakoś mniej na pocztę narzekają. Oczywiście - to, że za granica jest źle, nie oznacza, że u nas musi być tak samo. Chodzi mi jedynie o podkreślenie faktu, że to widocznie taka specyfika usług pocztowych. Jest jeszcze jedna różnica - tam, na zachodzie nie zrobili z poczty sklepiku typu "szwarc, mydło i powidło", choć nie wiem - może od nas i do nich ta moda dotarła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Boooryss
0 / 0

@katem ich problemy finansowe to wina zarządu... ale jakość ich usług. to wina pracowników
niestety urzędowe papiery tylko poczta dostarcza. więc mam tą nieprzyjemność. że co jakiś czas muszę się tam wybrać z awizo, nawet jak siedzę w domu akurat bo mam wolne. to listonosz nawet nie dzwoni. tylko wrzuca awizo, jak złapie go przy skrzynce to też listu nie ma. bo za ciężko mu tak wszystko nosić... nieraz nawet jest jeszcze lepiej... nieraz awizo dostaje nie swoje nawet. tylko cudze (inna ulica. ale ten sam numer domu i mieszkania). więc co jakiś czas się wymieniamy listami albo awizami z sąsiadami. zanim na pocztę pójdziemy (zgłaszane wielokrotnie, olewają sprawę)
a na poczcie... kolejka która wychodzi z budynku. bo czynne tylko 1 okienko. a siedzą tam 3 baby, jak otwiera się drugie okienko to zamykają to pierwsze. bo tamta idzie akurat na przerwę (wymiana co mniej więcej godzinę więc każda ma przerwę prawie 2h potem popracuje 1h i znowu przerwa 2h)
jak kiedyś czekając w kolejce dobre 30 min zwróciłem im uwagę żeby otworzyły kolejne okienko. bo przerwa to im się już dawno skończyła bo mają ustawowo 15 min. to z wielką łachą jedna z bab podeszła do swojego okienka... ale nie obsługiwała klientów tylko udawała. że jakieś papiery przegląda. a pod blatem na telefonie sobie coś oglądała, gdy przyszła moja kolej. to właśnie ona otworzyła okienko specjalnie dla mnie i oczywiście stwierdziła z szyderczym uśmiechem, że nie może znaleźć mojej przesyłki, więc żebym przyszedł jutro...
ja wtedy również z szerokim uśmiechem poprosiłem ją o jej dane (imię, nazwisko oraz stanowisko) bym mógł zgłosić oficjalną skargę i celowe ukrywanie przede mną wysłanych przez sąd dokumentów (po tą przesyłkę przyszedłem)
mina troche jej zrzedła, danych mi nie podała tylko poszła na zaplecze i przyniosła mój list, ale wzrok miała jakby mnie chciała żywcem oskórować
oczywiście napisałem skargę z opisem jak owa Pani wyglądała i opisem całej sytuacji, ale i tak nic się nie zmieniło na tej poczcie, więc ogólnie cała instytucja jak dla mnie to jedno wielkie nieporozumienie, zarówno pracownicy jak i zarząd
oczywiście nie twierdzę że wszyscy tam pracujący są tacy, wiadomo zawsze będzie ktoś sumienny i pracowity (poprzedni listonosz co tam pracował w moim regionie zawsze miał listy przy sobie, do tego jeszcze te polecone wymagające podpisu, starał się dostarczać na koniec swojej zmiany, kiedy już ludzie z pracy wrócili i mieli możliwość odebrania listu)
znajomej rodzice (oboje) też pracowali jako listonosze i sami twierdzili, że to jedno wielkie bagno jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KYOKO_UwU
+1 / 1

@Aracarn a nic nie mów, musiałem zrezygnować z zamawiania słodyczy z Japonii bo jak zaczęli na celnyn każdą paczkę trzymać i żądać oświadczenia o zawartości to tragedia.
Sam kiedyś na poczcie robiłem, tam to taki mix elementu pracuje, że xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
0 / 0

@joseluisdiez Tak się składa, że chwilowo akurat w podonej sytuacji utknąłem. I nie mam wyje**ne, bo jestem normalnym człowiekiem, a nie mściwym polaczkiem. Okoliczności się zmienią za jakiś moment, to zmienię pracę. Nikt nigdzie nie utnkął, nikt nikogo na siłę nie trzyma. Nie mam zamiaru siedzieć w miejscu i narzekać jak to jest źle i skoro mnie źle traktują, to też ich źle traktować. To jest zwykła bierność i lenistwo, i może jakaś pseudo-zemsta, które na dłuższą metę mogą spowodować, że opinia pójdzie dalej za pracownikiem do kolejnej firmy (tak, tak - świat jest mały). Skoro tak bardzo utknęli i nie widzą perspektyw, to znaczy, że im tam jednak dobrze. Daruj sobie tą odwróconą psychologię, bo ci ludzie są akurat na straconej pozycji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2024 o 11:36

K katem
0 / 0

@Boooryss Jak wcześniej napisałam: ja widocznie mam szczęście mieć w okolicy dobre placówki pocztowe, zarówno w Olsztynie, jak i w Warszawie. Rzadko stoję w kolejkach, ale tylko dlatego, że chodzę poza godzinami pocztowego szczytu (w większości pracuję zdalnie, więc mogę sobie ów czas wybrać). Z takimi sytuacjami, jakie opisujesz, tutaj (w Olsztynie) się nie spotkałam.
A poza tym - pracownicy na poczcie nie mają tylko w obowiązkach siedzenie w okienku i przyjmowanie listów, paczek czy innych przesyłek. Ci sami muszą przyjąć, odprawić, posegregować, wyekspediować korespondencję, która do nich/przez nich przechodzi. Ty widzisz tylko, że okienko zamknięte, a panie odchodząc od okienka idą na przerwę. Nie idą na przerwę - idą do innych zajęć. Nie mają więcej przerw niż pracownicy w innych instytucjach, czy zakładach pracy.
Awizo dostaję tylko wtedy, gdy przesyłka nie mieści się w skrzynkę. Za to kiedyś kurier Inpostu zwrócił przesyłkę, bo rzekomo mnie w domu nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Boooryss
0 / 0

@katem
gdyby poszła na zaplecze, to pewnie bym pomyślał, że wykonuje inne zajęcia (tak wiem ze maja tez raporty do wypełniania etc), ale u mnie to sobie siedzą na widoku w fotelu (nie biurowym tylko takim "kanapowym") i w telefonie grzebią, to mogę z całą pewnością stwierdzić, że to raczej nie wykonywanie obowiązków. Ja też w różnych godzinach się tam pojawiam bo pracuje akurat niejednolicie i czasami w tygodniu mam jakiś dzień wolny, więc też godziny staram się wybierać poza szczytem,. Nie powiem czasami się trafi że jest tylko 7-8 osób koło np 12:00 (mniej chyba nie trafiłem) i uda się w 10 min cos odebrać, ale czasami kolejka wychodzi z budynku o tej godzinie. Mi niestety zlikwidowali punkt pocztowy (nie poczta polska, ale obsługiwała przesyłki i listy z poczty, coś jak franczyza) i tam nie miałem żadnych problemów, obsługiwał 1 facet i max miałem kolejkę 2 osób przed sobą (wszystkie opcje dostępne poza chyba tylko obsługa banku pocztowego, co i tak nawet na zwykłej poczcie rzadko widzę by ktoś z tego korzystał, tak raz na 0,5 roku się ktoś zdarzy w kolejce)
inna sprawa, że raz jak dostałem awizo poszedłem do tego punktu pocztowego odebrać list polecony, od faceta dowiedziałem się że u niego tej przesyłki nie ma i wg rejestru w systemie została dostarczona do innego punktu (na awizo stempel był tego punktu), no poszedłem 2 przecznice dalej postałem tam w kolejce z 15 min i dowiedziałem się, że u nich tego nie ma, było, ale pojechało dalej, w sumie sami nie wiedzieli czemu, ale do innego punktu 3 KM dalej (ta sama miejscowość), no to pojechałem tam odebrać, jak się dowiedziałem na miejscu (po wysłaniu swojego w kolejce), że u nich nie ma i jest w tej placówce w której już byłem wcześniej to mi ciśnienie podnieśli, poprosiłem by sprawdzili jeszcze raz i ew zadzwonili do tamtej placówki by też sprawdzili bo nie będę jeździł w tą i spowrotem, Sprawdzili... nie znaleźli, zadzwonili do tamtej poczty, tam też nie znaleźli (tu musze akurat pochwalić bo sie kobita zaangażowała i sprawdziła trase przesyłki i zadzwoniła od innego punktu przez który przesyłka jechała i się znalazła, praktycznie w 2 końcu miasta xD) dali mi 3 opcje:
1.) poczekać na ponowne doręczenie (pewnie awizo znowu)
2.) poczekać 2-3 dni i będzie w mojej placówce do odebrania (był wtorek i szczęka mi opadła że w obrębie miasta tyle czasu to im zajmie)
3.) pojechać tam i odebrać,
wybrałem opcje 3 po potwierdzeniu że na 100% jest ona u nich, bo uznałem że jeszcze po drodze by pewnie ją zgubili ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 0

@Boooryss To faktycznie masz pecha do poczty. Wcale więc się nie dziwię takiemu Twojemu podejściu. Dobrze, że mi się to raczej nie zdarza. Ja mogę narzekać na pocztę amerykańską: wysłałam kiedyś 2 tygodnie przed świętami małą paczkę do przyjaciółki w usa. Zgodnie z danymi trackingu jeszcze przed świętami była w NY (wysłałam priorytetem) i cały miesiąc czekała tam na dostarczenie do sąsiedniego stanu (jakieś 100km od miejsca przeznaczenia), a był to tylko kalendarz książkowy. Poczta amerykańska ma dobre opinie, a mi się takie coś trafiło. Zaznaczam, że nie pierwszy raz wysyłałam tam przesyłkę, ale pierwszy raz trwało to aż tak długo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+1 / 1

Czyli nic się nie zmieni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+3 / 3

To nadal istnieje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+2 / 2

Ale to zdjęcie to chyba z przed 20 lat. Przecież teraz poczta wygląda jak stragan odpustowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+1 / 1

Na mojej poczcie koleki generalnie głównie emeryci. Odbierają emerytury i robią opłaty. Prawie każdy emeryt/ka musi też sobie trochę pogadać o głupotach przy okienku.

Młodzi, uczcie swoich dziadków i babcie korzystać z aplikacji bankowych i robić przelewy przez internet.
Niedawno nauczyłem tego ponad 80cioletnią babcię i jest zachwycona tym jakie to wygodne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wiemcojem12
+3 / 3

Miałem okazję pracować jeszcze parę lat w słynnej TP są. Jeden z ich ówczesnych dyrektorów od rozwoju wyśmiał technologie GSM twierdząc. Że kabel jest przyszłością. Tp zawinęła się dość szybko. Teraz poczta Polska ma problem i ma unia wyrazić zgodę na spłatę zadłużenia przez skarb panstwa1.6 mld. Nie jestem za takim dofinansowaniu gdyż. Po 1 pomoc oślepia ta spółkę i później twierdzą że oni mają zysk po 2 zamiast zrobić restrukturyzację to dalej przyjmują ludzi.oczywiscie z na naczelników dyrektorów itd. Po 3 robią się klany które ciężko jest zredukować a już nie mówiąc o zwolnieniu ludzi. Gdyż większość administracji trzyma związek zawodowy solidarność. Która broni ludzi rękoma i nogami. A ci pracownicy są nie do ruszenia. Związek woli rozwalić firmę niż zredukować stan kadr. Po 4 wolę InPost i ich praktyki które są zarządzane przez kogoś kto zna się na biznesie. Tam nie słyszałem o 5 osobach przypadających na jednego kuriera. Po 5 takich spółek jest więcej PKO PKP azoty stocznie. W jednej z tych firm która ma potężne zadłużenie sięgające 5 mld zł. Też jest kiepska sytuacja a nikt nie mówi o tym że za 3 m-ce może nie być na wypłaty. Ogólnie firmy państwowe to miejsce na upychanie swoich kumpli kochanek koleżankę sióstr itd. które w życiu nie wiedzą jak zarządzać. I tego nie robią. A ich wymysły są tak dziwne że firma ponosi straty. ale pensja wpływa i nagrody itd. ogólnie uważam że te firmy powinny być dawno temu sprywatyzowane z opcją nadzoru przez ludzi którzy mają pojęciem takich 5/5 osób prywatnych i państwowych może wtedy by się coś kręciło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 1

@Wiemcojem12
Jeżeli firmą mają zarządzać ludzie, których jedynymi kompetencjami są legitymacje odpowiedniej partii, to nie ma co liczyć, że taka firma będzie funkcjonować normalnie. Od "rodzinnych Januszexów" różnica jest taka sama jak między nepotyzmem, a kumoterstwem - te pierwsze dotyczy rodziny, te drugie kolesi z partii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mam2koty
0 / 0

Ostatnio stałam w kolejce, żeby wysłać faktury (nie wszystkie firmy przyjmują fv elektroniczne) i znalazłam na półce książkę o nalewkach. Kupiłam, mama się ucieszyła - ja też, na myśl o tych nalewkach:) Dla siebie wzięłam najnowszy nr "Skandali" i pralinki firmy pszczółka z nadzieniem śmietankowym - paskudne. Za 7,99.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz_KC
+1 / 1

I tak wrzucają awizo bez względu czy ktoś w domu jest czy nie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RYSIU933
+1 / 1

Dzień jak każdy inny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+1 / 1

W ramach strajku powinni działać perfekcyjnie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem