To są objawy, a nie choroby. Chorobą jest głosowanie na te same mordy POPiSowe i ich przystwki, mimo, że jedzeni i drudzy wprowadzają ustawy dojące kieszenie.
Problem przede wszystkim tkwi w braku akceptacji na rzeczywistość i w błędnym postrzeganiu siebie samego, drugiego człowieka oraz otaczającego świata. Nie jesteśmy w stanie zmienić innych ludzi, zmieniać możemy jedynie siebie samego. Poprzez samorozwój siebie jako człowieka uczymy się życia w równowadze, dzięki zaakceptowaniu tego na co nie mamy wpływu oraz z odwagą zmieniając to na co wpływ mamy osiągamy pogodę ducha - wtedy nie ma takiej rzeczy na tym świecie która byłaby w stanie nas pokonać.
I cwaniactwo. Na szczęście, coraz częściej spotyka się ludzi pracujących nad zniwelowaniem tych cech
To są objawy, a nie choroby. Chorobą jest głosowanie na te same mordy POPiSowe i ich przystwki, mimo, że jedzeni i drudzy wprowadzają ustawy dojące kieszenie.
Problem przede wszystkim tkwi w braku akceptacji na rzeczywistość i w błędnym postrzeganiu siebie samego, drugiego człowieka oraz otaczającego świata. Nie jesteśmy w stanie zmienić innych ludzi, zmieniać możemy jedynie siebie samego. Poprzez samorozwój siebie jako człowieka uczymy się życia w równowadze, dzięki zaakceptowaniu tego na co nie mamy wpływu oraz z odwagą zmieniając to na co wpływ mamy osiągamy pogodę ducha - wtedy nie ma takiej rzeczy na tym świecie która byłaby w stanie nas pokonać.
I samochodoza. Zauważyliście że w samochodzie robicie się bardziej agresywni?