Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M MG02
+7 / 15

Ojjtam ojtam. To tylko mało znacząca część bibli, która jest, ale się o niej nie mówi, bo to tylko stary testament.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TomorrowNeverKnows
-1 / 11

@sliko Biblia powstała w IV w. n.e. Stary testament powstawał między XI a II w. p.n.e. Opisuje rzeczywistość tamtych czasów. Wtedy takie rzeczy były na porządku dziennym. Nie tylko u Chrześcijan.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eyeswithoutaface
-2 / 20

Czytać, a czytać i rozumieć to dwie zupełnie różne rzeczy.
Jakie ma na celu te zdziwienie takimi fragmentami? Ignorancja, braki w wiedzy? Zapewne, bo co innego? Przecież biblia w żaden sposób nie gloryfikuje takich aktów, wręcz można rzec, że była zbrodnia i była również kara (np. Sodoma i Gomora, jak i wiele innych fragmentów, nawet w starym testamencie). Nie pisze tego z pozycji katolika,ale to trochę infantyle powielać tego rodzaju przykłady jako argumenty 'przeciw' czemuś, co tam macie na myśli. Tego rodzaju akty były, są i będą obecne w naszym świecie, dziś prawdopodobnie w owiele mnieszym stopniu, ale w tamtych czasach, jak również w jeszcze wcześniejszych - antycznych, nie było to coś niespotykanego. Jak się domyślam, takie samo zdziwnie występuje również jak czytacie 'brudne' historyczne fakty i jesteście zszokowani, że nie zostały one pominięte aby karmić Waszą ignorancje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2024 o 20:54

E eyeswithoutaface
+2 / 8

@sliko Wiek to trochę inna historia, niż syn, córka, matka ojciec, czy facet z facetem. To bardziej uwarunkowania historyczno-kulturowe w tamtych czasach, są po prostu oczywiście mocno kontrowersyjne.Ciężko, aby coś co zostało napisane tak dawno, miało pod tymi względami pasować do obecnego prawa i moralności. Nie trzeba nawet aż tak daleko wracać, w średniowieczu jeszcze to była norma, ba - nawet dzisiaj jest, w nie których częściach świata. Fakt jest, że jakiekolwiek zmiany, które wystapiły w Watykanie, nigdy nie były spowodowane 'uaktualnieniem' zasad czy wartości moralnych na bardziej współczesne, tylko zawsze, jakto to można oczekiwać od mafijnej struktury - zostały w pewnym sensie wymuszone, co też ma miejsce do dnia dzisiejszego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 2

@eyeswithoutaface No to skoro to jest przestarzała książka napisana przez pustynnych pastuchów, której tekst nie ma nic wspólnego z ludźmi żyjącymi w innych strefach krajobrazowych, klimatycznych, czasowych i cywilizacyjnych, dla Innuitów kompletnie i totalnie niezrozumiała, którzy nie uprawiają roli, nie hodują zwierząt a piasek to najwyżej widzieli jak utonęli w morzu na jego dnie. To po jaką ciasną jest ona jednocześnie ponadczasowa i taka aktualna i mająca uniwersalne rozwiązanie na wszystkie problemy w życiu każdego człowieka. Nie wspominając już o tym że niby ta spójna książka została sklecona z wybranych elementów reszta trafiając na półkę apokryf. Wybierz 100 losowych książek SF i wybierz 10 które pasują na przykład do poniższego klucza
1. Ziemię atakują kosmici
2. Bohater ma cycatą babę
3. Dzięki bohaterowi ziemianie pokonują obcych
4. Bohater i cycata trafiają do łóżka
Stworzysz "biblię" dziesięciu ksiąg o super spójności zdecydowanie lepszej i wiarygodniejszej niż to co oferuje Ci Biblia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eyeswithoutaface
0 / 0

@lameria Nie rozumiem, co to w ogóle ma do rzeczy? Mój komentarz odnosi się jedynie do tego, o czym jest demotywator. Nie rozumiem tego zdziwienia, bądz zszokowania pokazanego w democie. Takie rzeczy miały wtedy miejsce i takie wzmianki występują również w historiach opowiedzianych w bibli. To raczej problem jest z tymi dziećmi tiktoka, które nawet przez chwilę nie ogarniają, że wtedy ludzie żyli inaczej, że takie rzeczy jak kaziorodzctwo były o wiele bardziej powszechne. W dalszym ciągu są - czego przykładem jest Piotr Gierasik z wsi Czeniki, który gwałcił córki i miał kilka noworodków zakopanych pod podłogą - dosyć "świerza' historia. Nigdzie w komentarzu, nie zostało napisane, że coś należy rozumieć dosłownie, czy jako przenośnię, bowiem uważam, że w kwestiach takich jak obecne w tamtych czasach zwyczaje, zwłaszcza kulturowe, są powszechnie znane. Jakkolwiek rozumieć biblię, jest ona uniwersalna, bowiem jest to zlepek historii, które występują w różnych wierzeniach w różnych częściach świata. Ciężko w ogóle poruszać temat 'spójności', zwłaszcza, że pomiędzy poszczególnymi fragmentami (czas ich powstania)upłyneło bardzo dużo czasu a do tego, kwestia tłumaczenia i przekładów wprowadza dodatkowe trudności, nie wspominając nawet o naszych kompletnie ograniczonych rzetelnych danych historycznych - zwłaszcza historii tak odległej. Stworzyć książkę - możesz zawsze, żadna jednak nie będzie miała nawet podejścia do bibli. Potrzebujesz powodów? Te również są oczywiste - będzie to książka napisana obecnie, a poziom zwryfikowania będzie o wiele wiele większy, cała historia i otoczka związana z nią, z jej powstaniem, bądz z postaciami w niej występujących również nie będzie taka sama. Jak we wczesniejszym moim komentarzu do innego demota, zauważ, że ludzie są dosyć ubodzy intelektualnie w logikę. Po pierwsze - religia, to jest wiara. Wiara jak sama nazwa wskazuje - jest oparta na wierze. Ludzie, którzy potrzebują 'dowodu', kompletnie mijają się z sensem, bowiem jeśli Bóg zostałby udowodniony poprzez naukę, albo poprzez jego jawną igerencję - wtedy to już nie była by wiara, a fakt. A to całkowicie zniwelowało by sens wiary. Nie pisze tego jako katolik, czy jako formę obrony, po prostu jest to kompletnie infantylnepodejście ludzi, nawet trochę irytujące, pokazujących, że nie mają żadnego pojęcia jak to działa. Jeśli Bóg istnieje, to on nie jest zainteresowany tym, aby dać Ci dowód swojej obecności - dlatego, że to musi wypływać z Twojej wolnej woli. Inaczej, religia i wiara, przestałaby istnieć, stając się faktem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
-1 / 3

@eyeswithoutaface Ok widzę że źle odczytałem "To bardziej uwarunkowania historyczno-kulturowe w tamtych czasach, są po prostu oczywiście mocno kontrowersyjne.Ciężko, aby coś co zostało napisane tak dawno, miało pod tymi względami pasować do obecnego prawa i moralności." Jest to jeden z najczęstszych argumentów obronnych wierzących. Jeżeli coś się gryzie między świętą księgą a rzeczywistością to "Nie można traktować tekstu dosłownie, to taka metafora, aluzja, cokolwiek. Ja rozumiem że w przypadku Pieśni nad pieśniami, gdzie autor poetycko rozpisuje się o cyckach lubej to faktycznie opis ukochanej może być takim poetyckim, metaforycznym analogiem miłości człowieka do boga i vice versa. Ale w przypadku ksiąg Machabejski gdzie piszą o mordowaniu ludzi i oddawaniu dziewic w niewolę, no to przepraszam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2024 o 23:50

E eyeswithoutaface
0 / 0

@lameria To co piszesz, faktycznie występuje i tyczy się rzeczy takich jak np czas stworzenia ziemi - który ni jak ma się do faktycznego stanu rzeczy i wtedy jest to 'nie można traktować dosłownie' , aby kilka zdań pozniej już jak najbardziej traktować dosłownie, nie mniej nie realny fragment. Nie wiem, jakim cudem fakt historyczny jak powszechność stosunków kaziorodczych w dawnych czasach ma się do traktowania tego inaczej, niż dosłownie, i dlaczego miało by być to jednym z najczęstrych argumentów obronnych , obronnych do czego? Tak jak ateista, który ma trochę obeznania z badaniami i obecnym stanem rzeczy - przyznaje , że Jezus jest prawdziwą postacią historyczną, czy to dowodzi tego, że broni wiary ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
-3 / 3

@eyeswithoutaface "Tak jak ateista, który ma trochę obeznania z badaniami i obecnym stanem rzeczy - przyznaje , że Jezus jest prawdziwą postacią historyczną, czy to dowodzi tego, że broni wiary ?" Aha co drugi żyd ma na imię Jeshua więc taki dowód na historyczność Jezusa to bardziej dowód z dupy niż jakikolwiek dowód na cokolwiek. Cieśla to też nie jest znów chiński cesarz, żeby w danym czasie był tylko jeden jedyny. Imiona Józef i Miriam równie częste jak Janusz i Grażyna w Polsce, więc żaden problem w dowolnym okresie historycznym znaleźć jakiegoś Jezusa, syna Marii i cieśli Józefa. A najwcześniejszy zapis historyczny o Jezusie to Józef Flawiusz z 60+ roku naszej ery. Trynkiewicz w latach 80 XX wieku zgwałcił i zabił czwórkę chłopców co uczyniło go sławnym na terenie całej Polski. Obecnie żeby być sławnym wystarczy żeby wrzucić na jutuba film jak jesz śniadanie. Za czasów Jezusa żeby być sławnym i znanym to musiałeś być cesarzem Rzymu, bo nawet nie każdy ubergladiator był szerzej znany po za granicami swojej areny, a cóż dopiero jakiś randomowy żyd z zapomnianej przez bogów prowincji. Tyle w temacie historycznej autentyczności Jezusa. A jako smaczek tekst ewangelii o zmartwychwstaniu Jezusa, kiedy to legioniści stojący na straży grobu, zamiast do swojego przełożonego poszli do żydowskiego kapłana, który przekupił ich by mówili że zasnęli na warcie. Ja rozumiem takie cuś w IV czy V wieku kiedy Rzym walił się i palił, ale z szacunkiem dla logiki nie w I wieku. Standardowa kara dla wartownika przyłapanego na spaniu podczas warty to łomot od kolegów z oddziału do momentu aż skazany przestał reagować, następnie wyrzucano takiego delikwenta na noc za palisadę obozu. Jeżeli rano pacjent jeszcze żył, miał bezzwłocznie oddalić się i sobie radzić w życiu, jeżeli w przyszłości zostałby spotkany i zidentyfikowany przez legionistów Ci mieli pełne prawo zabić go. Więc teraz podaj wysokość łapówki która przekonałby legionistę do złożenia takiego raportu: "Setniku! Legionista Total Cretinus, melduję że spałem na warcie!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 1

@eyeswithoutaface
A co z Księgą Rodzaju, Że cała ludzkość rozpoczęła się od masowego kazirodztwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eyeswithoutaface
0 / 0

@BrickOfTheWall Być może, chociaż nie koniecznie."Dał też Pan znamię Kainowi, tak aby go nie zabił ten, ktokolwiek go spotka" Kto? Własny ojciec ? Biblia podaje, że kiedy Ewa miała 130 lat razem z Adamem spłodzili następnego syna - Seta, więc w momencie kiedy rozgrywa się sytuacja, w której Kain rozmawia z Jahve - według hipotezy odnośnie kaziorodztwa - nie ma nikogo poza nim, jego rodzicami i Jahve.. Takich fragmentów jest o wiele więcej na kartach bibli. Po tym wydarzeniu Kain udał się do kraju Nod, gdzie znalazł żonę. Skąd? Wiesz,być może 'pierwszy mężczyzna, który kiedykolwiek istiał", może odnosić się do ogrodu Eden wyłącznie? Ciężko na strach Kaina, jego nagłe udanie się do innego kraju, w którym znajduje żonę, znaleść jakiekolwiek wytłumaczenie, trzymając się wersji, że po wyganiu Adama i Ewy byli oni jedynymi ludzmi na ziemi. Czy wtedy Jahve musiałby go naznaczyć znamieniem? Nie uważasz, że to trochę dziwne, że Bóg stworzył świat, a potem stworzył Adama, dla którego i tak miał przygotowany jedynie Eden i gdyby nie fakt, że Ewa zrobiła to, co zrobiła, to nigdy z tego raju nie zostali by wygnani, a co za tym idzie, nie pojawiłoby się życie na ziemi? Z tego co wiem, to bardzo duża grupa bliblistów również zgadza się, że autor księgi rodzaju był świadom istnienia innych ludzi, ale nie mieli oni znaczenia, bowiem jego opowieść skupia się na 'specjalnej' grupie ludzi. Naturalnie, są to tylko ciekawe dywagacje, hipotezy i nic ponadto.
@lameria - wszystko co piszesz, może być tak samo prawdopodobne, jak to, że wszystko co tam opisano jest prawdziwe. Po prostu wybierasz to, co pasuje Ci bardziej, tworzysz własną wersje, która wydaje Ci się bardziej prawdopodobno, to nie znaczy, że jest prawdziwa. Dowodów jak wielokrotność zródeł historycznych na temat postaci Jezusa jest tak dużo, że z tym faktem nauka już nie dyskutuje - tak samo, że istał Piłat. Całun turyński o ile jest fałszywy, jest na tyle wybitnym dziełem sztuki, że do dziś sprawia naukowcom problemy. Jedyne, z czym można dyskutować i mieć wątpliwości - to duża część historii nt boskości Jezusa, nie na temat jego istnienia. Jeśli według Ciebie randomowy żyd, który jest zródłem trwającej od 2 tys lat największej religii, zródłem jednego z największych dochodzeń naukowych i historycznych, jest sławny bo nie istniał, to cóż.. masz tam prawo uważać co tylko sprawia, że czujesz się lepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

@eyeswithoutaface

Bo tak naprawdę pierwotnie to nie był monoteizm. JHWH był bogiem (totemem) jednego ludu - tutaj dopiero ma sens ta chorobliwa zazdrość wobec składania ofiar innym Bogom. Dbał o swój lud i o nikogo więcej - gdy pojawiały się dzieci innych Bogów - należało ich zwalczyć (nawracanie to pomysł dopiero po Nowym Testamencie - chociaż trwały zażarte spory czy goj może zostać chrześcijaninem).

A status kobiety w czasach starotestamentowych (epoka brązu - początki epoki żelaza) niestety sprowadzał się generalnie do płodzenia i wychowania dzieci i ogarniania gospodarstwa oraz całkowitej podległości ojcu, bratu, mężowi, synom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
-2 / 2

@eyeswithoutaface Chrześcijaństwo istnieje zaledwie 2000 lat, religia starożytnych Egipcjan istniała znacznie dłużej. Po za tym ludzie po tych 2000 latach widzą, że słudzy Jezusa to coś nie halo. Przez całą historię istnienia Kościoła to była bardzo nie halo firma. Sprawdź to, to się nieźle zdziwisz, jeśli o tym nie słyszałeś https://pl.wikipedia.org/wiki/Pornokracja a to tylko jeden z epizodów tej 2000 letniej historii religii randomowego żyda. Kościół przez całą historię zachowywał się tak jakby nie tylko Jezus nigdy nie istniał, ale jakby Boga w ogóle nie było, a przez te 2000 lat utrzymali się dzięki kasie i wpływom, a nie randomowemu żydowi, więc przestań obrażać swoją inteligencję

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eyeswithoutaface
0 / 0

@BrickOfTheWall To prawda, to się nazywa monolatria. W bibli jest na ten temat bardzo wiele wzmianek - Salomon budujący świątynie dla innych bogów, czym rogniewał Jahve, pierwsze przykazanie i jeszcze sporo innych. Prawdopodobnie obecny monoteizm jest efektem zmian w tłumaczeniach, bo dawny skryba przepisujący tekst z orginału, przez obecnie panujące czynniki zewnętrzne, nie czuł się komfortowo aby o tym wspomnieć dosłownie tak jak zostało to zapisane, pozostały jedynie inne wskazówki, układające się w logiczną całość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eyeswithoutaface
0 / 0

@lameria Ja się z tym zgadzam, że instytucja kościoła a wiara sama w sobie to dwie różne rzeczy. Po prostu jestem w stanie zrozumieć tych, którzy odczuwają potrzebę wiary i potrafią te dwie rzeczy od siebie oddzielić. Nawet jeśli prywatnie, nie są to jedne z moich własnych problemów, nie mogę się zgodzić z próbą negowania czy oceniania nauk Jezusa przez pryzmat tego, czym się stał kościół. Jest to instytucja ludzka, nastawiona na zysk, władze i przywileje, jak również nieskończenie obłudna. "Prawda Cię wyzwoli' powiadają, jednoczesnie ukrywają tony dokumentów w swoich archiwach. W moim mniemaniu, jest to jaknajbardziej prawidłowe podejście człowieka wierzacego, aby zachował on swoją wiarę i praktykował ją, jak Jezus sam powiedział "Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.", jednocześnie odrzucając tą właśnie zgniłą instytucje kościoła, bowiem od dawna nie ma ona nic wspólnego z ich wiarą i ich Bogiem. Większość jednak tego nie rozumie, dla nich atak czy wytykanie nie prawidłowości w kosciele jest równoznaczne z obrazą i atakiem ich Boga, śmieszne, ale prawdziwe. Generalnie, to nigdy nie były by 'problem', gdyby nie fakt, że kościół chce wchodzić z butami nawet w świeckie życie i narzucać swoje zasady ludziom, którzy nie są wierzącymi. Tak jak to obecnie robią, mieszając się w politykę, w służbę zdrowia, w aborcje. Przecież dla człowieka, który jest osbobą wierzącą - nie ma to znaczenia, czy coś jest legalne czy nie, bowiem on i tak tego nie zrobi, nie będzie korzystał z takich usług, bo nie pozwalają mu na to dogamty jego wiary czy inne zasady, ale to jest nie wystarczające, oni chcą, aby cała reszta również tego przestrzegała. Na przełomie tych wszystkich lat, poziom zakłamania, fałszu i wyzysku osiągnął absurdalny poziom, nie wspominając już nawet o całej masie rzeczy dodanych do kanonu wiary tysiące lat po Jezusie, tylko dlatego, że jakiś tam zwykły, grzeszny człowiek został papieżem i miał taki kaprys...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
-2 / 2

@eyeswithoutaface Prawda. Jeżeli o mnie chodzi, to tak na prawdę problemem nie jest to że jeden ksiądz na tysiąc jest pedofilem. Prawdziwym problemem Kościoła jest to co że pozostałych 999 zamiast wykopać tą czarną owcę ze stada i oddać policji, cacka się z nią przenosząc w ostateczności na inną placówkę udając że nic się nie stało i nakazując żeby nikt z tych 999 się nie wygadał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-1 / 5

@sliko
Ile razy trzeba ci tłumaczyć, że sex z 12-latką NIE BYŁ w Watykanie legalny.

1. Zgodnie z Kodeksem karnym sex z 12-latka był legalny w całych Włoszech. W Watykanie obowiązuje Włoski Kodeks karny, czyli na tym poziomie nie był zakazany.

2. W Watykanie, poza Kodeksem Karnym, który mają wspólny z Włochami, obowiązuje także Kodeks Kanoniczny. Zgodnie z Kodeksem Kanonicznym, współżycie seksualne dozwolone jest dopiero po zawarciu związku małżeńskiego. Zgodnie z tym samym kodeksem, małżeństwo można zawrzeć dopiero w wieku 16 lat. Ergo - w Watykanie współżycie seksualne dozwolone jest dopiero z osobą 16-letnią .

3. Franc nie ma władzy pozwalającej zmienić Włoski Kodeks Karny.

Czyli wszystkie napisane przez ciebie "informacje" są zwyczajnym fejkiem.
Oczywiście ty nigdy nie odszczekasz kłamstw, które piszesz. Będziesz nadal je powielał. Jak każdy bolszewicki szubrawiec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
0 / 2

@Rydzykant
Jesteś kłamcą, czy ignorantem? W Watykanie nie obowiązuje włoski kodeks karny. Watykan jest niezależnym, suwerennym państwem i ma władzę ustawodawczą. Każda zmiana we włoskim prawie może zostać zanegowana i nie być przyjęta.
Nigdy nie odszczekasz kłamstw, które piszesz. Będziesz nadal je powielał. Jak każdy bolszewicki szubrawiec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 4

@sliko
W podawanych przez siebie informacjach opierasz się na... Gazecie Koszernej. Jej stosunek do katolików jest powszechnie znany. Możesz sprawdzić przepisy włosko-watykańskiego konkordatu. Watykan przyjął w nim włoskie prawo karne, jako obowiązujące w Watykanie.
Kiedy włoski Kodeks Karny zmienił przepisy dotyczące wieku przyzwolenia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
0 / 0

@Rydzykant
Czyli ignorant i głupiec.
Możesz sprawdzić przepisy włosko-watykańskiego konkordatu. Przekonasz się sam, że nie masz racji. Watykan zastrzegł sobie prawo do odrzucenia włoskich zapisów prawa, jeśli uzna je za niezgodne.
Co wielokrotnie wykorzystał. Od 2008 w ogóle zaprzestał automatycznie wprowadzać nowe zmiany, teraz sprawdza je papieska komisja przed ich wprowadzeniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 4

@Laufer
Dyskusje z tobą są skrajnie niekonstruktywne, ale odpisze ewentualnej "osobie trzeciej" mogącej przeczytać ten tekst.

"Watykan zastrzegł sobie prawo do odrzucenia włoskich zapisów prawa, jeśli uzna je za niezgodne."
Czyli do 2008 sam Watykan musiał podjąć i uzasadnić decyzję o odrzuceniu. W tamtych czasach nie było co odrzucać - we Włoszech wiek przyzwolenia wynosił wtedy 12 lat.

"Od 2008 w ogóle zaprzestał automatycznie wprowadzać nowe zmiany"
Warto zauważyć, że niejaki JP2 raczył zejść z tego świata w roku 2005. Czyli trzy lata przed omawianymi zmianami. Z wszelkimi zażaleniami zgłaszaj się do Benedykta.

Prób obrażania rozmówcy nie skomentuję, sam demonstrujesz własny poziom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-2 / 2

@Rydzykant
Dyskusje z tobą są skrajnie niekonstruktywne, ale odpisze ewentualnej "osobie trzeciej" mogącej przeczytać ten tekst.

Po pierwsze, zrób przysługę światu i zdechnij.
Po drugie, jak pomimo bycia starą suką zdechnąć nie chcesz - naucz się czytać ze zrozumieniem.
Dyskusja nie może być konstruktywna dla kogokolwiek, jak nie potrafisz NIC zrozumieć. Jeśli więc nie jest merytoryczna, to z twojej winy.
Watykan mógł zmienić własne prawo choćby 50 lat temu, równie łatwo jak dzisiaj - to suwerenne państwo, z przepisami niezależnymi od włoskich. To, że przyjęli włoskie przepisy i automatycznie przyjmowali też włoskie zmiany w prawie to ICH WYBÓR. Jako suwerenne państwo, zastrzegli sobie, że jeśli jakiś zapis im się nie podoba, to mogą go u siebie nie wprowadzać. Jak jakikolwiek przepis im przeszkadza, teraz czy dawniej, to go zmieniają. Nic ich opinia włoskiego parlamentu nie obchodzi i nie ma prawa obchodzić, nie są ich wasalami.
Zrozum, gdy usprawiedliwiasz bierność Watykanu wobec ich własnych przepisów, zasłaniająv się prawem włoskim - bredzisz. Nie rozumiesz relacji między włoskim a watykańskim prawem, nie znasz konkordatu, a zamiast się douczyć, prezentujesz postawę ignoranta.

Ja tylko zauważam,,że jesteś upośledzonym intelektualnie kretynem, co oskarża innych o kłamstwa, bo jest zbyt głupi, by rozumieć temat, na który się wypowiada. Prawda cię obraża, twój problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2024 o 18:05