Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar PIStozwis
+16 / 16

Tylko że to nic nie zmienia. W Polsce nie ma prawa precedensowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+3 / 7

@PIStozwis ale wyrok sądu najwyższego już zmienia sporo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+4 / 4

@agronomista @AleksandraCz Wyrok SN niczego nie zmienia.
W Polsce orzeczenia Sądu Najwyższego nie mają charakteru precedensu i sąd jest niezawisły w orzekaniu. Stanowisko Sądu Najwyższego, na które powołuje się sąd apelacyjny, nie jest stosowane. Wykładnia zaś prawa nie może w kwestiach technicznych wpływać na prawo strony do sądu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2024 o 8:11

A abc_xyz
+6 / 6

@PIStozwis
do tego jest to przypadek dość szczególny, gdzie wspólność majątkowa została rozszerzona krótko przed rozwodem i majątek męża stanowił 95%, czyli kobieta nie przyczyniła się do jego powstania w żadnym stopniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A askson
+1 / 7

Czemu dla facetów? Chyba 'z orzeczeniem winy' to częściej są statystycznie w Polsce z winy faceta.

Sytuacja dotyczy wierny - niewierny.

Demot to przekręca na kobieta - mężczyzna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AleksandraCz
+3 / 3

@askson zmieniłam tytuł

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A askson
0 / 0

@AleksandraCz Dzięki, lepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+2 / 2

Dobra, ale tu jest dużo niedomówień i półprawd.
Po pierwsze, stricte formalnie, orzeczenia SN nie stanowią prawa. Wiążą tylko w konkretnej sprawie. Natomiast w sensie praktycznym ze względu na powagę urzędu często stanowią przesłankę do kształtowania linii orzeczniczej przez sądy powszechne.
Po drugie, istotą sprawy nie było wyłącznie to, że jedna ze stron była winna rozkładu pożycia, ale głównie to jak się to ma do rzeczywistej znaczącej dysproporcji w powstaniu majątku wspólnego. Głównym elementem jest tu kwestia względnie "niedawnego" rozszerzenia majątku wspólnego na duży majątek osobisty jednego z małżonków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hoborg
-1 / 1

Uprzedzając: jestem zdania, że mężczyzna nie jest bankomatem do wydojenia po rozwodzie, a zdradę uważam za obrzydlistwo godne zakończenia związku i nakazu odszkodowania, jeśli zdradzający wniósł do małżeństwa choroby weneryczne.

Ale orzekanie o winie powinno być zniesione, bo jedyną stroną, która na tym zyskuje, są prawnicy - a najwięcej tracą dzieci. Bo małżonkowie, gotowi ewentualnie jakoś się dogadać, nagle zaczynają wyciągać brudy, byle tylko nie zostać tą winną stroną.
Tak jest na zachodzie: liczy się majątek, który się wniosło do małżeństwa, oraz majątek, który się wynosi (np. kiedy partner opiekujący się dziećmi przejmuje dom, którego małżonkowie wspólnie się dorobili). Jeśli nie było intercyzy, to w taki właśnie sposób się to przelicza: kto wniósł ile, kto ile wynosi i kto kogo ma spłacić. I nie ma najmniejszego znaczenia, co kto zrobił i kto finalnie doprowadził do zniszczenia małżeństwa. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, którzy się decydują na wspólną przyszłość, wspólnie dokładają się do garnuszka i dzielą obowiązkami. A jak to przestaje działać, to należy się rozstać, w spokoju i bez włóczenia się po sądach.

Nie ma tu znaczenia, co finalnie doprowadziło do rozpadu - równie dobrze mogę przed sądem powiedzieć, że nie mam już ochoty z tym człowiekiem być. Tyle wystarczy i nie muszę się tłumaczyć. Że ktoś mnie zdradził i chcę mu dowalić? mój pech. Tej zdrady żadne kary finansowe nie wynagrodzą. A z tego orzekania o winie zawsze się robi taka farsa przed sądem. Nagle się okazuje, że partner mnie bił, że partnerka jest kłótliwa, że ktoś za bardzo szasta wspólną kasą, no końca nie ma w tych zarzutach. Sorry, ale jeśli małżonek się dopuścił przestępstwa, to trzeba to było od razu zgłaszać, a nie przypominać sobie po latach małżeństwa. A z innymi przywarami albo żyć, albo zakończyć małżeństwo.

A z ciekawości, po co ten mężczyzna rozszerzył wspólność majątkową? Poważnie pytam. Czy po jego śmierci małżonka miałaby więcej spadku, niż bez tego rozszerzenia? Bo jedyne, co tym zyskał, to bata na własną d_pę w razie rozwodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem