Kiedyś rano, jak szedłem z psami, to koło mojego bloku na ławce siedział facet z jednym butem na nodze. Niski sportowy but. Był listopad, więc raczej dość zimno. Odprowadziłem psy do domu, wziąłem moje buty, które nosiłem już bardzo rzadko, trochę stare, ale w absolutnie dobrym stanie, żadnych dziur i zaniosłem temu facetowi. Buty trekingowe, wyższe - powyżej kostki.
Kiedy po południu wróciłem z pracy, to koło bloku leżał... jeden z moich butów.
Czyli facet i tak nie będzie chodził w butach ode mnie, ale ja też już z nich nie skorzystam.
W rezultacie wychodzi na to, że wyrzuciłem całkiem jeszcze niezłe buty.
Mam ambiwalentne odczucia co do tej pomocy.
@JanuszTorun, całkiem opacznie zinterpretowałeś to wydarzenie. Po prostu nie zwróciłeś uwagi na krzyczące fakty - otóż gość z zasady chodził po prostu w jednym bucie.
Kiedy zobaczyłeś jeden z twoich butów porzucony, już wtedy powinno ci to dać do myślenia, ale schematyzm zakładający, że ludzie noszą zawsze dwa buty nie pozwolił ci spojrzeć na sprawę w inny sposób.
Nie wiem jak ten chłopak, ale ja wolałbym być doceniony w nieco bardziej namacalny sposób, i otrzymać coś bardziej praktycznego, na przykład karnet na basen, miesięczny bilet sieciowy na komunikacje miejską itp. Przelot samolotem też kosztuje, a wrażenia są praktycznie chwilowe. Poza tym, aby obejrzeć Leszno z góry, wystarczy uruchomić Google Maps ;-)
Coś mi się wydaje, że szef leszneńskiej policji ma znajomego w miejscowym aeroklubie, i praktycznie za darmo załatwił chłopakowi miejcie pasażera w jednym z rutynowych lotów.
Nakaz została złamana? he he he
dobrze że staruszek nie zrobił mu krzywdy
Kiedyś rano, jak szedłem z psami, to koło mojego bloku na ławce siedział facet z jednym butem na nodze. Niski sportowy but. Był listopad, więc raczej dość zimno. Odprowadziłem psy do domu, wziąłem moje buty, które nosiłem już bardzo rzadko, trochę stare, ale w absolutnie dobrym stanie, żadnych dziur i zaniosłem temu facetowi. Buty trekingowe, wyższe - powyżej kostki.
Kiedy po południu wróciłem z pracy, to koło bloku leżał... jeden z moich butów.
Czyli facet i tak nie będzie chodził w butach ode mnie, ale ja też już z nich nie skorzystam.
W rezultacie wychodzi na to, że wyrzuciłem całkiem jeszcze niezłe buty.
Mam ambiwalentne odczucia co do tej pomocy.
@JanuszTorun, całkiem opacznie zinterpretowałeś to wydarzenie. Po prostu nie zwróciłeś uwagi na krzyczące fakty - otóż gość z zasady chodził po prostu w jednym bucie.
Kiedy zobaczyłeś jeden z twoich butów porzucony, już wtedy powinno ci to dać do myślenia, ale schematyzm zakładający, że ludzie noszą zawsze dwa buty nie pozwolił ci spojrzeć na sprawę w inny sposób.
@adamis62 -- On miał swój lewy but, a koło bloku leżał mój lewy but.
Wyglądało na to, że wziął tylko ten, który mu brakował - prawy.
@JanuszTorun, żartuję sobie. :-)))
Nie musisz nic tłumaczyć.
Nie wiem jak ten chłopak, ale ja wolałbym być doceniony w nieco bardziej namacalny sposób, i otrzymać coś bardziej praktycznego, na przykład karnet na basen, miesięczny bilet sieciowy na komunikacje miejską itp. Przelot samolotem też kosztuje, a wrażenia są praktycznie chwilowe. Poza tym, aby obejrzeć Leszno z góry, wystarczy uruchomić Google Maps ;-)
Coś mi się wydaje, że szef leszneńskiej policji ma znajomego w miejscowym aeroklubie, i praktycznie za darmo załatwił chłopakowi miejcie pasażera w jednym z rutynowych lotów.
Jeden dobry uczynek NIE sprawi, że społeczeństwo nagle zacznie kochać banderowców.
@n0p Ręce i nogi się uginają. 17-letni chłopak ! Uciekł przed wojną, przed bombardowaniami. Ty sam jesteś banderowiec, trolu.