Romantyczne śluby w egzotycznych miejscach. Nie przeszkadza mi to, że młodzi chcą się pobrać na plaży na Malediwach. Przeszkadza mi to, że kiedy odmawiam udziału w takiej imprezie, obrażeni mówią coś w stylu: „jeśli by ci na nas naprawdę zależało, wziąłbyś te kilka dni urlopu i opłacił sobie lot i hotel, żeby być z nami w najważniejszej chwili naszego życia”
Toasty. Powinny być zabronione. Jeden w stylu „zdrowie młodej pary” w zupełności wystarczy. Im więcej alkoholu, tym dłuższe i bardziej żenujące się stają
Nie warto urządzać wypasionego wieczoru panieńskiego. Szkoda czasu na planowanie i pieniędzy. Pewnie fajnie to wygląda na Instagramie. Ale czy to kameralne spotkanie na grillu na działce, czy całonocne imprezowanie w najmodniejszych klubach, wieczór panieński zawsze kończy się takim samym kacem
Kocham dzieci, ale z mojego doświadczenia wynika, że dzieci zawsze coś przeskrobią i przysporzą kłopotów
Upominki dla gości, czyli piękne śmieci. Kiedyś goście weselni dostawali ciasto i flaszkę ale od wielu lat, taki upominek stał się synonimem obciachu. Wiec goście przynoszą do domu zupełnie im niepotrzebne świece, woreczki z lawendą, jakieś badziewie, które w 99% ląduje w koszu na śmieci
Suknia matki panny młodej. Byłam na wielu weselach i praktycznie na każdym, matka panny młodej miała obrzydliwą sukienkę, która w zamyśle ma być elegancka, ale tak naprawdę wcale nie jest
Wesele w lecie to najgłupszy pomysł. Jest gorąco, ludzie szybko się upijają, jedzenie szybko traci walory smakowe i wizualne, wszyscy są spoceni i wykończeni wysoką temperaturą
Rzygać to się chce, jak się widzi tą tonę marudzenia, kilkanaście wniosków z dupy i może ze dwa, góra trzy słuszne.
Każdemu wedle tego, jak chce. Jedni wolą tak, inni wolą inaczej... czy my naprawdę nie mamy już większych problemów od zaglądania komuś w gusta? Jeżeli gościom się nie podoba - nie przyjeżdżają/wychodzą/nie dają/nie przyjmują (niepotrzebne skreślić).
Koniec końców ślub to ma być piękny dzień dla młodej pary, to jest ich dzień, a goście są faktycznie zaproszeni po to by ten z nimi dzielić. Przynajmniej takie jest założenie, kto chce robi/bierze udział, kto nie chce to nie.
Ja zrobiłem przyjęcie weselne dla rodziny i osobne dla przyjaciół. Bez potańcówek, bez czegoś wystawnego, z dobrym żarciem i alkoholem, nie brałem od nikogo na to kasy, od nikogo i wszyscy byli zadowoleni. Mój brat zrobił wesele na 150 osób, bo chciał, był zadowolony.
@Loganesko no weź. “17 rzeczy, które przeszkadzają gościom weselnym: niewygodna suknia młodej, sesje zdjęciowe przed i po ślubie i weselu”
@Loganesko Połowa galerii jest o tym "nie przyjeżdżają/wychodzą/nie dają/nie przyjmują" zaczynają się wtedy gorzkie żale. Jak przychodzę na wesel robię wszystko żeby Państwo młodzi byli zadowoleni z mojego zapeszenia, ale jak zapraszają 15 osób, 500 czy 2000 osób to niech też pomyślą żeby oni się dobrze bawili.
@jaszczuracs Narzekanie na to, że para młoda czyta własne przysięgi, że zrobili wesele latem i inne bzdury, które tu są to jest tylko i wyłącznie przedstawienie własnego widzi mi się.
Powtórzę, są tutaj góra trzy logiczne argumenty, reszta do kosza, bo to wierutna bzdura.
Jeśli spotyka się prymitywne towarzystwo, które stara się o piękną oprawę ale poza tym nie ma nic więcej to pełna zgoda.
Ale słyszałem o wspaniale przygotowanych panieńskich, w tajemnicy przed główną bohaterką, które stały się inscenizacją nostalgiczną i jednym z najwspanialszych przeżyć w życiu. I nie musi się to kończyć kacem... Dwa lata temu byłem na genialnym weselu. Wspaniale przygotowanym ale nie pod Instagram, ale dla uczestników. Było też osobne stanowisko do robienia drinków z barmanem ale chyba nikt się jakoś fatalnie nie spił bo zabawa nie zmuszała do zajęcia się flaszką.
To jakim tworzymy nasz świat zależy od nas... tylko kuna od nas!
No może trochę pieniędzy też się przyda ale to nie ich brak stanowi najczęściej przeszkodę.
Przyjęcia zaręczynowe to była tradycja u nas na podkarpaciu istniejąca wiele lat. Były to kameralne spotkania w małym gronie najbliższej rodziny połączone z prośbą o rękę wybranki. Więc to nie jest moda z zachodu, stamtąd się wziął pomysł, żeby to mężczyzna decydował w całości o formie zaręczyn
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2024 o 17:00
Z tymi upominkami to rzeczywiście coś jest. My na weselu daliśmy gościom to "obciachowe" ciasto ale kuzyn rozdawał breloczki z podziękowaniami i datą ślubu. Leży toto gdzieś w szufladzie bo mam ładniejszy breloczek przy kluczach. Jeszcze rozumiem rzeczy typu personalizowane krówki czy małe miodziki ale większość rzeczy mających być pamiątką staje się bibelotem przestawianym z jednej szuflady do drugiej i zajmującym miejsce
@Amera albo większość tego nie zabiera, my daliśmy właśnie krówki a potem leżało ich mnóstwo na stołach, ciasto też bylo ale to już każdy wziął dla siebie jak wychodził. A flaszkę dostały najbliższe osoby, które oczywiście piły alkohol
@Nowyloging my mieliśmy nie dawać wódki ale gdy w połowie wesela okazało się że więcej schodzi wina a wódkę to chyba z pięć osób piło (wesele na 50 osób) to uznaliśmy że jednak każdej parze damy flaszkę na wynos, jeszcze zostało na rocznicę i chrzciny :)
Dla mnie najgorsze są serie, które następują po "Sto lat".
Rzeczywiście rzygać się chce, kiedy jadą z co najmniej czterema tego typu śpiewkami.
Jest jeszcze jeden szczyt żenady, o którym tu nie wspomniano - wyciąganie rodziców młodych na środek i zmuszanie ich do wzięcia się za ręce i kręcenia się w kółko przy piosence "Cudownych rodziców nam".
Rodzice mega zażenowani, ale paru terrorystów imprezowych sika po nogach z zachwytu. Rzadko się to zdarza, ale się zdarza.
Ja wszystkim moim dzieciom zapowiedziałem, żeby uprzedziły prowadzącego wesele, że jeśli wpadnie na taki pomysł, to ja wychodzę z sali. I dzieci wiedzą, że bym to zrobił bez wahania.
Na szczęście moje dzieci też tego nie cierpią. Mimo to, takie rzeczy trzeba uzgadniać z prowadzącym, bo oni mają różne głupie pomysły.
Raz prowadzący wyciągnął rodziców, którzy byli po rozwodach i w dodatku skłóceni, i ci biedni ludzie nie potrafili odmówić więc przeżywali tę torturę na widoku, co każdy zauważał.
@adamis62 a to tego nie dogaduje się z zespołem? W sensie podziękowań dla rodziców? My mieliśmy smutną sytuację bo mój tata zmarł niedługo przed weselem a ojciec męża zmarł kilka lat temu więc podziękowaliśmy mamom w trakcie błogosławieństwa, wśród najbliższych, zespół o tym wiedział i przygrywał spokojną melodię (grali ma błogosławieństwie). Z tego co wiem od koleżanek to wszystkie same wybierały utwór do tańca po podziękowaniach więc dziwi mnie że jakiś zespół robił sobie samowolkę. Co do przyśpiewek to też zawsze była decyzja młodych, jedna z koleżanek nie chciała "a teraz idziemy na jednego" i zespół tego nie grał
@Amera, z tego co pamiętam było dogadane z zespołem ale nie z rodzicami. To.miala być niespodzianka.
No i była, tyle, że niezbyt miła.
@adamis62 czyli zawalił nie zespół tylko młodzi. Choć widząc po podejściu bratowej do swojego wesela niektórzy mają swoje wizje a jeśli coś do nich nie pasuje to jest wielka obraza. Im większe wyobrażenia i oczekiwania tym większe może być rozczarowanie że nie wszystko poszło tak jak w wyobrażeniach
A gdzie mocno za głośna muzyka?
To jest standard na chyba wszystkich weselach. Nie spotkałem jeszcze osoby, której by to nie przeszkadzało, a mimo to didżeje walą po uszach aż do bólu. Jest to naprawdę męczące i kompletnie niepotrzebne.
Na jednym z wesel pomimo próśb o ściszenie, didżej owszem, przyciszał, ale za kilka minut znów podgłaśniał. To, że oni są na wpół głusi nie znaczy, że inni muszą się męczyć i zdzierać gardła w rozmowach.
@adamis62 nieważne, że byle jak, ważne że głośno
wczoraj byłem na złotym weselu, grajek dawał głośno ale klienci z aparatami słuchowymi mogli sobie regulować sami
Wesele w lato to jeszcze nic, bo choć może być za ciepło na dworzu to jednak letnia aura nie ma sobie równych. Sam byłem na aż dwóch weselach w... weekendy majowe. Dokładnie mówiąc, w latach 2019 i 2022. Dosłownie każdy musiał poświęcić jedyny taki czas w roku, żeby się uszykować, wypudrować i generalnie zrobić na bóstwo, żeby stawić na sali dwa dni z rzędu. Na kameralne spotkania we własnych gronach zabrakło czasu i siły. Raczej gdybym bardzo nie lubił panów młodych to bym się nie pojawił, ale w moim przypadku rzeczywiście nie wypadało nie przyjść.
Nie lubię zabaw w dużym gronie, więc po prostu grzecznie odmawiam i tyle. Raz zrobiłam wyjątek, koleżanka bardzo prosiła, no ok, po czym zostałam posadzona przy ostatnim stole z dziadkami +80. Prawdopodobnie ktoś odmówił przybycia i trzeba było zagospodarować miejsce, żeby przez prezent zwróciło się za "talerzyk" (swoją drogą co za idiotyczna nazwa, jakby nie można było mówić "od osoby"). Potem zaproszenie na oglądnie zdjęć, no ok. Co sie może stać nie tak. Kilka tysięcy fot. Próbny fryzjer, próbną przymiarka, probny makijaż, tam było wszystko. Sesja romantyczna w lokacji x, potem y, na kolorowo, na czarnobiało, po dwóch godzinach wymówiłam się od oglądania reszty. Po prostu czyjeś wesele czyjaś sprawa, jego kasa, ale trochę rozsądku w zaproszeniach i katowniem swoim szczęściem ludzi, którzy mieli pecha byc uprzejmi.
@claragna a tam, ostatnio oglądałam zdjęcia z wesela brata. On jest może na połowie, reszta to sesja wyłącznie jego żony. Zdjęć gości może z pięć. A sesje mieli trzy: w USC (godzina po ślubie, ludzie czekali na sali aż młodzi przyjadą i wesele się zacznie), druga na weselu a trzecia kilka tygodni później
Ja pieddole!
Wygląda na to, że tym gościom weselnym NIC A NIC się nie podoba.
A to za gorąco, a to za daleko, a to prezenty, a to zaproszenia, a to mama panny młodej.
Wychodzi na to, że gościom weselnym przeszkadzają wesela.
Ale goście wiedzą że nikt ich nie zmusza żeby przyjść tak?
Nie lubisz obciachowych imprez w dużym gronie? to po prostu nie przychodź xD
@GramDaniel Każde wesele jest niespodzianką. Może być cudowna impreza, lub powód palnięcia sobie w głowę.
O co chodzi z "Kocham dzieci, ale z mojego doświadczenia wynika, że dzieci zawsze coś przeskrobią i przysporzą kłopotów", @kazamo? Gościom dzieci przeszkadzają na weselach? Młodzi nie chcą mieć dzieci?
co za okropny demotywator!
"Suknia matki panny młodej." - znaczy co? matka panny młodej powinna ubierać garnitur? czy nago być?