Nie no, jak kogoś przykuwają podczas mszy do ław kościelnych i nie może wyjść to rozumiem że cierpi... co innego gdyby ktoś miał własną wolę i nie był przez nikogo zmuszany żeby tam siedzieć i tego wysłuchiwać...
@Duergh ja ją rozumiem. Mimo iż sam jakiś czas temu przestałem chodzić do kościoła to są tacy, którzy czują taką potrzebę żeby pójść i się pomodlić. Niestety w obecnych czasach kościół zamiast zająć się religią prowadzi agitację wyborczą. Niby za komuny robili to samo, ale wtedy jednoczyli ludzi w obliczu totalitaryzmu. Dzisiaj kościół spełnia rolę tuby propagandowej tego kto da więcej i zamiast jednoczyć to dzielą ludzi i w wielu przypadkach mają się za lepszych od innych.
Może chodzisz do nieodpowiedniego kościoła i słuchasz nie odpowiednich księży? Są tacy, którzy naprawdę w piękny i przyjemny sposób potrafią wyjaśniać pismo święte.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 kwietnia 2024 o 19:13
@cincinmj57
Kiedyś do "mojej" parafii trafił rąbnięty ksiądz. Zamiast zajmować się religią, na okrągło gadał bzdury, najczęściej o kasie i polityce. Zrobił się na tyle uciążliwy, że ludzie "zagłosowali nogami". Zaczęli chodzić na msze do sąsiedniej parafii. Po pewnym czasie księżulkowi zostało tylko kilka przygłuchych moherów. Parafia stanęła na krawędzi bankructwa, kuria zorientowała się, odwołali go i przydzielili nowego, sensowniejszego. I ludzie wrócili.
Czyli jednak parafianie maja wpływ na to, co dzieje się w ich kościele.
@Rydzykant Rano zeżarłem jedno słowo, ale już poprawiłem. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby w czasie mszy wstać i głośno powiedzieć swoje zdanie. U nas na szczęście mamy takiego księdza proboszcza, że głosi prawdziwe homilie, czyli wyjaśnia znaczenie ewangelii i czytań z tego dnia. Nawet czasem dopowie jakąś anegdotkę. Dodam jeszcze, że jak zaprosi innych księży, czy to rekolekcjonistów, czy to na swoje zastępstwa to wybiera naprawdę podobnych do siebie. Czasem naprawdę przyjemnie ich się słucha.
"Cierpię, kiedy Danuta stenka." - ja. Ale na szczęście mam wolną wolę i nie muszę jej słuchać. Ale szkoda dziewczyny, że jest przykuta do wózka i całkowicie sparaliżowana, a bliscy zawożą ją do kościoła i zmuszają do uczestnictwa w obrzędach, które jej nie interesują.
Jak coś oryginalny tekst jest tak pisane: "Cierpię, kiedy zdarza się, że podczas mszy słucham toksycznych kazań wygłaszanych z poczuciem wyższości, które nijak mają się do nauki Chrystusa - wyznała Danuta Stenka."
można nie słuchać, iść na spacer z psem - większy pożytek (zarówno dla psa, jak swojego zdrowia, w podwójnym znaczeniu)
Nie no, jak kogoś przykuwają podczas mszy do ław kościelnych i nie może wyjść to rozumiem że cierpi... co innego gdyby ktoś miał własną wolę i nie był przez nikogo zmuszany żeby tam siedzieć i tego wysłuchiwać...
@Duergh ja ją rozumiem. Mimo iż sam jakiś czas temu przestałem chodzić do kościoła to są tacy, którzy czują taką potrzebę żeby pójść i się pomodlić. Niestety w obecnych czasach kościół zamiast zająć się religią prowadzi agitację wyborczą. Niby za komuny robili to samo, ale wtedy jednoczyli ludzi w obliczu totalitaryzmu. Dzisiaj kościół spełnia rolę tuby propagandowej tego kto da więcej i zamiast jednoczyć to dzielą ludzi i w wielu przypadkach mają się za lepszych od innych.
Gdyby tylko istniał jakiś sposób, aby wyjść z kościoła, jak np drzwi. Nie dochodziło by wtedy do takich tragedii.
Może chodzisz do nieodpowiedniego kościoła i słuchasz nie odpowiednich księży? Są tacy, którzy naprawdę w piękny i przyjemny sposób potrafią wyjaśniać pismo święte.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2024 o 19:13
@cincinmj57
Kiedyś do "mojej" parafii trafił rąbnięty ksiądz. Zamiast zajmować się religią, na okrągło gadał bzdury, najczęściej o kasie i polityce. Zrobił się na tyle uciążliwy, że ludzie "zagłosowali nogami". Zaczęli chodzić na msze do sąsiedniej parafii. Po pewnym czasie księżulkowi zostało tylko kilka przygłuchych moherów. Parafia stanęła na krawędzi bankructwa, kuria zorientowała się, odwołali go i przydzielili nowego, sensowniejszego. I ludzie wrócili.
Czyli jednak parafianie maja wpływ na to, co dzieje się w ich kościele.
@Rydzykant
W samo sedno
@cincinmj57
Otóż to
@Rydzykant Rano zeżarłem jedno słowo, ale już poprawiłem. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby w czasie mszy wstać i głośno powiedzieć swoje zdanie. U nas na szczęście mamy takiego księdza proboszcza, że głosi prawdziwe homilie, czyli wyjaśnia znaczenie ewangelii i czytań z tego dnia. Nawet czasem dopowie jakąś anegdotkę. Dodam jeszcze, że jak zaprosi innych księży, czy to rekolekcjonistów, czy to na swoje zastępstwa to wybiera naprawdę podobnych do siebie. Czasem naprawdę przyjemnie ich się słucha.
"Cierpię, kiedy Danuta stenka." - ja. Ale na szczęście mam wolną wolę i nie muszę jej słuchać. Ale szkoda dziewczyny, że jest przykuta do wózka i całkowicie sparaliżowana, a bliscy zawożą ją do kościoła i zmuszają do uczestnictwa w obrzędach, które jej nie interesują.
Jezus mówił "Idź i nie grzesz więcej". Kościół też poucza zamiast kamienować
Co niektorzy chodza do kosciola (o ile w ogole tam ida) tylko po to, zeby potem popisywac sie w internetach.
a kiedy ona była ostatnio w kościele?
@gieroj777 i pytanie kim ona jest bo nie kojarzę jej
@Carsus słaba aktorka jakaś jakaś co chce wypłynąć
Jak coś oryginalny tekst jest tak pisane: "Cierpię, kiedy zdarza się, że podczas mszy słucham toksycznych kazań wygłaszanych z poczuciem wyższości, które nijak mają się do nauki Chrystusa - wyznała Danuta Stenka."
No to niech Danuta już nie Stenka tylko przestanie chodzić na mszę. Proste.