Człowieku nie bądź pelikanem...to tylko obrazek zrobiony na Photoshopie przez grafika z NASA..... wciskają wam takie obrazki od lat koloryzując je na maxa
@Skar2k19 a spróbuj mi zrobić zdjęcie księżyca w pełni tak żeby było widać gwiazdy. Spróbujesz, czy to za dużo riserczu?
i tak, każda planeta (w tym sporo księżycy) świeci światłem odbitym, tak samo jak księżyc na naszym niebie.
Aha i układ słoneczny nie wygląda tak jak w książce do geografii z podstawówki.
From this distant vantage point, the Earth might not seem of any particular interest. But for us, it's different. Consider again that dot. That's here. That's home. That's us. On it everyone you love, everyone you know, everyone you ever heard of, every human being who ever was, lived out their lives. The aggregate of our joy and suffering, thousands of confident religions, ideologies, and economic doctrines, every hunter and forager, every hero and coward, every creator and destroyer of civilization, every king and peasant, every young couple in love, every mother and father, hopeful child, inventor and explorer, every teacher of morals, every corrupt politician, every "superstar," every "supreme leader," every saint and sinner in the history of our species lived there – on a mote of dust suspended in a sunbeam.
The Earth is a very small stage in a vast cosmic arena. Think of the rivers of blood spilled by all those generals and emperors so that, in glory and triumph, they could become the momentary masters of a fraction of a dot. Think of the endless cruelties visited by the inhabitants of one corner of this pixel on the scarcely distinguishable inhabitants of some other corner, how frequent their misunderstandings, how eager they are to kill one another, how fervent their hatreds.
Our posturings, our imagined self-importance, the delusion that we have some privileged position in the Universe, are challenged by this point of pale light. Our planet is a lonely speck in the great enveloping cosmic dark. In our obscurity, in all this vastness, there is no hint that help will come from elsewhere to save us from ourselves.
The Earth is the only world known so far to harbor life. There is nowhere else, at least in the near future, to which our species could migrate. Visit, yes. Settle, not yet. Like it or not, for the moment the Earth is where we make our stand.
It has been said that astronomy is a humbling and character-building experience. There is perhaps no better demonstration of the folly of human conceits than this distant image of our tiny world. To me, it underscores our responsibility to deal more kindly with one another, and to preserve and cherish the pale blue dot, the only home we've ever known.
— Carl Sagan
Z tego odległego punktu obserwacyjnego Ziemia może nie wydawać się szczególnie interesująca. Ale dla nas jest inaczej. Rozważ jeszcze raz tę kropkę. To tutaj. To jest dom. To my. Na nim wszyscy, których kochasz, wszyscy, których znasz, wszyscy, o których kiedykolwiek słyszałeś, każdy człowiek, jaki kiedykolwiek istniał, przeżył swoje życie. Suma naszych radości i cierpień, tysiące pewnych religii, ideologii i doktryn ekonomicznych, każdy myśliwy i zbieracz, każdy bohater i tchórz, każdy twórca i niszczyciel cywilizacji, każdy król i chłop, każda zakochana młoda para, każda matka i ojciec, pełne nadziei dziecko, wynalazca i odkrywca, każdy nauczyciel moralności, każdy skorumpowany polityk, każda „supergwiazda”, każdy „najwyższy przywódca”, każdy święty i grzesznik w historii naszego gatunku żył tam – na pyłku kurzu zawieszonym w promień słońca.
Ziemia jest bardzo małą sceną na ogromnej kosmicznej arenie. Pomyśl o rzekach krwi przelanych przez tych wszystkich generałów i cesarzy, aby w chwale i triumfie mogli stać się chwilowymi panami ułamka kropki. Pomyśl o niekończących się okrucieństwach, jakie mieszkańcy jednego zakątka tego piksela spotykają się z ledwie rozpoznawalnymi mieszkańcami innego zakątka, jak częste są ich nieporozumienia, jak bardzo chcą się nawzajem pozabijać, jak żarliwa jest ich nienawiść.
Nasze postawy, nasze wyobrażone poczucie własnej ważności, złudzenie, że mamy jakąś uprzywilejowaną pozycję we Wszechświecie, są kwestionowane przez ten punkt bladego światła. Nasza planeta jest samotną plamką w wielkiej, otaczającej nas kosmicznej ciemności. W naszej ciemności, w całym tym ogromie, nic nie wskazuje na to, że pomoc nadejdzie skądinąd i ocali nas przed nami samymi.
Spójrz na tę kropkę. To nasz dom. To my. Na niej wszyscy, których kochasz, których znasz. O których kiedykolwiek słyszałeś. Każdy człowiek, który kiedykolwiek istniał, przeżył tam swoje życie. To suma naszych radości i smutków. To tysiące pewnych swego religii, ideologii i doktryn ekonomicznych. To każdy myśliwy i zbieracz. Każdy bohater i tchórz. Każdy twórca i niszczyciel cywilizacji. Każdy król i chłop. Każda zakochana para. Każda matka, ojciec i każde pełne nadziei dziecko. Każdy wynalazca i odkrywca. Każdy moralista. Każdy skorumpowany polityk. Każdy wielki przywódca i wielka gwiazda. Każdy święty i każdy grzesznik w historii naszego gatunku, żył tam. Na drobinie kurzu zawieszonej w promieniach Słońca. Ziemia jest bardzo małą sceną na przeogromnej arenie kosmosu. Pomyśl o rzekach krwi przelewanych przez tych wszystkich imperatorów, którzy w chwale i zwycięstwie mogli stać się chwilowymi władcami fragmentu tej kropki. Pomyśl o niekończących się okrucieństwach, których zaznali mieszkańcy jednego zakątka tego punktu od prawie nie różniących się od nich mieszkańców innego zakątka, jak często źle się nawzajem traktowali, jak zapiekła była ich nienawiść, z jaką żądzą zabijali jedni drugich.Naszym postawom, naszemu urojonemu poczuciu własnej ważności, naszej iluzji posiadania jakiejś uprzywilejowanej pozycji we wszechświecie, rzuca wyzwanie ta oto kropka bladego światła. Nasza planeta jest samotnym ziarenkiem pośrodku tej wielkiej, otaczającej nas kosmicznej ciemności. W naszym ukrytym miejscu, pośród całego tego ogromu, nie ma jednak żadnej wskazówki na to, że z zewnątrz nadejdzie pomoc, by ocalić nas przed nami samymi. Ziemia jest jedynym dotychczas znanym światem, na którym istnieje życie. Nie ma innego miejsca, przynajmniej w najbliższej przyszłości, gdzie nasz gatunek mógłby wyemigrować. Odwiedzić - tak. Osiedlić się - jeszcze nie. Czy się nam to podoba czy nie, Ziemia pozostaje na razie naszym domem. Mówi się, że astronomia uczy pokory i kształtuje charakter. Nie ma chyba lepszego dowodu na szaleństwo ludzkiej zarozumiałości niż widok naszego malutkiego świata z tak dalekiej perspektywy. Uważam, że ten obraz podkreśla naszą odpowiedzialność za bycie dla siebie bardziej życzliwymi, za ochronę i poszanowanie błękitnej kropki - jedynego domu jaki kiedykolwiek mieliśmy.
Carl Sagan - astronom 9 listopada 1934 - 20 grudnia 1996
Człowieku nie bądź pelikanem...to tylko obrazek zrobiony na Photoshopie przez grafika z NASA..... wciskają wam takie obrazki od lat koloryzując je na maxa
@next_1
Folia "ameliniowa" mocno ściska czaszkę? Może ksiądz mocno skrzywdził?
@next_1 Inaczej by było widać cztery słonie i żółwia?
@jnext_1 Jeżeli piszesz serio to współczuję Twojej rodzinie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2024 o 17:10
od razu widać że na tej kropce pełno życia jest
Ziemia i Księżyc widziane z orbity Saturna... bez przyrządów optycznych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2024 o 9:52
A tak z przez przyrządy optyczne sondy Cassini. Oczywiście możliwe jest większe zbliżenie :) Te pasy na zdjęciu to pierścienie Saturna.
Źródło: https://science.nasa.gov/wp-content/uploads/2023/06/PIA21445_figA-1280w-jpg.webp?w=2048&format=webp
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2024 o 13:11
Ziemia by się świeciła jak latarnia w nocy taa jasne XD i widać księżyc w dodatku a innych planet nie widać XD
@Skar2k19 Trollujesz czy piszesz poważnie?
@Skar2k19 a spróbuj mi zrobić zdjęcie księżyca w pełni tak żeby było widać gwiazdy. Spróbujesz, czy to za dużo riserczu?
i tak, każda planeta (w tym sporo księżycy) świeci światłem odbitym, tak samo jak księżyc na naszym niebie.
Aha i układ słoneczny nie wygląda tak jak w książce do geografii z podstawówki.
@Schneemil To nie troll a zwykły brak wiedzy połączony z wybujałym ego tzw debilizm
@Azheal Typowe "Po co mam się tego uczyć, w życiu nie będzie mi to potrzebne"
Tam jest cała ludzkość i wszyscy Bogowie też
From this distant vantage point, the Earth might not seem of any particular interest. But for us, it's different. Consider again that dot. That's here. That's home. That's us. On it everyone you love, everyone you know, everyone you ever heard of, every human being who ever was, lived out their lives. The aggregate of our joy and suffering, thousands of confident religions, ideologies, and economic doctrines, every hunter and forager, every hero and coward, every creator and destroyer of civilization, every king and peasant, every young couple in love, every mother and father, hopeful child, inventor and explorer, every teacher of morals, every corrupt politician, every "superstar," every "supreme leader," every saint and sinner in the history of our species lived there – on a mote of dust suspended in a sunbeam.
The Earth is a very small stage in a vast cosmic arena. Think of the rivers of blood spilled by all those generals and emperors so that, in glory and triumph, they could become the momentary masters of a fraction of a dot. Think of the endless cruelties visited by the inhabitants of one corner of this pixel on the scarcely distinguishable inhabitants of some other corner, how frequent their misunderstandings, how eager they are to kill one another, how fervent their hatreds.
Our posturings, our imagined self-importance, the delusion that we have some privileged position in the Universe, are challenged by this point of pale light. Our planet is a lonely speck in the great enveloping cosmic dark. In our obscurity, in all this vastness, there is no hint that help will come from elsewhere to save us from ourselves.
The Earth is the only world known so far to harbor life. There is nowhere else, at least in the near future, to which our species could migrate. Visit, yes. Settle, not yet. Like it or not, for the moment the Earth is where we make our stand.
It has been said that astronomy is a humbling and character-building experience. There is perhaps no better demonstration of the folly of human conceits than this distant image of our tiny world. To me, it underscores our responsibility to deal more kindly with one another, and to preserve and cherish the pale blue dot, the only home we've ever known.
— Carl Sagan
Z tego odległego punktu obserwacyjnego Ziemia może nie wydawać się szczególnie interesująca. Ale dla nas jest inaczej. Rozważ jeszcze raz tę kropkę. To tutaj. To jest dom. To my. Na nim wszyscy, których kochasz, wszyscy, których znasz, wszyscy, o których kiedykolwiek słyszałeś, każdy człowiek, jaki kiedykolwiek istniał, przeżył swoje życie. Suma naszych radości i cierpień, tysiące pewnych religii, ideologii i doktryn ekonomicznych, każdy myśliwy i zbieracz, każdy bohater i tchórz, każdy twórca i niszczyciel cywilizacji, każdy król i chłop, każda zakochana młoda para, każda matka i ojciec, pełne nadziei dziecko, wynalazca i odkrywca, każdy nauczyciel moralności, każdy skorumpowany polityk, każda „supergwiazda”, każdy „najwyższy przywódca”, każdy święty i grzesznik w historii naszego gatunku żył tam – na pyłku kurzu zawieszonym w promień słońca.
Ziemia jest bardzo małą sceną na ogromnej kosmicznej arenie. Pomyśl o rzekach krwi przelanych przez tych wszystkich generałów i cesarzy, aby w chwale i triumfie mogli stać się chwilowymi panami ułamka kropki. Pomyśl o niekończących się okrucieństwach, jakie mieszkańcy jednego zakątka tego piksela spotykają się z ledwie rozpoznawalnymi mieszkańcami innego zakątka, jak częste są ich nieporozumienia, jak bardzo chcą się nawzajem pozabijać, jak żarliwa jest ich nienawiść.
Nasze postawy, nasze wyobrażone poczucie własnej ważności, złudzenie, że mamy jakąś uprzywilejowaną pozycję we Wszechświecie, są kwestionowane przez ten punkt bladego światła. Nasza planeta jest samotną plamką w wielkiej, otaczającej nas kosmicznej ciemności. W naszej ciemności, w całym tym ogromie, nic nie wskazuje na to, że pomoc nadejdzie skądinąd i ocali nas przed nami samymi.
Ziemia jest jak dotąd
no taki duzy wrzechświat, a my akurat trafiliśmy na kaczyńskiego
Spójrz na tę kropkę. To nasz dom. To my. Na niej wszyscy, których kochasz, których znasz. O których kiedykolwiek słyszałeś. Każdy człowiek, który kiedykolwiek istniał, przeżył tam swoje życie. To suma naszych radości i smutków. To tysiące pewnych swego religii, ideologii i doktryn ekonomicznych. To każdy myśliwy i zbieracz. Każdy bohater i tchórz. Każdy twórca i niszczyciel cywilizacji. Każdy król i chłop. Każda zakochana para. Każda matka, ojciec i każde pełne nadziei dziecko. Każdy wynalazca i odkrywca. Każdy moralista. Każdy skorumpowany polityk. Każdy wielki przywódca i wielka gwiazda. Każdy święty i każdy grzesznik w historii naszego gatunku, żył tam. Na drobinie kurzu zawieszonej w promieniach Słońca. Ziemia jest bardzo małą sceną na przeogromnej arenie kosmosu. Pomyśl o rzekach krwi przelewanych przez tych wszystkich imperatorów, którzy w chwale i zwycięstwie mogli stać się chwilowymi władcami fragmentu tej kropki. Pomyśl o niekończących się okrucieństwach, których zaznali mieszkańcy jednego zakątka tego punktu od prawie nie różniących się od nich mieszkańców innego zakątka, jak często źle się nawzajem traktowali, jak zapiekła była ich nienawiść, z jaką żądzą zabijali jedni drugich.Naszym postawom, naszemu urojonemu poczuciu własnej ważności, naszej iluzji posiadania jakiejś uprzywilejowanej pozycji we wszechświecie, rzuca wyzwanie ta oto kropka bladego światła. Nasza planeta jest samotnym ziarenkiem pośrodku tej wielkiej, otaczającej nas kosmicznej ciemności. W naszym ukrytym miejscu, pośród całego tego ogromu, nie ma jednak żadnej wskazówki na to, że z zewnątrz nadejdzie pomoc, by ocalić nas przed nami samymi. Ziemia jest jedynym dotychczas znanym światem, na którym istnieje życie. Nie ma innego miejsca, przynajmniej w najbliższej przyszłości, gdzie nasz gatunek mógłby wyemigrować. Odwiedzić - tak. Osiedlić się - jeszcze nie. Czy się nam to podoba czy nie, Ziemia pozostaje na razie naszym domem. Mówi się, że astronomia uczy pokory i kształtuje charakter. Nie ma chyba lepszego dowodu na szaleństwo ludzkiej zarozumiałości niż widok naszego malutkiego świata z tak dalekiej perspektywy. Uważam, że ten obraz podkreśla naszą odpowiedzialność za bycie dla siebie bardziej życzliwymi, za ochronę i poszanowanie błękitnej kropki - jedynego domu jaki kiedykolwiek mieliśmy.
Carl Sagan - astronom 9 listopada 1934 - 20 grudnia 1996