Mnie generalnie także. Ale autor demota wyciągnął to jedno zdanie. A mnie szlag trafia, jak kolejni "fachowcy" (wszystko jedno, czy będzie to uliczny poeta, czy pani Pawlikowska…) pitolą kocopoły na tematy, o których pojęcia nie mają.
@13Puchatek Jedno zdanie - bo to początek do rozmowy - W tym utworze (według mnie - bo wykonawca niestety już umarł), chodzi o to, że za łatwo wszystko podciągamy pod depresję i na wszystko szukamy leku. A może najpierw powinniśmy ograniczyć to co nas tak dołuje?
Boli Ciebie głowa - sprawdzasz w necie - to na pewno nowotwór i już depresja, inni na fb maja lepiej i już depresja, ktoś zhejtuje ciebie na jakimś kanale spolecznościowym - depresja. A tak naprawdę kim on jest aby przejmować się jego opinią? O tym jest ten utwór.
Przyznaję - mam już trochę lat - i my nie mieliśmy depresji - bo nie wiedzieliśmy, że takie coś można mieć a i nie było psychologów którzy by w nas ją odkryli.
Tak, jak napisałem - rozumiem przesłanie, ale akurat jeśli chodzi o depresję, to mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach jest dokładnie odwrotnie (ZWŁASZCZA, jeśli chodzi o mężczyzn): "Jaka tam depresja, wyjdź do ludzi, idź pobiegać, myśl pozytywnie i na pewno ci przejdzie! Wystarczy wziąć się w garść!”. Tymczasem depresja (mówię o chorobie, nie o chwilowo gorszym humorze…) to naprawdę paskudna i bardzo niebezpieczna choroba, która nieleczona może mieć fatalne skutki.
"my nie mieliśmy depresji - bo nie wiedzieliśmy, że takie coś można mieć"
DOkładnie na tej zasadzie ludzie w średniowieczu "nie chorowali na nowotwory". Bo nie mieli pojęcia, że coś takiego istnieje. Więc po prostu ktoś nagle zaczynał chorować i umierał. Los, przeznaczenie…
Z tą depresją jest tak samo. "NIkt nie miał depresji" - tylko ludzie nagle skakali z mostu i wszyscy się dziwili, co się stało: przecież rodzinę miał, pracę miał, mieszkanie miał, co nagle?…
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 maja 2024 o 21:14
Bardzo istnieje. Ale lekarstwem nie jest prozac a zejście do tych ciemności i posiedzenie tam razem z kimś kto ma dużo światła.
R.i.p zabili go
Aha, depresja nie istnieje, bo tak mówi uliczny poeta / śpiewak.
Czekam teraz na opinie artystów malarzy na temat raka. Albo aktorów teatralnych na temat chorób autoimmunologicznych.
Bo jak pytać o zdanie, to prawdziwych fachowców.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2024 o 11:20
@13Puchatek
Owszem, ten tekst, że depresja nie istnieje, to z lekka przegięcie, ale ogólne przesłanie utworu fajne i podoba mi się.
@Xynthia
Mnie generalnie także. Ale autor demota wyciągnął to jedno zdanie. A mnie szlag trafia, jak kolejni "fachowcy" (wszystko jedno, czy będzie to uliczny poeta, czy pani Pawlikowska…) pitolą kocopoły na tematy, o których pojęcia nie mają.
@13Puchatek Jedno zdanie - bo to początek do rozmowy - W tym utworze (według mnie - bo wykonawca niestety już umarł), chodzi o to, że za łatwo wszystko podciągamy pod depresję i na wszystko szukamy leku. A może najpierw powinniśmy ograniczyć to co nas tak dołuje?
Boli Ciebie głowa - sprawdzasz w necie - to na pewno nowotwór i już depresja, inni na fb maja lepiej i już depresja, ktoś zhejtuje ciebie na jakimś kanale spolecznościowym - depresja. A tak naprawdę kim on jest aby przejmować się jego opinią? O tym jest ten utwór.
Przyznaję - mam już trochę lat - i my nie mieliśmy depresji - bo nie wiedzieliśmy, że takie coś można mieć a i nie było psychologów którzy by w nas ją odkryli.
@ponurymarcin
Tak, jak napisałem - rozumiem przesłanie, ale akurat jeśli chodzi o depresję, to mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach jest dokładnie odwrotnie (ZWŁASZCZA, jeśli chodzi o mężczyzn): "Jaka tam depresja, wyjdź do ludzi, idź pobiegać, myśl pozytywnie i na pewno ci przejdzie! Wystarczy wziąć się w garść!”. Tymczasem depresja (mówię o chorobie, nie o chwilowo gorszym humorze…) to naprawdę paskudna i bardzo niebezpieczna choroba, która nieleczona może mieć fatalne skutki.
"my nie mieliśmy depresji - bo nie wiedzieliśmy, że takie coś można mieć"
DOkładnie na tej zasadzie ludzie w średniowieczu "nie chorowali na nowotwory". Bo nie mieli pojęcia, że coś takiego istnieje. Więc po prostu ktoś nagle zaczynał chorować i umierał. Los, przeznaczenie…
Z tą depresją jest tak samo. "NIkt nie miał depresji" - tylko ludzie nagle skakali z mostu i wszyscy się dziwili, co się stało: przecież rodzinę miał, pracę miał, mieszkanie miał, co nagle?…
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2024 o 21:14
Próchnica też nie istnieje... po prostu ktoś wymyślił że będzie sprzedawał pastę i szczoteczki.
Przecież żadne zwierze zębów nie myje a jakoś żyją
Mnóstwo innych schorzeń też nie istnieją - po prostu ktoś "poszerza grono aniołków" a nie jakaś celiakia
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2024 o 19:27