@7empest Tak tylo zapytam, dwie i pół godziny po tym incydencie? I trudno uwierzyć, że nie było nigdzie bliżej komisariatu z działającym alkomatem. I jeszcze jest tu też jakby konflikt interesów, gdy policja podległa ministrowi MSWIA wystawia mu zaświadczenie w sprawie jego trzeźwości. A czy może zrobić inaczej bez strachu o konsekwencje? Policja teraz taka czysta i uczciwa. :)
Rany, każdy ma prawo nawalić się jak meserszmit, po co to ukrywać? Przyznać się, okazać skruchę i więcej by na tym zyskał, a tak pis ma używanie.
Tyle, że tu ewidentnie słychać pogłos, którego u Karwińskiego prawie nie bylo. A to dlatego, że to nie jest “to samo miejsce”. Tutaj stoi na środku placu, Kierwiński był na podium. Miał inny mikrofon. To wszystko ma ogromne znaczenie.
Do tego wszyscy mówcy mówili normalnie, a temu jednemu się trafiła taka “awaria”? No weź…
Może i nie był pijany, może i rzeczywiście jest to wina pogłosu (sam niedawno miałem taką sytuację rozmawiając przez telefon, nie da się wtedy normalnie mówić), ale taki mały "grill" na pewno mu nie zaszkodzi, w sensie, że może nabierze trochę pokory i przemyśli sobie swoje różne, wypowiadane ex cathedra, opinie o adwersarzach politycznych. Takie nicodzienne, osobiste doświadczenie, powinno go wiele nauczyć. Oby.
Jajca jak berety. Polska to kraj wyznaniowy. Każda brednia wydalona przez mainstream to dogmat i nie ma dyskusji. Rok temu majkrofon też miał pogłos (trochę mniejszy ale jest) https://m.youtube.com/watch?v=NtrCxPz6D6o&pp=ygUaa2llcndpxYRza2kgYWxrb2hvbCAzIG1hamE%3D
Dowód koronny to jest mem sam w sobie:
Policja: Kierwiński
Nazwisko: Marcin
Imię badanego: 22.08.1976 r.
Data urodzenia badanego:
Nazw./ stopień użytkown. :
Podpis obsługującego:
Może Pani Ewa też miała problem z pogłosem, a może nie potrafi wypisać tak zaawansowanego druku.
Najśmieszniejsze i zarazem żenujące nie jest to że mikrofon może mieć chorobę filipińską. Nie ma się co oszukiwać, przyzwolenie społeczne na takie rzeczy jest ogromne. Słabe jest to że wyznawcy partyjniaccy bronią taką cienką sprawę. Smacznego łykania tego co z siebie wydala mainstream.
Do obejrzenia https://twitter.com/MariuszGierszew/status/1787486271222255917?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1787487347224744294%7Ctwgr%5E3d997d5a90763a3f558d2f56beeaac4765d35229%7Ctwcon%5Es3_&ref_url=https%3A%2F%2Fwiadomosci.onet.pl%2Fkraj%2Fnowe-nagranie-w-sprawie-ministra-kierwinskiego-to-samo-miejsce%2Fzwdxtn5
https://youtu.be/3was1IXAUto?feature=shared
Powinien pozwać wszystkich, którzy na niego nasmarowali w portalach, mimo że miał dowód badania alkomatem.
@7empest Tak tylo zapytam, dwie i pół godziny po tym incydencie? I trudno uwierzyć, że nie było nigdzie bliżej komisariatu z działającym alkomatem. I jeszcze jest tu też jakby konflikt interesów, gdy policja podległa ministrowi MSWIA wystawia mu zaświadczenie w sprawie jego trzeźwości. A czy może zrobić inaczej bez strachu o konsekwencje? Policja teraz taka czysta i uczciwa. :)
Rany, każdy ma prawo nawalić się jak meserszmit, po co to ukrywać? Przyznać się, okazać skruchę i więcej by na tym zyskał, a tak pis ma używanie.
@Obiektywny1 "Panie policjancie, podjadę za 2,5h na komisariat i dopiero dmuchnę, teraz nie widzę potrzeby"
Tyle, że tu ewidentnie słychać pogłos, którego u Karwińskiego prawie nie bylo. A to dlatego, że to nie jest “to samo miejsce”. Tutaj stoi na środku placu, Kierwiński był na podium. Miał inny mikrofon. To wszystko ma ogromne znaczenie.
Do tego wszyscy mówcy mówili normalnie, a temu jednemu się trafiła taka “awaria”? No weź…
Może i nie był pijany, może i rzeczywiście jest to wina pogłosu (sam niedawno miałem taką sytuację rozmawiając przez telefon, nie da się wtedy normalnie mówić), ale taki mały "grill" na pewno mu nie zaszkodzi, w sensie, że może nabierze trochę pokory i przemyśli sobie swoje różne, wypowiadane ex cathedra, opinie o adwersarzach politycznych. Takie nicodzienne, osobiste doświadczenie, powinno go wiele nauczyć. Oby.
Jajca jak berety. Polska to kraj wyznaniowy. Każda brednia wydalona przez mainstream to dogmat i nie ma dyskusji. Rok temu majkrofon też miał pogłos (trochę mniejszy ale jest) https://m.youtube.com/watch?v=NtrCxPz6D6o&pp=ygUaa2llcndpxYRza2kgYWxrb2hvbCAzIG1hamE%3D
Dowód koronny to jest mem sam w sobie:
Policja: Kierwiński
Nazwisko: Marcin
Imię badanego: 22.08.1976 r.
Data urodzenia badanego:
Nazw./ stopień użytkown. :
Podpis obsługującego:
Może Pani Ewa też miała problem z pogłosem, a może nie potrafi wypisać tak zaawansowanego druku.
Najśmieszniejsze i zarazem żenujące nie jest to że mikrofon może mieć chorobę filipińską. Nie ma się co oszukiwać, przyzwolenie społeczne na takie rzeczy jest ogromne. Słabe jest to że wyznawcy partyjniaccy bronią taką cienką sprawę. Smacznego łykania tego co z siebie wydala mainstream.