Gorzej, wychowankowie tego społeczeństwa zaczynają podejmować podobne decyzje, które zaczynają dotyczyć wszystkich. Już od sierpnia w Warszawie będzie można swobodnie jeździć 4-litrowym SUV-em wyprodukowanym w 2024 r ale nie będzie można wjechać Fiatem Punto z instalacją LPG. A to wszystko dla czystszego powietrza, gdzie Niemcy wycofują się z podobnych stref czystego transportu, bo wyszło im z badań, że to ogrzewanie domu byle czym bardziej truje niż spaliny. Poza tym za chwilę wyrośnie rynek "lipnych" meldunków na okres tymczasowy w SCT, gdzie za odpowiednią $$ można dostać zameldowanie, co jest równoznaczne ... ze swobodnym poruszaniem się dowolnym rzęchem po SCT. Babcie chcące sobie dorobić do emerytury, już zacierają ręce. Mniej więcej taka sama, absurdalna, sytuacja.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 maja 2024 o 9:19
@Xar
Rowerem, to może niezbyt przyjemnie, ale w takich warunkach chodzenie może być prawdziwą frajdą dla kogoś, kto po prostu potrzebuje zażyć fizycznej aktywności. Wiem, co mówię, bo sam to praktykuję. Przy -15 tylko pierwszych parę minut energicznego marszu czyni pewien dyskomfort. (Ale rozumiem, że nie każdy to może lubić.)
BTW - pamiętam sytuację sprzed ok. 10 lat:
Jeździłem codziennie rowerem, aż pewnego razu mój rower się rozkraczył. Kilka dni pożyczałem rower sąsiadki (dość wypasiony rower) Ona w tym czasie jeździła na siłownię, gdzie pedałowała na stacjonarnym, przed monitorem przed monitorem pokazującym jej wycieczkę przez iękny las. Ja też jechałem przez piękny las.Rzeczywisty. No, luuudzie...!
@Xar Deszcz to faktycznie problem, ale nigdy nie zrozumiem, dlaczego dla niektórych +7 to "za zimno na rower", a przy -15 śmigają na nartach i jeszcze za to płacą.
żeby być chudym i wysportowanym nie potrzeba chodzić na siłownie ale żeby zrobić rzeźbę mięśnie albo szybciej coś osiągnąć to jak najbardziej polecam :>
Autor tego tekstu najwyraźniej albo nigdy nie trenował albo jest na tyle bogaty że stać go na własną siłownię w domu. Po to człowiek jedzie/idzie na siłownię by tam trenować. Ćwicząc w domu znajdzie się kilka jak nie kilkanaście bodźców które będą odciągać od treningu.
Tak i nie. Autor nie bierze pod uwagę, że niekiedy ludzie mają czas na trening w godzinach, w których trudno jest uprawiać sport na łonie natury, kiedy jest to niepraktyczne lub wręcz niebezpieczne. Wystarczy zimą po godz 16, kiedy jie mieszkasz w dużym mieście dysponującym oświetlonymi i dobrze utrzymanymi terehami do takiej aktywności. Autor nie bierze też pod uwagę, że niektórzy ludzie, z różnych względów, mają rozpisane plany treningowe, a na siłowni łatwiej jest monitorować przebieg treningu.
Nie każdy idzie na siłownię zrzucać kilogramy albo spalać kalorie, nie każde ćwiczenie da się efektywnie wykonywać bez przeznaczonego do tego sprzętu.
Gorzej, wychowankowie tego społeczeństwa zaczynają podejmować podobne decyzje, które zaczynają dotyczyć wszystkich. Już od sierpnia w Warszawie będzie można swobodnie jeździć 4-litrowym SUV-em wyprodukowanym w 2024 r ale nie będzie można wjechać Fiatem Punto z instalacją LPG. A to wszystko dla czystszego powietrza, gdzie Niemcy wycofują się z podobnych stref czystego transportu, bo wyszło im z badań, że to ogrzewanie domu byle czym bardziej truje niż spaliny. Poza tym za chwilę wyrośnie rynek "lipnych" meldunków na okres tymczasowy w SCT, gdzie za odpowiednią $$ można dostać zameldowanie, co jest równoznaczne ... ze swobodnym poruszaniem się dowolnym rzęchem po SCT. Babcie chcące sobie dorobić do emerytury, już zacierają ręce. Mniej więcej taka sama, absurdalna, sytuacja.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2024 o 9:19
To popindalaj w sniegu przy -15 lub deszczu rowerem, kto ci broni? Ludzie na ogol lubia byc niepolamani, ale sa rozne fetysze...
@Xar
Rowerem, to może niezbyt przyjemnie, ale w takich warunkach chodzenie może być prawdziwą frajdą dla kogoś, kto po prostu potrzebuje zażyć fizycznej aktywności. Wiem, co mówię, bo sam to praktykuję. Przy -15 tylko pierwszych parę minut energicznego marszu czyni pewien dyskomfort. (Ale rozumiem, że nie każdy to może lubić.)
BTW - pamiętam sytuację sprzed ok. 10 lat:
Jeździłem codziennie rowerem, aż pewnego razu mój rower się rozkraczył. Kilka dni pożyczałem rower sąsiadki (dość wypasiony rower) Ona w tym czasie jeździła na siłownię, gdzie pedałowała na stacjonarnym, przed monitorem przed monitorem pokazującym jej wycieczkę przez iękny las. Ja też jechałem przez piękny las.Rzeczywisty. No, luuudzie...!
@Xar Deszcz to faktycznie problem, ale nigdy nie zrozumiem, dlaczego dla niektórych +7 to "za zimno na rower", a przy -15 śmigają na nartach i jeszcze za to płacą.
żeby być chudym i wysportowanym nie potrzeba chodzić na siłownie ale żeby zrobić rzeźbę mięśnie albo szybciej coś osiągnąć to jak najbardziej polecam :>
coś jest nie tak ze społeczeństwem, którego obywatele piszą takie debilizmy.
Już śpieszę z odpowiedzią na to pytanie: nie interesuj się, bo kociej mordki dostaniesz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2024 o 19:07
Autor tego tekstu najwyraźniej albo nigdy nie trenował albo jest na tyle bogaty że stać go na własną siłownię w domu. Po to człowiek jedzie/idzie na siłownię by tam trenować. Ćwicząc w domu znajdzie się kilka jak nie kilkanaście bodźców które będą odciągać od treningu.
Cóż jeśli kiedyś wszyscy będą mieli siłownie z zasięgu 15 minutowego spaceru to nie będą musieli jechać tam samochodem :D
Tak i nie. Autor nie bierze pod uwagę, że niekiedy ludzie mają czas na trening w godzinach, w których trudno jest uprawiać sport na łonie natury, kiedy jest to niepraktyczne lub wręcz niebezpieczne. Wystarczy zimą po godz 16, kiedy jie mieszkasz w dużym mieście dysponującym oświetlonymi i dobrze utrzymanymi terehami do takiej aktywności. Autor nie bierze też pod uwagę, że niektórzy ludzie, z różnych względów, mają rozpisane plany treningowe, a na siłowni łatwiej jest monitorować przebieg treningu.
Co jest nie tak z ludźmi publikującymi demoty z podpisem "Nic dodać, nic ująć", albo "Taka prawda"?