Czasem nawet lustra nie trzeba. Ja ososbiście widziałęm jak facet szedł ostatkiem sił wzdłuż płotu i się wywalił. W trakcie wywalania ewidenie przestawił mu się zyrokompas bo jak już wstał to poszedł, a ściśle mówiąc chciał iść pod kątem 90 stopni w stosunku do dotychczasowej trakjektorii czyli prosto w płot. Widać było, że przeżywa kryzys - zagrodzili mu drogę do domu. Macał ręką w lewo - płot jak tylko daleko da radę sięgnąć ręką. W orawo - to samo. No rozpacz. Działo się to dokładnie naprzeciw moich okien w kamienicy i cała kamienica mu kibicowała. Jakiś czas stał i chyba myślał. Parę bardzo ostrożnych kroków w lewo - nic, płot. W prawo parę krowków - płot. Z kamienicy krzyczeli różne rzeczy - może ci drabinę przynieść, spróbuj się podkopać i mnóstwo innych niesłychanie cennych rad. W końcu przyszedł chyba jakiś jego znajomek i go odholował.
Czasem nawet lustra nie trzeba. Ja ososbiście widziałęm jak facet szedł ostatkiem sił wzdłuż płotu i się wywalił. W trakcie wywalania ewidenie przestawił mu się zyrokompas bo jak już wstał to poszedł, a ściśle mówiąc chciał iść pod kątem 90 stopni w stosunku do dotychczasowej trakjektorii czyli prosto w płot. Widać było, że przeżywa kryzys - zagrodzili mu drogę do domu. Macał ręką w lewo - płot jak tylko daleko da radę sięgnąć ręką. W orawo - to samo. No rozpacz. Działo się to dokładnie naprzeciw moich okien w kamienicy i cała kamienica mu kibicowała. Jakiś czas stał i chyba myślał. Parę bardzo ostrożnych kroków w lewo - nic, płot. W prawo parę krowków - płot. Z kamienicy krzyczeli różne rzeczy - może ci drabinę przynieść, spróbuj się podkopać i mnóstwo innych niesłychanie cennych rad. W końcu przyszedł chyba jakiś jego znajomek i go odholował.
Ten filmik rozsławi Polskę jak nasz lotnik nad rondem!