Gadżety Kaczorowe były mistrzowskie. Pamiętam doskonale plastikowy scyzoryk zbierany po kawałku przez kilka numerów, którym potem chciałem ciąć drewno :D
Się było młodszym, się czytało Donalda, tą sztuczkę oczywiście pamiętam (gdzieś w kolekcji powinien byś egzemplarz). I powiem szczerze że nie pale, i nie paliłem nigdy, tego "sposobu" próbowałem na Tacie, tak więc dla mnie demot na OGROMNY minus, ponieważ każdy ma swój rozum i żądna gazeta/film/książka, nie wpłynie na osobowość jeśli człowiek w głębi tego niechce. [-]
Do dzisiaj u mnie leza w szafie te wszytkie sztuczki powydzierane z komiksow, ten trik nawet pamietam, niestety komiksow mialem tyle ze nie miescily mi sie, Propsy dla wszystkich ktorzy kupywali Donalda ;) +
Ale wydaje mi się że w jakimś wcześniejszym też to było... ostatni nr. kupiłem w granicach 2001, a zacząłem w 1997... (w antykwariatach szukałem starszych roczników) Bo prawda jest taka że czasopismo zeszmaciło się...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lutego 2010 o 18:23
Zeszmaciło się, ale w ostatnich 2 latach znów się ogromnie poprawiło i jest nie gorsze, a nawet
lepsze czasem od tych dawnych. /// Co minusujecie, skąd możecie wiedzieć , że tak nie jest bo tak sie składa, że pod koniec 2007 roku, pismo się naprawdę poprawiło, bo mam niejedno z tego okresu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 maja 2010 o 13:59
Aaa kiedyś to się kolekcjonowało Donalda, nadal mam całą stertę tych komiksów i nie mam zamiaru wywalać :D Najstarszy chyba z 1995 roku, przestałam kupować jakoś w 2002 ale nadal czytam te co mam, fajnie czasem sobie przypomnieć :D
Kiedys namiętnie zbierałem. I zabawne jest to że czesto [przynajmniej w tych starszych numerach] uzywali wyrazów nad którymi i teraz musiałbym sie chwile zastanowić, a przeciez to czasopismo jest kierowane do dzieci w wieku x
Te trudne wyrazy pamiętam :) Moim zdaniem rozwijało to język i skłaniało do poszukiwań znaczenia. Wiele z nich poznałem właśnie dzięki "Donaldowi" i pomimo, że były to komiksy lekkie, łatwe i przyjemne, przynajmniej nie atakowały sieczką w stylu dzisiejszych pism dla dzieci. Palaczem jest tu niejaki Czarny Piotruś, znany czytelnikom myszogrodzki przestępca - jednostka raczej aspołeczna, więc wątpię, aby dzieciaki brały z niego przykład :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lutego 2010 o 18:26
hehe klasyka, zbierałem i uwielbiałem to pismo ^ ^ później, gdy przeszedłem na fantastykę i gry RPG, okazało się, że redaktor Donalda był też naczelnym Magii i Miecza, oraz autorem książek, a pierwszą polską kolekcjonerską grą karcianą nie był Thorgal, a 'Zbuduj Swój Kaczogród'. Btw owszem, często używali 'trudnego' słownictwa, ale przynajmniej wzbogacali słownictwo dzieci, wtedy nie było 'pokolenia pokemonów'
Wielki plus dla słownictwa z Kaczora Donalda. Zresztą, nauczyłem się czytać w wieku 6 lat właśnie dzięki tym komiksom :D. Pierwszy numer wyszedł w 1994 r. Ja zacząłem od czwartego i kupowałem jakoś do 1999 r. :) Wtedy to były dodatki świetne jak na tamte czasy: gry planszowe, które samodzielnie się składało, gry karciane... Coś pięknego. To se ne vrati. Niestety, pismo obniżyło swój poziom... Aż z ciekawości kupię, zobaczę, jak bardzo. Pozdrawiam wszystkich fanów KD :D!
też mam ten numer, a kaczor donald byl najlepszym komiksem ;D pamiętam, że nigdy nie kupowałam go ze względu na prezent [który często był gówniany i go wyrzucałam, choc nie powiem, zestaw detektywa któy był wiele razy zreszta powtarzany, mi się b podobał ;)] ale na treść. kupowałam co tydzień, kosztował 3,95. potem podrożał do 4,50. teraz jak widze że o połowę cieńszy, uboższy w reść kaczor donald kosztuje 6 zł to mnie to przeraża.. kiedyś POTRÓJNY numer był tańszy.. ;/
kurde wychowałem się na tych komiksach :) pamiętam ze dzięki nim nauczyłem się czytac (gdy większość literowała ja dostawałem szóstki za czytanie złożonych tekstów bez zająknięcia:D:D)Po kilku(nastu?) latach przerzuciłem się na giganty.. No jak wiadomo z czasem się wyrosło z komiksów ale sentyment pozostał :) swoją drogą dla ludzi którzy narzekają na obecne "zeszmacenie" się pisma polecam właśnie owe giganty :D nie mają zbędnych wstawek tylko sam czysty komiks :D Pozdrawiam!
kurde ;p zrobiłam kiedyś podobne zdjęcie, tylko, że to był jakiś wczesny numer donalda, na pewno wczesne lata 90te ;) Próbowałam tej sztuczki i tylko przedziurawiłam bibułkę a efekt nie był tak zadowalający jak obietnice :P
miałem ten numer, pamiętam jak dziś. Fajne gadżety dodawali na początku np: okulary 3D; byłem pod wrażeniem, komiksy też były fajne.
lecz jak wszystko co dobre szybko się kończy, po tym jak za czeli reklamować go w tv dodatki były do bani a większość miejsca na komiksy zastąpiły bzdurne gierki. Pozdrawiam byłych czytelników.
Tlenek cynku (ZnO) raczej nie powstanie, bo potrzeba bardzo dużej temperatury, by utlenić taki cynk, czy nawet węglan..
A nawet jak by powstał, to nie ZnO nie jest szkodliwy dla zdrowia, co więcej dodawany jest nawet do produktów spożywczych (ale niestety nie wiem jakich..)
O tak, pamiętam gdy zaczynałem swoją kolekcję. To bylo, jak Donald kosztował bodajże w okolicach 2zł. Triki zawsze były najlepsze ;D Swoją drogą ciekawe, co się stanie jak palacz mocniej się zaciągnie. Spinacz w przełyku? ;D (wiem, że filtra nie przebije, tak tylko teoretyzuję pół serio ;P)
Pamiętam jak miałem koło 7-8 lat do Kaczora dodali Śmierdzącą Bombę. I potem było że w jakiejś szkole odpalili kilkanaście naraz takich bomb i pół szkoły wylądowało w szpitalu przez zatrucie. Potem nie ukazało się kilka numerów, a w następnym redakcja przepraszała rodziców. Rodzice zabronili mi wtedy kupować Donalda a to była dla mnie duża trauma. Potajemnie kolejne numery kupowała mi babcia :D
Nie wierzę! nie czytałem KD systematycznie, od czasu do czasu jakiś numer się dorwało... ale to oczywiscie pamietam!;) jak rowziez mine rodzicow na wiesc ze sie takich sztuczek ucze....
Ja pamiętam, że kiedyś dołączona była książeczka: "szkoła przetrwania", czy coś takiego i w niej były różne użyteczne porady, np. jak uciekać przed krokodylem :D
Ależ sentymentalny demotywator! W dzieciństwie czytałam z bratem wspaniałą gazetkę o takich wynalazkach "Mickey Max". Doświadczenie z papierosem to jedno, które najlepiej pamiętam, gdy wypróbowaliśmy je sprytnie na dziadku. Z tymże jego ten przyklejony popiół wnerwiał niesłychanie ;P
w którymś numerze były zamieszczone obliczenia dotyczące roku szkolnego i wychodziło na to, że tylko raz w roku powinno się być w szkole, bo całą resztę zajmują święta... _-_' oczywiście gówno prawda, ale zawsze można było zabłysnąć przed rówieśnikami z klasy. ;P I te zabawki z Kaczora Donalda po prostu zabijały... Pierdząca poduszka...
"Szkołę przetrwania" pamiętam świetnie. To nazywało się bodajże "Poradnik małego skauta" :) Oprócz rzeczy tak ekstremalnych jak ucieczka przed krokodylem uczono tam również bardzo przydatnych na obozie sztuczek - rozpalania ognisk, zabezpieczania obozowiska przed dzikimi zwierzętami czy np. sposobów wzywania pomocy. To naprawdę praktyczne umiejętności, wiele pamiętam do dziś. Naprawdę lepsze to, niż kolejna makulatura w stylu "jak zostać Haną Monatną"...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lutego 2010 o 1:46
ja to pamiętam...jak tak matce zrobiłem to zanim udało mi się tak przebić spinacz żeby nie było widać to zmarnowałem pół paczki a jak mi się udało to jak paliła oparzyła się w palca upuściła i zrobiła dziurę w dywanie;/
ja pamietam kiedys jak byla taka maszynka do kopiowania forsy hahahah ze tez pomyslec ze bylem taki podjarany jak to kupilem i rozczarowanie ze nie uda sie moj pierwszy biznes ;D
Uwielbiam KD, wychowałam się na nich i do tej pory lubię czytać giganty itp. :)
W sumie chyba każdy lubi, bo pamiętam, że mój tata zawsze je podkradał i sam czytał ;D
A takie sztuczki wcale mnie nie dziwią, tam były same złote pomysły xd
Oj, chyba przez tego demota skoczy sprzedaz KD w tym tygodniu:D a poza tym w aktualnym Focusie (extra??) jest drzewo genealogiczne Kaczora Donalda. taka mała reklama z mojej strony
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 lutego 2010 o 11:20
Dzisiaj chciałem zrobić kawał kumplowi i zrobiliśmy wymiankę (ja mu dałem swojego ze spinaczem i on mi dał swojego)
Okazało się, że mi też chciał zrobić kawał i obu nam popiół nie spada! ;D
hahahah . !
Świetne . :>
powie ktos dokladniej jak to sie robi? wziac spinacz biurowy, rozegnac tak ze bedzie prosta linia i wlozyc w tyton i nie bedzie spadac?
Pamiętam ten numer KD, jako 9-cio latek byłem zaskoczony tym trickiem i wciąż o nim pamiętam :P
bo kaczor donald zawsze uczyl jak zastosowac wiedze teoretyczna w praktyce :)
Pamiętacie Annę Muchę w Playboyu? w tym samym czasie wyszła lupa w kaczorku ;]
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2010 o 20:25
miałem ten numer - szmat czaaasu, ale kojarze to
Gadżety Kaczorowe były mistrzowskie. Pamiętam doskonale plastikowy scyzoryk zbierany po kawałku przez kilka numerów, którym potem chciałem ciąć drewno :D
To jedna z rzeczy z "Kaczora" która utkwiła mi w głowie na zawsze. Na dodatek ten numer był dostępny w szkolnej bibliotece ;]
Dookladnie, pamietam ten trick do dzis, i chyba nawet mam gdzies ten numer ;)
Chociaz osobiscie nigdy tego nei probowalem
Pamiętam! Miałem z 8 lat jak to czytałem i jeszcze mi do głowy nie przyszło że mogę mieć papierosa w ustach ;)
Ja jestem na 90% pewien że to fake.
sam zes fake, to dziala bo probowalem wczoraj
A jaka ma morde zakazana ten palacz na obrazku:P taki zarost 3-dniowy...
o masakra;p glowna jak nic!
Po kim jak po kim, ale po Kaczorze Donaldzie to się nie spodziewałem czegoś takiego...
Się było młodszym, się czytało Donalda, tą sztuczkę oczywiście pamiętam (gdzieś w kolekcji powinien byś egzemplarz). I powiem szczerze że nie pale, i nie paliłem nigdy, tego "sposobu" próbowałem na Tacie, tak więc dla mnie demot na OGROMNY minus, ponieważ każdy ma swój rozum i żądna gazeta/film/książka, nie wpłynie na osobowość jeśli człowiek w głębi tego niechce. [-]
Jeden z pierwszych? Kaczor wychodził chyba od 96 albo jeszcze wcześniej więc nie pitol
Chyba chodziło o to, że to był JEGO jeden z pierwszych numerów.
też mam ten numer :D +
I ja też :D
A ja nie!
Do dzisiaj u mnie leza w szafie te wszytkie sztuczki powydzierane z komiksow, ten trik nawet pamietam, niestety komiksow mialem tyle ze nie miescily mi sie, Propsy dla wszystkich ktorzy kupywali Donalda ;) +
Zdrówko ;)
ja do teraz mam jeszcze z 30 gigantow, bo te zwykle donaldy byly dla mnie za male :D
no giganty rlz ^.^
uczy i wychowuję xD. Aż spróbuję z tym spinaczem:)
Ja już rzuciłem, ale chyba to jeszcze wypróbuję :D
Niestety już wyrosłem z kaczorów parę lat temu ,ale w szafie zostało tego trochę. Jak byś powiedział, który to numer to może bym poszukalł :]
masz w źródle ;D
[aaa, kurde, pomyłka, nie spojrzałam na daty O.o]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2010 o 21:55
Ale wydaje mi się że w jakimś wcześniejszym też to było... ostatni nr. kupiłem w granicach 2001, a zacząłem w 1997... (w antykwariatach szukałem starszych roczników) Bo prawda jest taka że czasopismo zeszmaciło się...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2010 o 18:23
Zeszmaciło się, ale w ostatnich 2 latach znów się ogromnie poprawiło i jest nie gorsze, a nawet
lepsze czasem od tych dawnych. /// Co minusujecie, skąd możecie wiedzieć , że tak nie jest bo tak sie składa, że pod koniec 2007 roku, pismo się naprawdę poprawiło, bo mam niejedno z tego okresu.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2010 o 13:59
+:D
no więc numer 31 z roku 2003 (30.07.2003-05.08.2003)
Tego bym sie nie spodziewał +
ja i tak nie będę próbował tej sztuczki- nie palę :-)
uuu kiedys nałogowo czytałam miałąm chyba z 300 numerów -.- poszło na makulature... Ale to mnie rozwaliło ;D
świetna gazetka, wychowałem się na podobnej; "donald i spółka"
Było.
Mam ten numer :D
to były czasy jak sie kaczora donalda kupowało:)))
miałem nawet ten numer ;d
demot:wiek użytkowników tytuł:DEMOTYWUJE!
miałam ten numer! xd [+]
hahaah edukacja dla młodych palaczy;];] dobre
Ja ciągle mam ten numer (prawdopodobnie)
Chyba, że się zniszczył, bo w zeszłym roku moja ukochana kuzyneczka podarła mi około 50 numerów...
miałam ten komiks :D pamiętam to! super :D
Też to pamiętam, ale to było z 10 lat temu :)
Aaa kiedyś to się kolekcjonowało Donalda, nadal mam całą stertę tych komiksów i nie mam zamiaru wywalać :D Najstarszy chyba z 1995 roku, przestałam kupować jakoś w 2002 ale nadal czytam te co mam, fajnie czasem sobie przypomnieć :D
Mhm... no i co z tego? I jeszcze na głównej.. gówno -.-
figle figlarzy :D
haha jeszcze trzymam ten numer :DDDD
Mam ten numer, chyba w piwnicy :D Lubiałem czytać to czasopismo :)
mam ten numer ;] zrobiłem ten kawał tacie, jak miałem 10 lat
Kiedys namiętnie zbierałem. I zabawne jest to że czesto [przynajmniej w tych starszych numerach] uzywali wyrazów nad którymi i teraz musiałbym sie chwile zastanowić, a przeciez to czasopismo jest kierowane do dzieci w wieku x
Haha pamietam ten numer do dzis. Zawsze kupowalem donalda dla sztuczek i dodatkow. Figle figlarzy;D [+]
uuumarłam ;D
(+)
Mam to!!! :D Pamiętam i kiedyś sam zrobiłem to tacie :D
Te trudne wyrazy pamiętam :) Moim zdaniem rozwijało to język i skłaniało do poszukiwań znaczenia. Wiele z nich poznałem właśnie dzięki "Donaldowi" i pomimo, że były to komiksy lekkie, łatwe i przyjemne, przynajmniej nie atakowały sieczką w stylu dzisiejszych pism dla dzieci. Palaczem jest tu niejaki Czarny Piotruś, znany czytelnikom myszogrodzki przestępca - jednostka raczej aspołeczna, więc wątpię, aby dzieciaki brały z niego przykład :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2010 o 18:26
hehe klasyka, zbierałem i uwielbiałem to pismo ^ ^ później, gdy przeszedłem na fantastykę i gry RPG, okazało się, że redaktor Donalda był też naczelnym Magii i Miecza, oraz autorem książek, a pierwszą polską kolekcjonerską grą karcianą nie był Thorgal, a 'Zbuduj Swój Kaczogród'. Btw owszem, często używali 'trudnego' słownictwa, ale przynajmniej wzbogacali słownictwo dzieci, wtedy nie było 'pokolenia pokemonów'
demot:kacor donald:jedyna taka fajna kaczka
Hehehe mam ten numer :P
pamiętam to :D
Wielki plus dla słownictwa z Kaczora Donalda. Zresztą, nauczyłem się czytać w wieku 6 lat właśnie dzięki tym komiksom :D. Pierwszy numer wyszedł w 1994 r. Ja zacząłem od czwartego i kupowałem jakoś do 1999 r. :) Wtedy to były dodatki świetne jak na tamte czasy: gry planszowe, które samodzielnie się składało, gry karciane... Coś pięknego. To se ne vrati. Niestety, pismo obniżyło swój poziom... Aż z ciekawości kupię, zobaczę, jak bardzo. Pozdrawiam wszystkich fanów KD :D!
też mam ten numer, a kaczor donald byl najlepszym komiksem ;D pamiętam, że nigdy nie kupowałam go ze względu na prezent [który często był gówniany i go wyrzucałam, choc nie powiem, zestaw detektywa któy był wiele razy zreszta powtarzany, mi się b podobał ;)] ale na treść. kupowałam co tydzień, kosztował 3,95. potem podrożał do 4,50. teraz jak widze że o połowę cieńszy, uboższy w reść kaczor donald kosztuje 6 zł to mnie to przeraża.. kiedyś POTRÓJNY numer był tańszy.. ;/
działa, sprawdzałem jak miałem 10 lat ;P
Miałem ten numer xD
Pamiętam ten numer!
pamiętam ten trik ;)
kiedyś kupowałem tą gazetę co tydzień ;)
Moje ulubione czasopismo! Kiedyś się zbierało :p
kurde wychowałem się na tych komiksach :) pamiętam ze dzięki nim nauczyłem się czytac (gdy większość literowała ja dostawałem szóstki za czytanie złożonych tekstów bez zająknięcia:D:D)Po kilku(nastu?) latach przerzuciłem się na giganty.. No jak wiadomo z czasem się wyrosło z komiksów ale sentyment pozostał :) swoją drogą dla ludzi którzy narzekają na obecne "zeszmacenie" się pisma polecam właśnie owe giganty :D nie mają zbędnych wstawek tylko sam czysty komiks :D Pozdrawiam!
Oczywiście pamiętam jak dziś, nie miałem komu tego zrobić... Ale to chyba dobrze :)
pamiętam ;d
a co ciekawe motyw dziala :D jest cholernie przydatny jak sie pali w pomieszczeniu, a popielniczki brak :P
kurde ;p zrobiłam kiedyś podobne zdjęcie, tylko, że to był jakiś wczesny numer donalda, na pewno wczesne lata 90te ;) Próbowałam tej sztuczki i tylko przedziurawiłam bibułkę a efekt nie był tak zadowalający jak obietnice :P
mam tego kaczora xD
Jako dziecko byłam wielką fanką tej gazety ;) Do dziś mam numery gdzieś w piwnicy sprzed parunastu lat :)
Haha to czekajcie! za tydzien bedzie 50 sposob jak piwo otworzyc haha
miałem ten numer, pamiętam jak dziś. Fajne gadżety dodawali na początku np: okulary 3D; byłem pod wrażeniem, komiksy też były fajne.
lecz jak wszystko co dobre szybko się kończy, po tym jak za czeli reklamować go w tv dodatki były do bani a większość miejsca na komiksy zastąpiły bzdurne gierki. Pozdrawiam byłych czytelników.
oni te sztuczki wszystkie chyba po kilka razy powtarzali, bo ja to widziałem w numerze dużo starszym niż ten w democie :P
pamiętam!!!
łoo... pamiętam to, teraz przyjdzie czas na wypróbowanie tego xd ;d kurde, kiedyś to był komiks ;d teraz KD to jedno wielkie gów**
Jeżeli to z 2003 to pewnie miałem ten numer bo jakos od wtedy zaczalem kolekcjonowac, ale nie zapadlo mi to jakos specjalnie w pamiec ;)
Z tego co mi wiadomo spinacze są ocynkowane więc paląc takiego papierosa wdychamy chemikalia jeśli się nie mylę...
Tlenek cynku (ZnO) raczej nie powstanie, bo potrzeba bardzo dużej temperatury, by utlenić taki cynk, czy nawet węglan..
A nawet jak by powstał, to nie ZnO nie jest szkodliwy dla zdrowia, co więcej dodawany jest nawet do produktów spożywczych (ale niestety nie wiem jakich..)
to jak w końcu? bo już chciałem próbować, ale mnie kier nastraszył ;p
Na pewno mam ten numer gdzieś w stercie narosłej przez lata zbierania "KD", jak też "Giganta".
hahaha miałem ten komiks ale odałem do biblioteki a nawet ostatnio opowiadałem o tym kolegom :D
ja zbieralem kaczora donalda i mam ten komiks
O tak, pamiętam gdy zaczynałem swoją kolekcję. To bylo, jak Donald kosztował bodajże w okolicach 2zł. Triki zawsze były najlepsze ;D Swoją drogą ciekawe, co się stanie jak palacz mocniej się zaciągnie. Spinacz w przełyku? ;D (wiem, że filtra nie przebije, tak tylko teoretyzuję pół serio ;P)
Ja pamiętam sztuczkę z tym, że zakleja się bezbarwną taśmą draskę i dupa, zapałki nie działają :)
Pamiętam jak miałem koło 7-8 lat do Kaczora dodali Śmierdzącą Bombę. I potem było że w jakiejś szkole odpalili kilkanaście naraz takich bomb i pół szkoły wylądowało w szpitalu przez zatrucie. Potem nie ukazało się kilka numerów, a w następnym redakcja przepraszała rodziców. Rodzice zabronili mi wtedy kupować Donalda a to była dla mnie duża trauma. Potajemnie kolejne numery kupowała mi babcia :D
Ojj takk ojj tak pamietam ta gazetke z ta sztuczkuu :D
I nawet ja zrobilamm xDD
(oczywiscie mamcie dalam takiego papierosa :)
Nie polecam boo czuc jednak ten metal :P
+ za prypomnienie mi starych dobrych czasow :))
dobry patent
teraz tylko czekać aż ktoś wyprubuje i wrzuci to na demoty... jak to wszystko z fizyką!
Nie wierzę! nie czytałem KD systematycznie, od czasu do czasu jakiś numer się dorwało... ale to oczywiscie pamietam!;) jak rowziez mine rodzicow na wiesc ze sie takich sztuczek ucze....
Ja nie mogę xD, ilu ludzi deklaruje że [też] ma ten numer ;D!
wow, ja też mam ten numer ;D
ostatnio przeglądając KD z lat młodości natknąłem się na ten "psikus" :P próbowałem, ale nie wyszło ;
hehe jak prawie każdy tutaj tak i ja mam ten numer^^ w ogóle stare dobre czasy się przypominają:D
Ja również mam ten numer, i pamiętam ten trik ^^ Chociaż nie przypominam sobie, aby wzbudził we mnie jakieś mieszane uczucia...
demot:Macki lobby korporacji tytoniowych:dosięgną Cię już w piaskownicy
idę wypróbować, + ;D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2010 o 23:15
też miałem ten numer ;D po kryjomu wsadziłem w peta ojcu spinacz xD ale był zddziwiony ;D
hehe pamiętam ten numer:)
No ale liczy się uśmiech dziecka :D swoją drogą pamiętam ten numer KD :D
mam ten numer KD w szafce ;D
ale to nie jest kaczor donald !
a co ? -_-'
Ja pamiętam, że kiedyś dołączona była książeczka: "szkoła przetrwania", czy coś takiego i w niej były różne użyteczne porady, np. jak uciekać przed krokodylem :D
Ależ sentymentalny demotywator! W dzieciństwie czytałam z bratem wspaniałą gazetkę o takich wynalazkach "Mickey Max". Doświadczenie z papierosem to jedno, które najlepiej pamiętam, gdy wypróbowaliśmy je sprytnie na dziadku. Z tymże jego ten przyklejony popiół wnerwiał niesłychanie ;P
Mój ojciec też się wkurzył jak mu zrobiliśmy taką niespodziankę. Że za ciężki ten papieros był niby czy coś ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2010 o 0:55
mam ten numer :D
Zawsze zachowywał się podejrzanie
w którymś numerze były zamieszczone obliczenia dotyczące roku szkolnego i wychodziło na to, że tylko raz w roku powinno się być w szkole, bo całą resztę zajmują święta... _-_' oczywiście gówno prawda, ale zawsze można było zabłysnąć przed rówieśnikami z klasy. ;P I te zabawki z Kaczora Donalda po prostu zabijały... Pierdząca poduszka...
"Szkołę przetrwania" pamiętam świetnie. To nazywało się bodajże "Poradnik małego skauta" :) Oprócz rzeczy tak ekstremalnych jak ucieczka przed krokodylem uczono tam również bardzo przydatnych na obozie sztuczek - rozpalania ognisk, zabezpieczania obozowiska przed dzikimi zwierzętami czy np. sposobów wzywania pomocy. To naprawdę praktyczne umiejętności, wiele pamiętam do dziś. Naprawdę lepsze to, niż kolejna makulatura w stylu "jak zostać Haną Monatną"...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2010 o 1:46
odpie****cie sie wszyscy od kaczora donalda , te komiksy to moje dzieciństwo
ja to pamiętam...jak tak matce zrobiłem to zanim udało mi się tak przebić spinacz żeby nie było widać to zmarnowałem pół paczki a jak mi się udało to jak paliła oparzyła się w palca upuściła i zrobiła dziurę w dywanie;/
ja pamietam kiedys jak byla taka maszynka do kopiowania forsy hahahah ze tez pomyslec ze bylem taki podjarany jak to kupilem i rozczarowanie ze nie uda sie moj pierwszy biznes ;D
Dobre :D nawet mam ten numer
demot:Kaczor Donald:Idzie z duchem czasu
Uwielbiam KD, wychowałam się na nich i do tej pory lubię czytać giganty itp. :)
W sumie chyba każdy lubi, bo pamiętam, że mój tata zawsze je podkradał i sam czytał ;D
A takie sztuczki wcale mnie nie dziwią, tam były same złote pomysły xd
Oj, chyba przez tego demota skoczy sprzedaz KD w tym tygodniu:D a poza tym w aktualnym Focusie (extra??) jest drzewo genealogiczne Kaczora Donalda. taka mała reklama z mojej strony
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2010 o 11:20
demot: Bo Kaczor Donald wie... :co dla nas jest dobre
taaa, i nagle okazuje się, że 3/4 ludu z demotywatorów było fanami kaczoa donalda w dzieciństwie i do dzisiaj ma wszystkie numery. ;>
buhahahaahah pamiętam ten komiks :P Mama mi go kupiła jak jechaliśmy pociągiem nad morze xD
Pamiętam to też:] Jeszcze ojcu pokazywałem tą sztuczkę:D
Biorąc pod uwage aktualną cene fajek nie mam zamiaru tego sprawdzać..xD szkoda fajek ;]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2010 o 13:11
Jak szkoda ci fajek i pieniędzy, to ich nie pal. ;)
To były jeszcze czasy kiedy były świetne dodatki do kaczora. Gry planszowe, łapy grabarza do zmontowania. Teraz wruczają jakieś gotowe badziewie -.-
Demot:Jesli tak wyglada czytelnik Kaczora Donalda:To ja dziekuje
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2010 o 13:37
demot:Kaczor Donald:uczy dzieci jak dobrze palić
demot:Kaczor Donald:mistrz palaczy :)
haha czytalem swego czasu kaczora i pamietam cos takiego ;) nawet znalazlem ten numer w zakurzonym pudle ;d
Dzisiaj chciałem zrobić kawał kumplowi i zrobiliśmy wymiankę (ja mu dałem swojego ze spinaczem i on mi dał swojego)
Okazało się, że mi też chciał zrobić kawał i obu nam popiół nie spada! ;D
Ach pamiętam to ;P miałem może 10 lat ;d toż to magia!
demot: Kaczor Donald: Uczy i Bawi
Ja też szukałam [z ciekawości] i znalazłam. [+]
Kolejne będą pozycje seksualne xD.
'Juz w nastepnym numerze, TECHNIKI MASTURBACJI!czyli jak wytarmosic swojego kaczorka "
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2010 o 19:56
Hah! :D Znalazłem to w swoich zbiorach z przed paru lat =) +
o jaaaaa... pamiętam to z 2003. Potem wszystkim ciociom, babciom, wujkom, itd mowilem o tym "świetnym" pomyśle.
Nikt mnie nie słuchał....
A pamiętacie mapę skarbca wujka Sknerusa?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2010 o 20:26
Haha - mam ten numer! :D nawet kiedyś chciałem na dziadku to przetestować xD +
Jagermeister - mapę pamiętam, ale posłużyła już za surowiec wtórny. Swoją drogą, numer dla mnie niemal kultowy. Sama sztuczka - aj, gdzieś tam była.
Hah, pamiętam ten numer :D Ahh dawne czasy... wychowałem się na tej serii. ;>
hahaha. ! spróbuje... gorzej bedzie jak niechcąco wciągne spinacz !
heh mam ten numer nawet. A demotywator super
ejjjj, to działa! :D:D:D
Kurde ! Pamiętam to z dzieciństwa, to jest chyba jedyna sztuczka jaką zapamiętałem z Kaczora Donalda.. xD
jakaś maaasakra.. ;)
TO DZIALA GENIUSZ! :D tylko nie strzeppujcie mocno popiolu bo sie nie uda ;p
Komentarz usunięty
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2010 o 17:42
dobre:) działa idealnie:)
mam ten numer :)
A ja ten trick pamiętam jako "Praktyczny papieros" i w jakimś wczesniejszym numerze niż z 2003r.....