Nie ma sprawiedliwości :-|.. Ale spójrzcie na to z innej strony. Gdyby Pan Witold nie opowiedział swojej historii, sam na pewno by książki nie napisał. Ciekawi mnie, czy uciekinier dostał jakąś działkę od autora książki. Można się domyślać osoba której opowiedział swoją historię była jego przyjacielem/znajomym więc jakiś % kasy mógł otrzymać.
Mój pradziadek też wrócił z Syberii (2 prapradziadków też tam było zesłanych nie wspominając o ich braciach, a grzebiąc dalej w historii, mógłbym jeszcze wspomnieć o represjach wobec moich przodków po powstaniu styczniowym), a zesłano go tam w 1945 roku za... Zdjęcie w mundurze komendanta straży pożarnej!!! który wzięto za niemiecki, a że podczas kampanii wrześniowej, został ranny i był inwalidą wojennym... Z transportu którym jechał wróciło 5 ludzi z 5000 tys. Też w sumie dobry materiał na książkę szkoda że pradziadek już dawno nie żyje ; /
Ehhh a tu znowu wielkie oburzenie o nic. Skoro już ustaliliście, że Ci panowie jednak się nie spotkali to nie ma mowy o jakimś oszustwie czy "wydymaniu". Rawicz nie umawiał się na "kupno historii", ani nie wykradł gotowej książki Gilińskiego. Pisarze czerpią inspiracje z życia innych ludzi, a nawet z innych książek czy tekstów... Wpadła mu w ręce historia która go zainspirowała i o niej napisał. A historii o tego typu ucieczkach jest masa, i wszystkie są bardzo podobne, więc to żadna perłą na wagę złota. Aha i skoro się nie znali to jak miał mu odpalić część zysków - szukać wpośród tysięcy takich uciekinierów? Zresztą podstawą książki nie jest sama historia, podstawą jest styl pisarza... i to on, a nie fabuła czyni jedne książki świetnymi, a inne gniotami. Stylu chyba nie ukradł? Za kurestwo można uznać jedynie fakt (jeśli uwierzymy, że na wiki są fakty), że koleś chciał to sprzedać jako swoją auto biografie, czyli chwytliwą "prawdziwą historie"... Ale jest to dość powszechny zabieg marketingowy, no i nie wiemy czy w tym przypadku to prawda - wiki twierdzi również, że książka opisuje spotkanie z yeti, więc kto wydał by to jako historie prawdziwą?
Ale nawet największy pisarz nie napisze świetnej powieści na podstawie kurczę np. relacji dzieci neo z ich wyprawy na jakiegoś potworka w Tibii ,no nie?
ale teraz dzięki demotywatorom, już przynajmniej około 10 tys. ludzi więcej wie, że
to
książka Glińskiego, a nie jakiegoś Rawicza ;d
a ogólnie zdemotywowało mnie to, że jemu
chciało się zapierrdalać przez Syberie, będąc głodnym, a ja teraz jestem głodny i nie chce mi
się do lodówki dupy ruszyć...
BIG + !
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 marca 2010 o 14:47
Ja tego kó*wa nie rozumiem od kilkunastu chyba dni, na główną trafiają codziennie jakieś biografie ludzi z pechem albo szczęściem. Skoro to mają być demotywatory to ja odpadam.
Nie wiem do czego ci ludzie mają motywować czy demotywować.
Ale jeszcze trochę i ten portal zmieni się w stronę : krótkie biografie ludzie nieznanych.
jesli to cie nie demotywuje to wyobraz sobie ze przezywasz to co on, przeszedles uciekajac z syberii tyle km, opowiadasz o tym zyjac zapewne za nedzna polska emeryture, a gosc przywlaszcza sobie twoja historie i zgarnia miliony, a ty nic z tego nie masz... Mnie to zdemotywowalo, jesli ciebie nie to jestes chyba zepsutym dzieciakiem z bogatej rodziny ktory nie wie co to znaczy bieda i oszustwo
adiyoyo, a czemu jakis czlowiek nie mogl uzyc jego historii i napisac ksiązke? co? Mogl on napisac ksiazke, ale nie napisal, wiec zrobil to ktos inny... Dla mnie jest to przyklad sprytnego czlowieka, ktory wie jak zarobić ;) A po drugie gdziue jest źródło? Skąd mam wiedzieć że autor tej historii nie wymyslil? (-)
Ragmario... Książki nie każdy umie pisać. może nie miał talentu ? Opowiedział komuś historię, a ten za przeproszeniem ch*j, zgarnia ZA JEGO TRUDNY miliony. To nie jest spryt. To jest podłość i bezduszność.
PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ PONAD WSZYSTKO!!!!! Pan Sławomir Rawicz jest po prostu przedsiębiorczy! Może chciałby jeszcze zarobić ucząc tego przedmiotu w szkole?! Nie tylko wiedza, ale i jakie doświadczenie!
Sławomir Rawicz i Gliński nigdy się nie spotkali, historia Rawicza wyszła na jaw przez przypadek (nie szukał rozgłosu), a Gliński odezwał się dopiero po sucesie książki Rawicza. Dla mnie to Gliński jest oszustem... ale to MOJE zdanie
Mój pradziadek również uciekł z Syberii na pieszo, innego wyjścia nie było iż "zesłanie" na Syberię oznaczało około 2-3 lat marszu, z czego połowa ludzi ginęła po drodze lub tuż po dotarciu. Mój pradziadek dożył bardzo sędziwego wieku i podobno zawsze mówił że dlatego, bo był dobrze zahartowany. Wspominam go z dumą. I oczywiście +
1. Pewnie wolałby zamias tych milonow nie przezywac tego wszystkiego.
2. Jak narazie niepotwierdzona informacja, mam dość demotów z nie do końca prawdziwmymi informacjami liczącymi na plusy.
Witold Gliński nigdy nie spotkał się ze Sławomirem Rawiczem. Co ciekawsze Gliński spisał tą historię na papierze i zostawił w Ambasadzie RP w Londynie. Tam znalazł ją pan Rawicz i we współpracy z pewnym brytyjskim dziennikarzem opublikowano ją pn. "The Long Walk", w Polsce "Długi Marsz".
Obecnie wytwórnia filmowa Warner Bros i George Clooney zajmują się ekranizacją na jej podstawie, film nazywał się będzie The Back Way czy jakoś tak, nie pamiętam ;)
Pozdrawiam.
Jedynym demotywującym motywem jest cała ta 'podróż' przez syberię... Jakby ktoś miał okazję polecam obejrzeć "Jeniec: Jak daleko nogi poniosą", leciał kilkakrotnie w telewizji nawet... Wystarczy spojrzeć na bezkresną tundrę i aż się smutno na sercu robi...
"Jeniec: jak daleko nogi poniosą" - tyle tylko, że w tym przypadku bohaterem jest Niemiec. Ale tak czy siak, warto obejrzeć. To są historie prawdziwe, a ludzie i tak mają to w dupie, bo teraz wszędzie wożą się samochodami. >.
a co ty ku*wa wiesz o tym co ?czytałeś? słyszałeś może coś na ten temat? Może i niezbyt demotywujace , ale prawdziwe. Z reszta chodzi o przekaz, nie o główna.
To prawda, jestem w trakcie czytania tej książki .. Książka sama w sobie naprawdę fantastyczna, czasem czytając ja można się przenieść w miejsce tej powieści . Nosi tytuł "Długi Marsz". A to co zrobił jej autor, to naprawdę straszne , bo zarobił na nieszczęściu innego człowieka ,a takie cos potępiam. Ave.
Pees. Minusujcie dalej ^^
typowa Polska zazdrość jak już jakiś demot dostanie sie na głowna to zawsze znajdzie sie klika osób co powie,,co mnie to obchodzi",,było" ,,takie gówno na głownej?ja mam lepszego w archiwum..." troche żal...
Sławomir Rawicz i Gliński nigdy się nie spotkali, historia Rawicza wyszła na jaw przez przypadek (nie szukał
rozgłosu), a Gliński odezwał się dopiero po sucesie książki Rawicza. Dla mnie to Gliński jest oszustem... ale to
MOJE zdanie.____________________________________________________________________________________________________
Jeśli masz już zamiar udzielać się a takich tematach to najpierw poczytaj;Bo w cale nie odezwał się po sukcesie książki Rawicza. Tylko wyszło to na jaw poprzez krytyków , przebywał on na służbie [nie pamiętam dokładnie gdzie]
więc w tym momencie który opisał w książce nie miał możliwości ucieczki ze sowieckiego obozu - wg archiwów wojskowych po prostu wtedy przebywał gdzie indziej.
A dla Pana Witolda Glińskiego wielki Respekt oraz Szacunek!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
11 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2010 o 16:31
czy Sławomir Rawicz napisał w książce, że to jego historia? Skoro książka dobra, to dobrze, że się ukazała. Szkoda tylko, że bohater ma z tego figę, a ktoś inny kokosy
Witolda Glińskiego jak najbardziej należy podziwiać i szanować. Pytanie tylko, czy gdyby Sławomir Rawicz nie napisał tej książki miałoby to jakikolwiek wpływ na sytuację materialną Pana Glińskiego? Znaczy rozumiem poniekąd Wasze oburzenie odnośnie Jego postępowania, nie jestem natomiast do końca przekonany czy jest to demotywator czy raczej motywator. Bo ja na przykład po poznaniu tej historii raczej spojrzałbym na to w ten sposób, że ktoś przeżył tak wiele, lecz nie potrafił tego włąściwie "wykorzystać" (woem, że to niefortunne słowo, ale jakoś trafniejszego nie znalazłem)...
Ech ludzie ludzie... A czytał z was ktoś tą książkę w ogóle? Nazywa się "Długi marsz". Przeczytajcie a potem będziecie mówić, że nie wierzycie czy to w ógóle jest prawda. Polak zawsze mądry jak nie wie o czym mówi...
A ja się zgadzam z kolegą Dabek123. I to już nie chodzi o samą treść historii tego człowieka. Znajdujecie sobie ciekawą postać, wklejacie jej zdjęcie, pod spodem wydarzenia z nim związane i co to ma być za demot? W tym momencie autor także 'wydymał' tego człowieka, wykorzystując jego historię do dostania się na główną.
Bzruda, Gliński nigdy nie opowiedział swojej historii Rawiczowi, ten drugi prawdopodobnie miał dostęp do akt historycznych i na ich podstawie napisał książkę. Sam fakt ucieczki oczywiście przypisał sobie, na szczęście po latach prawda wyszła na jaw.
Nie wiem czy to takie pewne... Książke czytałem pare lat temu, jest bardzo fajna. Ciekawi mnie czemu pan Witold
ujawnił prawde dopiero po smierci Rawicza. Moze to witek jest oszustem, wszyscy sie oburzaja, a nic nie wiedza o cales sprawie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2010 o 17:44
Sprawdź sobie w Wikipediii - istnieją dokumenty, z których wynika, że Rawicz był wówczas w Persji. A na raz w jednym miejscu to mogą być tylko ci dwaj mali, co ukradli księżyc.
87-letni Witold Gliński weteran Polskich Sił Zbrojnych (PSZ) na Zachodzie po raz
pierwszy w życiu opowiedział brytyjskiemu dziennikarzowi historię niezwykłej
ucieczki z syberyjskiego łagru przez pustynię Gobi, Tybet i Himalaje do Indii.
Dziennikarz John Dyson usłyszał przypadkowo o wojennych losach Glińskiego i
namówił go do wspomnień. Relację z rozmowy zamieścił w najnowszym, majowym
wydaniu miesięcznika "Reader's Digest".
Gliński mieszkający przed wojną w miejscowości Głębokie na Wileńszczyźnie po
wybuchu drugiej wojny światowej został wywieziony wraz z rodzicami w głąb Rosji
i rozdzielony z nimi; był więziony na moskiewskiej Łubiance i w wieku niespełna
17 lat skazany na 25 lat ciężkiej pracy przymusowej.Historię ucieczki Glińskiego
przywłaszczył sobie były oficer PSZ Sławomir Rawicz (1915-2004), publikując w
1955 r. na temat marszu głośną książkę "The Long Walk" (Długi Marsz).
Książka przetłumaczona na 25 języków została zdemaskowana po śmierci Rawicza
jako plagiat dzięki badaniom archiwalnym m. in. w Instytucie gen. Sikorskiego w
Londynie. Wówczas wyszło na jaw, iż Rawicz nie mógł być uczestnikiem "Długiego
Marszu", ponieważ w tym czasie służył w Persji.
Gliński od dawna wiedział, iż Rawicz zawłaszczył sobie historię jego ucieczki.
Sądzi, iż mógł w czasie wojny przeczytać ją w ambasadzie RP w Londynie. Nigdy
nie zdemaskował plagiatu, ponieważ miał nowe życie i o wojnie chciał zapomnieć.
Pozwolę sobie w tym miejscu podać adres strony wyprawy mojego dobrego kumpla, który już w maju ma zamiar śladami Glińskiego wyruszyć z Jakucji do Kalkuty właśnie tą samą trasą, którą uciekał W.G. Polecam:
www.longwalk.pl
biedny Pan Gliński... naprawdę nie wiem, jak Rawicz mógł coś takiego zrobić. a ludzie, którzy piszą, że jest jakiś sprytny, przedsiębiorczy i pomysłowy, to po prostu zwykłe tępaki, jeżeli nie gorzej...
Tak, gnójcie tych, co przeszli przez Syberię! Gnójcie, przecież i tak to was nic nie obchodzi, nie obchodzi was, że w zginęło wielu ludzi, upadło wiele rodzin, jak wiele łez zostało wypłakanych, ile chwil cierpienia przeżyły dzieci, matki i żony żołnierzy! My mamy XXI i powinniśmy zapomnieć, bo to nas nie obchodzi - tak, tak zróbmy... Jeśli będzie III WŚ, to i nas zapomną.
_-
To wyżej tyczyło się komentarzy typu - Ale żal, co mnie to obchodzi. Wg mnie po prostu takie zachowanie jest nieludzkie.
Cd demota, jak najbardziej trafiony - nie umiem przeboleć, jakie skurczybyki żyją na tym świecie.
to jak z dzisiejszymi demotami, ktos natrudzi sie i wymysli demota a potem ktos to bezmyslnie skopiuje i trafia na glowna + dostaje true demota, az chce sie takiego zabic
Porównujesz taką przeprawę którą notabene nie wszyscy przeżyli do demota na głównej? ku*wa co za pokolenie rośnie. porównaj jeszcze call of duty to II wojny światowej.
ta jasne o czyms takim jeszcze nie slyszalem a w mojej wrsil brzmi to tak jan kowalski uciekl z syberii przy czym przeszedl 10000000km opowiedzial chstorie scenarzyscie ktory nakrecil film na podstawie jego opowiesciach i zarobil miliony
Ehhh a tu znowu wielkie oburzenie o nic. Skoro już ustaliliście, że Ci panowie jednak się nie spotkali to nie ma mowy o jakimś oszustwie czy "wydymaniu". Rawicz nie umawiał się na "kupno historii", ani nie wykradł gotowej książki Gilińskiego. Pisarze czerpią inspiracje z życia innych ludzi, a nawet z innych książek czy tekstów... Wpadła mu w ręce historia która go zainspirowała i o niej napisał. A historii o tego typu ucieczkach jest masa, i wszystkie są bardzo podobne, więc to żadna perłą na wagę złota. Aha i skoro się nie znali to jak miał mu odpalić część zysków - szukać wpośród tysięcy takich uciekinierów? Zresztą podstawą książki nie jest sama historia, podstawą jest styl pisarza... i to on, a nie fabuła czyni jedne książki świetnymi, a inne gniotami. Stylu chyba nie ukradł? Za kurestwo można uznać jedynie fakt (jeśli uwierzymy, że na wiki są fakty), że koleś chciał to sprzedać jako swoją auto biografie, czyli chwytliwą "prawdziwą historie"... Ale jest to dość powszechny zabieg marketingowy, no i nie wiemy czy w tym przypadku to prawda - wiki twierdzi również, że książka opisuje spotkanie z yeti, więc kto wydał by to jako historie prawdziwą?
Mój dziadek również zaliczył słodką wycieczkę z zachodniej syberii, mógłby napisać książkę, ale jako akowiec do końca komuny nic o tym nie wspominał :/ ze strachu
No tak to może zaczniemy kraść ze sklepów różne artykuły, bo nikt ich nie kupuje i sterczą na półkach osamotnione. Dla mnie to jest zwykłe oszustwo, jeśli ten Pan by się zgodził na opublikowanie swoich wspomnień za jakiś procent od zysku oczywiście. To książka powinna była by opowiadać o Panu Witoldzie. A tak to jest to zwykłe złodziejstwo i chamstwo.
Aż się zarejestrowałem. W ferie przeczytałem "długi marsz" i nie bardzo chce mi się wierzyć że to prawda. Informacja jest chyba niepotwierdzona... Sam nie wiem co o tym myśleć.
P.S. Mam wrażenie że większość krzyczących "jakie to straszne" w ogóle nie miała kontaktu z książką. Lubicie się poddawać manipulacji, czy jak?
Do krzyczących że autor ma prawo opisać czyjąś historię - tutaj sytuacja jest inna. Bohaterem książki jest sam Sławomir Rawicz, innymi słowy autor opisał samego siebie. Także jeżeli to prawda to nie można usprawiedliwiać Rawicza mówiąc że po prostu opisał czyjąś historię.
Piszecie chamstwo itd. a jak autor książki jest chamem to czemu ten koleś nie napisał książki ? : D Tera to musztarda po objedzie ale jakby napisał samemu to sam by zgarnoł te miliony ...
Czytałem tą ksiązke, jest zarąbista, ale to z demotów sie dowiedziałem, że S. Rawicz przypisał sobie tą historie.
Szkoda że o takich rzeczach nie uczą w szkole, bo właśnie takimi historiami można zaprosić młodzież do nauki historii.
ten demot ukazuje pewna prawdę o ludziach , udając przyjaciół tylko czekają by cie wyruchać i zarobić na tobie w każdym tego słowa znaczeniu. daje [+] , mocny demotywator
I na Ch*j bluzgacie na Rwicza, człowieka, który zmarł kilka lat temu i nie moze sie juz bronić??? Jeśli nawet nie jest to jego historia, to moze bez jego książki nigdy byście sie o tej ucieczce nie dowiedzieli...
Tego demotywatora nie powinno się oceniać jako MOCNY czy SŁABY... To jest tragedia ludzka... Opowiedz komuś historię swego życia, tego jak uciekłeś jakimś cudem z Syberii... Ten ktoś napisze o tym książkę, zgarnie grube miliony i jeszcze powie Ci prosto w twarz, że on to przeżył, to jego historia...
Smutne...
PanWindows 28 lutego 2010 o 0:36 ale teraz dzięki demotywatorom, już przynajmniej około 10 tys. ludzi więcej wie, że to książka Glińskiego, a nie jakiegoś Rawicza ;d a ogólnie zdemotywowało mnie to, że jemu chciało się zapierrdalać przez Syberie, będąc głodnym, a ja teraz jestem głodny i nie chce mi się do lodówki dupy ruszyć... BIG + !
Po pierwsze: Nie książka Glińskiego tylko napisana na podstawie jego przeżyć przez kogoś innego, a po druge jesteś taki głupi ,że aż ręce opadają. Polacy uciekali z rosyjskich łagrów na Syberii. Zainteresuj się troche historią swojego kraju
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 kwietnia 2011 o 21:32
pech :(
raczej szczyt chamstwa, a nie pech :-/ Ludzka podłość nie ma granic :(
Nie ma sprawiedliwości :-|.. Ale spójrzcie na to z innej strony. Gdyby Pan Witold nie opowiedział swojej historii, sam na pewno by książki nie napisał. Ciekawi mnie, czy uciekinier dostał jakąś działkę od autora książki. Można się domyślać osoba której opowiedział swoją historię była jego przyjacielem/znajomym więc jakiś % kasy mógł otrzymać.
Mój pradziadek też wrócił z Syberii (2 prapradziadków też tam było zesłanych nie wspominając o ich braciach, a grzebiąc dalej w historii, mógłbym jeszcze wspomnieć o represjach wobec moich przodków po powstaniu styczniowym), a zesłano go tam w 1945 roku za... Zdjęcie w mundurze komendanta straży pożarnej!!! który wzięto za niemiecki, a że podczas kampanii wrześniowej, został ranny i był inwalidą wojennym... Z transportu którym jechał wróciło 5 ludzi z 5000 tys. Też w sumie dobry materiał na książkę szkoda że pradziadek już dawno nie żyje ; /
Ehhh a tu znowu wielkie oburzenie o nic. Skoro już ustaliliście, że Ci panowie jednak się nie spotkali to nie ma mowy o jakimś oszustwie czy "wydymaniu". Rawicz nie umawiał się na "kupno historii", ani nie wykradł gotowej książki Gilińskiego. Pisarze czerpią inspiracje z życia innych ludzi, a nawet z innych książek czy tekstów... Wpadła mu w ręce historia która go zainspirowała i o niej napisał. A historii o tego typu ucieczkach jest masa, i wszystkie są bardzo podobne, więc to żadna perłą na wagę złota. Aha i skoro się nie znali to jak miał mu odpalić część zysków - szukać wpośród tysięcy takich uciekinierów? Zresztą podstawą książki nie jest sama historia, podstawą jest styl pisarza... i to on, a nie fabuła czyni jedne książki świetnymi, a inne gniotami. Stylu chyba nie ukradł? Za kurestwo można uznać jedynie fakt (jeśli uwierzymy, że na wiki są fakty), że koleś chciał to sprzedać jako swoją auto biografie, czyli chwytliwą "prawdziwą historie"... Ale jest to dość powszechny zabieg marketingowy, no i nie wiemy czy w tym przypadku to prawda - wiki twierdzi również, że książka opisuje spotkanie z yeti, więc kto wydał by to jako historie prawdziwą?
Chamstwo juz nie zna granic...
Ale nawet największy pisarz nie napisze świetnej powieści na podstawie kurczę np. relacji dzieci neo z ich wyprawy na jakiegoś potworka w Tibii ,no nie?
ale teraz dzięki demotywatorom, już przynajmniej około 10 tys. ludzi więcej wie, że
to
książka Glińskiego, a nie jakiegoś Rawicza ;d
a ogólnie zdemotywowało mnie to, że jemu
chciało się zapierrdalać przez Syberie, będąc głodnym, a ja teraz jestem głodny i nie chce mi
się do lodówki dupy ruszyć...
BIG + !
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2010 o 14:47
Widze burza komentarzy, ale jak bym dodał demota o moim pradzidku który tez pieszo z syberii wrócił , to wszyscy by mnie zminusowali
To uczucie gdy znów widzisz demota z historyjkom.... xD
[+] Główna 51 na 53
główna :)
Szacunek dla tego Pana przeszedłem zaledwie 350 km na pielgrzymce ale to nawet nie jest "końcówka" tego co ten Pan przeszedł
Pomyliłem się Top10 murowane !!!
Ma facet siłę...
Ja tego kó*wa nie rozumiem od kilkunastu chyba dni, na główną trafiają codziennie jakieś biografie ludzi z pechem albo szczęściem. Skoro to mają być demotywatory to ja odpadam.
Nie wiem do czego ci ludzie mają motywować czy demotywować.
Ale jeszcze trochę i ten portal zmieni się w stronę : krótkie biografie ludzie nieznanych.
jesli to cie nie demotywuje to wyobraz sobie ze przezywasz to co on, przeszedles uciekajac z syberii tyle km, opowiadasz o tym zyjac zapewne za nedzna polska emeryture, a gosc przywlaszcza sobie twoja historie i zgarnia miliony, a ty nic z tego nie masz... Mnie to zdemotywowalo, jesli ciebie nie to jestes chyba zepsutym dzieciakiem z bogatej rodziny ktory nie wie co to znaczy bieda i oszustwo
adiyoyo, a czemu jakis czlowiek nie mogl uzyc jego historii i napisac ksiązke? co? Mogl on napisac ksiazke, ale nie napisal, wiec zrobil to ktos inny... Dla mnie jest to przyklad sprytnego czlowieka, ktory wie jak zarobić ;) A po drugie gdziue jest źródło? Skąd mam wiedzieć że autor tej historii nie wymyslil? (-)
adiyoyo zgłęb znaczenie słowa demotywować.
Ragmario... Książki nie każdy umie pisać. może nie miał talentu ? Opowiedział komuś historię, a ten za przeproszeniem ch*j, zgarnia ZA JEGO TRUDNY miliony. To nie jest spryt. To jest podłość i bezduszność.
Ktoś tutaj pytał o źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82awomir_Rawicz
A książka nazywa się "Długi marsz"
Akurat to jest jeden z najlepszych demotów na tej stronie.
Aż to drań.
glowna daaaaaaaawac
PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ PONAD WSZYSTKO!!!!! Pan Sławomir Rawicz jest po prostu przedsiębiorczy! Może chciałby jeszcze zarobić ucząc tego przedmiotu w szkole?! Nie tylko wiedza, ale i jakie doświadczenie!
I gdzie tu sprawiedliwość
szkoda tego pana, oczywiście +
a mi sie nawet nie chce do szkoly isc do ktorej mam 500m ;/ (+)
Straszne chamstwo ;(
Top10 i bardzo słusznie.Prawdziwy demotywator
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2010 o 15:16
Polska rzeczywistość
A co ma do tego Polska? Na całym świecie znajdzie się zawsze jakiś drań.
Obaj nie mieszkali wtedy w Polsce
to jest zwyczajne chamstwo :/ Ale bywa i taka ludzka natura...
PWNED
mocny koles !
każdy myśli jak zarobić.. ; )
Sławomir Rawicz i Gliński nigdy się nie spotkali, historia Rawicza wyszła na jaw przez przypadek (nie szukał rozgłosu), a Gliński odezwał się dopiero po sucesie książki Rawicza. Dla mnie to Gliński jest oszustem... ale to MOJE zdanie
Nie wiesz to się nie mądrzyj. Gliński jako żołnierz po dotarciu do Anglii złożył Rawiczowi sprawozdanie ze swojej ucieczki.
Nic oryginalnego, ze 2 tygle temu był atykuł o tym w Newsweeku
Naprawdę demotywujące nic mi innego nie zostaje jak dać plusa. Sądzę, że będzie top 10.
a to dupek
Mój pradziadek również uciekł z Syberii na pieszo, innego wyjścia nie było iż "zesłanie" na Syberię oznaczało około 2-3 lat marszu, z czego połowa ludzi ginęła po drodze lub tuż po dotarciu. Mój pradziadek dożył bardzo sędziwego wieku i podobno zawsze mówił że dlatego, bo był dobrze zahartowany. Wspominam go z dumą. I oczywiście +
1. Pewnie wolałby zamias tych milonow nie przezywac tego wszystkiego.
2. Jak narazie niepotwierdzona informacja, mam dość demotów z nie do końca prawdziwmymi informacjami liczącymi na plusy.
a skąd wiecie że koleś mówi prawdę ? Demotywujące ale nikomu na słowo wierzyć nie można :>
Witold Gliński nigdy nie spotkał się ze Sławomirem Rawiczem. Co ciekawsze Gliński spisał tą historię na papierze i zostawił w Ambasadzie RP w Londynie. Tam znalazł ją pan Rawicz i we współpracy z pewnym brytyjskim dziennikarzem opublikowano ją pn. "The Long Walk", w Polsce "Długi Marsz".
Obecnie wytwórnia filmowa Warner Bros i George Clooney zajmują się ekranizacją na jej podstawie, film nazywał się będzie The Back Way czy jakoś tak, nie pamiętam ;)
Pozdrawiam.
o ile mi wiadomo to ten pan w czasie ucieczki był w zupełnie innym miejscu, a historię wymyślił. Ale mogę się mylić ;]
Zabiłabym.
a my do warzywniaka na rogu jeździmy samochodem...
Polecam film,,Jeniec-Jak daleko jeszcze"Identyczna sytuacja,tylko,że tam głównym bohaterem jest Niemiec ;p
o ta... oglądałem ten film, bardzo dobry
nikt tak Polaka nie oszuka jak drugi polak
słabe. wiele osób pokonało drogę z syberii. kto komuś opowiada, kogoś to inspiruje do napisania książki. nie widzę związku. minus.
Jedynym demotywującym motywem jest cała ta 'podróż' przez syberię... Jakby ktoś miał okazję polecam obejrzeć "Jeniec: Jak daleko nogi poniosą", leciał kilkakrotnie w telewizji nawet... Wystarczy spojrzeć na bezkresną tundrę i aż się smutno na sercu robi...
o przehoooyyy
To pokazuje, co może osiągnąć człowiek, jakie bariery może przełamać.
"Jeniec: jak daleko nogi poniosą" - tyle tylko, że w tym przypadku bohaterem jest Niemiec. Ale tak czy siak, warto obejrzeć. To są historie prawdziwe, a ludzie i tak mają to w dupie, bo teraz wszędzie wożą się samochodami. >.
Tak, wymyślajcie dalej ludzi z jakąś fantastyczną historią, żeby tylko wasz demot był na głównej. Pozdro.
a co ty ku*wa wiesz o tym co ?czytałeś? słyszałeś może coś na ten temat? Może i niezbyt demotywujace , ale prawdziwe. Z reszta chodzi o przekaz, nie o główna.
To prawda, jestem w trakcie czytania tej książki .. Książka sama w sobie naprawdę fantastyczna, czasem czytając ja można się przenieść w miejsce tej powieści . Nosi tytuł "Długi Marsz". A to co zrobił jej autor, to naprawdę straszne , bo zarobił na nieszczęściu innego człowieka ,a takie cos potępiam. Ave.
Pees. Minusujcie dalej ^^
typowa Polska zazdrość jak już jakiś demot dostanie sie na głowna to zawsze znajdzie sie klika osób co powie,,co mnie to obchodzi",,było" ,,takie gówno na głownej?ja mam lepszego w archiwum..." troche żal...
Demotywatory nie polegają na wklejaniu śmiesznych obrazków barany. Oczywiście daję + za tego demota.
kaufman
25 lutego 2010 o 15:16
Sławomir Rawicz i Gliński nigdy się nie spotkali, historia Rawicza wyszła na jaw przez przypadek (nie szukał
rozgłosu), a Gliński odezwał się dopiero po sucesie książki Rawicza. Dla mnie to Gliński jest oszustem... ale to
MOJE zdanie.____________________________________________________________________________________________________
Jeśli masz już zamiar udzielać się a takich tematach to najpierw poczytaj;Bo w cale nie odezwał się po sukcesie książki Rawicza. Tylko wyszło to na jaw poprzez krytyków , przebywał on na służbie [nie pamiętam dokładnie gdzie]
więc w tym momencie który opisał w książce nie miał możliwości ucieczki ze sowieckiego obozu - wg archiwów wojskowych po prostu wtedy przebywał gdzie indziej.
A dla Pana Witolda Glińskiego wielki Respekt oraz Szacunek!
Zmodyfikowano 11 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2010 o 16:31
http://pl.wikipedia.org/wiki/Witold_Gli%C5%84ski
ja tu nic nie widzę o Syberii ;// (-)
matko, jeśli twoim jedynym źródłem informacji jest wikipedia, to tylko pogratulować...
No a jak ma być coś o Syberii skoro jego historia została przywłaszczona ?
czy Sławomir Rawicz napisał w książce, że to jego historia? Skoro książka dobra, to dobrze, że się ukazała. Szkoda tylko, że bohater ma z tego figę, a ktoś inny kokosy
no ale to tak samo jakby tylko ludzie którzy byli w WTC podczas zamachu mieli prawo do zrobienia o tym filmu albo napisania książki
brak słów. :/
Nie ma co.. ludzkie chamstwo nie zna granic... :/
Witolda Glińskiego jak najbardziej należy podziwiać i szanować. Pytanie tylko, czy gdyby Sławomir Rawicz nie napisał tej książki miałoby to jakikolwiek wpływ na sytuację materialną Pana Glińskiego? Znaczy rozumiem poniekąd Wasze oburzenie odnośnie Jego postępowania, nie jestem natomiast do końca przekonany czy jest to demotywator czy raczej motywator. Bo ja na przykład po poznaniu tej historii raczej spojrzałbym na to w ten sposób, że ktoś przeżył tak wiele, lecz nie potrafił tego włąściwie "wykorzystać" (woem, że to niefortunne słowo, ale jakoś trafniejszego nie znalazłem)...
widać, że jesteś optymistą ;).
Może Witek nie umiał pisać, ale chociaż jakiś procent z zysku powinien dostać ...
Ech ludzie ludzie... A czytał z was ktoś tą książkę w ogóle? Nazywa się "Długi marsz". Przeczytajcie a potem będziecie mówić, że nie wierzycie czy to w ógóle jest prawda. Polak zawsze mądry jak nie wie o czym mówi...
newsweek
Kretyn
to nie była tylko siła jego mieśni . Jego serca . Jego zdrowia . To byla sila swiadomosci albo smierc albo ide dlaej i żyje
A ja się zgadzam z kolegą Dabek123. I to już nie chodzi o samą treść historii tego człowieka. Znajdujecie sobie ciekawą postać, wklejacie jej zdjęcie, pod spodem wydarzenia z nim związane i co to ma być za demot? W tym momencie autor także 'wydymał' tego człowieka, wykorzystując jego historię do dostania się na główną.
i co w związku z tym bo nie rozumiem przesłania demota? codzień miliony żerują na innych i fakt przykre to ale na demota mało oryginalne....
Jak zobaczę Sławomira R. u siebie na osiedlu od razu jest klepany.
dowód,że na świecie istnieją świnie...
"Uciekła pieszo z Syberii, pokonując 6 500 km. (...)" - A Wam (też i mi) nie chce się iść do sklepu przed blokiem.
Bzruda, Gliński nigdy nie opowiedział swojej historii Rawiczowi, ten drugi prawdopodobnie miał dostęp do akt historycznych i na ich podstawie napisał książkę. Sam fakt ucieczki oczywiście przypisał sobie, na szczęście po latach prawda wyszła na jaw.
A czy Pan Witold G. potrafi pisać książki ? xD Pytanie pierwsze.
A ogladaliscie film pt. "Jeniec" ? Nie??
TO POLECAM
a to skurczybyk
ale demot świetny.
Tak? Dobrze, no i co z tego? W jaki sposób ma mnie to zdemotywować?
co za łoś;/
Nie wiem czy to takie pewne... Książke czytałem pare lat temu, jest bardzo fajna. Ciekawi mnie czemu pan Witold
ujawnił prawde dopiero po smierci Rawicza. Moze to witek jest oszustem, wszyscy sie oburzaja, a nic nie wiedza o cales sprawie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2010 o 17:44
czytałam ,, Długi Marsz" Rawicza, na jakiej podstawie uważasz, że to nie jego historia?
Bo sam się do tego przyznał ale już po latach
Sprawdź sobie w Wikipediii - istnieją dokumenty, z których wynika, że Rawicz był wówczas w Persji. A na raz w jednym miejscu to mogą być tylko ci dwaj mali, co ukradli księżyc.
znam pare takich historii ;] za demota [+]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2010 o 18:31
trza być naprawdę skur*ielem...
Czy autorzy opowieści o ofiarach II Wojny światowej, stalizmu, hitleryzmu, PRL-u itd. mają wypłacać gaże wszystkim o których piszą?
87-letni Witold Gliński weteran Polskich Sił Zbrojnych (PSZ) na Zachodzie po raz
pierwszy w życiu opowiedział brytyjskiemu dziennikarzowi historię niezwykłej
ucieczki z syberyjskiego łagru przez pustynię Gobi, Tybet i Himalaje do Indii.
Dziennikarz John Dyson usłyszał przypadkowo o wojennych losach Glińskiego i
namówił go do wspomnień. Relację z rozmowy zamieścił w najnowszym, majowym
wydaniu miesięcznika "Reader's Digest".
Gliński mieszkający przed wojną w miejscowości Głębokie na Wileńszczyźnie po
wybuchu drugiej wojny światowej został wywieziony wraz z rodzicami w głąb Rosji
i rozdzielony z nimi; był więziony na moskiewskiej Łubiance i w wieku niespełna
17 lat skazany na 25 lat ciężkiej pracy przymusowej.Historię ucieczki Glińskiego
przywłaszczył sobie były oficer PSZ Sławomir Rawicz (1915-2004), publikując w
1955 r. na temat marszu głośną książkę "The Long Walk" (Długi Marsz).
Książka przetłumaczona na 25 języków została zdemaskowana po śmierci Rawicza
jako plagiat dzięki badaniom archiwalnym m. in. w Instytucie gen. Sikorskiego w
Londynie. Wówczas wyszło na jaw, iż Rawicz nie mógł być uczestnikiem "Długiego
Marszu", ponieważ w tym czasie służył w Persji.
Gliński od dawna wiedział, iż Rawicz zawłaszczył sobie historię jego ucieczki.
Sądzi, iż mógł w czasie wojny przeczytać ją w ambasadzie RP w Londynie. Nigdy
nie zdemaskował plagiatu, ponieważ miał nowe życie i o wojnie chciał zapomnieć.
Wypadalo by podać źródło strony , z jakiej to skopiowałas, po drugie cudzyslow, bo cytujesz;] po trzecie, skoro wszyscy klamia, to Wikipedia tez!;]
ale tupet. i nic mu sie nie oberwie? ten co mu ukradł historie powinnien go pozwac albo mu wpier*olic.
Odpowiadałby wtedy zapewne za bezczeszczenie zwłok...
Pozwolę sobie w tym miejscu podać adres strony wyprawy mojego dobrego kumpla, który już w maju ma zamiar śladami Glińskiego wyruszyć z Jakucji do Kalkuty właśnie tą samą trasą, którą uciekał W.G. Polecam:
www.longwalk.pl
Kurcze, a ja myślałam, że to faktycznie Rawicz.
Szacunek dla niego że uciekł kacapom z niewoli a tym bardziej że przeszedł na piesza 6500km... Tylko żal skur*wysyna co żeruje na jego nieszczęściu.
i co za Qr*a debile dają "-"
demot:SłIItt FooTTeeCZZkAA nA Nk xDD:i tyle
standard....nie ma to jak być życzliwym dla drugiego człowieka
mało to jest takich historii?
hamstwo i tyle ://
biedny Pan Gliński... naprawdę nie wiem, jak Rawicz mógł coś takiego zrobić. a ludzie, którzy piszą, że jest jakiś sprytny, przedsiębiorczy i pomysłowy, to po prostu zwykłe tępaki, jeżeli nie gorzej...
Tak, gnójcie tych, co przeszli przez Syberię! Gnójcie, przecież i tak to was nic nie obchodzi, nie obchodzi was, że w zginęło wielu ludzi, upadło wiele rodzin, jak wiele łez zostało wypłakanych, ile chwil cierpienia przeżyły dzieci, matki i żony żołnierzy! My mamy XXI i powinniśmy zapomnieć, bo to nas nie obchodzi - tak, tak zróbmy... Jeśli będzie III WŚ, to i nas zapomną.
_-
To wyżej tyczyło się komentarzy typu - Ale żal, co mnie to obchodzi. Wg mnie po prostu takie zachowanie jest nieludzkie.
Cd demota, jak najbardziej trafiony - nie umiem przeboleć, jakie skurczybyki żyją na tym świecie.
to jak z dzisiejszymi demotami, ktos natrudzi sie i wymysli demota a potem ktos to bezmyslnie skopiuje i trafia na glowna + dostaje true demota, az chce sie takiego zabic
Porównujesz taką przeprawę którą notabene nie wszyscy przeżyli do demota na głównej? ku*wa co za pokolenie rośnie. porównaj jeszcze call of duty to II wojny światowej.
gdyby ktoś mi coś takiego zrobił , to bym zabił
On nic Rawiczowi nie opowiadał!Rawicz wyczytał wszystko w protokole,który spisał Gliński po ucieczce.
ta jasne o czyms takim jeszcze nie slyszalem a w mojej wrsil brzmi to tak jan kowalski uciekl z syberii przy czym przeszedl 10000000km opowiedzial chstorie scenarzyscie ktory nakrecil film na podstawie jego opowiesciach i zarobil miliony
demot:On ma w dupie te miliony:dla niego nagrodą jest to, że mu się udało i przyżył
polskie realia ...
... ; o
Ehhh a tu znowu wielkie oburzenie o nic. Skoro już ustaliliście, że Ci panowie jednak się nie spotkali to nie ma mowy o jakimś oszustwie czy "wydymaniu". Rawicz nie umawiał się na "kupno historii", ani nie wykradł gotowej książki Gilińskiego. Pisarze czerpią inspiracje z życia innych ludzi, a nawet z innych książek czy tekstów... Wpadła mu w ręce historia która go zainspirowała i o niej napisał. A historii o tego typu ucieczkach jest masa, i wszystkie są bardzo podobne, więc to żadna perłą na wagę złota. Aha i skoro się nie znali to jak miał mu odpalić część zysków - szukać wpośród tysięcy takich uciekinierów? Zresztą podstawą książki nie jest sama historia, podstawą jest styl pisarza... i to on, a nie fabuła czyni jedne książki świetnymi, a inne gniotami. Stylu chyba nie ukradł? Za kurestwo można uznać jedynie fakt (jeśli uwierzymy, że na wiki są fakty), że koleś chciał to sprzedać jako swoją auto biografie, czyli chwytliwą "prawdziwą historie"... Ale jest to dość powszechny zabieg marketingowy, no i nie wiemy czy w tym przypadku to prawda - wiki twierdzi również, że książka opisuje spotkanie z yeti, więc kto wydał by to jako historie prawdziwą?
Mój dziadek również zaliczył słodką wycieczkę z zachodniej syberii, mógłby napisać książkę, ale jako akowiec do końca komuny nic o tym nie wspominał :/ ze strachu
ludzie sa podli.
Vegetta, "5000 tys" to mnie rozwaliło xD
niezly demot [+]
Taka sama sytuacja była ostatnio z Małyszem i wydawcami jednej z jego biografii. [+]
http://demotywator y.pl/1077863/Biedronka
A później okazało się ,że to wszystko nieprawda;D Słyszałem o tej historii:D W stanach sprzedaje się grubymi tysiącami.Koleś miał bujną wyobraźnie :D
No tak to może zaczniemy kraść ze sklepów różne artykuły, bo nikt ich nie kupuje i sterczą na półkach osamotnione. Dla mnie to jest zwykłe oszustwo, jeśli ten Pan by się zgodził na opublikowanie swoich wspomnień za jakiś procent od zysku oczywiście. To książka powinna była by opowiadać o Panu Witoldzie. A tak to jest to zwykłe złodziejstwo i chamstwo.
Aż trudno nazwać coś takiego... Chamstwo, pazerstwo i chęć zaistnienia.
Aż się zarejestrowałem. W ferie przeczytałem "długi marsz" i nie bardzo chce mi się wierzyć że to prawda. Informacja jest chyba niepotwierdzona... Sam nie wiem co o tym myśleć.
P.S. Mam wrażenie że większość krzyczących "jakie to straszne" w ogóle nie miała kontaktu z książką. Lubicie się poddawać manipulacji, czy jak?
Do krzyczących że autor ma prawo opisać czyjąś historię - tutaj sytuacja jest inna. Bohaterem książki jest sam Sławomir Rawicz, innymi słowy autor opisał samego siebie. Także jeżeli to prawda to nie można usprawiedliwiać Rawicza mówiąc że po prostu opisał czyjąś historię.
heh, dużo ludzi wracało pieszo z Syberii i przeżyli, sama miałam taki przypadek w rodzinie.
Akurat wczoraj czytałam o tym w ReadersDigest czy Newsweeku u babci ; p
Piszecie chamstwo itd. a jak autor książki jest chamem to czemu ten koleś nie napisał książki ? : D Tera to musztarda po objedzie ale jakby napisał samemu to sam by zgarnoł te miliony ...
ciekawe kto dawał te minusy?
demot:on też:miał chomika
sku...rwysyństwo
trochę trudno mi uwierzyć że ktoś przeszedł 6500km. to tak jakby poszedł do egiptu i z powrotem.. :0
Przyroda rucha biednych.
to się nazywa wola do przeżycia, walki o przetrwanie.
demot:Pieniądze...: Pieniądze szczęscia nie dają, dla niego szczęsciem jest Wolność, a nie brudne miliony Rawicza
http://elondyn.co.uk/newsy,wpis,3406
Historia tego pana^^
nudza mnie juz te demoty o dziadkach z historia
Czytałem tą ksiązke, jest zarąbista, ale to z demotów sie dowiedziałem, że S. Rawicz przypisał sobie tą historie.
Szkoda że o takich rzeczach nie uczą w szkole, bo właśnie takimi historiami można zaprosić młodzież do nauki historii.
W dzisiejszych czasach prawie każdy każdego chce wykorzystać:(
czytałam tę książkę. niesamowita historia...
"Chamstwo w państwie" .. ;/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2010 o 9:18
ten demot ukazuje pewna prawdę o ludziach , udając przyjaciół tylko czekają by cie wyruchać i zarobić na tobie w każdym tego słowa znaczeniu. daje [+] , mocny demotywator
Ciekawe czy go nogi napierdzielały
normalnie takeigo gnoja bym zatłukł jak można takie coś zrobic! Trzeba być naprawde FRAJEREM
Motywacją tej powieści było życie osób uciekających z Syberii ktoś to opisał ok!!! ale nie przypisywanie czyjejś mordęgi jako swojej kultura musi być
Niektórzy ludzie są prawdziwymi szmatami, jestem pewien, że ten co zgarnął miliony nawet nie pomyslał żeby dać cos Witoldowi.
Jego całą historię można przeczytać w grudniowym wydaniu Readerst Digest. Poruszająca i zachwycająca. Ten człowiek przeżył piekło!!
I na Ch*j bluzgacie na Rwicza, człowieka, który zmarł kilka lat temu i nie moze sie juz bronić??? Jeśli nawet nie jest to jego historia, to moze bez jego książki nigdy byście sie o tej ucieczce nie dowiedzieli...
Tego demotywatora nie powinno się oceniać jako MOCNY czy SŁABY... To jest tragedia ludzka... Opowiedz komuś historię swego życia, tego jak uciekłeś jakimś cudem z Syberii... Ten ktoś napisze o tym książkę, zgarnie grube miliony i jeszcze powie Ci prosto w twarz, że on to przeżył, to jego historia...
Smutne...
demot:Człowiek który przeżył wiele:a inni na nim zarobili miliony
PanWindows 28 lutego 2010 o 0:36 ale teraz dzięki demotywatorom, już przynajmniej około 10 tys. ludzi więcej wie, że to książka Glińskiego, a nie jakiegoś Rawicza ;d a ogólnie zdemotywowało mnie to, że jemu chciało się zapierrdalać przez Syberie, będąc głodnym, a ja teraz jestem głodny i nie chce mi się do lodówki dupy ruszyć... BIG + !
Po pierwsze: Nie książka Glińskiego tylko napisana na podstawie jego przeżyć przez kogoś innego, a po druge jesteś taki głupi ,że aż ręce opadają. Polacy uciekali z rosyjskich łagrów na Syberii. Zainteresuj się troche historią swojego kraju
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2011 o 21:32