Po zobaczeniu trailera twierdzę, że nie ma to jak podebranie pomysłów innych horrorów. Większość scen zawziętych z "Klątwy" (mówię o tych "strasznych scenach"). Laska pod prysznicem, którą coś nagle nawiedza- było w "Klątwie", nagłe złapanie za rękę osoby sięgającej po jakiś przedmiot- było w "Klątwie", dziewczyna-upiór za oknem- było w "Klątwie". Po prostu jedna wielka kopia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 marca 2010 o 17:28
Słonie są indyjski, a nie hinduskie. A film zrobiony w Indiach jest indyjski. Gdyby robił go Rusek miszkający w Indiach tez powiedziałbys, że to hinduski film?
Ludzie myślcie trochę, to że w Indiach mieszkają Hindusi nie oznacza, że film z Indii jest hinduski. Słowo indyjski jest w tym przypadku poprawnie użyte
A mnie tylko ciekawi, jak ktoś mógł widzieć już film, którego premiera jest zapowiedziana na 9. (lub wg innych źródeł 16.) kwietnia? ;]
Poza tym nie we wszystkich filmach z Indii się tańczy, a taniec często jest uzasadniony fabularni, więc niektóre teksty są zwyczajnie nie na miejscu, i jeśli się o czymś nie ma pojęcia, to się głosu zabierać nie powinno.
no właśnie, filmy bollywoodzkie wywodzą się z sięgającego tradycją starożytności teatru indyjskiego, sztuki przedstawiane w indyjskich teatrach miały na celu zadowolić każdego widza, element tańca i śpiewu pozwalał na taki sposób przekazania emocji by każdy mógł je odczytać. Hindusi są zwyczajnie wierni swoim tradycjom :]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 marca 2010 o 18:27
No nic trzeba się wypowiedzieć :) a wiec tak
Film oglądałem przed premierą gdyż ponieważ Torrent rzecz dobra :)
Nie we wszystkich Indyjskich filmach się tańczy ale kazdemu chyba Indyjski film kojarzy się z tańcem i spiewem
Jezeli film jest muzyczny to ok - mają prawo tańczyć,ale gdy jest to sensacja lub chociażby Sci Fi to gdy nagle wszyscy rzucają broń i idą w tany w synchronicznym tańcu to lekkie jajca:) A film nawet fajny,choc co drugą scenę w innym filmie widziałem :)
Taa, kojaży się zwłaszcza tym, co myślą, że Bollywood obejmuje kinematografię całych Indii, gdzie kręcą 1000-2000 filmów rocznie, a w połowie gra SRK, co, logicznie rzecz biorąc, nie jest fizycznie możliwe.
pomijajac wszytsko czy to nie wychodzi w indiach czy gdzie tam dopiero za miesiac? i z tego co wiem na premierze ludzie mają byc podłaczeni do czujników czy nie zamykaja oczu a osoba która nie wyjdzie z seansu dostanie chyba 1000 dolarów.. to było ostatnio na wykopie xD
Nie każdy obywatel Indii jest Hindusem, więc na pewno nie "hinduski". Mieszkaniec Indii to Indus a
nie Hindus (Hindus to potocznie osoba wyznająca Hinduizm), ale niestety większość ludzi błędnie mówi
więc tak już się przyjęło.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 marca 2010 o 23:17
Niewiem czy slyszeliscie ale /// rezyser tego filmu chcial dac 10tys $ osobie ktora obejrzy go całego .. hahaha ... a taka jest prawda ze indyjskei horrory to komedie ^^ ... A podpis naprawde rozwalil ... Plus :]
Ten demot jest głupi i wynika z niewiedzy. Bollywood to nie gatunek. Poza tym w Indiach jest około 16 innych wytwórni, nie powiedziane jest, że ten akurat pochodzi z Bombaju
Twój komentarz też wynika z niewiedzy, względnie pomyłki/przejęzyczenia. Bollywood, to nie "wytwórnia", bo w Bombaju jest wytwórni od groma. Bollywood to JEDEN Z indyjskich przemysłów filmowych i o to ci chyba chodziło, a nie o pojedynczą wytwórnię. Akurat ten film jest w języku hindi, producentem jest Ram Gopal Varma, więc przypadkowo to jednak jest Bollywood, więc trafny strzał to był;)
ps. Do mądrali, którzy chcą wyskoczyć z uwagą, że nie "indyjski", a "hinduski": bujajcie się. Najlepiej na falach Oceanu Hinduskiego:D
chyba sobie sprawy nie zdajecie jakie filmy dobre są tworzone w bollywood,nie taka komerch jak holly i wbrew pozorom nie we wszystkich śpiewają;)ale u nas popularne są tylko te kolorowe z wyjącymi hinduskami i shahrukh khanem
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 marca 2010 o 20:29
Slumsdog był przebojem pomimo końcowej potańcówki. Może horrory też potrafią robić, ale najbardziej trzymające w napięciu produkują amerykanie i japończycy
Slumdog to kiepski przykład. Nie jest to ani Bollywood, ani w ogóle film indyjski, tylko
brytyjski. Jedynie Rahman, Anil Kapoor i Irrfan Khan mogą coś z indyjskiej kinematografii wnosić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 marca 2010 o 6:49
Podpis faktycznie śmieszny, ale skoro nie podoba Ci się sposób robienia indyjskich filmów to po co je oglądasz?
A taniec i śpiew przynajmniej wnosi trochę życia i kolorów, a nie wszystko szare i smutne jak u nas ;/
"Indyjski" a "hinduski" różnią się jak jak "angielski" i "anglikański". Proste, nie?
Tego filmu nie widziałam i mnie nie interesuje. Ale widziałam wiele bardzo mocnych indyjskich obrazów, zapewne za poważnych dla osób, które śmieją się z bollywoodu, nie wiedząc nawet, co to słowo znaczy.
Hindusi chyba nie powinni pisać po angielsku. Zamiast "the first was a warning" powinno być "at first there was a warning". Oczywiście jeśli dobrze zgaduje co autor miał na myśli pisząc to zdanie. Podejrzewam, że chodzi o odniesienie do pierwszej częsci, która "była tylko ostrzeżeniem".
"The first was a warning" można przetłumaczyć "pierwsze/y/a było ostrzeżeniem", bo to jest sequel, "Phoonk 2", tym ostrzeżeniem było to, co się działo w pierwszej części.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2010 o 10:25
przynajmniej trzyma w napięciu
Nie widziałam tego filmu ale twój tekst mnie rozbroił:)
tekst jest boski.
i tak jest teraz z horrorami ; |
To obejrzyj film o tytule "Aatma", a Twój koszmar stanie się prawdą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2010 o 17:02
ogólnie bardzo lubię bollywoodzkie kino ale z tego filmu obejrzałam chyba tylko pierwsze 15 minut...jak zaczęli tańczyć nie wytrzymałam i wyłączyłam:)
Aatma :D jest straszne :D ale raczej nie jak horror, bo w sumie co chwila chciało mi się śmiać :D
Chociaż jakbym oglądała sama, w nocy... to może byłoby inaczej :]
Widziałam go!
Tańczyli przez pół filmu. W pewnym momencie chciałam już go wyłączyć...
no coś Ty?! serio tańczyli? haha
Co?! Idź lepiej zjedz coś w McDonaldzie
Tiaa, widziałaś :]
ŚWIETNE!! TRAFNY DEMOT!! :))
Zgadza się:)
tekst boski, aż zobacze ten film!
ale okładka dobra...
http://www.pb.pl/a/2010/02/24/10_tys__USD_nagrody_za_obejrzenie_horroru
''HINDUSKI horror...''Ale ogólnie to plus.
Po zobaczeniu trailera twierdzę, że nie ma to jak podebranie pomysłów innych horrorów. Większość scen zawziętych z "Klątwy" (mówię o tych "strasznych scenach"). Laska pod prysznicem, którą coś nagle nawiedza- było w "Klątwie", nagłe złapanie za rękę osoby sięgającej po jakiś przedmiot- było w "Klątwie", dziewczyna-upiór za oknem- było w "Klątwie". Po prostu jedna wielka kopia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2010 o 17:28
Słonie są indyjski, a nie hinduskie. A film zrobiony w Indiach jest indyjski. Gdyby robił go Rusek miszkający w Indiach tez powiedziałbys, że to hinduski film?
Ha Ha Ha miazga, też tak miałem. Tam w prawie każdym filmie nagle wszyscy zaczynają tańczyć xD
Ludzie myślcie trochę, to że w Indiach mieszkają Hindusi nie oznacza, że film z Indii jest hinduski. Słowo indyjski jest w tym przypadku poprawnie użyte
Bollywood jest spoko ;/ Obejzyjcie sobie Moin hoon na - albo Gdyby jutra nie było
Gdyby jutra nie było...uwielbiam ;-)
fajny film, aż się popłakałam :( 2 piosenki z tego filmu uwielbiam :)
A mnie tylko ciekawi, jak ktoś mógł widzieć już film, którego premiera jest zapowiedziana na 9. (lub wg innych źródeł 16.) kwietnia? ;]
Poza tym nie we wszystkich filmach z Indii się tańczy, a taniec często jest uzasadniony fabularni, więc niektóre teksty są zwyczajnie nie na miejscu, i jeśli się o czymś nie ma pojęcia, to się głosu zabierać nie powinno.
no właśnie, filmy bollywoodzkie wywodzą się z sięgającego tradycją starożytności teatru indyjskiego, sztuki przedstawiane w indyjskich teatrach miały na celu zadowolić każdego widza, element tańca i śpiewu pozwalał na taki sposób przekazania emocji by każdy mógł je odczytać. Hindusi są zwyczajnie wierni swoim tradycjom :]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2010 o 18:27
No nic trzeba się wypowiedzieć :) a wiec tak
Film oglądałem przed premierą gdyż ponieważ Torrent rzecz dobra :)
Nie we wszystkich Indyjskich filmach się tańczy ale kazdemu chyba Indyjski film kojarzy się z tańcem i spiewem
Jezeli film jest muzyczny to ok - mają prawo tańczyć,ale gdy jest to sensacja lub chociażby Sci Fi to gdy nagle wszyscy rzucają broń i idą w tany w synchronicznym tańcu to lekkie jajca:) A film nawet fajny,choc co drugą scenę w innym filmie widziałem :)
Taa, kojaży się zwłaszcza tym, co myślą, że Bollywood obejmuje kinematografię całych Indii, gdzie kręcą 1000-2000 filmów rocznie, a w połowie gra SRK, co, logicznie rzecz biorąc, nie jest fizycznie możliwe.
tekst super...ale szczerze mówiąć ostatnio widzialem to na torrentach i dlatego nie ściagałem bo miałem podobne obawy :)
pomijajac wszytsko czy to nie wychodzi w indiach czy gdzie tam dopiero za miesiac? i z tego co wiem na premierze ludzie mają byc podłaczeni do czujników czy nie zamykaja oczu a osoba która nie wyjdzie z seansu dostanie chyba 1000 dolarów.. to było ostatnio na wykopie xD
bardzo mi sie podoba :D
Hah!:D Bollywood'dzki horror^^ Juz bez samego tekstu brzmi komicznie:D Zajesuperrr:D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2010 o 18:53
jak już coś to "hinduski"
Nie każdy obywatel Indii jest Hindusem, więc na pewno nie "hinduski". Mieszkaniec Indii to Indus a
nie Hindus (Hindus to potocznie osoba wyznająca Hinduizm), ale niestety większość ludzi błędnie mówi
więc tak już się przyjęło.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2010 o 23:17
hmm brawo nie ma to jak nie oglądać filmu a pisać tam ale okej
Niewiem czy slyszeliscie ale /// rezyser tego filmu chcial dac 10tys $ osobie ktora obejrzy go całego .. hahaha ... a taka jest prawda ze indyjskei horrory to komedie ^^ ... A podpis naprawde rozwalil ... Plus :]
Ani jednego pewnie nie widziałeś, ah stereotypowe pokemony.
Ten demot jest głupi i wynika z niewiedzy. Bollywood to nie gatunek. Poza tym w Indiach jest około 16 innych wytwórni, nie powiedziane jest, że ten akurat pochodzi z Bombaju
Twój komentarz też wynika z niewiedzy, względnie pomyłki/przejęzyczenia. Bollywood, to nie "wytwórnia", bo w Bombaju jest wytwórni od groma. Bollywood to JEDEN Z indyjskich przemysłów filmowych i o to ci chyba chodziło, a nie o pojedynczą wytwórnię. Akurat ten film jest w języku hindi, producentem jest Ram Gopal Varma, więc przypadkowo to jednak jest Bollywood, więc trafny strzał to był;)
ps. Do mądrali, którzy chcą wyskoczyć z uwagą, że nie "indyjski", a "hinduski": bujajcie się. Najlepiej na falach Oceanu Hinduskiego:D
chyba sobie sprawy nie zdajecie jakie filmy dobre są tworzone w bollywood,nie taka komerch jak holly i wbrew pozorom nie we wszystkich śpiewają;)ale u nas popularne są tylko te kolorowe z wyjącymi hinduskami i shahrukh khanem
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2010 o 20:29
Slumsdog był przebojem pomimo końcowej potańcówki. Może horrory też potrafią robić, ale najbardziej trzymające w napięciu produkują amerykanie i japończycy
Slumdog to kiepski przykład. Nie jest to ani Bollywood, ani w ogóle film indyjski, tylko
brytyjski. Jedynie Rahman, Anil Kapoor i Irrfan Khan mogą coś z indyjskiej kinematografii wnosić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2010 o 6:49
Podpis faktycznie śmieszny, ale skoro nie podoba Ci się sposób robienia indyjskich filmów to po co je oglądasz?
A taniec i śpiew przynajmniej wnosi trochę życia i kolorów, a nie wszystko szare i smutne jak u nas ;/
czasem po prostu ma się ochotę zobaczyć coś radosnego, niezbyt ciężkiego, ogólnie: "ku pokrzepieniu serca" i Bollywood najczęściej się sprawdza :]
Zdjęcie na plakacie jest ciekawe.
A za demota +.
a ja tam lubie bolly i akceptuje ich chec tanczenia w doslownie kazdej sytuacji :D:D
Hah jak zobaczyłem na zdjęciu tytuł filmu to od razu przypomniał mi się pewien artykuł apropo niego właśnie :D
http://www.gadu-gadu.pl/5442182115619429439/10-tys-dolarow-za-obejrzenie-horroru
Czemu tam jest facepalm? Czyżby nawet twórcy tego filmu uznali,że na nic więcej nie zasługuje? ;)
"Indyjski" a "hinduski" różnią się jak jak "angielski" i "anglikański". Proste, nie?
Tego filmu nie widziałam i mnie nie interesuje. Ale widziałam wiele bardzo mocnych indyjskich obrazów, zapewne za poważnych dla osób, które śmieją się z bollywoodu, nie wiedząc nawet, co to słowo znaczy.
zgadzam się ;)
Filmy bollywoodzkie sa ZAJEBISTE!! :) I mowie to jako facet :P
Hindusi chyba nie powinni pisać po angielsku. Zamiast "the first was a warning" powinno być "at first there was a warning". Oczywiście jeśli dobrze zgaduje co autor miał na myśli pisząc to zdanie. Podejrzewam, że chodzi o odniesienie do pierwszej częsci, która "była tylko ostrzeżeniem".
"The first was a warning" można przetłumaczyć "pierwsze/y/a było ostrzeżeniem", bo to jest sequel, "Phoonk 2", tym ostrzeżeniem było to, co się działo w pierwszej części.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2010 o 10:25
a musicale też oglądasz w nadziei że w końcu przestaną śpierwać?
no właśnie nie, hinduski to termin odnoszący się do religii
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9328
no też tak myślę bo to nie jest Indus tylko Hindus i ich język nazywa się hindi a nie indi ale moze się nie znam ;)
No i co... zaczęli ?
"Ich" język, to znaczy czyj przepraszam?
i co tańczyli ?
Nie rozumiem tego demota... Ktoś mi wyjaśni???