demot:Te óczóće:kjedy kopjójesz gupiom bajke s yafud.pl a potem dodajerz jakiź obrasek i robirz s tego demota a admin myśli rze to prafdziwe i daje na guwnom a ludzie plusujom.
Jak dla mnie fake. Trzebaby sie postarac, zeby jadaca samochodem policje zmusic do interwencji.
Wiem co mowie, bo niemal codzien jezdze mogilska w Krakowie.
Dzisiaj na własne oczy widziałem jak policjanci w radiowozie ,,puścili długie'' do samochodu jadącego bez świateł. I tym samym utwierdzili mnie w przekonaniu, że stereotypy jakie krążą po internecie to zwykłe pierdo**nie.
jechalem wczoraj w trase i zapomnialem wlaczyc swiatla i akurat policja stala i szukala kogos do kontroli i zgadnijcie... machnal mi reka ze mam swiatla wylaczone i nawet mnie nie zatrzymywal jeszcze mu reka machnalem w gescie podziekowania i on odmachnal wiec nie wiem jak bardzo musiales im kiedys juz zajsc za skorce ze od razu cie poznali
Dzis jechalem ze sklepu do domu. Pare metrow, goraco jak w piekle, slonce - to swiatel nie wlaczylem. Przejechalem kolo policji...pod domem zauwazylem, ze swiatel nie mam. Nie piszcie bzdur, bo policja az taka zla nie jest. A przynajmniej nie nasza-polska. Jakby policja egzekwowala przepisy polowa z was po miesiacu by prawa jazdy nie miala, a mandaty by przez najblizsza dekade splacala - takze dziekujcie im za wyrozumialosc. W innych krajach jej nie uswiadczycie (choc to z pewnych powodow - dobrze)
pieprzycie głupoty, puszczenie długich jest uznawane za sygnał świetlny i krótkotrwałe włączenie tych świateł w celu dania jakiegoś sygnału innemu uczestnikowi ruchu nie jest karalne. Karalne jest nadużywanie sygnału dźwiękowego... Jeśli nawet bajeczka jest autentyczna, koleś na spokojnie mógł się odnieść do sądu rejonowego, bo ze strony gliniarzy byłaby to zwyczajna złośliwość.
Tsa, a jakby wylaczyl swiatla mijania to by mu wbili za ich brak... :P Mi sie zdarzylo ze mi mrugneli zebym zapalil. Po prostu koles trafil na takich ktorzy nie lubia swojej pracy ;P Z ciekawosci, ile jest za takie cos?
@abeille i jakim gestem to wyrażasz? Kiedyś jadąc z kolegą mijaliśmy na zakręcie jakąś kobietę w drogim audi. Nie miała świateł i powiedziałem koledze niech "mrugnie" a on pokazał to gestem: ręka nad kierownice i palec wskazujący pokazuje "na dół". Pani nie włączyła świateł tylko odwdzięczyła się "środkowym palcem". Widać opacznie zrozumiała gest ;) Dlatego ostrożnie z nimi!
szczęsliwie mnie też trafiają się tacy, co nie próbują swej nienawiści wyzywać na obywatelach. jeden mrugnął mi światłami, tak jak normalny kierowca. drugi uprzejmie mnie upomniał, że nie należy stawiać wozu na zakazie parkowania, zamiast dawać blokadę i mandata, kolejny upomniał, że nie należy przechodzić przez tory...
Pawel91komentator ten gest ktory pokazaliscie nie jest do kierowcow, a do autostopowiczow i znaczy mniej wiecej "nie wezme Cie, bo jade niedaleko".
A Pani pewnie mloda i myslala, ze wskazujecie na pewna czesc ciala, a ze zajeta byla prowadzeniem odpowiedziala "nie" :P
jarvis59, bo ta historia jest wg mnie zmyslona. Wlasciwie jak to wygladalo? On im mrugnal, a oni kogut, zawrocili w miescu i gonia go? No bez jaj.
To po co mrugałeś policji oni mogą wszystko będą chcieli Cie udupić to i tak Cie udupią... a włączanie długich świateł gdy jedzie ktoś z przeciwka jest głupie ponieważ możesz go oślepić i na nieszczęście wjedzie w Ciebie??
Haha, oślepić :P Raz że w dzień a dwa że "mrugnięcie", które trwa ułamek sekundy,
na prawdę może cię tak oślepić że stracisz panowanie nad kierownicą...
A co do takich policjantów to brak słowa, naprawdę. No ale co poradzisz, powiesz im że nie mieli włączonych świateł to Ci
się zaśmieją w twarz, a kłótnia z "takimi" policjantami tylko pogorszy sytuację.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 11:38
heh, bo ja w ogóle nie wiem po co ludzie jeżdżą w dzień światłach. Jak ktoś w dzień nie widzi samochodu to mu światła i tak nie pomogą (okulista pewnie też już nie). Ja bojkotuję ten przepis od 3 lat odkąd go tylko wprowadzono i ani razu nie dostałem jeszcze mandatu za brak świateł, a nieraz mijałem patrole drogówki i suszary.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 11:09
A według mnie to całkiem przydatne. Szczególnie gdy nie znasz miasta a samochody parkują tak, że nie wiesz czy to parking czy kolejny pas ruchu (nie zawsze to jest oznaczone). Wtedy widać czy samochód jedzie czy stoi
PifPaf, to chyba raczej ty potrzebujesz zrobić coś z oczami, bo włączenie świateł do jazdy dziennej lub świateł mijania w ciągu dnia naprawdę bardzo poprawia widoczność samochodu, np na drodze prowadzącej przez las.
możesz złożyć skargę do komendy głównej policji i odwołać się od mandatu (potrzebne twarde dowody) i możesz się wtedy ubiegać o zwrot kasy przeznaczonej na mandat oraz o jakieś odszkodowanie:)
Przecież użycie świateł długich jako sygnału ostrzegawczego nie jest wbrew prawu. "w ładna pogode przy dobrej widoczności policja powinna nie dawać mandatów a tylko pouczyć albo mrugnąć długimi
wtedy część osób włączy światła" i tak właśnie robi, zazwyczaj kończy się na pouczeniu, musicie mieć pecha albo rozbujałą wyobraźnie
Ale co mu do tego, że radiowóz nie świecił? Ich sprawa że nie świecili. Przepis jest idiotyczny i ja też jeżdżę bez świateł w ładną pogodę i dużo ludzi mi mruga i macha, to jest irytujące, i tak świateł nie włączę. Co ich obchodzi, że nie świecę?
Dlaczego przepis jest idiotyczny? Nawet jeżdżąc po mieście ze światłami stajesz się lepiej widoczny dla np. pieszych, a na trasie, jak wyprzedzasz to jak masz z daleka światła to chyba lepiej ocenisz, kiedy się schować na własny pas?
Jak dla mnie, ten przepis jest niezbędny i bardzo dobrze, że obowiązuje. Dobrze też, że ludzie zwracają ci uwagę a ty koleś się na to wkurzasz... Ot, cały ciemnogród popierający PO - wszystko ma być robione pod nich a inni frajerzy niech siedzą cicho...
Autor tego demota ewidentnie ściemnia, niby na jakiej podstawie został wypisany mandat, przecież "Światła drogowe mogą być używane do dawania sygnałów świetlnych informujących o niebezpieczeństwie." Takie niebezpieczeństwo zaistniało gdyż spowodował je właśnie radiowóz nieużywający świateł mijania, a więc użycie świateł drogowych miało podstawy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 11:21
nie wolno ostrzegać długimi o zadnym niebezpieczenstwie to wykroczenie! a mandat jesli wogole nie jest wymyslony a pewnie tak jest to dostales za swoja niewyparzona gebe i prawidlowo
Haha! Co za demot. Wierzcie albo nie, ale ostatnio jak jechałem ze starszym to policjant puścił nam długie jak jechaliśmy bez świateł :D To był dopiero zonk
też tak kiedyś miałem, że jechałem samochodem i radiowóz nie miał świateł. Już im nie mrugałem, bo ogarnąłem jak już przejechałem. Ale to dla nich mandat powinien byc
Ja migam innym gdy ktos jezdzie bez swiatel, to sie wlasnie nazywa kultura jazdy. Sam bys lukaszksk chcial zeby Ci ktos mignal gdybys jechal bez swiatel. Ale pinokio999 z tymi swiatlami do policji to pojechales ostro:D Wiadomo, ze za takie cos jest mandat a jak trafisz na jakichs sluzbistow, to zadna wymowka Ci nie pomoze. Policje na drodze zawsze olewam szerokim lukiem;)
tez kiedyś pomigałem że jada bez świateł, skończyło się dobrze bo włączyli światła i jeszcze podniósł rękę by podziękować;) ale to nasi osiedlowi jechali a nie drogówka itd....
Autor nie napisał jeszcze za co dostał ten mandat. Napisał tylko że dostał go gdy mrygnął światłami. Poza ma 19 lat więc jest początkującym kierowcą i w dupie mam jego zdanie. Na pewno nie napisał wszystkiego albo zupełnie ściemnił tą historię dzieciak
Dzwoni się na policję i zgłasza złamanie prawa, mają obowiązek przyjechać, też dostaną mandat za brak świateł. A jak będą się sapać to sprawa do sądu, jednego świadka i masz wygraną w kieszeni
Widzę, że minusuje się tu tych co jeszcze myślą w miarę. Popieram JAKIM IDIOTĄ trzeba być żeby migać długimi do radiowozu... Jeszcze mogłeś im podziękować awaryjnymi...
Albo masz konkretnego pecha co do policji albo jesteś kompletnym kretynem i zmyśliłeś sobie historyjkę, która jest bardzo ciężka do uwierzenia. Nie spotkałem się jeszcze z takim czymś, żeby policja za mrugnięcie waliła mandat ale dobra. Ostatnio straż kolei dała mi mandat jak to on powiedział od 50 do 500 zł ale dał tylko 100 zł za przejazd gdy rogatka byłą opuszczana. Mówił że daje mi 6 pkt ale na mandacie nie było napisane i tu moje pytanie. Czy straż kolei może wlepiać punkty?
Panowie i Panie, nie wrzucać takich śmieci na główną bo niedługo wszyscy będziemy się w g....e tarzać. Tak w ogóle to tzw. mrugnięcie jest dopuszczalnym SYGNAŁEM jak np. klakson. Na kursie uczą o sygnałach świetlnych i dźwiękowych. Jeśli się ktoś z tym nie zgadza, nieważne, bo ten któremu chcieli by wlepić ten mandat, powinien go nie przyjąć i skierować sprawę do grodzkiego, gdyż policja w momencie zdarzenia łamała przepisy ruchu drogowego jadąc bez świateł. dziękuję za uwagę
Oprócz cyklicznego krótkiego sygnału dźwiękowego w sytuacji niesprzyjających warunków atmosferycznych, gdzie klaksonem możesz "raportować" swoją pozycję, a samochody słyszące klakson wiedzą iż zbliżają się do jadącego z naprzeciw pojadu w warunkach braku widoczności. Jest to także sygnał dla pieszych, którzy mogą nie słyszeć dźwięku silnika i nie widzieć samochodu np. we mgle.
Tak jak napisał Blejs.
Zgodnie z polskim kodeksem drogowym, kierujący pojazdem ma prawo ostrzec innego kierującego (czy to sygnałem świetlnym czy dźwiękowym), że ten stwarza zagrożenie w ruchu drogowym.
(w tym konkretnym przypadku jedzie bez świateł).
Gdy dajesz znać innemu kierującemu długimi, że przed nim na trasie jest ustawiona kontrola radarowa i radiowóz, a zatrzyma Cię policja, zawsze spokojnie możesz się wytłumaczyć w taki sposób iż widziałeś, że ów człowiek jedzie za szybko i stwarza zagrożenie w ruchu drogowym. Tyle w temacie.
Radiowóz jechał z przeciwka. Jak policjanci zobaczyli że koleżka im mrugnął drogowymi, włączyli sygnał, zawrócili na ręcznym i zaczęli ścigać chłopa... Tak to by musiało wyglądać. Ściema ewidentna, autor nie ma wyobraźni.
Demotywujace w tym jest to ze jesli tak bylo to jestes pierdo*a wystarczylo powiedziec ze najechales na dziure albo wzniesienie a nie waliles dlugimi i koniec gadki.
co jest kłamstwem mi też policiant w radiowozie mrugał że nie mam świateł włączonych no ale ostatnio to mi zamrugali kogutem i jeszcze musialem za to zapłacić 200zł
Jechałeś z naprzeciwka mrugnąłeś im oni zarzucili ręczny i w pośigu za Tobą wystawili pachołek (widoczny na zdjęciu) aaaa i dodaj że gonili Cie z predkoscia 200 km na godzine przez cztery wsie :D :D :D
Jeśli to prawda (w co wątpię), to po pierwsze trafiłeś na wrednych policjantów. Kiedyś zrobiłem tak samo, policjant tylko gestem podziękował i pojechał w swoją stronę. A po drugie - jesteś pierdołą, bo samo mrugnięcie długimi nie jest karalne (jak wyżej słusznie zauważył Blejs).
Gdyby to było prawdą, ciekawi mnie, na jakiej podstawie uznali, że to było mrugnięcie długimi, a nie po prostu samochód podskakujący na wybojach, których w Polsce nie brakuje.
PO PROSTU TO CO SIE DZIEJE NA DEMOTACH JEST SMIESZNE KOLEJNY RAZ UDOWODNIONE ZOSTAJE , ZE BEZNADZIEJNE HISTORIE WYSSANE ZOSTAJA Z PALCA A SPOLECZENSTWO W TO WIERZY, NIEDLUGO NIKT NIKOMU NIE DA SWIATLAMI BO SIE BEDZIE SRAL BO.. NA DEMOTACH TAK BYLO NAPISANE HAHAHA . AUTORZE DEMOTA IDZ SPAC, ALBO ZROBIC PRAWO JAZDY. CIEKAWE PO CO W SAMOCHODACH JEST MOZLIWOSC PUSZCZENIA KROTKOTRWALEGO SYGNALU SWIETLNEGO ? ZAMIAST WLACZENIA DLUGICH? PEWNIE PRODUCENCI CHCA ZEBYSMY PRAWO ŁAMALI...
a zauważyliście że kobitki wogóle nie zwracają uwagi na mrygnięcia i sygnały gdy same zapomną o włączeniu świateł? Na 10 może 1 zauważy nie wiem,widzenie tunelowe... Facetowi mryg mryg to włącza, chyba że się zagapi czasem, a facetki to w ogóle chyba o niebieskich migdałach. Pobudka babki! :)
"CIEKAWE PO CO W SAMOCHODACH JEST MOZLIWOSC
PUSZCZENIA KROTKOTRWALEGO SYGNALU SWIETLNEGO ? ZAMIAST WLACZENIA DLUGICH? PEWNIE PRODUCENCI CHCA ZEBYSMY PRAWO
ŁAMALI..."
W takim razie po co samochody osiągają 200 km/h i więcej?
heh ale ściema któregoś razu chciałem puścic radiowóz na skrzyżowaniu i mignąłem im długimi policjant od migał mi 2x i ruszył kiedy skręcał wskazał palcem na moje światła okazało się ze mam nie włączone podziekowałem i tyle na tym się skończyło. Heh osoba która dodała demota pewnie nawet nigdy za kółkiem nie siedziała :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 22:52
są chwile w których jestem za JP, ale gdybym miał wymieniać kogo nie lubię i kogo pie*dolę to byście tego nie przeczytali | zminusujcie komentarz aby był poniżej poziomu bo inaczej nikt nie przeczyta
Bezsens!! w takim razie co to jest motywator czy demotywator ?? Żal czytac takie "demotywatory" kogo to obchodzi co Ci sie przydażyło... Syf jakich mało
Rozumiem, że ludzie odpowiedzialni za dodawanie demotów na główną uwierzyli w tą bzdurę. Odrobina zdrowego
myślenia. Owszem puszczając "długie" jest to przez chwilę używanie świateł niezgodnie z przeznaczeniem.
Radzę przed dodaniem na główną przedyskutować demoty z innymi członkami zespołu, a nie dodawać takie bajki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2010 o 0:28
bajka nie bajka, ale dwa dni temu sie nad tym sam zastanawialem jak widzialem radiowoz bez swiatel. Mysle jednak ze by sie wkurzyli za zwrocenie uwagi.
Do tych wszystkich, którzy nie włączają swiateł w dzien pomimo zwrocenia im uwagi:
Mam nadzieje, ze kierowca jadacy bez swiatał, przyjebie w wasza rodzine i was wyjeżdżających z podporządkowanej z lustrem, na skutek czego poważnie ucierpicie.
Auta bez świateł, w brudnych, zaparowanych, pomazanych lustrach są po prostu w 100% niewidoczni.
Najgorsze jest, ze ci wszyscy debile jeżdżący bez świateł najczęściej przeżywają takie właśnie wypadki bez zadnego uszczerbku an zdrowiu a cierpią niewinni często nawet giną od uderzenia w bok samochodu ponieważ nie ma tam "strefy zgniotu" jak np. od przodu jest silnik i specjalne technologie.
Od boku jak ktoś was uderzy, a nie macie poduszek powietrznych bocznych (ja jezdze fordem starych z 2004 i nie było tego w standardzie) to nawet przy 20 kmh po udezeniu głowa w szybe mozecie miec powazne problemy ze zdrowiem. Znam taka osobe, co wlasnie przy takiej predkosci dostala z boku (ale inne okolicznosci - było slisko obróciło go po prostu, a on i ten za nim jechał powoli) i gosc jest inzynierem, ale ma straszne problemy z mowieniem.
Tak ze gińcie idioci jak najszybciej dajcie żyć innym.
Jakim ty jesteś kretynem. Bo wiem, gdzie rosną drzewa? Obok drogi? A widziałeś gdzieś drzewo
rosnące na drodze? Ty jak jeździsz tym swoim samochodzikiem po lasach/polach/rowach a nie po
jezdni to se jeździj bez tych świateł a z drogi won... co za ćwok. Ile masz lat prowokatorze?
12? 13? Bo nawet jeżeli masz prawko to jesteś jakimś niedorozwojem i jesteś na poziomie 12
latka.
Stary no jak sobie wyobrażasz ta sytuacje z lustrem opisana prze zemnie z udziałem drzewa?
No.... nie no po prostu szkoda słów do ciebie. Wracając jeszcze do tych nieszczęsnych drzew. To na często uczęszczanych drogach, gdy nie ma "rowu" czy drzewa nie stoją w jakiejś odległości od jezdni (często się kiedyś sadziło drzewa po obu stronach jezdni jedno za drugim, jak ktoś się gdziekolwiek ruszył z domu to na pewno to widział), takie drzewa są malowane specjalną odblaskową farbą. Więc można by powiedzieć, ze nawet drzewo umieszczone na jezdni "świeci". Niestety nie jest tak wszędzie wiadomo - Polska.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2010 o 21:59
Bo prawda jest taka ze nie kazdy policjant to meda...
Ale czsem trafi sie taki ktory za wszystko sie czepi taka prawda i tu pasuje motto... "Zawsze i wszedzie tylko nie tam gdzie trzeba..." Jak mojego kumpla tlukal banda idiotow pijanych to ich nie bylo ale jak kiepa wyrzucilem na trawnik to odrazu mandacik odrazu i bez gadania bo przeciez jes na to paragraw ... Sory to sa polskie realia... :D:D
I bardzo dobrze, widac byli to mądrzy policjanci, którzy leją na ten zbrodniczy i idiotyczny nakaz. Powinno być
wiecej mandatów za takie mruganie. Mnie też raz jeden mrugał, to zawróciłem, dogoniłem i sprałem po ryju.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2010 o 22:35
Nie ma dowodu, że jazda z włączonymi światłami mijania w ciągu dnia zwiększa bezpieczeństwo, zwłaszcza gdy nakaz ten obowiązuje wszystkie pojazdy samochodowe. Tam gdzie wchodzi w grę życie i zdrowie człowieka, nie ma miejsca na eksperymenty, a każde nowe prawo, które dotyczy bezpieczeństwa musi być poprzedzone gruntownymi, bezstronnymi badaniami.
W Austrii z dniem 1 stycznia 2008 wycofano nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania przez całą dobę. Trwają tam również prace nad wprowadzeniem zakazu używania świateł mijania w dzień podczas dobrej widoczności. Władze austriackie tłumaczą to względami bezpieczeństwa, gdyż przeprowadzone badania oraz statystyka wypadków w tym kraju potwierdziły negatywny wpływ nadużywania świateł mijania na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
27 listopada 2007 Komisja Europejska wycofała się z zamiaru rekomendowania państwom członkowskim wprowadzenia nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania ze względu na potwierdzony niekorzystny wpływ takiej regulacji na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
System percepcji wzrokowej człowieka w toku milionów lat ewolucji został doskonale przystosowany do światła słonecznego, dlatego nie ma potrzeby wspomagania go nienaturalnymi, świecącymi prosto w oczy światłami. Każdy człowiek obdarzony przeciętnym wzrokiem doskonale dostrzega w dzień obiekty nie tylko o wielkości samochodu, ale również znacznie mniejsze.
Jazda z włączonymi światłami mijania w dzień powoduje zmęczenie oczu, irytację, złe samopoczucie, a nawet agresję u innych użytkowników dróg w reakcji na bardzo często oślepiające, nienaturalne światło, które odwraca uwagę kierowcy od drogi i warunków na niej panujących. Szczególnie przy dłuższej jeździe, konieczność ciągłego wpatrywania się w światła pojazdów jadących z przeciwka, powoduje szybkie zmęczenie oczu i w konsekwencji ogólne zmęczenie i spadek zdolności do koncentracji. Podobne, negatywne dla psychiki skutki, powoduje długa praca w pomieszczeniu ze sztucznym oświetleniem, dlatego według prawa pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikowi oświetlenie naturalne, jeżeli tylko warunki na to pozwalają, a w przeciwnym wypadku musi uzyskać pozwolenie odpowiednich władz.
Włączone w dzień światła mijania utrudniają dostrzeganie obiektów nie wyposażonych w światła, takich jak piesi, rowerzyści, zwierzęta, pojazdy zaprzęgowe, maszyny rolnicze czy nawet dziury w jezdni, ponieważ podnoszą próg widzialności, poniżej którego oko ludzkie nie reaguje lub reaguje z opóźnieniem (podobne zjawisko polegające na „maskowaniu” słabszych sygnałow przez silniejsze wykorzystano w technologii mp3 i jpg). Kierowca widząc nadjeżdżający z przeciwka pojazd z włączonymi światłami mijania dłużej na niego patrzy, podświadomie chcąc dostrzec więcej szczegółów za źródłem światła, co powoduje wydłużenie czasu reakcji. Kierującemu trudniej również ocenić prędkość i odległość do nadjeżdżającego pojazdu, który ma włączone światła, ponieważ w takiej sytuacji oko rejestruje głównie poruszające się punkty świetlne, zamiast bryły zbliżającego się pojazdu. Co więcej, auta ze słabszymi światłami (starsze) będą wydawały się wolniejsze i że są dalej niż w rzeczywistości.
Nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień jest przyczyną bardziej brawurowej i szybkiej jazdy zwłaszcza tych kierowców, którzy mówią o sobie, że jeżdżą „szybko, ale bezpiecznie”, ponieważ włączone światła dają im złudne poczucie bezpieczeństwa. Jest to powszechnie znane i zbadane naturalne zjawisko zwane „efektem Peltzmana”, polegające na tym, że wraz ze wzrostem poczucia swojego bezpieczeństwa, człowiek ma skłonność do bardziej ryzykownych i niebezpiecznych zachowań. To dlatego w czasie ładnej pogody jest więcej wypadków drogowych, ponieważ kierowcy prowadzą wtedy bardziej brawurowo. Przeprowadzone badania pokazują również, iż kierowcy samochodów wyposażonych w najnowsze systemy bezpieczeństwa, jak np. ABS, prowadzą z większą prędkością niż kierowcy pozostałych samochodów. Podobne zjawisko zaobserwowano w zimie wśród kie
kierowców używających tzw. opon zimowych (nawet w sytuacji, gdy na drodze ma ma śniegu). Różnica jest tylko taka, że światła mijania używane bez wyraźnej potrzeby nie zwiększają bezpieczeństwa, natomiast ABS i opony zimowe tak (oczywiście nie we wszystkich przypadkach), co rekompensuje negatywne aspekty ich stosowania.
Kierowca nie powinien posiadać prawa jazdy, jeżeli twierdzi, że nie widzi w dzień innych pojazdów bez włączonych świateł mijania, bo jakim cudem zobaczy np. dziecko idące poboczem? Kandydaci na pilotów samolotów przechodzą szereg badań psychofizycznych, w tym gruntowne badania wzroku. Ze statystyk wynika, że tylko nieznaczny procent społeczeństwa ma kwalifikacje do uzyskania licencji pilota. Dlaczego więc posiadanie prawa jazdy ma być prawem, a nie przywilejem uzależnionym od dobrego stanu zdrowia kandydata na kierowcę? W wypadkach drogowych ginie rocznie więcej osób niż w wypadkach lotniczych.
Obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień negatywnie wpływa na bezpieczeństwo ludzi starszych, którzy wskutek starzenia się społeczeństwa stanowią coraz większy odsetek wszystkich kierowców. Wraz ze starzeniem się ludzkiego organizmu, wzrasta ryzyko wystąpienia chorób oczu, przede wszystkim katarakty, która zwiększa wrażliwość oka na ostre światło, co jest stwierdzonym naukowo faktem. Badania pokazują także, że osoby, które poddały się coraz bardziej popularniej laserowej korekcji wzroku są bardziej wrażliwe na światło.
Zbigniew Jabłoński, biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych uważa, że na ponad dziesięć tysięcy badanych przez niego wypadków drogowych ani razu przyczyną zdarzenia nie był brak świateł w dzień w warunkach dobrej widoczności. Podobnej pozycji nie ma również w policyjnych statystykach wypadków drogowych.
Według badań dr Sławomira Gołębiowskiego, eksperta ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, do niedawna pracownika Instytutu Transportu Samochodowego (ITS), wprowadzenie w Polsce w 1991 roku nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania w okresie jesienno-zimowym nie miało pozytywnego wpływu na liczbę zderzeń samochodów ani wypadków z pieszymi. W miesiącach jesiennych i zimowych w sezonie 1990/91 do 45% wypadków dochodziło w dzień. Po wprowadzeniu nowych przepisów, ten odsetek się nie zmienił.
Policjanci ruchu drogowego nieoficjalnie przyznają, że obowiązek włączania świateł mijania przyniósł negatywne efekty, między innymi dlatego, iż wzrosła liczba wypadków, zwłaszcza wśród pieszych i rowerzystów. Pomimo tych bezspornych dowodów, obowiązuje w policji oficjalny zakaz mówienia o tych niekorzystnych faktach i negowania rzekomych korzyści płynących z wprowadzenia w życie tego nakazu.
Jazda z włączonymi światłami mijania przez całą dobę jest nieekonomiczna, zarówno jeśli chodzi o zużycie paliwa, jak i zużycie żarówek i akumulatorów. Koszt ten ponosi kierowca, nie ustawodawca. Tylko koszt paliwa zużytego z tego powodu w Polsce to około 3,5 mln zł dziennie. Z powodu niskiej sprawności układu wytwarzającego energię elektryczną w samochodzie, dwie 55-watowe żarówki świateł mijania, wraz z innymi żarówkami automatycznie włączającymi się razem z nimi, faktycznie potrzebują do pracy o wiele więcej energii, niż to wynika z ich parametrów.
Włączone bez przerwy światła mijania, zwłaszcza latem w dużych temperaturach, zwiększają ryzyko przegrzania się instalacji elektrycznej, co w konsewencji może prowadzić do pożaru. Niebezpieczeństwo takie istnieje przede wszystkim w przypadku samochodów starszych, w których reflektory i instalacja elektryczna były zaprojektowane z założeniem, że światla mijania będą używane głównie w nocy, a więc w niskich temperaturach.
Zgodnie z wynikami pomiarów (które nie są negowane nawet przez zwolenników nakazu) włączone światła mijania zwiększają zużycie paliwa o około 0.2 l/h (wartość ta może być różna w zależności od mocy silnika). W skali Polski daje to rocznie prawie 300 milionów litrów paliwa i ponad 60 tysięcy ton dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery oraz duże ilości innych toksyn wpływających negatywnie na organizmy żywe. Dwutlenek węgla jest głównym czynnikiem odpowiedzialnym za efekt cieplarniany, a toksyny uwalniane podczas spalania paliw kopalnych są jednym z głównych czynników zachorowań człowieka na nowotwory i inne poważne choroby.
Włączone bez przerwy światła mijania, to szybsze zużycie podzespołów samochodowych, od żarówek i akumulatorów począwszy, a na paskach klinowych i alternatorach skończywszy. Ich wytworzenie, a potem utylizacja, to realne szkody dla środowiska naturalnego, zwłaszcza przy niskiej świadomosci ekologicznej Polaków.
Jazda z włączonymi bez przerwy światłami mijania powoduje częstsze przepalanie się żarówek. Większe jest więc prawdopodobieństwo przepalenia się jednej z nich. Kierowcy często nie zauważają tego faktu, zwłaszcza gdy jeżdżą głównie podczas dnia, bądź go ignorują, czekając np. na kolejny przegląd okresowy, ponieważ wymiana żarówki w niektórych nowoczesnych samochodach nie zawsze jest łatwą czynnością. Nie ulega dyskusji fakt, iż jazda w nocy bez jednego światła mijania stanowi poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, jak i dla samego kierującego niesprawnym pojazdem. Również odbłyśniki reflektorów na skutek ciągłego używania zdecydowanie szybciej zaczynają matowieć i żółknąć osłabiając siłę światła wtedy, gdy jest ona najbardziej potrzebna, czyli o zmierzchu i nocą.
Światła mijania w dzień powinny być używane wyłącznie przez samochody, które z różnych względów powinny wyróżniać się w ruchu, jak karetki pogotowia ratunkowego, samochody straży pożarnej czy inne pojazdy uprzywilejowane. W momencie, gdy wszystkie samochody mają włączone światła mijania, pojazdy takie tracą swoją przewagę, zwłaszcza w ruchu miejskim, gdy poruszają się wśród dziesiątków często takich samych lub podobnych modeli samochodów.
Motocykliści, którzy do tej pory jeździli całą dobę z włączonymi światłami mijania, teraz tracą szansę na szybsze dostrzeżenie ich przez kierowcę samochodu i ewentualne uniknięcie niebezpieczeństwa. Z racji mniejszych rozmiarów pojazdów, którymi kierują oraz specyfiki poruszania się motocyklem powinni oni posiadać możliwość wyróżniania się wśród innych pojazdów, co było przesłanką do wprowadzenia kilkanaście lat temu uzasadnionego nakazu włączania świateł mijania przez motocyklistów. Przeprowadzone w 2003 roku na zlecenie rządu japońskiego badania nie pozostawiły złudzeń - nakaz włączania podczas dnia świateł mijania przez samochody jest niebezpieczny dla motocyklistów.
Używanie świateł mijania podczas dnia przez wszystkie pojazdy samochodowe, które stanowią ogromną większość wszystkich uczestników ruchu drogowego, podświadomie prowadzi kierowcę do błędnego przeświadczenia, że wszystkie pojazdy uczestniczące w ruchu drogowym mają włączone światła, zmniejsza jego czujność i powoduje, że obiekty nie wyposażone w światła są przez niego ignorowane. Te obiekty to przede wszystkim rowerzyści i piesi, czyli najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo użytkownicy dróg, ale również pojazdy nie będące w ruchu oraz pojazdy samochodowe poruszające się, ale nie posiadające z różnych przyczyn włączonych świateł mijania.
Światła mijania zostały tak zaprojektowane, aby oświetlać drogę przed samochodem, dlatego nie nadają się do sygnalizacji obecności samochodu. Do tego celu służą specjalnie zaprojektowane światła do jazdy dziennej. Co więcej, w nowoczesnych samochodach coraz częściej są montowane światła przeciwmgłowe z tzw. funkcją doświetlania zakrętów, która polega na automatycznym włączaniu się jednego przedniego światła przeciwmgłowego podczas skrętu, a często nawet tylko po włączeniu kierunkowskazu. Funkcja ta jest aktywna tylko wtedy, gdy są włączone światła mijania lub drogowe. Każde dodatkowe, zbędne światło włączone w dzień ma negatywny wpływ na postrzeganie i psychikę kierowców jadących z przeciwka.
Włączone reflektory i tylne światła pozycyjne, szczególnie w słoneczny dzień, znacząco pogarszają widoczność kierunkowskazów oraz świateł „stop” (a nie wszystkie samochody są wyposażone w trzecie światło „stop”) z uwagi na mniejszy kontrast, zwłaszcza w nowych samochodach, które posiadają lampy zespolone. Prowadzi to do zwiększenia liczby wypadków spowodowanych niezauważeniem w porę manewrów wykonywanych przez innych uczestników ruchu takich jak hamowanie, skręcanie czy wyprzedzanie.
W wielu modelach samochodów, po włączeniu świateł mijania następuje przyciemnienie wskaźników na desce rozdzielczej. Ma to za zadanie zmniejszenie ich kontrastu w nocy, a więc wtedy, kiedy należy włączyć światła mijania. Gorsza widoczność wskazników może prowadzić do dłuższego skupiania na nich uwagi przez kierowcę, zamiast na drodze, co zwiększa prawdopodobieństwo wypadku.
Według badań przeprowadzonych przez Instytut Transportu Samochodowego tylko 11% procent samochodów jeżdżących po polskich drogach ma poprawnie ustawione światła mijania, co często jest powodem oślepiania kierowców jadących z przeciwka, a w konsekwencji może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze, zwłaszcza w dzień. W nocy negatywne skutki są relatywnie mniejsze, ponieważ wtedy nawet poprawnie ustawione światła mijania powodują oślepianie, wymuszając wolniejszą jazdę i ostrożniejszy sposób prowadzenia.
Zwolennicy nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania twierdzą, że nawet w dzień trudno czasem dostrzec szare, czarne czy ciemnozielone nieoświetlone samochody. Oznaczałoby to, że należy wprowadzić nakaz produkowania w samochodów w jednym, „bezpiecznym” kolorze, ale w tej kwestii zwolennicy nakazu przezornie na razie się nie wypowiadają.
Nakaz ten według samych jego pomysłodawców ma zdjąć z kierowcy brzemię podejmowania decyzji, w którym momencie należy włączyć światła mijania. Człowiek, który nie umie samodzielnie podejmować podstawowych decyzji nie powinien mieć uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, bo w przeciwnym wypadku nawet zwykły manewr wyprzedzania poprzedzony złą decyzją może skończyć się tragicznie. W dotychczasowych przepisach nie włączenie świateł mijania podczas ograniczonej widoczności lub w nocy było zagrożone mandatem, tak samo jak jazda pod prąd czy każde inne wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu ruchu drogowego i była to wystarczająca regulacja wymuszająca używanie świateł mijania w wymagających tego warunkach.
Nakaz jazdy na światłach usypia czujność tych kierowców, którzy zapomną włączyć światła przed wyjazdem za dnia w długą trasę. W przypadku pogorszonej widoczności lub nastania zmierzchu, może się zdarzyć, że nie włączą świateł, bo wydaje im się, że mają je włączone, zwłaszcza gdy ich włączenie jest mechanicznym odruchem, zamiast świadomą decyzją.
Według badań sondażowych, doświadczeni kierowcy, o długim stażu za kierownicą, są w większości przeciwnikami tego nakazu. Jego zwolennikami są natomiast młodzi, niedoświadczeni kierowcy o krótkim stażu kierowania pojazdami mechanicznymi. Z drugiej strony, to właśnie młodzi kierowcy często zaklejają czarną folią światła „stop” w swoich samochodach lub montują różnokolorowe święcące diody i inne niezgodne z prawem świetlne gadżety wpływające negatywnie na bezpieczeństwo i rozpraszające uwagę innych użytkowników dróg.
Przez dziesiątki lat miliony kierowców kierujących się własnym instynktem i doświadczeniem uważały używanie świateł mijania w dzień w warunkach dobrej widoczności za zbędne, a wręcz szkodliwe dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Nakaz jazdy z włączonymi światłami oznacza, że ich intuicja, technika jazdy i wieloletnie doświadczenie w kierowaniu pojazdami zostały uznane za złe, nieprawdziwe, niebezpieczne i zasługujące na bezpardonową krytykę. Do tego celu zaprzęgnięto potężną medialną i polityczną machinę - wszystko po to, aby ośmieszyć doświadczonych kierowców, którym nigdy nie było obce ich własne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo innych uczestników ruchu. Tam gdzie za pomocą socjotechnicznych metod próbuje się udowadniać, że „białe jest czarne”, powstaje podejrzenie, iż cel do którego dąży się przy pomocy takich metod jest ważniejszy niż prawda czy niezależność myślenia osób poddawanych manipulacji.
Nie jest tajemnicą, że nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania był promowany przez firmy i organizacje, dla których jego wprowadzenie przyniesie wymierne korzyści, takich jak Bosch (producent m.in. żarówek) czy BP. Ich udział w tej kampanii budzi wątpliwości co do prawdziwych intencji jej pomysłodawców. Wchodzące w grę olbrzymie pieniądze rodzą również oskarżenia o korupcję urzędników odpowiedzialnych za wprowadzenie tego nakazu. Na stronie „koalicji” odpowiedzialnej za wprowadzenie tego przepisu czas zatrzymał się na 17 kwietnia 2007 - dacie jego wejścia w życie. Od tego czasu nie pojawiły się tam żadne komentarze, opinie lub badania potwierdzające (lub nie) zasadność wprowadzenia w życie tego nakazu, co sugeruje, że zamiarem jego pomysłodawców nie był wcale wzrost bezpieczeństwa na polskich drogach.
W cywilizowanych krajach, które szczególnie dbają o bezpieczeństwo ruchu drogowego, takich jak Niemcy, Holandia, Szwajcaria, Francja, Belgia i wiele innych, nie ma nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień, a czasem wręcz funkcjonuje zakaz używania świateł mijania bez wyraźnej potrzeby. W niektórych z tych krajów po zmierzchu na oświetlonych drogach jeździ się tylko z włączonymi światłami pozycyjnymi. Próby wprowadzenia tego nakazu, udane lub nie, pojawiają się głównie w tzw. krajach postkomunistycznych, których niedojrzałe społeczeństwa nie posiadają jeszcze ukształtowanej świadomości ekologicznej. Kraje z tej grupy służą również jako składowiska złomu, śmieci i odpadów radioaktywnych produkowanych przez kraje rozwinięte. Nie jest wykluczone, że kraje te służą jako poligon doświadczalny do sprawdzenia skutków wprowadzenia tego nakazu i zbadania stopnia oporu społecznego przed jego wprowadzeniem.
W krajach, które wprowadziły nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień, wzrosła liczba wypadków z udziałem pieszych i rowerzystów, przy czym ogólna liczba wypadków nie spadła znacząco lub wręcz wzrosła przy stałej, trwającej od kilku lat, tendencji spadku liczby wypadków drogowych. Nie pojawił się przy tym żaden inny czynnik, który mógł spowodować odwrócenie tej tendencji. Niektóre media i grupy nacisku próbują za ten stan rzeczy winić rowerzystów i proponują wprowadzenie nakazu używania przez nich kamizelek odblaskowych. Kolejnym krokiem będzie prawdopodobnie próba pozbycia się rowerzystów z dróg publicznych.
W krajach skandynawskich, w których nakaz taki obowiązuje od kilkudziesięciu lat, planuje się go zlikwidować, ponieważ okazał się nieekologiczny, nieekonomiczny i nie ma wpływu na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, nawet pomimo tego, że kraje te leżą na zupełnie innej szerokości geograficznej niż Polska, a przez większą część roku panują tam gorsze warunki drogowe niż w tej części Europy.
W Szwecji wprowadzono nakaz używania świateł, gdy zmieniono w tym kraju ruch z lewostronnego na prawostronny. Ponieważ wywołało to gwałtowny wzrost liczby wypadków, włączone światła miały przypominać kierowcom, którą stroną jezdni należy jechać. Z czasem liczba wypadków oczywiście spadła, co niesłusznie przypisano stosowaniu świateł w dzień.
Według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych, kierowcy używający dobrowolnie świateł mijania w dzień częściej są uczestnikami wypadków drogowych niż kierowcy ich nie używający.
Według statystyk, na które powołują się zwolennicy tego nakazu, przed jego wprowadzeniem aż 75% kierowców jeździło w dzień z włączonymi światłami mijania, a 27% kierowców uważało, że poprawia to bezpieczeństwo. Co w takim razie myślało 48% kierowców, jeżeli uznać te dane za prawdziwe? Czy używali oni świateł mijania w dzień tylko dlatego, bo stało się to modne i było lansowane w niektórych mediach? Oczywiście liczba 75% jest nieprawdziwa, a uważny kierowca na pewno pamięta, że nie było to 75%, ale najwyżej 20%, ale co w takim razie ma na celu podawanie takich danych - usprawiedliwienie wprowadzenia nakazu?
Przed wprowadzeniem nakazu, zdaniem wielu psychologów, świateł mijania w dzień bardzo często używali ludzie z niskim poczuciem własnej wartości, dla których była to, zwykle podświadoma, metoda na wyróżnianie się z tłumu i pokazanie innym swojej pozornej „wyższości” i „nowoczesności”. Teraz ci kierowcy nie będą już mieli szansy na wyróżnianie się z tłumu w tak prosty sposób, co w wielu przypadkach na pewno będzie powodować negatywne skutki dla ich psychiki. W krajach uprzemysłowionych przeprowadzono liczne oszacowania, w wyniku których stwierdzono, iż koszty depresji i chorób psychicznych stanowią bardzo znaczne obciążenie finansowe dla społeczeństwa.
Ludzie, którzy do tej pory włączali światła w dzień tylko po to, aby wyróżniać się od innych, teraz jeżdżą z włączonymi światłami przeciwmgłowymi lub drogowymi (tzw. długimi) albo montują niedozwolone żarówki o zwiększonej mocy, które oślepiają in
demot:Miałem włączone światła!:Rozmawiałem przez komórkę, jechałem 150 i wyprzedzałem na trzeciego i dostałem mandat. Za co? Przecież miałem włączone światła!
@ziutex w pierwszej kolejności powinieneś zacząć walczyć z tymi debi**** co mają 100wattowe żarówki w lampach i do tego nieustawione, ale i zwykłe żarówki źle ustawione też oślepiają.
@zietex mnie źle ustawione światła ośelpieją w nocy.
Mimo wszystko udaj się do specjalisty(masz depresję?).
Twoje zachowanie jest naprawde dziwne, a czytanie demotywatorów w Twoim przypadku może zagrażać Twojemu życiu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2010 o 20:21
policjant też człowiek i raczej takie sytuacje nie mają miejsca, ale też wiadomo że czasem można trafić na jakiegoś zawziętego idealistę który ma akurat zły dzień...
z du.py demot...jak wiekszosc zreszta... a wogole co was to obchodzi ze ktos bez swiatel smiga? z mojej obserwacjidlugimi swiatalami wala glownie malolaty ktorzy odebrali co prawo jazdy i chca sie pokazac jacy oni mili ,fajni i uprzejmi ...A ja mam w nosie ta wasza uprzejmosc!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 maja 2010 o 18:25
bo to Polska właśnie, dobry demot +
bajka pod główną.
demot:Te óczóće:kjedy kopjójesz gupiom bajke s yafud.pl a potem dodajerz jakiź obrasek i robirz s tego demota a admin myśli rze to prafdziwe i daje na guwnom a ludzie plusujom.
ja pieerdole skad jakies gowniane z duupy opowiesci znajduja sie na glownej ?
opowieść na potrzeby jp i na potrzebę głównej. obawiam się że zmyślona
Jak dla mnie fake. Trzebaby sie postarac, zeby jadaca samochodem policje zmusic do interwencji.
Wiem co mowie, bo niemal codzien jezdze mogilska w Krakowie.
Dzisiaj na własne oczy widziałem jak policjanci w radiowozie ,,puścili długie'' do samochodu jadącego bez świateł. I tym samym utwierdzili mnie w przekonaniu, że stereotypy jakie krążą po internecie to zwykłe pierdo**nie.
jechalem wczoraj w trase i zapomnialem wlaczyc swiatla i akurat policja stala i szukala kogos do kontroli i zgadnijcie... machnal mi reka ze mam swiatla wylaczone i nawet mnie nie zatrzymywal jeszcze mu reka machnalem w gescie podziekowania i on odmachnal wiec nie wiem jak bardzo musiales im kiedys juz zajsc za skorce ze od razu cie poznali
Dzis jechalem ze sklepu do domu. Pare metrow, goraco jak w piekle, slonce - to swiatel nie wlaczylem. Przejechalem kolo policji...pod domem zauwazylem, ze swiatel nie mam. Nie piszcie bzdur, bo policja az taka zla nie jest. A przynajmniej nie nasza-polska. Jakby policja egzekwowala przepisy polowa z was po miesiacu by prawa jazdy nie miala, a mandaty by przez najblizsza dekade splacala - takze dziekujcie im za wyrozumialosc. W innych krajach jej nie uswiadczycie (choc to z pewnych powodow - dobrze)
co za debil przyjął ten mandat?! za użycie sygnału świetlnego, mandatu się NIE DOSTAJE ot co.
Ja mrygnalem policjantom, ze nie maja swiatel i nie dostalem mandatu ;) Nawet mi nie podziekowali xD
długich nie można puszczać było trzeba światła mijania wyłączyć i włączyć to mandatu by nie było... lekcja na przyszłość
byłby, za brak świateł, eh... lekcja na przyszłość
miszczu6na9 pewnie nawet prawka nie masz i nie wiesz jak to jest na drodze...
pieprzycie głupoty, puszczenie długich jest uznawane za sygnał świetlny i krótkotrwałe włączenie tych świateł w celu dania jakiegoś sygnału innemu uczestnikowi ruchu nie jest karalne. Karalne jest nadużywanie sygnału dźwiękowego... Jeśli nawet bajeczka jest autentyczna, koleś na spokojnie mógł się odnieść do sądu rejonowego, bo ze strony gliniarzy byłaby to zwyczajna złośliwość.
było nie było, policja też prawo złamała voytusss ....
Główna (+)
To się nazywa wykroczenie.
Tsa, a jakby wylaczyl swiatla mijania to by mu wbili za ich brak... :P Mi sie zdarzylo ze mi mrugneli zebym zapalil. Po prostu koles trafil na takich ktorzy nie lubia swojej pracy ;P Z ciekawosci, ile jest za takie cos?
Stówka
@abeille i jakim gestem to wyrażasz? Kiedyś jadąc z kolegą mijaliśmy na zakręcie jakąś kobietę w drogim audi. Nie miała świateł i powiedziałem koledze niech "mrugnie" a on pokazał to gestem: ręka nad kierownice i palec wskazujący pokazuje "na dół". Pani nie włączyła świateł tylko odwdzięczyła się "środkowym palcem". Widać opacznie zrozumiała gest ;) Dlatego ostrożnie z nimi!
Też mi sie zdarzylo, że policjanci migneli mi swiatłami żebym włączył. Policjant też człowiek ;)
szczęsliwie mnie też trafiają się tacy, co nie próbują swej nienawiści wyzywać na obywatelach. jeden mrugnął mi światłami, tak jak normalny kierowca. drugi uprzejmie mnie upomniał, że nie należy stawiać wozu na zakazie parkowania, zamiast dawać blokadę i mandata, kolejny upomniał, że nie należy przechodzić przez tory...
Pawel91komentator ten gest ktory pokazaliscie nie jest do kierowcow, a do autostopowiczow i znaczy mniej wiecej "nie wezme Cie, bo jade niedaleko".
A Pani pewnie mloda i myslala, ze wskazujecie na pewna czesc ciala, a ze zajeta byla prowadzeniem odpowiedziala "nie" :P
jarvis59, bo ta historia jest wg mnie zmyslona. Wlasciwie jak to wygladalo? On im mrugnal, a oni kogut, zawrocili w miescu i gonia go? No bez jaj.
Dobre! + Na główną!
No właśnie :D
Ja nigdy nie mrugam światłami, właśnie dlatego, że można mandat złapać. Staram się pokazywać ręką.
Jakim trzeba być idiotą, by mrugać do radiowozu? :)
To po co mrugałeś policji oni mogą wszystko będą chcieli Cie udupić to i tak Cie udupią... a włączanie długich świateł gdy jedzie ktoś z przeciwka jest głupie ponieważ możesz go oślepić i na nieszczęście wjedzie w Ciebie??
Oślepić? W dzień? Nie przesadzaj :P
Haha, oślepić :P Raz że w dzień a dwa że "mrugnięcie", które trwa ułamek sekundy,
na prawdę może cię tak oślepić że stracisz panowanie nad kierownicą...
A co do takich policjantów to brak słowa, naprawdę. No ale co poradzisz, powiesz im że nie mieli włączonych świateł to Ci
się zaśmieją w twarz, a kłótnia z "takimi" policjantami tylko pogorszy sytuację.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 11:38
Znowu ktoś ściemnia historyjkę, pewno jakiś dzieciak który nawet nie wiem jak się nazywają światła "długie"...
też mam wrażenie, że to jakaś taka wydumana opowiastka.
@zielin86, długie i drogowe to jest to samo i tych nazw używa się zamiennie.
w ładna pogode przy dobrej widoczności policja powinna nie dawać mandatów a tylko pouczyć albo mrugnać długimi wtedy cześc osob włączy światła
heh, bo ja w ogóle nie wiem po co ludzie jeżdżą w dzień światłach. Jak ktoś w dzień nie widzi samochodu to mu światła i tak nie pomogą (okulista pewnie też już nie). Ja bojkotuję ten przepis od 3 lat odkąd go tylko wprowadzono i ani razu nie dostałem jeszcze mandatu za brak świateł, a nieraz mijałem patrole drogówki i suszary.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 11:09
A według mnie to całkiem przydatne. Szczególnie gdy nie znasz miasta a samochody parkują tak, że nie wiesz czy to parking czy kolejny pas ruchu (nie zawsze to jest oznaczone). Wtedy widać czy samochód jedzie czy stoi
PifPaf, to chyba raczej ty potrzebujesz zrobić coś z oczami, bo włączenie świateł do jazdy dziennej lub świateł mijania w ciągu dnia naprawdę bardzo poprawia widoczność samochodu, np na drodze prowadzącej przez las.
możesz złożyć skargę do komendy głównej policji i odwołać się od mandatu (potrzebne twarde dowody) i możesz się wtedy ubiegać o zwrot kasy przeznaczonej na mandat oraz o jakieś odszkodowanie:)
Przecież użycie świateł długich jako sygnału ostrzegawczego nie jest wbrew prawu. "w ładna pogode przy dobrej widoczności policja powinna nie dawać mandatów a tylko pouczyć albo mrugnąć długimi
wtedy część osób włączy światła" i tak właśnie robi, zazwyczaj kończy się na pouczeniu, musicie mieć pecha albo rozbujałą wyobraźnie
Ale co mu do tego, że radiowóz nie świecił? Ich sprawa że nie świecili. Przepis jest idiotyczny i ja też jeżdżę bez świateł w ładną pogodę i dużo ludzi mi mruga i macha, to jest irytujące, i tak świateł nie włączę. Co ich obchodzi, że nie świecę?
Dlaczego przepis jest idiotyczny? Nawet jeżdżąc po mieście ze światłami stajesz się lepiej widoczny dla np. pieszych, a na trasie, jak wyprzedzasz to jak masz z daleka światła to chyba lepiej ocenisz, kiedy się schować na własny pas?
Jak dla mnie, ten przepis jest niezbędny i bardzo dobrze, że obowiązuje. Dobrze też, że ludzie zwracają ci uwagę a ty koleś się na to wkurzasz... Ot, cały ciemnogród popierający PO - wszystko ma być robione pod nich a inni frajerzy niech siedzą cicho...
Ja też nie świecę w dzień tak jak 95% kierowców na świecie.
Bzdura bzdura! Wymyslona historyjka, ciekawe czemu nie wrzuciłeś zdjęcia mandatu zamiast tego obrazka z jakiejś kolizji... :]
Autor tego demota ewidentnie ściemnia, niby na jakiej podstawie został wypisany mandat, przecież "Światła drogowe mogą być używane do dawania sygnałów świetlnych informujących o niebezpieczeństwie." Takie niebezpieczeństwo zaistniało gdyż spowodował je właśnie radiowóz nieużywający świateł mijania, a więc użycie świateł drogowych miało podstawy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 11:21
dokładnie tak, wreszcie ktoś kto konkretnie porusza się między paragrafami przepisów :)
Jakie niebezpieczeństwo spowodował radiowóz? Czy ty jesteś normalny?
@ziutex, wszelkie nieprzestrzeganie przepisów stwarza potencjalne niebezpieczeństwo, łapiesz?
Kumpel nie miał swiateł i oni mu mrugneli to tylko kumpel podziekował i dalej pojechalismy
nie wolno ostrzegać długimi o zadnym niebezpieczenstwie to wykroczenie! a mandat jesli wogole nie jest wymyslony a pewnie tak jest to dostales za swoja niewyparzona gebe i prawidlowo
co do pierwszego zdania twojego - jakbyś podszedł do egzaminu na prawko to już byś nie zdał gdybyś coś takiego powiedział egzaminatorowi.
Haha! Co za demot. Wierzcie albo nie, ale ostatnio jak jechałem ze starszym to policjant puścił nam długie jak jechaliśmy bez świateł :D To był dopiero zonk
Oczywiscie napewno mandat ciekawe za co?... pewnie autor nawet prawka nie ma ale pie*rdol*c trzeba...
Trzeba było mu zrobić zdjęcie lub nagrać i wysłać to od komendy (Oraz na wszelki wypadek paru mediom).
Słuszny mandat i po co w ogóle migacie tymi światłami ja tam mam to w dupie czy ktoś ma zgaszone jego problem on dostanie mandat nie ja
też tak kiedyś miałem, że jechałem samochodem i radiowóz nie miał świateł. Już im nie mrugałem, bo ogarnąłem jak już przejechałem. Ale to dla nich mandat powinien byc
Ja tam miliard razy widziałem jak kierowca radiowozu podczas jazdy rozmawiał przez telefon....i co zrobisz jak nic nie zrobisz?
Ja migam innym gdy ktos jezdzie bez swiatel, to sie wlasnie nazywa kultura jazdy. Sam bys lukaszksk chcial zeby Ci ktos mignal gdybys jechal bez swiatel. Ale pinokio999 z tymi swiatlami do policji to pojechales ostro:D Wiadomo, ze za takie cos jest mandat a jak trafisz na jakichs sluzbistow, to zadna wymowka Ci nie pomoze. Policje na drodze zawsze olewam szerokim lukiem;)
Jak mnie mrugniesz to dogonię i dostaniesz w ryj.
Co za ebsecka natura wychodzi z ciebie.
Ojoj nie strasz dzieciaku:D Czym mnie dogonisz?:D Cintkiem pozyczonym od starego?:D Nosek do ksiazek i uczyc sie na jutro do szkoly...;]
Ja ostatnio jechałem i policja stała na wąskiej drodze na przeciwko mnie. Błysnąłem im długimi, żeby zjechali i nie było żadnego problemu.
tez kiedyś pomigałem że jada bez świateł, skończyło się dobrze bo włączyli światła i jeszcze podniósł rękę by podziękować;) ale to nasi osiedlowi jechali a nie drogówka itd....
1 - 99% komentujących nie ma jeszcze prawa jazdy,
2 - Totalny bezsens
3 - JP = Jestem Pedałem
Dziękuję, dobranoc
Autor nie napisał jeszcze za co dostał ten mandat. Napisał tylko że dostał go gdy mrygnął światłami. Poza ma 19 lat więc jest początkującym kierowcą i w dupie mam jego zdanie. Na pewno nie napisał wszystkiego albo zupełnie ściemnił tą historię dzieciak
tak jak mowi EKO
Dzwoni się na policję i zgłasza złamanie prawa, mają obowiązek przyjechać, też dostaną mandat za brak świateł. A jak będą się sapać to sprawa do sądu, jednego świadka i masz wygraną w kieszeni
Widzę, że minusuje się tu tych co jeszcze myślą w miarę. Popieram JAKIM IDIOTĄ trzeba być żeby migać długimi do radiowozu... Jeszcze mogłeś im podziękować awaryjnymi...
Albo masz konkretnego pecha co do policji albo jesteś kompletnym kretynem i zmyśliłeś sobie historyjkę, która jest bardzo ciężka do uwierzenia. Nie spotkałem się jeszcze z takim czymś, żeby policja za mrugnięcie waliła mandat ale dobra. Ostatnio straż kolei dała mi mandat jak to on powiedział od 50 do 500 zł ale dał tylko 100 zł za przejazd gdy rogatka byłą opuszczana. Mówił że daje mi 6 pkt ale na mandacie nie było napisane i tu moje pytanie. Czy straż kolei może wlepiać punkty?
to ładny debil z ciebie !!! hahaha mogłeś im od razu drogę zajechać, strąbić i od bab wyzywać
cool story bro.
No niestety taka jest policja bardzo często
blazej333 używasz czasem mózgu?? bo chyba nie
Panowie i Panie, nie wrzucać takich śmieci na główną bo niedługo wszyscy będziemy się w g....e tarzać. Tak w ogóle to tzw. mrugnięcie jest dopuszczalnym SYGNAŁEM jak np. klakson. Na kursie uczą o sygnałach świetlnych i dźwiękowych. Jeśli się ktoś z tym nie zgadza, nieważne, bo ten któremu chcieli by wlepić ten mandat, powinien go nie przyjąć i skierować sprawę do grodzkiego, gdyż policja w momencie zdarzenia łamała przepisy ruchu drogowego jadąc bez świateł. dziękuję za uwagę
dokładnie tak, dodam jedynie że z kolei nadużywanie jakiegokolwiek sygnału jest karalne.
Oprócz cyklicznego krótkiego sygnału dźwiękowego w sytuacji niesprzyjających warunków atmosferycznych, gdzie klaksonem możesz "raportować" swoją pozycję, a samochody słyszące klakson wiedzą iż zbliżają się do jadącego z naprzeciw pojadu w warunkach braku widoczności. Jest to także sygnał dla pieszych, którzy mogą nie słyszeć dźwięku silnika i nie widzieć samochodu np. we mgle.
Tak jak napisał Blejs.
Zgodnie z polskim kodeksem drogowym, kierujący pojazdem ma prawo ostrzec innego kierującego (czy to sygnałem świetlnym czy dźwiękowym), że ten stwarza zagrożenie w ruchu drogowym.
(w tym konkretnym przypadku jedzie bez świateł).
Gdy dajesz znać innemu kierującemu długimi, że przed nim na trasie jest ustawiona kontrola radarowa i radiowóz, a zatrzyma Cię policja, zawsze spokojnie możesz się wytłumaczyć w taki sposób iż widziałeś, że ów człowiek jedzie za szybko i stwarza zagrożenie w ruchu drogowym. Tyle w temacie.
A jakiez to zagrożenie stworzyli policjanci?
Pomyśl zanim coś napiszesz.
Zagrożenie to stwarzają ci wszyscy jeżdzący w dzień na światłach.
Radiowóz jechał z przeciwka. Jak policjanci zobaczyli że koleżka im mrugnął drogowymi, włączyli sygnał, zawrócili na ręcznym i zaczęli ścigać chłopa... Tak to by musiało wyglądać. Ściema ewidentna, autor nie ma wyobraźni.
Demotywujace w tym jest to ze jesli tak bylo to jestes pierdo*a wystarczylo powiedziec ze najechales na dziure albo wzniesienie a nie waliles dlugimi i koniec gadki.
Z pewnością tak było :)))
Dobra ściema nie jest zła.
Get your ass out of here with these bullshits.
Nie szpanuj tak angielszczyzną :P dobra skromność nie jest zła :P
Jak na ironie mi kiedyś radiowóz puścił długie bo nie miałem świateł :)
demot:Gdy jechałem bez świateł:Policjanci puścili mi długie
Właśnie mi się to zdarzyło i ładnie im podziękowałem :) trza se pomagać, a nie chamem być ;)
Kłamstwo.
co jest kłamstwem mi też policiant w radiowozie mrugał że nie mam świateł włączonych no ale ostatnio to mi zamrugali kogutem i jeszcze musialem za to zapłacić 200zł
też widziałam policję, bez świateł, ale powstrzymałam się od "mrugnięcia" xD
Jechałeś z naprzeciwka mrugnąłeś im oni zarzucili ręczny i w pośigu za Tobą wystawili pachołek (widoczny na zdjęciu) aaaa i dodaj że gonili Cie z predkoscia 200 km na godzine przez cztery wsie :D :D :D
W tej chwili mam ochotę powiedzieć JP
Jesz Pieczywo?
Jesteś pi*dą ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 16:19
Jesteś pedałem?
Jeśli to prawda (w co wątpię), to po pierwsze trafiłeś na wrednych policjantów. Kiedyś zrobiłem tak samo, policjant tylko gestem podziękował i pojechał w swoją stronę. A po drugie - jesteś pierdołą, bo samo mrugnięcie długimi nie jest karalne (jak wyżej słusznie zauważył Blejs).
Gdyby to było prawdą, ciekawi mnie, na jakiej podstawie uznali, że to było mrugnięcie długimi, a nie po prostu samochód podskakujący na wybojach, których w Polsce nie brakuje.
PO PROSTU TO CO SIE DZIEJE NA DEMOTACH JEST SMIESZNE KOLEJNY RAZ UDOWODNIONE ZOSTAJE , ZE BEZNADZIEJNE HISTORIE WYSSANE ZOSTAJA Z PALCA A SPOLECZENSTWO W TO WIERZY, NIEDLUGO NIKT NIKOMU NIE DA SWIATLAMI BO SIE BEDZIE SRAL BO.. NA DEMOTACH TAK BYLO NAPISANE HAHAHA . AUTORZE DEMOTA IDZ SPAC, ALBO ZROBIC PRAWO JAZDY. CIEKAWE PO CO W SAMOCHODACH JEST MOZLIWOSC PUSZCZENIA KROTKOTRWALEGO SYGNALU SWIETLNEGO ? ZAMIAST WLACZENIA DLUGICH? PEWNIE PRODUCENCI CHCA ZEBYSMY PRAWO ŁAMALI...
Zgadzam się, ale pisząc caps lockiem mam wrażenie że masz 8 lat...
Do krótkotrwałego oświetlenia drogi?
jjjjjaaasneee...
Dobrze, że nie dopisałeś, że cię spałowali i zawieźli na dołek.
a zauważyliście że kobitki wogóle nie zwracają uwagi na mrygnięcia i sygnały gdy same zapomną o włączeniu świateł? Na 10 może 1 zauważy nie wiem,widzenie tunelowe... Facetowi mryg mryg to włącza, chyba że się zagapi czasem, a facetki to w ogóle chyba o niebieskich migdałach. Pobudka babki! :)
Ja nie włączam specjalnie i możecie mi mrugać, a ja i tak nie włącze, bo nie bedę robił z siebie idioty.
Właczcie se światło w kiblu.
"CIEKAWE PO CO W SAMOCHODACH JEST MOZLIWOSC
PUSZCZENIA KROTKOTRWALEGO SYGNALU SWIETLNEGO ? ZAMIAST WLACZENIA DLUGICH? PEWNIE PRODUCENCI CHCA ZEBYSMY PRAWO
ŁAMALI..."
W takim razie po co samochody osiągają 200 km/h i więcej?
zebys sobie mogl smigac, np. po autostradzie w Niemczech ;)
Swiat nie konczy sie na polskich dziurach kolego ;)
demot:kolejna bajka:na potrzeby fanboyów JP.
Nie ma to jak kolejna bajeczka niemająca nic wspólnego z rzeczywistością...
zesrałeś się, nie puściłeś
Nie podważam wiarygodności, ale takie są przepisy.
A mówili, żeby nie wyjeżdżać na ulice nie znając kodeksu..
(+) i główna za miejsce zdjęcia ;p
Lol . To obok mojego domu :DD
Czytając komentarze to 100% ludzi ma tutaj prawko :D. Jakoś nie wierze
MINUS, a dlaczego? Ponieważ ja kiedyś jadąc i widząc, że radiowóz nie ma świateł - również mrugnęłam długimi i policjant podziękował... :P
Ściema i tyle. Sam tydzień temu puściłem i co?? Jechali dalej bez świateł :D
umiesz liczyc licz na siebie twoje zycie innych je*ie
heh ale ściema któregoś razu chciałem puścic radiowóz na skrzyżowaniu i mignąłem im długimi policjant od migał mi 2x i ruszył kiedy skręcał wskazał palcem na moje światła okazało się ze mam nie włączone podziekowałem i tyle na tym się skończyło. Heh osoba która dodała demota pewnie nawet nigdy za kółkiem nie siedziała :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 22:52
Niby chciało mu się włączać koguta i zawracać dla głupich świateł po to by wlepić mandat ?
są chwile w których jestem za JP, ale gdybym miał wymieniać kogo nie lubię i kogo pie*dolę to byście tego nie przeczytali | zminusujcie komentarz aby był poniżej poziomu bo inaczej nikt nie przeczyta
Bezsens!! w takim razie co to jest motywator czy demotywator ?? Żal czytac takie "demotywatory" kogo to obchodzi co Ci sie przydażyło... Syf jakich mało
Rozumiem, że ludzie odpowiedzialni za dodawanie demotów na główną uwierzyli w tą bzdurę. Odrobina zdrowego
myślenia. Owszem puszczając "długie" jest to przez chwilę używanie świateł niezgodnie z przeznaczeniem.
Radzę przed dodaniem na główną przedyskutować demoty z innymi członkami zespołu, a nie dodawać takie bajki.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2010 o 0:28
Albo jesteś na tyle bystry, że zrobiłeś demota pod publikę, albo na tyle głupi, że przyjąłeś mandat
bajka nie bajka, ale dwa dni temu sie nad tym sam zastanawialem jak widzialem radiowoz bez swiatel. Mysle jednak ze by sie wkurzyli za zwrocenie uwagi.
I mieliby rację.
demot:Pie.rdolisz bajki:Nie wierzę ci.
demot:JP na 30%:Bo w resztę nie wierzę.
Do tych wszystkich, którzy nie włączają swiateł w dzien pomimo zwrocenia im uwagi:
Mam nadzieje, ze kierowca jadacy bez swiatał, przyjebie w wasza rodzine i was wyjeżdżających z podporządkowanej z lustrem, na skutek czego poważnie ucierpicie.
Auta bez świateł, w brudnych, zaparowanych, pomazanych lustrach są po prostu w 100% niewidoczni.
Najgorsze jest, ze ci wszyscy debile jeżdżący bez świateł najczęściej przeżywają takie właśnie wypadki bez zadnego uszczerbku an zdrowiu a cierpią niewinni często nawet giną od uderzenia w bok samochodu ponieważ nie ma tam "strefy zgniotu" jak np. od przodu jest silnik i specjalne technologie.
Od boku jak ktoś was uderzy, a nie macie poduszek powietrznych bocznych (ja jezdze fordem starych z 2004 i nie było tego w standardzie) to nawet przy 20 kmh po udezeniu głowa w szybe mozecie miec powazne problemy ze zdrowiem. Znam taka osobe, co wlasnie przy takiej predkosci dostala z boku (ale inne okolicznosci - było slisko obróciło go po prostu, a on i ten za nim jechał powoli) i gosc jest inzynierem, ale ma straszne problemy z mowieniem.
Tak ze gińcie idioci jak najszybciej dajcie żyć innym.
A ja mam nadzieję, że kiedyś twoja slepota sprawi, że rozwalisz się na drzewie albo na dziurze w jezdni. Bo przcież dziury i drzewa nie świecą.
No oczywiście, bo drzewa i dziury jeżdżą a nie stoją w miejscu przez xx lat ;x
A co to ma do rzeczy? Względem jadącego samochodu poruszają się. No, zabłyśnij czymś jeszcze.
Jakim ty jesteś kretynem. Bo wiem, gdzie rosną drzewa? Obok drogi? A widziałeś gdzieś drzewo
rosnące na drodze? Ty jak jeździsz tym swoim samochodzikiem po lasach/polach/rowach a nie po
jezdni to se jeździj bez tych świateł a z drogi won... co za ćwok. Ile masz lat prowokatorze?
12? 13? Bo nawet jeżeli masz prawko to jesteś jakimś niedorozwojem i jesteś na poziomie 12
latka.
Stary no jak sobie wyobrażasz ta sytuacje z lustrem opisana prze zemnie z udziałem drzewa?
No.... nie no po prostu szkoda słów do ciebie. Wracając jeszcze do tych nieszczęsnych drzew. To na często uczęszczanych drogach, gdy nie ma "rowu" czy drzewa nie stoją w jakiejś odległości od jezdni (często się kiedyś sadziło drzewa po obu stronach jezdni jedno za drugim, jak ktoś się gdziekolwiek ruszył z domu to na pewno to widział), takie drzewa są malowane specjalną odblaskową farbą. Więc można by powiedzieć, ze nawet drzewo umieszczone na jezdni "świeci". Niestety nie jest tak wszędzie wiadomo - Polska.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2010 o 21:59
A to drzewa wyskakują na drogę i atakują biednych kierowców?
Znaczy, się ruszają?
Bo prawda jest taka ze nie kazdy policjant to meda...
Ale czsem trafi sie taki ktory za wszystko sie czepi taka prawda i tu pasuje motto... "Zawsze i wszedzie tylko nie tam gdzie trzeba..." Jak mojego kumpla tlukal banda idiotow pijanych to ich nie bylo ale jak kiepa wyrzucilem na trawnik to odrazu mandacik odrazu i bez gadania bo przeciez jes na to paragraw ... Sory to sa polskie realia... :D:D
I bardzo dobrze, widac byli to mądrzy policjanci, którzy leją na ten zbrodniczy i idiotyczny nakaz. Powinno być
wiecej mandatów za takie mruganie. Mnie też raz jeden mrugał, to zawróciłem, dogoniłem i sprałem po ryju.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2010 o 22:35
Nie ma dowodu, że jazda z włączonymi światłami mijania w ciągu dnia zwiększa bezpieczeństwo, zwłaszcza gdy nakaz ten obowiązuje wszystkie pojazdy samochodowe. Tam gdzie wchodzi w grę życie i zdrowie człowieka, nie ma miejsca na eksperymenty, a każde nowe prawo, które dotyczy bezpieczeństwa musi być poprzedzone gruntownymi, bezstronnymi badaniami.
W Austrii z dniem 1 stycznia 2008 wycofano nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania przez całą dobę. Trwają tam również prace nad wprowadzeniem zakazu używania świateł mijania w dzień podczas dobrej widoczności. Władze austriackie tłumaczą to względami bezpieczeństwa, gdyż przeprowadzone badania oraz statystyka wypadków w tym kraju potwierdziły negatywny wpływ nadużywania świateł mijania na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
27 listopada 2007 Komisja Europejska wycofała się z zamiaru rekomendowania państwom członkowskim wprowadzenia nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania ze względu na potwierdzony niekorzystny wpływ takiej regulacji na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
System percepcji wzrokowej człowieka w toku milionów lat ewolucji został doskonale przystosowany do światła słonecznego, dlatego nie ma potrzeby wspomagania go nienaturalnymi, świecącymi prosto w oczy światłami. Każdy człowiek obdarzony przeciętnym wzrokiem doskonale dostrzega w dzień obiekty nie tylko o wielkości samochodu, ale również znacznie mniejsze.
Jazda z włączonymi światłami mijania w dzień powoduje zmęczenie oczu, irytację, złe samopoczucie, a nawet agresję u innych użytkowników dróg w reakcji na bardzo często oślepiające, nienaturalne światło, które odwraca uwagę kierowcy od drogi i warunków na niej panujących. Szczególnie przy dłuższej jeździe, konieczność ciągłego wpatrywania się w światła pojazdów jadących z przeciwka, powoduje szybkie zmęczenie oczu i w konsekwencji ogólne zmęczenie i spadek zdolności do koncentracji. Podobne, negatywne dla psychiki skutki, powoduje długa praca w pomieszczeniu ze sztucznym oświetleniem, dlatego według prawa pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikowi oświetlenie naturalne, jeżeli tylko warunki na to pozwalają, a w przeciwnym wypadku musi uzyskać pozwolenie odpowiednich władz.
Włączone w dzień światła mijania utrudniają dostrzeganie obiektów nie wyposażonych w światła, takich jak piesi, rowerzyści, zwierzęta, pojazdy zaprzęgowe, maszyny rolnicze czy nawet dziury w jezdni, ponieważ podnoszą próg widzialności, poniżej którego oko ludzkie nie reaguje lub reaguje z opóźnieniem (podobne zjawisko polegające na „maskowaniu” słabszych sygnałow przez silniejsze wykorzystano w technologii mp3 i jpg). Kierowca widząc nadjeżdżający z przeciwka pojazd z włączonymi światłami mijania dłużej na niego patrzy, podświadomie chcąc dostrzec więcej szczegółów za źródłem światła, co powoduje wydłużenie czasu reakcji. Kierującemu trudniej również ocenić prędkość i odległość do nadjeżdżającego pojazdu, który ma włączone światła, ponieważ w takiej sytuacji oko rejestruje głównie poruszające się punkty świetlne, zamiast bryły zbliżającego się pojazdu. Co więcej, auta ze słabszymi światłami (starsze) będą wydawały się wolniejsze i że są dalej niż w rzeczywistości.
Nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień jest przyczyną bardziej brawurowej i szybkiej jazdy zwłaszcza tych kierowców, którzy mówią o sobie, że jeżdżą „szybko, ale bezpiecznie”, ponieważ włączone światła dają im złudne poczucie bezpieczeństwa. Jest to powszechnie znane i zbadane naturalne zjawisko zwane „efektem Peltzmana”, polegające na tym, że wraz ze wzrostem poczucia swojego bezpieczeństwa, człowiek ma skłonność do bardziej ryzykownych i niebezpiecznych zachowań. To dlatego w czasie ładnej pogody jest więcej wypadków drogowych, ponieważ kierowcy prowadzą wtedy bardziej brawurowo. Przeprowadzone badania pokazują również, iż kierowcy samochodów wyposażonych w najnowsze systemy bezpieczeństwa, jak np. ABS, prowadzą z większą prędkością niż kierowcy pozostałych samochodów. Podobne zjawisko zaobserwowano w zimie wśród kie
kierowców używających tzw. opon zimowych (nawet w sytuacji, gdy na drodze ma ma śniegu). Różnica jest tylko taka, że światła mijania używane bez wyraźnej potrzeby nie zwiększają bezpieczeństwa, natomiast ABS i opony zimowe tak (oczywiście nie we wszystkich przypadkach), co rekompensuje negatywne aspekty ich stosowania.
Kierowca nie powinien posiadać prawa jazdy, jeżeli twierdzi, że nie widzi w dzień innych pojazdów bez włączonych świateł mijania, bo jakim cudem zobaczy np. dziecko idące poboczem? Kandydaci na pilotów samolotów przechodzą szereg badań psychofizycznych, w tym gruntowne badania wzroku. Ze statystyk wynika, że tylko nieznaczny procent społeczeństwa ma kwalifikacje do uzyskania licencji pilota. Dlaczego więc posiadanie prawa jazdy ma być prawem, a nie przywilejem uzależnionym od dobrego stanu zdrowia kandydata na kierowcę? W wypadkach drogowych ginie rocznie więcej osób niż w wypadkach lotniczych.
Obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień negatywnie wpływa na bezpieczeństwo ludzi starszych, którzy wskutek starzenia się społeczeństwa stanowią coraz większy odsetek wszystkich kierowców. Wraz ze starzeniem się ludzkiego organizmu, wzrasta ryzyko wystąpienia chorób oczu, przede wszystkim katarakty, która zwiększa wrażliwość oka na ostre światło, co jest stwierdzonym naukowo faktem. Badania pokazują także, że osoby, które poddały się coraz bardziej popularniej laserowej korekcji wzroku są bardziej wrażliwe na światło.
Zbigniew Jabłoński, biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych uważa, że na ponad dziesięć tysięcy badanych przez niego wypadków drogowych ani razu przyczyną zdarzenia nie był brak świateł w dzień w warunkach dobrej widoczności. Podobnej pozycji nie ma również w policyjnych statystykach wypadków drogowych.
Według badań dr Sławomira Gołębiowskiego, eksperta ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, do niedawna pracownika Instytutu Transportu Samochodowego (ITS), wprowadzenie w Polsce w 1991 roku nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania w okresie jesienno-zimowym nie miało pozytywnego wpływu na liczbę zderzeń samochodów ani wypadków z pieszymi. W miesiącach jesiennych i zimowych w sezonie 1990/91 do 45% wypadków dochodziło w dzień. Po wprowadzeniu nowych przepisów, ten odsetek się nie zmienił.
Policjanci ruchu drogowego nieoficjalnie przyznają, że obowiązek włączania świateł mijania przyniósł negatywne efekty, między innymi dlatego, iż wzrosła liczba wypadków, zwłaszcza wśród pieszych i rowerzystów. Pomimo tych bezspornych dowodów, obowiązuje w policji oficjalny zakaz mówienia o tych niekorzystnych faktach i negowania rzekomych korzyści płynących z wprowadzenia w życie tego nakazu.
Jazda z włączonymi światłami mijania przez całą dobę jest nieekonomiczna, zarówno jeśli chodzi o zużycie paliwa, jak i zużycie żarówek i akumulatorów. Koszt ten ponosi kierowca, nie ustawodawca. Tylko koszt paliwa zużytego z tego powodu w Polsce to około 3,5 mln zł dziennie. Z powodu niskiej sprawności układu wytwarzającego energię elektryczną w samochodzie, dwie 55-watowe żarówki świateł mijania, wraz z innymi żarówkami automatycznie włączającymi się razem z nimi, faktycznie potrzebują do pracy o wiele więcej energii, niż to wynika z ich parametrów.
Włączone bez przerwy światła mijania, zwłaszcza latem w dużych temperaturach, zwiększają ryzyko przegrzania się instalacji elektrycznej, co w konsewencji może prowadzić do pożaru. Niebezpieczeństwo takie istnieje przede wszystkim w przypadku samochodów starszych, w których reflektory i instalacja elektryczna były zaprojektowane z założeniem, że światla mijania będą używane głównie w nocy, a więc w niskich temperaturach.
Zgodnie z wynikami pomiarów (które nie są negowane nawet przez zwolenników nakazu) włączone światła mijania zwiększają zużycie paliwa o około 0.2 l/h (wartość ta może być różna w zależności od mocy silnika). W skali Polski daje to rocznie prawie 300 milionów litrów paliwa i ponad 60 tysięcy ton dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery oraz duże ilości innych toksyn wpływających negatywnie na organizmy żywe. Dwutlenek węgla jest głównym czynnikiem odpowiedzialnym za efekt cieplarniany, a toksyny uwalniane podczas spalania paliw kopalnych są jednym z głównych czynników zachorowań człowieka na nowotwory i inne poważne choroby.
Włączone bez przerwy światła mijania, to szybsze zużycie podzespołów samochodowych, od żarówek i akumulatorów począwszy, a na paskach klinowych i alternatorach skończywszy. Ich wytworzenie, a potem utylizacja, to realne szkody dla środowiska naturalnego, zwłaszcza przy niskiej świadomosci ekologicznej Polaków.
Jazda z włączonymi bez przerwy światłami mijania powoduje częstsze przepalanie się żarówek. Większe jest więc prawdopodobieństwo przepalenia się jednej z nich. Kierowcy często nie zauważają tego faktu, zwłaszcza gdy jeżdżą głównie podczas dnia, bądź go ignorują, czekając np. na kolejny przegląd okresowy, ponieważ wymiana żarówki w niektórych nowoczesnych samochodach nie zawsze jest łatwą czynnością. Nie ulega dyskusji fakt, iż jazda w nocy bez jednego światła mijania stanowi poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, jak i dla samego kierującego niesprawnym pojazdem. Również odbłyśniki reflektorów na skutek ciągłego używania zdecydowanie szybciej zaczynają matowieć i żółknąć osłabiając siłę światła wtedy, gdy jest ona najbardziej potrzebna, czyli o zmierzchu i nocą.
Światła mijania w dzień powinny być używane wyłącznie przez samochody, które z różnych względów powinny wyróżniać się w ruchu, jak karetki pogotowia ratunkowego, samochody straży pożarnej czy inne pojazdy uprzywilejowane. W momencie, gdy wszystkie samochody mają włączone światła mijania, pojazdy takie tracą swoją przewagę, zwłaszcza w ruchu miejskim, gdy poruszają się wśród dziesiątków często takich samych lub podobnych modeli samochodów.
Motocykliści, którzy do tej pory jeździli całą dobę z włączonymi światłami mijania, teraz tracą szansę na szybsze dostrzeżenie ich przez kierowcę samochodu i ewentualne uniknięcie niebezpieczeństwa. Z racji mniejszych rozmiarów pojazdów, którymi kierują oraz specyfiki poruszania się motocyklem powinni oni posiadać możliwość wyróżniania się wśród innych pojazdów, co było przesłanką do wprowadzenia kilkanaście lat temu uzasadnionego nakazu włączania świateł mijania przez motocyklistów. Przeprowadzone w 2003 roku na zlecenie rządu japońskiego badania nie pozostawiły złudzeń - nakaz włączania podczas dnia świateł mijania przez samochody jest niebezpieczny dla motocyklistów.
Używanie świateł mijania podczas dnia przez wszystkie pojazdy samochodowe, które stanowią ogromną większość wszystkich uczestników ruchu drogowego, podświadomie prowadzi kierowcę do błędnego przeświadczenia, że wszystkie pojazdy uczestniczące w ruchu drogowym mają włączone światła, zmniejsza jego czujność i powoduje, że obiekty nie wyposażone w światła są przez niego ignorowane. Te obiekty to przede wszystkim rowerzyści i piesi, czyli najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo użytkownicy dróg, ale również pojazdy nie będące w ruchu oraz pojazdy samochodowe poruszające się, ale nie posiadające z różnych przyczyn włączonych świateł mijania.
Światła mijania zostały tak zaprojektowane, aby oświetlać drogę przed samochodem, dlatego nie nadają się do sygnalizacji obecności samochodu. Do tego celu służą specjalnie zaprojektowane światła do jazdy dziennej. Co więcej, w nowoczesnych samochodach coraz częściej są montowane światła przeciwmgłowe z tzw. funkcją doświetlania zakrętów, która polega na automatycznym włączaniu się jednego przedniego światła przeciwmgłowego podczas skrętu, a często nawet tylko po włączeniu kierunkowskazu. Funkcja ta jest aktywna tylko wtedy, gdy są włączone światła mijania lub drogowe. Każde dodatkowe, zbędne światło włączone w dzień ma negatywny wpływ na postrzeganie i psychikę kierowców jadących z przeciwka.
Włączone reflektory i tylne światła pozycyjne, szczególnie w słoneczny dzień, znacząco pogarszają widoczność kierunkowskazów oraz świateł „stop” (a nie wszystkie samochody są wyposażone w trzecie światło „stop”) z uwagi na mniejszy kontrast, zwłaszcza w nowych samochodach, które posiadają lampy zespolone. Prowadzi to do zwiększenia liczby wypadków spowodowanych niezauważeniem w porę manewrów wykonywanych przez innych uczestników ruchu takich jak hamowanie, skręcanie czy wyprzedzanie.
W wielu modelach samochodów, po włączeniu świateł mijania następuje przyciemnienie wskaźników na desce rozdzielczej. Ma to za zadanie zmniejszenie ich kontrastu w nocy, a więc wtedy, kiedy należy włączyć światła mijania. Gorsza widoczność wskazników może prowadzić do dłuższego skupiania na nich uwagi przez kierowcę, zamiast na drodze, co zwiększa prawdopodobieństwo wypadku.
Według badań przeprowadzonych przez Instytut Transportu Samochodowego tylko 11% procent samochodów jeżdżących po polskich drogach ma poprawnie ustawione światła mijania, co często jest powodem oślepiania kierowców jadących z przeciwka, a w konsekwencji może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze, zwłaszcza w dzień. W nocy negatywne skutki są relatywnie mniejsze, ponieważ wtedy nawet poprawnie ustawione światła mijania powodują oślepianie, wymuszając wolniejszą jazdę i ostrożniejszy sposób prowadzenia.
Zwolennicy nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania twierdzą, że nawet w dzień trudno czasem dostrzec szare, czarne czy ciemnozielone nieoświetlone samochody. Oznaczałoby to, że należy wprowadzić nakaz produkowania w samochodów w jednym, „bezpiecznym” kolorze, ale w tej kwestii zwolennicy nakazu przezornie na razie się nie wypowiadają.
Nakaz ten według samych jego pomysłodawców ma zdjąć z kierowcy brzemię podejmowania decyzji, w którym momencie należy włączyć światła mijania. Człowiek, który nie umie samodzielnie podejmować podstawowych decyzji nie powinien mieć uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, bo w przeciwnym wypadku nawet zwykły manewr wyprzedzania poprzedzony złą decyzją może skończyć się tragicznie. W dotychczasowych przepisach nie włączenie świateł mijania podczas ograniczonej widoczności lub w nocy było zagrożone mandatem, tak samo jak jazda pod prąd czy każde inne wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu ruchu drogowego i była to wystarczająca regulacja wymuszająca używanie świateł mijania w wymagających tego warunkach.
Nakaz jazdy na światłach usypia czujność tych kierowców, którzy zapomną włączyć światła przed wyjazdem za dnia w długą trasę. W przypadku pogorszonej widoczności lub nastania zmierzchu, może się zdarzyć, że nie włączą świateł, bo wydaje im się, że mają je włączone, zwłaszcza gdy ich włączenie jest mechanicznym odruchem, zamiast świadomą decyzją.
Według badań sondażowych, doświadczeni kierowcy, o długim stażu za kierownicą, są w większości przeciwnikami tego nakazu. Jego zwolennikami są natomiast młodzi, niedoświadczeni kierowcy o krótkim stażu kierowania pojazdami mechanicznymi. Z drugiej strony, to właśnie młodzi kierowcy często zaklejają czarną folią światła „stop” w swoich samochodach lub montują różnokolorowe święcące diody i inne niezgodne z prawem świetlne gadżety wpływające negatywnie na bezpieczeństwo i rozpraszające uwagę innych użytkowników dróg.
Przez dziesiątki lat miliony kierowców kierujących się własnym instynktem i doświadczeniem uważały używanie świateł mijania w dzień w warunkach dobrej widoczności za zbędne, a wręcz szkodliwe dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Nakaz jazdy z włączonymi światłami oznacza, że ich intuicja, technika jazdy i wieloletnie doświadczenie w kierowaniu pojazdami zostały uznane za złe, nieprawdziwe, niebezpieczne i zasługujące na bezpardonową krytykę. Do tego celu zaprzęgnięto potężną medialną i polityczną machinę - wszystko po to, aby ośmieszyć doświadczonych kierowców, którym nigdy nie było obce ich własne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo innych uczestników ruchu. Tam gdzie za pomocą socjotechnicznych metod próbuje się udowadniać, że „białe jest czarne”, powstaje podejrzenie, iż cel do którego dąży się przy pomocy takich metod jest ważniejszy niż prawda czy niezależność myślenia osób poddawanych manipulacji.
Nie jest tajemnicą, że nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania był promowany przez firmy i organizacje, dla których jego wprowadzenie przyniesie wymierne korzyści, takich jak Bosch (producent m.in. żarówek) czy BP. Ich udział w tej kampanii budzi wątpliwości co do prawdziwych intencji jej pomysłodawców. Wchodzące w grę olbrzymie pieniądze rodzą również oskarżenia o korupcję urzędników odpowiedzialnych za wprowadzenie tego nakazu. Na stronie „koalicji” odpowiedzialnej za wprowadzenie tego przepisu czas zatrzymał się na 17 kwietnia 2007 - dacie jego wejścia w życie. Od tego czasu nie pojawiły się tam żadne komentarze, opinie lub badania potwierdzające (lub nie) zasadność wprowadzenia w życie tego nakazu, co sugeruje, że zamiarem jego pomysłodawców nie był wcale wzrost bezpieczeństwa na polskich drogach.
W cywilizowanych krajach, które szczególnie dbają o bezpieczeństwo ruchu drogowego, takich jak Niemcy, Holandia, Szwajcaria, Francja, Belgia i wiele innych, nie ma nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień, a czasem wręcz funkcjonuje zakaz używania świateł mijania bez wyraźnej potrzeby. W niektórych z tych krajów po zmierzchu na oświetlonych drogach jeździ się tylko z włączonymi światłami pozycyjnymi. Próby wprowadzenia tego nakazu, udane lub nie, pojawiają się głównie w tzw. krajach postkomunistycznych, których niedojrzałe społeczeństwa nie posiadają jeszcze ukształtowanej świadomości ekologicznej. Kraje z tej grupy służą również jako składowiska złomu, śmieci i odpadów radioaktywnych produkowanych przez kraje rozwinięte. Nie jest wykluczone, że kraje te służą jako poligon doświadczalny do sprawdzenia skutków wprowadzenia tego nakazu i zbadania stopnia oporu społecznego przed jego wprowadzeniem.
W krajach, które wprowadziły nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień, wzrosła liczba wypadków z udziałem pieszych i rowerzystów, przy czym ogólna liczba wypadków nie spadła znacząco lub wręcz wzrosła przy stałej, trwającej od kilku lat, tendencji spadku liczby wypadków drogowych. Nie pojawił się przy tym żaden inny czynnik, który mógł spowodować odwrócenie tej tendencji. Niektóre media i grupy nacisku próbują za ten stan rzeczy winić rowerzystów i proponują wprowadzenie nakazu używania przez nich kamizelek odblaskowych. Kolejnym krokiem będzie prawdopodobnie próba pozbycia się rowerzystów z dróg publicznych.
W krajach skandynawskich, w których nakaz taki obowiązuje od kilkudziesięciu lat, planuje się go zlikwidować, ponieważ okazał się nieekologiczny, nieekonomiczny i nie ma wpływu na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, nawet pomimo tego, że kraje te leżą na zupełnie innej szerokości geograficznej niż Polska, a przez większą część roku panują tam gorsze warunki drogowe niż w tej części Europy.
W Szwecji wprowadzono nakaz używania świateł, gdy zmieniono w tym kraju ruch z lewostronnego na prawostronny. Ponieważ wywołało to gwałtowny wzrost liczby wypadków, włączone światła miały przypominać kierowcom, którą stroną jezdni należy jechać. Z czasem liczba wypadków oczywiście spadła, co niesłusznie przypisano stosowaniu świateł w dzień.
Według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych, kierowcy używający dobrowolnie świateł mijania w dzień częściej są uczestnikami wypadków drogowych niż kierowcy ich nie używający.
Według statystyk, na które powołują się zwolennicy tego nakazu, przed jego wprowadzeniem aż 75% kierowców jeździło w dzień z włączonymi światłami mijania, a 27% kierowców uważało, że poprawia to bezpieczeństwo. Co w takim razie myślało 48% kierowców, jeżeli uznać te dane za prawdziwe? Czy używali oni świateł mijania w dzień tylko dlatego, bo stało się to modne i było lansowane w niektórych mediach? Oczywiście liczba 75% jest nieprawdziwa, a uważny kierowca na pewno pamięta, że nie było to 75%, ale najwyżej 20%, ale co w takim razie ma na celu podawanie takich danych - usprawiedliwienie wprowadzenia nakazu?
Przed wprowadzeniem nakazu, zdaniem wielu psychologów, świateł mijania w dzień bardzo często używali ludzie z niskim poczuciem własnej wartości, dla których była to, zwykle podświadoma, metoda na wyróżnianie się z tłumu i pokazanie innym swojej pozornej „wyższości” i „nowoczesności”. Teraz ci kierowcy nie będą już mieli szansy na wyróżnianie się z tłumu w tak prosty sposób, co w wielu przypadkach na pewno będzie powodować negatywne skutki dla ich psychiki. W krajach uprzemysłowionych przeprowadzono liczne oszacowania, w wyniku których stwierdzono, iż koszty depresji i chorób psychicznych stanowią bardzo znaczne obciążenie finansowe dla społeczeństwa.
Ludzie, którzy do tej pory włączali światła w dzień tylko po to, aby wyróżniać się od innych, teraz jeżdżą z włączonymi światłami przeciwmgłowymi lub drogowymi (tzw. długimi) albo montują niedozwolone żarówki o zwiększonej mocy, które oślepiają in
demot:Miałem włączone światła!:Rozmawiałem przez komórkę, jechałem 150 i wyprzedzałem na trzeciego i dostałem mandat. Za co? Przecież miałem włączone światła!
Nakaz jazdy na światłach to więcej wypadków i więcej zabitych w wypadkach (około 500 osób rocznie).
http://dadrl.pl/images/wykres_dadrl.jpg
@ziutex w pierwszej kolejności powinieneś zacząć walczyć z tymi debi**** co mają 100wattowe żarówki w lampach i do tego nieustawione, ale i zwykłe żarówki źle ustawione też oślepiają.
Przez nakaz jazdy na światłach jest większa szansa, że zginiesz i ty. Tak cię to rajcuje? To idź strzel sobie baranka, będziesz miał adrenalinę.
Największym demotywatorem w tym, to Twoja głupota. Pozdrawiam
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 13:04
@zietex mnie źle ustawione światła ośelpieją w nocy.
Mimo wszystko udaj się do specjalisty(masz depresję?).
Twoje zachowanie jest naprawde dziwne, a czytanie demotywatorów w Twoim przypadku może zagrażać Twojemu życiu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 20:21
policjant też człowiek i raczej takie sytuacje nie mają miejsca, ale też wiadomo że czasem można trafić na jakiegoś zawziętego idealistę który ma akurat zły dzień...
z du.py demot...jak wiekszosc zreszta... a wogole co was to obchodzi ze ktos bez swiatel smiga? z mojej obserwacjidlugimi swiatalami wala glownie malolaty ktorzy odebrali co prawo jazdy i chca sie pokazac jacy oni mili ,fajni i uprzejmi ...A ja mam w nosie ta wasza uprzejmosc!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2010 o 18:25
Ja kiedyś zapomniałem włączyć to jak mijałem się z policją to oni mi mrygneli. Spoko kolesie, bo jakby się trafił służbista to bym mandat dostał.