Ja studiuję, a jako że jestem ambitny mnie trójka nie zadowala, wolę zarwać nockę i zamiast
przeglądać demotywatory trochę się poduczyć i dostać piątkę/czwórkę. Pozdrawiam wszystkich
ambitnych studentów
(Gatunek na wymarciu). Poza tym trójka na studiach to jak dwójka we
wszystkich poprzednich szkołach, a taka ocena jest na prawdę bardzo kiepska. Pozdrawiam! :)
@DOWN Nie przechwalam się tylko stwierdzam fakt.
EDIT: Tak, tak, dawajcie mi minusy bo to skandal, żeby ktoś mówił, że warto się uczyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2010 o 7:42
Wizjoner: hym... czytając Twoją wypowiedź, wybacz ale chce mi się śmiać. Jeśli jesteś na mało wynagających studiach, na których wystarczy "zrewać nockę" żeby mieć 4 lub 5 to chyba mówi wszystko o Twojej "ambitności". Na przyszłość, nie krytykuj innych bo 3 na jednej uczelni to nie to samo co na drugiej. A do Twojej informacji niektórzy kują cały semestr - co jest wyznacznikiem ambitności, a nie ocena.
@Wizjoner.. jakby ci to powiedzieć. To że masz 4 i 5 nie świadczy o tym że później będziesz miał lepszy start w życiu :) Nie mówię tu o cwaniactwu ale oceny to nie wszystko, liczy się przede wszystkim wiedza nabyta a nie książkowa bo ta przyda ci się może w 10% :)
"Zarwanie nocy" to przenośnia. I nie chodzi mi tutaj o krytykowaniu innych tylko o wyrażeniu swojej opinii, bo trójka na studiach to dla mnie nie jest po prostu największe szczęście jakie mnie może doświadczyć...
wierz mi...będziesz się cieszył z każdej 3 w liceum. Nie porównuj gimnazjum do liceum....nie tylko więcej nauki ale i również mniej będzie ci się chciało, tym bardziej ze będziesz miał więcej ciekawszych rzeczy do roboty.
Widać jesteś bardzo ambitny albo masz wysokie mniemanie o sobie :) 3 w liceum to naprawde dobra ocena a materiału do nauki to ty będziesz miał po dziurki w nosie chyba, że naprawdę jesteś kujonem :P
W niektórych przypadkach rzeczywista skala ocen na studiach to 2 albo 3 (albo zaliczasz albo nie).W czasach kiedy ja zaczynałam studia najlepsi osiągali średnie 4,0-4,2 na koniec roku.To dopiero w obecnych czasach słyszy się o gimnazjalistach z 6,0 (ja proponuje wprowadzić 7:P).ps.nie mam kompleksów,całe życie (poza studiami)miałam maksymalne,stosowane przez nauczycieli oceny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2010 o 19:29
Aż się zalogowałem. W gimnazjum miałem tę samą sytuację, co BestofBothWorlds i 3 w LO zadowala mnie tylko w przypadku zagadnień z matematyki i fizyki, które niezbyt rozumiem. I tylko z tych przedmiotów cieszy mnie 4. poza tymi dwoma prawie zawsze mam niedosyt. A jeśli chodzi o ambicje, to chyba wasze są małe. O studiach nie piszę, bo nie mogę.
Moja koleżanka ukończyła gimnazjum ze średnią 5.8, wygrała olimpiadę chemiczną i jakieś ważniejsze konkursy (wojewódzkie) z polskiego, fizyki, matematyki. Jest w liceum, przywiązuje dużą wagę do nauki (ale nie jest kujonem, każdy powinien w końcu mieć trochę czasu dla siebie, ona łatwo wszystko zapamiętuje), pierwszą klasę LO kończy ze średnią 3.63 ;)
Tylko, że pracodawca nie zagląda do indeksu. Nie liczą się oceny a wiedza i doświadczenie, a one nie zawsze idą w parze z ocenami - każdemu może nie pójść jakiś egzamin.
o rany. nie mowa o kierunku. Jeden sie cieszy 3, a inny będzie chciał mieć lepszą ocenę niezależnie od tego co studiuje i niezależnie od trudności przedmiotu.
Chodzi mi tylko o to, że nie każdy student będzie zadowolony z 3...bywa też tak, że z jednego przedmiotu chce się mieć 5, a z innego 3 wystarczy. (mowa o osobistych ambicjach, a nie kierunku...)
Co za syf, oczywiste ze to tylko efekt naszych ambicji i stopnia trudnosci. W podst. gdzie wszytsko jest proste i wszyscy dostaja 4-5 3 jest wstydem, w sredniej gdzie trzeba dac cos z siebie to juz 3 staje sie klopotem, studia to juz apogeum ambicji, zdaje sie czesto za nic, 3 to szczyt marzen nierobow, bo fajnie jak sie dostaje je za darmo...ehhh
A dziś zrobiłem takiego komixxa o.O Ale uprzedzam fakt, że nie wiedziałem nic o tym democie. Z początku chciałem się kłoicić ale zwracam honor. Ja wrzuciłem dziś (tj. 15) a demot jest z 13. Pozdrawiam
Demot może i z Komixxów, ale Wam też nikt nie bronił go tutaj dodać ;) Dla mnie mega, a że nie odnosi siędo wszystkich to oczywiście prawda, ale i tak super ;)
No to ja teraz czekam tylko na wk...iący komentarz Magnesa typu... "No nie!!!! Znowu o studiach i tych rozpijaczonych nierobach studentach?!? minus, minus i jeszcze raz minus" ;/ Ode mnie plus, na pohybel Magnesowi!
pamiętam jak w gimnazjum mówię do kumpla, że na świadectwie nie mam żadnej 3 (wszystko powyżej) a on do mnie ja też... miał same dwóje i 5 z plastyki i wf ;)
fakt teraz na studiach nieraz człwoiek wiele by dał z dst i spokój :D tzw panda trzyyyy :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2010 o 20:19
Oj tak... Jeśli zobaczę dwie takowe cyferki w najbliższym czasie to w weekend będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi :D A w czasach podstawówki to się do domu bałam wracać z tróją...
Dla mnie 3 nie jest dobrą oceną (studiuję: średnia 4.3 i staram się taką utrzymać) ale rzeczywiście lepsze to niż 2 przy której trzeba iść na poprawkę.
Do jasnej cholery - na studia idzie się żeby się uczyć czy balować? Studia jeszcze przede mną, ale krew mnie zalewa, jak widzę coś takiego. Może ktoś ma ambicje i wie, że stać go na więcej, niż 3? Czy naprawdę 75% studentów myśli tylko o chlaniu i imprezach, czy tylko ci normalni rzadko się udzielają?
stig cóż faktycznie nie studiujesz więc nie wiesz o co kaman :/ i nie chodzi o to, że się nie uczysz tylko balujesz i chlejesz więc masz 3!!! To jak ślepemu tłumaczyć magię kolorów... ale powiem tak na studiach to że powiesz/napiszesz wszystko wcale nie oznacza że dostaniesz 5! nieraz zakówasz 4 noce i ledwo zdasz, wszystko zależy od wykładowcy. Niektore przedmioty są takie że albo masz 3 albo 2 (czyli but)i nie da się wyżej bo wykładowca ma taką zasadę, że wyżej nie daje bo nie. No i to, że niektórzy rzucają pracami zamiast sprawdzać to też nie jest mit
Ehh pójdziesz na studia to zrozumiesz :)
Fakt, może trochę się zapędziłem. Dzięki za rozjaśnienie sytuacji. Ale wciąż nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że nawet nie wiedzą, kiedy mają wykłady i nie chodzą, bo nieobowiązkowe. I nie mówię tu o zjawianiu się na każdym.
Niedawno dodałam bardzo podobny demot - nie dostał sie na główną, to uczucie gdy zobaczyłam tę kopie nie było miłe, aczkolwiek gratuluje Tobie że Ci sie udało ;)
Wychodząc z podstawówki miałam średnią 5,0, teraz wychodząc z gimnazjum mam 5,1. Jakoś tak nie jestem zadowolona, bo nie myślę, że aż tak dobrze się uczyłam. Szkoda, że nie umiem się cieszyć ze swoich osiągnięć. Jestem raczej według siebie ostra... A jak będzie w liceum? No cóż... idę na kierunek medyczny, więc oj trudno będzie, oj będzie. A szczególnie, że jestem leniem ;p
W podstawowce czy gimnazjum robi sie jakis durny plakacik na 6 lub zglasza sie cigle cos tam mowiac nie do koncza z sensem i dostaje sie plusy, nauczyciele sie na to zgadzaja idlatego sa takie wysokie oceny
Śmieszą mnie takie sytuacje, że ludzie mówią, jak to jest łatwo w szkołach o 1, czy 2 poziomy niżej. Twoją wypowiedzią obstawiam, że jesteś w szkole ponadgimnazjalnej/ Zapewne jak byłaś w gimnazjum, to mówiłaś jak to w podstawówce było tak a tak. Owszem teraz jak się patrzy na to z boku, to było łatwo, ale nie zapominajmy, że poziomy są ustalane do wieku. To co jest trudne dla 10latka jest banalne dla 15latka itd.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2010 o 22:34
Zgadzam się, ale to nie kwestia przygotowania do przedmiotu. Zauważyłem że większość nauczycieli akademickich to takie sk...syny że dają najtrudniejsze z możliwych zadań na kolokwiach czy egzaminach.
Na studiach są przedmioty gdzie 5 nie jest jakimś wybitnym problemem, ale trafi się ZAWSZE w semestrze taki kurs, że
człowiek modli się pod tablicą wyników, żeby pojawiła się tam magiczna trójczyna. W szkołach podstawówka-
liceum to spojrzenie na oceny raczej zależy od ambicji ucznia i podejścia do przedmiotów. Ale faktycznie oczekiwania
zwykle spadają, a nie rosną z wiekiem. Przepaść to oczywiście szkoła wyższa, gdzie panują zasady dżungli i
często ilość poświęconego czasu na naukę niewiele zmienia. Duży plusik za demota.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2010 o 9:12
To nie zależy tak do końca od ambicji. Czasami uda się na kołach na 3 zaliczyć, to już lepiej wziąć 3 i być spokojnym, niż iść na egzamin i ryzykować, bo nigdy nie wiadomo co się dostanie.
Ja teraz miałem 4 przedmioty matematyczne (plus fizyka), zdobycie z każdego 3 wymagało na prawdę sporo pracy. Zdobycie 5 wymagałoby rozpoczęcia nauki już jakieś dwa miesiące temu - a wiadomo jak to jest na studiach ;)
Także licealiści, gimnazjaliści - nie napinajcie się. Bo to nie jest tak, jak się wam wydaje ;]
Dzisiaj pisałam kolokwium z którego zaliczenie jest od 80% :D Więc jeśli uda się zdobyć 3 to chyba odtańczę mój taniec szczęścia ;] Oczywiście z niektórych przedmiotów 4 i 5 się zdarzają, ale naprawdę nie cieszyłam się z 5 z ang w indeksie, tak jak się uciesze z 3 z dzisiejszego kolokwium..
3 jest fajne, gdy sie mysli o megatrudnym przedmiocie i nie chce sie go uczyc i marzy sie, by miec go z glowy. Jednak w trakcie nauki czesto prioreytety się zmieniają. Studiuje na najlepszej uczelni ekonomicznej w Polsce i jeszcze nigdy 3 mnie nie ucieszylo. 3 jest ok, bo zalicza. Ale 3 nie daje satysfakcji i zwykle zamyka drogę do stypendium.
nie wiem jeszcze jak jest w liceum, ale ja wielkiej zmiany nie zauważyłem.
Byłem w podstawówce i dostawałem 3-5 (najczęściej 5) w klasach 4-6.
W gimnazjum niewiele się zmieniło, tyle, iż zaczęło mnie pare rzeczy bardziej interesować (np. geografia) to zacząłem się lepiej nawet uczyć i 3 jest u mnie rzadkością.
Może wszystko zależy od tego, czy kogoś nauka interesuję.
glowna musi byc ;p
Jakie prawdziwe: ); D
gratulacje...
Z KOMIXXÓW i to żeby raz było na komiksach ale było już tyle wersji że masakra
ArkadiuszEurope, chodzi o ogół a Ty piszesz o jednostkach
Ja studiuję, a jako że jestem ambitny mnie trójka nie zadowala, wolę zarwać nockę i zamiast
przeglądać demotywatory trochę się poduczyć i dostać piątkę/czwórkę. Pozdrawiam wszystkich
ambitnych studentów
(Gatunek na wymarciu). Poza tym trójka na studiach to jak dwójka we
wszystkich poprzednich szkołach, a taka ocena jest na prawdę bardzo kiepska. Pozdrawiam! :)
@DOWN Nie przechwalam się tylko stwierdzam fakt.
EDIT: Tak, tak, dawajcie mi minusy bo to skandal, żeby ktoś mówił, że warto się uczyć.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2010 o 7:42
@Wizjoner Nie dość, że ambitny, to jeszcze skromny na dodatek. :P
Wizjoner: hym... czytając Twoją wypowiedź, wybacz ale chce mi się śmiać. Jeśli jesteś na mało wynagających studiach, na których wystarczy "zrewać nockę" żeby mieć 4 lub 5 to chyba mówi wszystko o Twojej "ambitności". Na przyszłość, nie krytykuj innych bo 3 na jednej uczelni to nie to samo co na drugiej. A do Twojej informacji niektórzy kują cały semestr - co jest wyznacznikiem ambitności, a nie ocena.
@Wizjoner.. jakby ci to powiedzieć. To że masz 4 i 5 nie świadczy o tym że później będziesz miał lepszy start w życiu :) Nie mówię tu o cwaniactwu ale oceny to nie wszystko, liczy się przede wszystkim wiedza nabyta a nie książkowa bo ta przyda ci się może w 10% :)
"Zarwanie nocy" to przenośnia. I nie chodzi mi tutaj o krytykowaniu innych tylko o wyrażeniu swojej opinii, bo trójka na studiach to dla mnie nie jest po prostu największe szczęście jakie mnie może doświadczyć...
musi byc glowna oczywiscie :D
W pewnym momencie chciałem zrobić podobne :D
hehe, główna! ;D
nie no wcale nie było, żal sam coś wymyśl a nie zgapiaj od innych admin też żal
piekne jak najbardziej + :D
Było już dawno temu.
gratuluje dobre
Jeszcze mogłaby być zawarta różnica między podstawówką a gimnazjum. Ogólnie na +.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 18:31
mimo, że zabrakło gimnazjum, to demot i tak jest świetny i prawdziwy :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 18:34
Kiedyś nie było gimnazjum a podstawówka była dłuższa...
A jeszcze wcześniej (w XX-leciu) funkcjonowały gimnazja :)
jak nie było gimnazjum, to uczniowie mieli raczej nieco inny stosunek do ocen niż obecni gimnazjaliści (oczywiście nie mówię o wszystkich) ;)
dopiero na studiach poznałem co to jest 3 :)
Niestety 2ch takich ocen mi zabrakło w indeksie, ale wskoczą we wrześniu.
wierz mi...będziesz się cieszył z każdej 3 w liceum. Nie porównuj gimnazjum do liceum....nie tylko więcej nauki ale i również mniej będzie ci się chciało, tym bardziej ze będziesz miał więcej ciekawszych rzeczy do roboty.
Widać jesteś bardzo ambitny albo masz wysokie mniemanie o sobie :) 3 w liceum to naprawde dobra ocena a materiału do nauki to ty będziesz miał po dziurki w nosie chyba, że naprawdę jesteś kujonem :P
W niektórych przypadkach rzeczywista skala ocen na studiach to 2 albo 3 (albo zaliczasz albo nie).W czasach kiedy ja zaczynałam studia najlepsi osiągali średnie 4,0-4,2 na koniec roku.To dopiero w obecnych czasach słyszy się o gimnazjalistach z 6,0 (ja proponuje wprowadzić 7:P).ps.nie mam kompleksów,całe życie (poza studiami)miałam maksymalne,stosowane przez nauczycieli oceny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 19:29
Aż się zalogowałem. W gimnazjum miałem tę samą sytuację, co BestofBothWorlds i 3 w LO zadowala mnie tylko w przypadku zagadnień z matematyki i fizyki, które niezbyt rozumiem. I tylko z tych przedmiotów cieszy mnie 4. poza tymi dwoma prawie zawsze mam niedosyt. A jeśli chodzi o ambicje, to chyba wasze są małe. O studiach nie piszę, bo nie mogę.
Moja koleżanka ukończyła gimnazjum ze średnią 5.8, wygrała olimpiadę chemiczną i jakieś ważniejsze konkursy (wojewódzkie) z polskiego, fizyki, matematyki. Jest w liceum, przywiązuje dużą wagę do nauki (ale nie jest kujonem, każdy powinien w końcu mieć trochę czasu dla siebie, ona łatwo wszystko zapamiętuje), pierwszą klasę LO kończy ze średnią 3.63 ;)
@porshe,@PowerPuffMe:Chodziło mi właśnie o wzgledność tych ocen...trójka trójce nierówna...Nie ma co się licytować i powównywać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2010 o 8:41
Tylko że 3 na studiach jest inną oceną niż 3 we wcześniejszych szkołach. Na studiach są cztery oceny (plus 5,5) a w
szkołach aż sześć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 18:43
No i jest główna! Demot świetny i jak najbardziej prawdziwy. +
Mnie na studiach 3 tak nie satysfakcjonuje :P W tym semestrze tylko z jednego przedmiotu nie będę niezadowolona jak 3 dostanę bo jest ciężko :P
Mnie też, w walce o stypendium 3 to poważna przeszkoda ;d
Dokładnie ;) Trzeba walczyć i się uczyć bo to się dosłownie opłaca :)
3 to najsłabsza ocena na studiach :D
Student zaciesza jak dostaje trzy a potem jest zdumiony, że czeka na niego tylko posadka w macdonaldzie albo zmywak u kebaba w londynie
Tylko, że pracodawca nie zagląda do indeksu. Nie liczą się oceny a wiedza i doświadczenie, a one nie zawsze idą w parze z ocenami - każdemu może nie pójść jakiś egzamin.
jestem na studiach a wcale nie cieszy mnie 3. oczywiscie lepsze to niz np. warunek. ale na co mi 3?
o rany. nie mowa o kierunku. Jeden sie cieszy 3, a inny będzie chciał mieć lepszą ocenę niezależnie od tego co studiuje i niezależnie od trudności przedmiotu.
Chodzi mi tylko o to, że nie każdy student będzie zadowolony z 3...bywa też tak, że z jednego przedmiotu chce się mieć 5, a z innego 3 wystarczy. (mowa o osobistych ambicjach, a nie kierunku...)
jak dostaję 2, to skacze z radości. Kiedyś za takie coś dostawało się kary na komputer i inne szlabany :)
+
Poczekamy do studiów i zobaczymy czy tak będziesz skakał.
jak jesteś tepa ciota to sie cieszysz z 2 -.-
raczej nie znaczenie a wartość, ale i tak + ;p
Co za syf, oczywiste ze to tylko efekt naszych ambicji i stopnia trudnosci. W podst. gdzie wszytsko jest proste i wszyscy dostaja 4-5 3 jest wstydem, w sredniej gdzie trzeba dac cos z siebie to juz 3 staje sie klopotem, studia to juz apogeum ambicji, zdaje sie czesto za nic, 3 to szczyt marzen nierobow, bo fajnie jak sie dostaje je za darmo...ehhh
A dziś zrobiłem takiego komixxa o.O Ale uprzedzam fakt, że nie wiedziałem nic o tym democie. Z początku chciałem się kłoicić ale zwracam honor. Ja wrzuciłem dziś (tj. 15) a demot jest z 13. Pozdrawiam
co racja to racja ;)
Demot może i z Komixxów, ale Wam też nikt nie bronił go tutaj dodać ;) Dla mnie mega, a że nie odnosi siędo wszystkich to oczywiście prawda, ale i tak super ;)
Juz w gimnazjum zadowala hehe ;)
Podstawowka i studia to sie zgodze, ale 3 w liceum to byla slaba ocena, nie czarujmy sie.
przeciez to bylo juz z 1000 razy...
No to ja teraz czekam tylko na wk...iący komentarz Magnesa typu... "No nie!!!! Znowu o studiach i tych rozpijaczonych nierobach studentach?!? minus, minus i jeszcze raz minus" ;/ Ode mnie plus, na pohybel Magnesowi!
pamiętam jak w gimnazjum mówię do kumpla, że na świadectwie nie mam żadnej 3 (wszystko powyżej) a on do mnie ja też... miał same dwóje i 5 z plastyki i wf ;)
fakt teraz na studiach nieraz człwoiek wiele by dał z dst i spokój :D tzw panda trzyyyy :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 20:19
Oj tak... Jeśli zobaczę dwie takowe cyferki w najbliższym czasie to w weekend będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi :D A w czasach podstawówki to się do domu bałam wracać z tróją...
hehe :S koń by się uśmiał :D
ale prawdziwe,wiem po sobie:)
a gimnazjum ? tam 3 też jest jak bdb ;]
Słucham?
gratulacje
dokładnie w ciul sie zgadzam z demotem! meega:DD!!!
Dla mnie 3 nie jest dobrą oceną (studiuję: średnia 4.3 i staram się taką utrzymać) ale rzeczywiście lepsze to niż 2 przy której trzeba iść na poprawkę.
hmm to szkoda wg mnie jeśli dla studenta 3 = załamka to jeszcze w pełni nie wyluzował ;)
Do jasnej cholery - na studia idzie się żeby się uczyć czy balować? Studia jeszcze przede mną, ale krew mnie zalewa, jak widzę coś takiego. Może ktoś ma ambicje i wie, że stać go na więcej, niż 3? Czy naprawdę 75% studentów myśli tylko o chlaniu i imprezach, czy tylko ci normalni rzadko się udzielają?
stig cóż faktycznie nie studiujesz więc nie wiesz o co kaman :/ i nie chodzi o to, że się nie uczysz tylko balujesz i chlejesz więc masz 3!!! To jak ślepemu tłumaczyć magię kolorów... ale powiem tak na studiach to że powiesz/napiszesz wszystko wcale nie oznacza że dostaniesz 5! nieraz zakówasz 4 noce i ledwo zdasz, wszystko zależy od wykładowcy. Niektore przedmioty są takie że albo masz 3 albo 2 (czyli but)i nie da się wyżej bo wykładowca ma taką zasadę, że wyżej nie daje bo nie. No i to, że niektórzy rzucają pracami zamiast sprawdzać to też nie jest mit
Ehh pójdziesz na studia to zrozumiesz :)
Fakt, może trochę się zapędziłem. Dzięki za rozjaśnienie sytuacji. Ale wciąż nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że nawet nie wiedzą, kiedy mają wykłady i nie chodzą, bo nieobowiązkowe. I nie mówię tu o zjawianiu się na każdym.
Stig, niektóre wykłady są tak nudne, tak beznadziejne, tak bezużyteczne, że na prawdę więcej korzyści jest z wyspania się, niż z bycia na nich.
Przecież napisałem, że nie chodzi o bycie na każdym, tylko o kompletne ich olewanie.
Niedawno dodałam bardzo podobny demot - nie dostał sie na główną, to uczucie gdy zobaczyłam tę kopie nie było miłe, aczkolwiek gratuluje Tobie że Ci sie udało ;)
Demot jak najbardziej prawdziwy ;)
Wychodząc z podstawówki miałam średnią 5,0, teraz wychodząc z gimnazjum mam 5,1. Jakoś tak nie jestem zadowolona, bo nie myślę, że aż tak dobrze się uczyłam. Szkoda, że nie umiem się cieszyć ze swoich osiągnięć. Jestem raczej według siebie ostra... A jak będzie w liceum? No cóż... idę na kierunek medyczny, więc oj trudno będzie, oj będzie. A szczególnie, że jestem leniem ;p
......
Perfekcjonizm to straszna rzecz jest. Jakbyś dostała nobla, to pewnie byś się martwiła, że tylko jednego...
W podstawowce czy gimnazjum robi sie jakis durny plakacik na 6 lub zglasza sie cigle cos tam mowiac nie do koncza z sensem i dostaje sie plusy, nauczyciele sie na to zgadzaja idlatego sa takie wysokie oceny
Śmieszą mnie takie sytuacje, że ludzie mówią, jak to jest łatwo w szkołach o 1, czy 2 poziomy niżej. Twoją wypowiedzią obstawiam, że jesteś w szkole ponadgimnazjalnej/ Zapewne jak byłaś w gimnazjum, to mówiłaś jak to w podstawówce było tak a tak. Owszem teraz jak się patrzy na to z boku, to było łatwo, ale nie zapominajmy, że poziomy są ustalane do wieku. To co jest trudne dla 10latka jest banalne dla 15latka itd.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 22:34
Fajnie by 2 wyglądała | ;( | ;) | ;( |
trzecia minka to zadowolenie czy ....?
Popieram gifka. Powinno być coś takiego z ocena 2 :D Ale i tak cudne :D
dokładnie tak. Kiedyś się płakało jak się dostało 3, na studiach się skacze z radości . .
http://demotywatory.pl/1761088/Marika-Fruscio. looknijcie
Ladne ;))
Jak można płakać, że się dostało "3"???
na studiach placze sie ale... ze szczescia czasem ;D panda 3 szczegolnie teraz....
podpis nic nie wnosi do obrazka. sam w sobie obrazek jest wystarczająco śmieszny, a to nie są 'śmieszne obrazki'
Co prawda było coś podobnego, ale to ma lepszy obrazek ;]
Zgadzam się, ale to nie kwestia przygotowania do przedmiotu. Zauważyłem że większość nauczycieli akademickich to takie sk...syny że dają najtrudniejsze z możliwych zadań na kolokwiach czy egzaminach.
Był ten motyw na komixxach . -
Vox Populi.
100% racji ;d
Na studiach są przedmioty gdzie 5 nie jest jakimś wybitnym problemem, ale trafi się ZAWSZE w semestrze taki kurs, że
człowiek modli się pod tablicą wyników, żeby pojawiła się tam magiczna trójczyna. W szkołach podstawówka-
liceum to spojrzenie na oceny raczej zależy od ambicji ucznia i podejścia do przedmiotów. Ale faktycznie oczekiwania
zwykle spadają, a nie rosną z wiekiem. Przepaść to oczywiście szkoła wyższa, gdzie panują zasady dżungli i
często ilość poświęconego czasu na naukę niewiele zmienia. Duży plusik za demota.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2010 o 9:12
Do Wizjonera - Nadgorliwość gorsza do faszyzmu;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2010 o 9:51
lol przecież takich demotów juz bylo od chu*a !!!
a gdzie gimnazjum ?
xdd
3 to jest najlepsza ocena pod słońcem:D Obym ich miał jak najwięcej w tej sesji. Pozdrawiam.
To nie zależy tak do końca od ambicji. Czasami uda się na kołach na 3 zaliczyć, to już lepiej wziąć 3 i być spokojnym, niż iść na egzamin i ryzykować, bo nigdy nie wiadomo co się dostanie.
Ja teraz miałem 4 przedmioty matematyczne (plus fizyka), zdobycie z każdego 3 wymagało na prawdę sporo pracy. Zdobycie 5 wymagałoby rozpoczęcia nauki już jakieś dwa miesiące temu - a wiadomo jak to jest na studiach ;)
Także licealiści, gimnazjaliści - nie napinajcie się. Bo to nie jest tak, jak się wam wydaje ;]
3 mina to obłąkańcze szczęście, w sumie w liceum też mam taką xD
padłem
Dzisiaj pisałam kolokwium z którego zaliczenie jest od 80% :D Więc jeśli uda się zdobyć 3 to chyba odtańczę mój taniec szczęścia ;] Oczywiście z niektórych przedmiotów 4 i 5 się zdarzają, ale naprawdę nie cieszyłam się z 5 z ang w indeksie, tak jak się uciesze z 3 z dzisiejszego kolokwium..
to na studiach stracę zęby?
Sprzedasz. ;]
A co z Gimnazjum ?
zgapione z komixxow, brawo orginalny autorze :)
a gimnazjum gdzie??? xdd
widzę, że demot coraz popularniejszy. STUDENCI GÓRĄ ;)
3 jest fajne, gdy sie mysli o megatrudnym przedmiocie i nie chce sie go uczyc i marzy sie, by miec go z glowy. Jednak w trakcie nauki czesto prioreytety się zmieniają. Studiuje na najlepszej uczelni ekonomicznej w Polsce i jeszcze nigdy 3 mnie nie ucieszylo. 3 jest ok, bo zalicza. Ale 3 nie daje satysfakcji i zwykle zamyka drogę do stypendium.
Jeden z najlepszych demotów wszech czasów:) I te zęby :D:D:D
Haha dobre! +
mnie w podstawówce juz 3 cieszyło ale fajne pozdro
demot na miare światową. ;) przypomina mi się Panda ;) oczywiście +
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2010 o 18:37
sprawdza sie :D xP
a gimnazjum kaj ?
takie true!! ;D.
A gdzie gimnazjum do ch.u.ja!!?? minus!!
Jak dla mnie dobry demot :))
duży + bo to sama prawda :D
heh ale ja w podstawówce miałem to samo co na studiach xD
nie wiem jeszcze jak jest w liceum, ale ja wielkiej zmiany nie zauważyłem.
Byłem w podstawówce i dostawałem 3-5 (najczęściej 5) w klasach 4-6.
W gimnazjum niewiele się zmieniło, tyle, iż zaczęło mnie pare rzeczy bardziej interesować (np. geografia) to zacząłem się lepiej nawet uczyć i 3 jest u mnie rzadkością.
Może wszystko zależy od tego, czy kogoś nauka interesuję.
o gimnazjum zapomniałes