Bo są uczniowie z charakterem i ich pieski gotowe bronić swojego kolegi-Pana przed nauczycielem. Ciesz się, że powiedział 'adwokat', a nie 'służalczyk'. Nawet nie wiesz ile tracisz w oczach jak jesteś na usługach kumpla.
brak argumentów? Po prostu lepiej kiedy uczniowi się powie "nie jesteś jego adwokatem" niż "jesteś niewychowany, nikt cię nie nauczył, że nie wolno się wtrącać do nie swojej rozmowy?"
Demot wyraźnie sugeruje, że kolega się wcina w dyskusję między nauczycielką a uczniem. Tak więc ekstralingwistyczna sytuacja podana przez Ciebie jest nieco naciągana, ponieważ nie ma o takim zajściu ani słowa. Pzdr.
ps. Jak nauczycielka się wcina to też świadczy o braku kultury, a jakże!
Na podstawie artykułu 112 skazuje Cię na dożywotnie mieszkanie w moim serduszku. Wyrok jest prawomocny i nie podlega żadnej apelacji xD
"Nie jestem adwokatem tylko prokuratorem i skazuje panią na ten wyrok z powodu niesłusznego wydania wyroku na mojego kolego" tak odpowiedziałem na ironiczne pytanie mojej nauczycielki wtedy oda się roześmiała i puściła kolego wolno a ja na to że nie jestem prokuratorem tylko adwokatem i właśnie porabiając panią wybroniłem mojego przyjaciela" :D
k*rwa-wyraża więcej niż 1000 słów XD
a może tak: "bardziej poczuwam się do roli świadka ponieważ zauważyłem zaistniały incydent w który był zamieszany mój kolega dzięki czemu mogę wnieść argumenty umożliwiające mu ujawnienie swojej niewinności jednagrze jeżeli sprawa potoczy się dalej wnoszę żeby sędzią nie była strona oskarżająca (patrz nauczyciel) ponieważ wpłynie to na obiektywną ocenę sytuacji oraz nie pozwoli zachować prawomocności wyroku..." coś +/- tak??
kiedyś powiem coś takiego :
tak, jestem adwokatem.
oskarżony - proszę opowiedzieć wszystko do początku do końca.
a pani prokurator niech przyciszy się na chwilę,
wysłuchajmy również świadków ;d
główna jak nic
kur*a, wakacje są ludzie a wy o szkole?
czemu ona z pozycji galy ?
jak jamyslalem ze to tylko u mnie tak
Bo są uczniowie z charakterem i ich pieski gotowe bronić swojego kolegi-Pana przed nauczycielem. Ciesz się, że powiedział 'adwokat', a nie 'służalczyk'. Nawet nie wiesz ile tracisz w oczach jak jesteś na usługach kumpla.
Jak brak argumentów to to im musi wystarczy ,
ale wątpie że kiedykolwiek podziałało .
brak argumentów? Po prostu lepiej kiedy uczniowi się powie "nie jesteś jego adwokatem" niż "jesteś niewychowany, nikt cię nie nauczył, że nie wolno się wtrącać do nie swojej rozmowy?"
a mnie ciągle gryzie co można docinającego w takim momencie odpowiedzieć.. ;D
"A pani co? Prokurator?" :)
-nie proszę pani, ja poprostu jestem obiektywny...za demota [+]
No coż, kulturalni ludzie nie wtrącają się jak dwie inne osoby rozmawiają. Kultury trochę!
To to samo jeżeli dwaj uczniowie prowadzili sobie konwersacje a nauczycielka by się wcinała w rozmowe. Kultura nie ma nic do tego raczej...
Demot wyraźnie sugeruje, że kolega się wcina w dyskusję między nauczycielką a uczniem. Tak więc ekstralingwistyczna sytuacja podana przez Ciebie jest nieco naciągana, ponieważ nie ma o takim zajściu ani słowa. Pzdr.
ps. Jak nauczycielka się wcina to też świadczy o braku kultury, a jakże!
osia0022
10 sierpnia 2010 o 18:15
a mnie ciągle gryzie co można docinającego w takim momencie odpowiedzieć.. ;D
@up.
a co pani prokurator że go oskarża ?
"Nie! Kochanek!" i potem następuje chwila konsternacji.
Tak mówią jak im brakuje argumentów do dyskusji.
Nauczycielom nigdy nie brakuje argumentów - oni po prostu mają ich tyle że nie wiedzą którego użyć :)
nie tylko nauczyciela ale rodzica tez
Aleś mi przypomniał , :/
Owszem, tak zazwyczaj jest jak się nauczycielowi pociśnie i nie ma nic do powiedzenia
Kiedyś "tak" - powiedziałem i wywaliła mnie za drzwi...
Ale tak się składa ,że teraz idę na prawo i może kiedyś pani przypomnę jej słowa :)
ooo nie wiedziałem, że to ma treść demotywującą, bądź motywującą... suche, bez polotu... bezsensu - kto na to głosował;P
no naprawde , cieta riposta nauczycieli
Spoko że dodałem taki sam demot z innym obrazkiem już w ch** czasu temu...
Dobre, ja zawsze wtedy odpowiadam że tak:)
musisz o nich przypominać?
Mój kumpel z klasy zanim nauczyciel otworzy usta mówi "No co?! Ja adwokat jestem, nie?!" :-D
Mam k*rwa to samo, ide na prawo! :D
Mnie się już o to nie pytają (mimo że jestem w gimnazjum) pytają się, gdzie się na studia prawnicze wybieram...
a ja odpowiadam, że nie adwokat, tylko świadek
W życiu nie słyszałem takiego textu. Minus
ja słyszałam ale częściej jak bronie kolegi przed innymi kolegami;D
coś mi się wydaje, że już był taki demot na głównej...
Zawsze tak jest...
ja tam zawsze się wcinałem i ani razu nie słyszałem tego ;]
Ahh, znam to !!! :) Ale niekulturalna w tych momentach bynajmniej(=wcale a nie przynajmniej) nie jestem :P
true + ! :D
albo 'adwokat sie znalazl' sens ten sam ale ja bardziej ta wersje kojarze:)
i tak mistrz ciętej riposty odpowie coś w stylu "o sędzia się znalazł"
w takich sytuacja przy najblizszej okazji jak nauczyciel bedzie chcial cie wziac do dpowiedzi powiedz bez adwokata nie odpowiadam ;)
Na podstawie artykułu 112 skazuje Cię na dożywotnie mieszkanie w moim serduszku. Wyrok jest prawomocny i nie podlega żadnej apelacji xD
"Nie jestem adwokatem tylko prokuratorem i skazuje panią na ten wyrok z powodu niesłusznego wydania wyroku na mojego kolego" tak odpowiedziałem na ironiczne pytanie mojej nauczycielki wtedy oda się roześmiała i puściła kolego wolno a ja na to że nie jestem prokuratorem tylko adwokatem i właśnie porabiając panią wybroniłem mojego przyjaciela" :D
ta, najpopularniejszy. Jedyny!
Taki argument to ma moja mama gdy bronie siostry ;)
"a ty co jego adwokat?"
i w tym momencie wyjmujesz papier pełnomocnictwa :D
k*rwa-wyraża więcej niż 1000 słów XD
a może tak: "bardziej poczuwam się do roli świadka ponieważ zauważyłem zaistniały incydent w który był zamieszany mój kolega dzięki czemu mogę wnieść argumenty umożliwiające mu ujawnienie swojej niewinności jednagrze jeżeli sprawa potoczy się dalej wnoszę żeby sędzią nie była strona oskarżająca (patrz nauczyciel) ponieważ wpłynie to na obiektywną ocenę sytuacji oraz nie pozwoli zachować prawomocności wyroku..." coś +/- tak??
demot:Piksele:Atakują
kiedyś powiem coś takiego :
tak, jestem adwokatem.
oskarżony - proszę opowiedzieć wszystko do początku do końca.
a pani prokurator niech przyciszy się na chwilę,
wysłuchajmy również świadków ;d
Dokładnie , do mnie zawsze tak mówią jak kogoś bronie.
Nauczyciele nie doceniają koleżeństwa i chęci pomocy, kurde