Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1041 1655
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Moonglow
+29 / 39

raz ze było, dwa głupszego tekstu daawno nie słyszałam.. obrażasz tym wszystkie kobiety.. włącznie ze swoją matką, babką, dziewczyną i siostrą.. bo uogólniając twierdzisz że wszystkie jesteśmy sprzedajne dzi*ki..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zeedo
+15 / 17

bardzo glupi text, poniewaz sytuacja opisana nizej nie jest pozycja tylko... wlasnie sytuacją, sceną, chu wie co, ale nie pozycją. to słowo tu po prostu nie pasuje. po drugie stereotyp. nawet do tego stereotypu to słowo nie pasuje, bo to znowu: czy kobieta lubi pozycję w której mężczyzna wyciąga kasę czy raczej chodzi o coś innego. straszna żenada, daję minus

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katajiina
+1 / 3

po 1 nie lubię biżuterii, po 2 nie noszę pierścionków, po 3 nienawidzę brylantów, złota itp, po 4 nie znoszę jak facet a mnie płaci, po 5 nie lubię drogich prezentów. wiem, mało kogo to obchodzi, ale nie każda kobieta, jak widać wyżej, jest "sprzedajna".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dragonite7
+9 / 13

Napiszę Ci to samo pod chamskim demotem o mężczyznach, chcę zobaczyc ten Twój dystans.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
+1 / 9

Faktycznie trochę dystansu by się przydało, stereotyp jak to stereotyp, na czyms sie opiera i głupotą jest brać je dosłownie. Już trochę żyję i widze że mimo wszystko status materialny faceta,czy ma pracę, ile zarabia, jest CHOLERNIE Ważny w związku, nie wiem jakbyście się wypierały, to tego nie zmienicie. Tak wiem że zaraz dostane postem w łeb od jakiejś "ja go kocham nawet jeśli nie ma nic" ok ok, tylko zapytajcie tak w glębi, któaś może planować życie z gościm ktory bedzie na jej utrzymaniu? Oczywiscie ze nie...(bezczelnie sobie odpowiedziałem;]) więc się tak nie oburzajcie skoro to prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
-1 / 5

MOże i pomyliłem, ale wydaje mi się że te oba aspekty są ze sobą nierozerwalnie powiązane, kobieta
która planuje rodzinę musi być (i jes)t pragmatyczna, tak to już jest, dla kobiet atrakcyjny jest status materialny,
nawet jeśli nei zdają sobie z tego sprawy (tylko nie płaczcie mi tu, nie napisałem ze najważniejszy). Chyba mi nie powiesz że nie lubisz gdy mąż Ci coś kupuje,
zabiera na kolację, dba żebyście wyjechali na wakacje rodziną...czym to się różni od kupna błyskotki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2012 o 18:54

K katajiina
+4 / 6

nocnik naprawdę nie widzisz różnicy między "zależy mi abyś miał pracę jak i ja mam bo żadne z nas nie będzie na utrzymaniu drugiego", a "KUP MI KUP MI NO PROOOOOOSZĘĘĘĘĘ!!!" ? bo mniej więcej takie przykłady podałeś na równi pisząc to co napisałeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
-2 / 8

Zaraz, ale któa kobieta zadowoli się tym że jej mąż zarabia tak jak i ona? Zadna...każda oczekuje że mężczyzna będzie dbał materialnie o rodzinę, więc i o nia samą także...i nie widze różnicy między kupowaniem błyskotki a miedzy kupowaniem samochodu na potzreby rodziny...
Że niby jakie przykłady podałem? Każdy wydatek mężczyzny na jego rodzinę to inwestycja...naprawdę nie widzę różnicy;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
0 / 4

@nocnik
Ja nie lubię gdy mój (przyszły) mąż mi coś kupuje, czuje się tak bardzo niekomfortowo. Zwłaszcza coś drogiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2012 o 21:05

avatar nocnik
-4 / 6

Sla, zobaczymy jak zaspiewasz po slubie;] no chyba ze u Ciebie nawet po slubie bedzie niezaleznosc, swoboda zero zobowiazan i wszystko to co dziwnych zwiazkach;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katajiina
+5 / 7

nocnik Twój komentarz ze słowem "każda" sprawia, że chyba uznam Cię za upartego dzieciaka, który
mało
widział i mało wie. masz dwa przykłady - sla i ja. poczytaj komentarze a znajdziesz kolejne. ja i
mój
facet zarabiamy na dom razem bo razem w nim żyjemy, a różnica w kupowani zmywarki, samochodu czy
szafy, a
pierścionka, łańcuszka czy drogiej bielizny jest mniej więcej taka, że z pierwszego zbioru
korzysta cała
rodzina, drugiego tylko kobieta i to i tak średnio bo to, że ma coś na palcu czy szyi albo
dupie nie wiele
zmienia. nawet urody jej to nie dodaje. i nie mów mi, że każda kobieta chce aby jej facet
zarabiał więcej
i kupował jej drogie prezenty bo to DLA MNIE śmieszne. na dom łoży się wspólnie, a nie
facet daje na
dom, prezenty i utrzymanie a kobieta swoje wydaje na co? na waciki? to ja Ci
współczuje
związków/otoczenia/znajomych/przeżyć bo nie wiem z czego wyciągasz tak mylne wnioski. jasne,
że są
kobiety, które kochają błyskotki, lecą na kasę czy też czują się lepsze jak ich facet zarabia
więcej,
ale są i inne. swoją drogą są też kobiety, które szczycą się tym, że zarabiają więcej niż
ich
mężowie bo to sprawia, że czują się bardziej docenione, odczuwają poczucie wyższości, które jest
im
potrzebne. a są i takie, które nie myją się, chodzą w dziurawych skarpetkach i mają w nosie
pieniądze,
dom i rodzinę. więc nie wpierniczaj wszystkich do jednego wora i przemyśl jeszcze raz coś
napisał :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2012 o 22:26

avatar nocnik
-5 / 5

Katia, przyznaj z ręką na sercu że nie chcesz by Twój facet zarabiał więcej;] Przecież wyraźnie
pisałem o kobietach ktróe mają rodziny, wiec czemu starasz sie mi wyperswadować ze Gienia spod
monopolowego nie zalicza się do tej grupy...to oczywiste, szkoda że nie dla wszystkich;]
Jak Ty i Sla
prowadzicie finanse w tych swoich zwiazkach? Przynosicie do domu i wrzucacie do wspólnej skarbonki? NIe
wydaje mi sie...czyli jeszcze wszystko tak naprawde przed Wami i niewiele Was laczy;] Wiesz czemu służy
robienie drobnych prezentów? W teorri sprawia to przyjemnosc obu stronom...dającemu, ktory chce okazać że
ktoś jest dla niego ważny, i osobie ktorej się coś daje, by poczuła się wyjątkowa, wartościowa...ja
wiem wiem, Wy (Ty i Sla) nienawidzicie prezentow, to taaakie paskudne;]Jak facet mze chciec by jego kobieta
poczuła się atrakcyjnie w fajnej bieiznie ktora jej dal, albo jak moze chcec by złoty łancuszek- prezent
był dla niej czyms wartosciowym...jakze jestem glupi, to zbedne! NIestety tylko dla Was, dla mnie to
niezbedny element normalnego zwiazku...jak dbanie o rocznice, dbanie o wygodę drugiej strony,pamiec o tym
co lubi a czego nie, posiadanie wspólnych miejsc czy sekretów;] Wiem ze dla was to wszystko jest zbędne.. a
sla zaraz napisze ze są inne sposoby by poczula sie wartosciowo i pewnie wymysli iz poczucie swobody w jej
zwiazku jej to zapewnia...;]
liluxx, nie wyjeżdżaj ze statystykami, bo to ubóstwo jest często tym co trzyma zwiazki w kupie, wiec po co ta gadka o odsetku rozwodów? ALe kiedy zaspokoimy podstawowe potrzeby (ubrania dla dziecka, jedzenie) i mamy nadal fundusze, mozemy, ba, nawet powinnismy zadbac by nasz partner czul sie wyjatkowy i atrakcyjny...nawet kosztem pieniedzy, szokujace? MOze, ale to jest niezbedne by relacje były ok, a co za tym idzie i przyszlosc mozna bylo ukladac;] Jasne ze jest hierachia, ale wszysko jest wazne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2012 o 23:07

avatar sla
+2 / 2

@nocnik
Teraz troszkę przesadziłeś. Czy posiadanie wspólnego konta jest synonimem poważnego związku? Od kiedy? To są tylko cyferki, ułatwiające życie - lecz cyferki. Zera na koncie mojego męża są jedynie jego zerami, nigdy, nawet po ślubie! nie zamierzam sobie rościć doń praw. Nie chcę dostępu do jego konta, nie chcę mieć wspólnego. Nie chcę i tyle, nie podoba mi się to. Nie neguję prezentów, także staram się je sprawiać niezależnie od okazji, lecz nie chcę żadnych drogich upominków. Na urodziny wolę miły spacer, przyjemna kolacja, jednodniowe odwiedziny w ulubionym przez nas miejscu od pierścionka z brylantem czy samochodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katajiina
+1 / 3

sla dokładnie to samo pisałam. a z nicnikiem nie chce mi się dyskutować, bo nie dociera do niego, że istnieją inne kobiety niż te, które on sobie wymalował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
-3 / 3

Czyli razem a jednak osobno;D W sumie logiczne...;] Raz piszesz ze nei lubisz prezentów, zaraz potem ze ich nie negujesz by juz po chwili napisac ze nie lubibisz drogich...i jak zawsze odnosimy wsyztsko do siebie. Nawet miło popatrzec jak kilka pan plusuje siebie nawzajem;] W 10 rocznice waszego slubu pewnie tez bedziesz oczekiwala milego spaceru, jak co roku, a co do samego slubu to i cywilny pewnie styknie, po co drogie dodatki;] Jesli sie wam chce przeczytajcie cala te debate od poczatku, bo chyba umknal caly jej sens.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katajiina
+3 / 3

pewnie, że "styknie" bo trafiłeś na niewierzącą. i naprawdę nie widzę sensu dalszej dyskusji bo nie
rozumiesz, że jest nie tylko białe, ale i czarne, i nawet szare się zdarza. nie każda kobieta myśli tak
jak ty... oj, umknął mi jeden szczegół. ty nie jesteś kobietą. ahh to pewnie stąd tak dobrze wiesz co
one czują i myślą, co dla nich jest ważniejsze a co mniej ważne, a może nawet nie istotne. myślę, że
skoro w 5 rocznice starcza mi spacer to i w 10 oraz w 25. jak zrozumiesz, że nie każdy lubi prezenty i
niektórym jest to niepotrzebne to daj znać. bo póki co to nawet rozmowa nie jest. to narzucanie Twoich
racji, bo inni ich nie mają. wystarczyło by zwykłe "ok, to jesteście wyjątkiem/inne, ale ja nam same takie dla których to się liczy", ale nie. lepiej napisać "weźcie przestańcie, przecież wy nie wiecie co się dla was liczy, posłuchajcie mnie - ja wam powiem jak myślicie".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2012 o 0:00

avatar sla
+2 / 2

@nocnik
Chyba teraz udowodnię, że nie jestem kobietą… lecz daty nie mają dla mnie żadnego znaczenia.
Także 10 rocznica ślubu będzie dla mnie dniem jak co dzień. Ślub zaś i tak zamierzam wziąć tylko
cywilny - mi nie zależy na kościelnym, mu także. Jeśli jednak zmieni zdanie to się dostosuję, jednak
wolałabym tego uniknąć. Poza tym, ślub to nie prezent. Życie razem to coś więcej niż jedynie wspólne
konto. Podsumowując kwestię prezentów - ucieszę się z kwiatków, czekoladek, drobnej biżuterii etc etc, lecz nie będę zadowolona, gdy dostanę pierścionek z ogromnym brylantem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2012 o 0:04

avatar nocnik
-5 / 5

lilux, ale to prawda...to tak jak w niektórych zwiazkach, jest razem niedobrze, ale osobno bedzie tragedia wiec sie w tym trwa. Dla niektorych lepszy facet bez pracy ktory dorobi co jakis czas na czarno i przyniesie do domu parę groszy, niż żaden...taka desperacja z braku alternatyw.
Katijana,szare bez bieli i czerni nie istnieje.... masz rację , po co obchodzic jakąs rocznicę, jesli oboje z mężem wiecie ze jest rocznica, to wystarczy, możecie ją spędzić jako normalny dzień...oczywiście ze świadomościa że to rocznica...idealne wyjscie i jakie oszczędne;] Jak dla mnie prezent od kogoś kogo lubie jest niesamowicie przyjemny, bo wiem ze jesli ta osoba mnie lubi to nawet nie oczekuje rewanzu, tylko chce cos wyrazic , takie to trudne do zrozumienia? Druga sprawa ze rewanz ktory bede chcial podjac po otrzymaniu prezentu, jest czyms rownie przyjemnym...mozna sie wykazac roznymi rzeczami...ale i t o do ciebie nie dociera..patologia jakas czy cos? Moze to zlosliwe, ale jesli w relacji nie lubimy czegos otrzymywac i dawac, bo czujemy zobowiazanie, zaklopotanie czy jakies inne gowno, to z ta relacja jest cos nie tak, nie ma wspolnoty. Wiec wspolczuje szczerze;] i powodzenia zycze, przyda ci sie;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+1 / 1

@nocnik
Świadomością, że jest rocznica? Hm… Ostatnio próbowaliśmy sobie przypomnieć datę zaręczyn.
Nic. Cała sytuacja jest zapisana w pamięci, każdy szczegół, każda drobnostka, mogę ją odtwarzać w
pamięci jak film lecz daty nie pamiętam. Dobrze wiem, dlaczego ja tak reaguję na prezenty, dlaczego mój
pogląd jest taki a nie inny. Rozumiem także Twój pogląd, masz do niego prawo skoro dla Ciebie jest
słuszny - czemu więc uznajesz, że moje podejście jest z gruntu złe? Nie może istnieć parę
równoważnych poglądów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2012 o 0:31

avatar nocnik
+1 / 1

Bo widzisz sla, wszystko sie liczy, jesli cos jest dla nas narawde wazne to dbamy o detale, wlacznie z datami, one poprostu sa zbyt istotne by o nich nie pamietac, tylko dlatego ze sa czescia czegos waznego...nie obraz sie,
ale ten twoj zwiazek uwazam za specyficzny, a odpowiedz na pytanie...złe...sa wyjscia lepsze i gorsze, nie
wiem czemu nei lubisz prezentow, nie wiem czemu ludzie boja sie ciemnosci, ale wiem ze gdyby sie nie bali to
by było im lzej;] Dlaczego mam wiec uznac ze zycie w strachu to dobra alternatywa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2012 o 0:42

avatar sla
0 / 0

Dla mnie zaręczyny były bardzo ważne, jak już pisałam - pamiętam każdy szczegół tylko daty nie. Nie przejmuję się także urodzinami, imieninami, rocznicami, świętami etc, jakoś nie mają dla mnie większego znaczenia. Daty pamiętam, lecz nie zwracam uwagi na to, jaki dzień jest dziś i w ten sposób ktoś mnie informuje o moich własnych urodzinach. Ja dobrze wiem, że ten związek jest specyficzny i to mi jak najbardziej odpowiada :). Są wyjścia lepsze oraz gorsze lecz ich ocena jest subiektywna. Dla mnie rozwiązanie A może okazać się idealne, dla Ciebie B. Ja wolę pizzę, Ty zaś kebaba. Czy więc pizza jest obiektywnie lepsza od kebaba bądź odwrotnie? Nie wydaje mi się. Czy na pewno byłoby im lżej bez strachu przed ciemnością? Trochę boli jak się w środku nocy wejdzie prosto na drzwi, ścianę czy schody ;].

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katajiina
0 / 0

nocnik jesteś zapatrzony w kasę jak w obrazek. wydaje Ci się, że byłoby mi lżej jakbym
przyzwyczaiła
się do dostawania drogich prezentów? bo ja sądzę, że wręcz odwrotnie. co złego jest w
tym, że ludzie
nie lubią sobie dawać prezentów? że wolą spędzić dzień razem na spacerze patrząc w
niebo niż dać
sobie złotego rolexa? Ty jesteś taki próżny czy tylko udajesz? rozumiem, że możesz
kochać dawać i
brać prezenty - spoko. ale dlaczego nie rozumiesz, że ktoś zwyczajnie tego nie potrzebuje.
czy to, że
ktoś mieszka w bloku, nie ma samochodu i złotej biżuterii oznacza, że jest hmm gorszy,
nienormalny i żyje
źle? sla doskonale Cię rozumiem. dla nie też daty nie mają znaczenia, pamiętam je bo
mam dobrą pamięć,
ale gdyby nie przypomnienia w kalendarzu nie wiedziałabym, że dziś to właśnie TEN
dzień. bo od kiedy
skończyłam liceum średnio zwracam uwagę na to jaki dziś dzień miesiąca. czasem
nawet łapię się na
tym, że już dajmy na to 3 marzec, a mnie wciąż wydaje się, że to jeszcze luty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2012 o 1:27

avatar nocnik
-1 / 1

Widzisz, ja za to nigdy nie pamietam dat...poprostu nie potrafie, dlatego je zapisuje na kalendarzu, bo tylko
dzieki nim mozna sobie poukladac rzeczywistosc,inaczej wiesz ze cos jest, ale nie wiesz gdzie;] Twój luby
tez pewnei nie ma nic przeciwko ze nigdy nie pamietasz o jego urodzinach...ot zwykla rocznica dnia, bez
ktorego by nie istnial, wielkie mi co , mozna ja obejsc razem z sylwestrem, dwie pieczenie...;] To nie jest
wybór miedzy kebabem a pizza, to raczej wybor miedzy pizza a dziwna dieta zlozona z jakis
abstrakcji...ktorych nikt nie rozumie i co gorsza zbednych. A co do ciemnosci, nikt nie kaze nikomu skakac w
nia na glowke, masz raczki, wyciagnij je przed siebie i badz ostrozna;] lepiej w nia wejsc i zobaczyc co
ukrywa(czasem fajne rzeczy) niz cale zycie wmawiac sobie ze bez niej jest nam lepiej;]
Katija, dziewczynko droga;] Ty nic nie zrozumiałaś...pozdrow swojego faceta (moze kiedys spotkasz mężczyznę ) po tekstach widac ze "rozgarniety"...pasujecie do siebie;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2012 o 1:26

K katajiina
0 / 0

Nocnik powiem tak, jesteś małym smutnym człowieczkiem jeśli uważasz, że jedynym sposobem na okazywanie uczuć i zainteresowania jest dawanie drogich (czy też tanich ale przemyślanych) prezentów. Fakt, że nie potrafisz zrozumieć czy tez nawet zaakceptować możliwości istnienia "uczuć" jako podstawy związku, co więcej uważasz je za zbędne?! To na czym ty oprzesz swój związek z kobieta? Na drogich prezentach i seksie? Innymi słowy z twoich wypowiedzi wynika, że związek to: Brak uczuć, wydawanie kasy i "trzymanie się za ręce". Dawno dawno temu powiedziałem dziewczynie, że na każda damę znajdzie się odpowiedni tekst. "Damy lecą na kasę, nie na teksty." odpowiedziała. Wiec stwierdziłem (zgodnie z prawda zresztą), że "Na kasę to lecą kur*y a nie damy.". Odpowiedz sobie teraz na pytanie, z kim chcesz być w związku i kim chcesz być w związku. Partnerem/partnerką czy kur*ą.
Gherd (facet Katajiiny)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
-2 / 2

Katka, specjalnie dla ciebie edytowałem koncówke poprzedniego posta, nie kaz mi pisac nowego bo nic wiecej nie naskrobie;] Twoja logika, ze wybierajac jedno, odrazu wykluczam drugie, jest poprostu powalajaca;D no i pozdrow tego swojego faceta bystzrache, mam rade dla niego, niech zacznie pisac tomiki zlotych mysli, wtedy napewno wyprowadzicie sie z bloku;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
-2 / 2

Dobra lilux, przyznam sie ze mimo iz chodzilo mi o zupelnie co innego, czego nie zrozumialyscie (mlode jestescie, macie czas;]) to ciagne ja dla ubawu, tak fajnie sie bulwersujecie ze nie mam serca pokazac gdzie sie nie rozumiemy;D Powiedz mi, masz 20 lat, jakim cudem jestes w stanie uzbierac na samochód samodzielnie? Utrzymujac mieszkanie i zyjac samodzielnie...? Zbieralas kieszonkowe od 19 lat? Watpie... tymczasem napisz mi jeszcze jak to musicie isc do pracy i nie mozecie wychowywac dzieci, poudajemy ze ma to cos wspolnego z tematem;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
-2 / 2

Dziekuje, jakie rozgarniecie, taka riposta;] Pozdrawiam również i nadal szczescia zycze, duuużo szczęscia;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
-2 / 2

Wybacz, poprostu wiem jakjest ciezko pracowac i coś z tego mieć, więc dziwie się że taka młoda
dziewuszka żyje zupełnie samodzielnie i jeszcze ma w głowie samochód- dziurę bez dna jeśli chodzi o
wydatki;] No ale może żyjemy w innych światach, moze jesteś super zaradna, a może coś kręcisz...no nie
dowiemy się. Wybacz też, czytałem całą te naszą debatę kilkakrotnie i wszystsko było jasne, tylko
wyciągacie czasem pochopne wnioski (ah te emocje), taka nadinterpretacja to problem interpretującego, ledwo
wyrabiałem się z odpisywaniem (3 vs 1) jesli miałbym zacząć każdej z osobna tlumaczyć gdzie mineliśmy
się w rozumowaniu, to pewnie do teraz bym siedział nad postami;] Najtrudniej w takim zamieszaniu zauważyć
własne błędy, najłattwiej powiedziec komus ze zaden z niego partner do konwersacji... brawo, mozesz
zaryczeć razem ze mną. Normalnie rozmawiam z paniami kilka lat od was starszymi i bystrzejszymi od nas
wszystkich tutaj wzietych, jakoś problemów z porozumieniem nie ma...dziwne;] No to pokaż mi na koniec droge
do tej lwiej skały, bo jeszcze nie miałem okazji, a widać jesteś obeznana;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirame
+8 / 8

To może wyjaśnisz, o co chodzi? Bo ja widzę zakłamany obraz kobiety-dziwki, sugerujący, że to, o czym najbardziej marzy płeć żeńska to wyjście bogato za mąż za faceta, którego stać na brylanty a sposób, w jaki demot został sformułowany sugeruje wręcz, że zaspokają ją to bardziej, niż seks.
Cóż, wyobraź sobie, że sa kobiety, które marzą o miłości, bliskości, szacunku i związku opartego na zaufaniu. Niekoniecznie idzie to w parze z brylantami. I trochę przykro się robi, że taki demot zamieszcza kobieta a jeszcze smutniej, ze z przewagą głosów na "minus" ląduje on na głównej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katajiina
+2 / 2

Mirame a jeszcze śmieszniejsze jest, że autorka została zminusowana ;P jak dla mnie tłumaczenie demota takie samo jak sam demot - bezsensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koka12
+1 / 1

nikt już nie potrafi być oryginalny ? tylko za przeproszeniem zżynać z innych stronek , aby być na głównej .. żałosne .
a po za tym jak już do samego demota się wypowiadać to on już był oraz to jest nie całkiem prawda ponieważ nie każda kobieta lubi biżuterię , ja na przykład nie przepadam . [ - ] .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Monissia
-2 / 6

demota dodałam ponad rok temu przez ten czas zdążyłam o nim zapomnieć, nic nie poradzę na to, że po takim czasie trafił na główną :) a co jeszcze mam wyjaśniać? napisałam już komentarz wyżej :) biżuterii również nie nosze :) a wrzuciłam go po tym, jak chłopak mojej "koleżanki" ze studiów jej się oświadczył, przez ponad 2 lata po każdym prezencie który od niego dostała mówiła mu, że to nie to, czego chciała bo liczyła na pierścionek zaręczynowy :) więc jak już go dostała miałyśmy niezły ubaw :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S secret85
+1 / 1

ale ten demot pomijając fakt, że utwierdza negatywne stereotypy i jest dla wielu kobiet krzywdzący - po
prostu jest nudny, nieciekawy, nic nie wnoszący, bez polotu i jakiegokolwiek przekazu. Dlatego zastanawiam się co to robi na głównej???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2012 o 23:34