rzeczywiscie, lubimy chodzic do szkoly zeby pozyczać długopisy, jesc kanapki i zuc gume, bo to taka frajda i w dodatku mozna to robic jedynie w szkole. :p
Chyba raczej GDYBY NAUKA, bo w szkola ok wiekszego czasu dziala jak naturalna selekcja, ci ktorzy opadaja w tyle zostaja z ignorowani poki nie wygina.
Nie wiem jak teraz w szkolach jest, ale system nauczania potrzebuje renowacji.
ja nie mam w szkole przyjaciół, być może dla tego, że jestem grzeczna, nie palę, nie piję, dobrze się uczę, nie chodzę na dyskoteki, nie słucham techna, popu, ani disco polo, jedynie mam oryginalny styl ubierania się i tyle... oj, przepraszam, odeszłam od tematu ;D ale po za szkołą mam przyjaciół
Ja ogólnie nie za bardzo lubiłem szkołę (nauka wielu niepotrzebnych i absolutnie mnie nie interesujących rzeczy). Sama nauka sprawiała i dalej sprawia mi przyjemność. Wolałbym się uczyć w innym, bardziej ograniczonym toku, za to mieć więcej czasu na inne aktywności.
Mobbing, zastraszanie, plucie na nauczycieli w dol klatki schodowej, wulgaryzmy, bijatyki w szkole i poza nia, przynaleznosci do grup, niby gangow i wzajemna nienawisc, pierwsze doswiadczenia seksualne... tez lubialem chodzic do szkoly.
"Mobbing, zastraszanie, plucie na nauczycieli w dol klatki schodowej, wulgaryzmy, bijatyki w szkole i poza nia,
przynaleznosci do grup, niby gangow i wzajemna nienawisc, pierwsze doswiadczenia seksualne... tez lubialem chodzic do
szkoly." u mnie w szkole jeszcze narkotyki, psychopactwo, używki...
dokładnie ;) ja tam lubie do szkoły chodzić, lubie przerwy i zwariowane lekcje ;)) ;D zobaczycie za kilka lat kiedy wszyscy skończymy szkołę jeszcze za nią zatęsknimy ;)
w podstawówce i gimnazjum naprawdę lubiłem chodzić do szkoły, potem zaczęła się nauka ta trochę poważniejsza w liceum...
mimo to najpiękniejsze wspomnienia mam z osiedlowych akcji kiedy byłem dzieckiem :)
ja mam bardzo fajną klasę, fakt jest trochę takich cichych i spokojnych co się nic nie odzywają, no ale da się
przeżyć :D dobrze by jeszcze było gdyby połowę nauczycieli wypierdzielili, to nie miałabym nic przeciwko szkole :d
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2011 o 16:59
Tak jest wlasnie w Norwegii. Kazdy chodzi chetnie do szkoly bo nie ma tyle nauki jak w Polsce. nauczyciele sa spoko no i wlasnie dlatego chetnie sie chodzi do szkoly , do przyjaciol itd
ja juz ostatni miesiac w mojej sql, potem do sredniej. Z jednej strony juz bardzo chce juz wyjsc, isc do nowego srodowiska ale jak pomysle ze musze opuszczac swoja klase to lza w oku sie kreci ;)
[+] za demota ;)
czasami mam ochotę po prostu olać szkołę i w ogóle tam nie bywać, ale czasem też, po wakacjach nie mogę się doczekać, kiedy spotkam koleżanki i kolegów, kiedy znów zacznę się śmiać na przerwach. bez szkoły nasze życie było by strasznie nudne i połowa osób, którą teraz znamy nie miała by o nas pojęcia. tak samo my, nie wiedzielibyśmy, że oni są.
Też się nad tym zastanawiałam... W sumie jak się ma fajnych kolegów i koleżanki to się nie nudzi:) Ale i tak najlepsze są wycieczki:] Zawsze są mega akcje:D
A właśnie że nauka jako dziedzina ,a nie czynność jest najciekawszą rzeczą,
Wasze złe nastawienie do niej jest winą Nauczycieli oraz waszego LENIA a nie jej samej...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2011 o 18:52
Szkoła byłaby ok bez tego, psychopatycznego gimnazjum. W podstawówce wiadomo, żadna wielka nauka, masa wolnego czasu. Liceum też jest nawet w porządku. Ale gimnazjum to było po prostu wielkie skupisko głupoty i debilizmu, zarówno w wykonaniu naszym jak i nauczycieli.
a ja lubie chodzic do szkoły chociaz w klasie mam tylko kilka "spoko" osob xd prznajmniej jak tam jestem to nie zamulam i nie myśle o smutnych rzeczach
gdyby po prostu było więcej luzu...
ja chodzę teraz do takiej 'fajnej' że mam ciągły lajcik i powiem szczerze nawet jak mamy na 9. to i tak juz o 8 cała klasa jest i miło spędzamy czas.To jest szkoła przyjazna uczniom.
Niestety nie. Dla mnie szkoła jest jak kibel- chodzę bo muszę. Chociaż, gdybym miał kolegów w szkole to może bym do niej chodził(gdyby nie było nauki), ale to niemożliwe, bo ich nie mam :(
Narzekacie że nie macie przyjaciół, kolegów. A ja się pytam czy macie coś innego do roboty, czy tylko siedzicie przed kompem i zamulacie. No sorry ale wkur*iają mnie tacy ludzie którzy tylko płaczą że nie mają przyjaciół/znajomych. Pytam się czy robicie coś w tym kierunku ? Wiec zastanówcie się nad sobą. Życie jest tylko jedno, żyć na całego kur*a !!!
1. to ode mnie pożyczali długopisy
2. kanapkę równie dobrze mogę zjeść w domu czy na podwórku
3. co za przyjemność żuć gumę w szkole jeśli przerwa trwa 5-10 minut a na lekcji trzeba dyskretnie albo wcale?
4. nie mam przyjaciół.
Ha! Mój wuefista, którego wspominam bardzo miło, powiedział kiedyś te oto słowa: "Do szkoły, to Wy przychodzicie
spotkać się z kolegami, a uczyć macie się w domu". Z biegiem czasu uświadamiam sobie coraz bardziej ile w tym
żarciku jest prawdy. Wszystko, co potrafię i umiem, nauczyłem się w domu tudzież po prostu na własną rękę,
szkoła dała mi tylko (albo i aż) podstawy i motywację. Za to najfajniejsze wspomnienia mam ze szkoły i szkolnych wycieczek.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2011 o 16:08
Źle sformuowany demot, to nie przez naukę nie chce się chodzić do szkoły, to przez nauczycieli, tych którzy zniechęcają do nauki, to przez miliony sprawdzianów, które trzeba napisać no i zły program nauczania, jest po prostu za bardzo ściśnięty i to właśnie boli.
Naprawdę ogromnie dużo zależy od klasy, szkoły, nauczycieli.
Dlatego nie dziwię się tylu skrajnych poglądów na ten temat.
Poza tym jak nieraz widzę introwertyków, którzy gdyby nie szkoła nie wychylali by głowy z domu to bym bardziej się zgadzam, że warto chodzić do szkoły.
Co do systemu edukacji - tak, jest okropny, ale dlatego mamy nie chodzić do szkoły?
Nikt nie lubi PZPN, ale dlatego mamy nie oglądać meczy reprezentacji i nie grać w piłkę nożną?
Mimo wszystko to najczęściej w szkole poznajemy dobrych kumpli, a jak klasa fajna to sie nawet na lekcjach nie nudzi ;)
Ja lubiłem tylko wtedy kiedy była wycieczka lub jakieś wyjście
rzeczywiscie, lubimy chodzic do szkoly zeby pozyczać długopisy, jesc kanapki i zuc gume, bo to taka frajda i w dodatku mozna to robic jedynie w szkole. :p
tylko po co wtedy pożyczać długopisy?
Chyba raczej GDYBY NAUKA, bo w szkola ok wiekszego czasu dziala jak naturalna selekcja, ci ktorzy opadaja w tyle zostaja z ignorowani poki nie wygina.
Nie wiem jak teraz w szkolach jest, ale system nauczania potrzebuje renowacji.
ja nie mam w szkole przyjaciół, być może dla tego, że jestem grzeczna, nie palę, nie piję, dobrze się uczę, nie chodzę na dyskoteki, nie słucham techna, popu, ani disco polo, jedynie mam oryginalny styl ubierania się i tyle... oj, przepraszam, odeszłam od tematu ;D ale po za szkołą mam przyjaciół
Jeezu... serio sądzicie, że szkoła byłaby fajna, bo mogę pożyczyć długopis i przeżuć gumę po zjedzeniu kanapki? -.-
Nie tęsknię. Ten okres to dla mnie ciemność, otchłań wypełniona głupotą i bezrozumnym barbarzyństwem.
Ja ogólnie nie za bardzo lubiłem szkołę (nauka wielu niepotrzebnych i absolutnie mnie nie interesujących rzeczy). Sama nauka sprawiała i dalej sprawia mi przyjemność. Wolałbym się uczyć w innym, bardziej ograniczonym toku, za to mieć więcej czasu na inne aktywności.
aj tam, ja lubiłem chodzić do szkoły. z drugiej strony lubiłem też nie chodzić :)
pół na pół ;D
zgadzam się jak najbardziej! ;) [+]
ja myślę dobra mniejsza o to i tak już jak napisałem że myśle to duzy postep, to dla Ciebie mamo.
Mobbing, zastraszanie, plucie na nauczycieli w dol klatki schodowej, wulgaryzmy, bijatyki w szkole i poza nia, przynaleznosci do grup, niby gangow i wzajemna nienawisc, pierwsze doswiadczenia seksualne... tez lubialem chodzic do szkoly.
toż to patologia jakaś.
chyba "lubiłem"... moze powinienes tam wrocic?...
Patolgia patologia, szkoly sie nie wybiera. I faktycznie byka zem walnal. Oczywiscie lubilem mialo byc.
"Mobbing, zastraszanie, plucie na nauczycieli w dol klatki schodowej, wulgaryzmy, bijatyki w szkole i poza nia,
przynaleznosci do grup, niby gangow i wzajemna nienawisc, pierwsze doswiadczenia seksualne... tez lubialem chodzic do
szkoly." u mnie w szkole jeszcze narkotyki, psychopactwo, używki...
Ja lubię chodzić do szkoły z powodu przyjaciół co nie znaczy że nigdy nie wyszłam z nimi na wagary ważne to żeby razem
oj tak.. tylko ta nauka.. ehh, ale jeszcze tylko kilkanaście dni i WAKACJE ;D
a mi się jakoś nie chce wakacji ;p
Ale gdyby nie to, że nauka jest obowiązkowa, niektórzy nawet by nie wstali od kompa i zasmakowali tego świata
dokładnie ;) ja tam lubie do szkoły chodzić, lubie przerwy i zwariowane lekcje ;)) ;D zobaczycie za kilka lat kiedy wszyscy skończymy szkołę jeszcze za nią zatęsknimy ;)
Tak, zwłaszcza przez długopisy ;P
zwłaszcza przez kanapki;p
oj tam oj tam sama nauka zawsze spoko gdyby tylko nie te ocenianie...
i tysiące przypalów ! ;d
w podstawówce i gimnazjum naprawdę lubiłem chodzić do szkoły, potem zaczęła się nauka ta trochę poważniejsza w liceum...
mimo to najpiękniejsze wspomnienia mam z osiedlowych akcji kiedy byłem dzieckiem :)
nie
święta prawda
Apropo gum to co musi powiedziesz sir Alex Ferguson xD
nie no bez przesady nauka, nauczyciele i sam fakt jej istnienia gdyby nie te rzy rzeczy chętnie bym tam chodził
Gdyby nie było nauki, to byś i długopisów nie używał (raczej) :D
Nie.
gdybyś nie nauczył/ła się pisać to jakbyś pisał/ła SMSY???
miliony spalonych papierosów;D
Oj tak, uwielbiam rzuć gumę jeść kanapki i pożyczać na okrągło długopisy. Masz rację.
Taaaaaak . Pożyczanie długopisów to zajebiste zajęcie ; ))
ja mam bardzo fajną klasę, fakt jest trochę takich cichych i spokojnych co się nic nie odzywają, no ale da się
przeżyć :D dobrze by jeszcze było gdyby połowę nauczycieli wypierdzielili, to nie miałabym nic przeciwko szkole :d
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2011 o 16:59
Demot dobry, tylko do pełni szczęścia brakuje kolegów którzy mają WŁASNE fajki.
A gdzie setki papierosow ?
gdyby nie nauka nie było by szkoły ;o
Pierwsze trzy "zalety" wciśnięto na siłę, bo jakoś obyłbym się bez tych długopisów, kanapek i gum.
nie chodzi o nauke tylko sposob wbicia jej nam do glowy(mam wrazenie ze podobny efekt bylby jakby to robiono mlotkiem)
Powinno być: "Setki przyklejonych gum pod ławkę" xD
Mając tak zajebi*tą klasę jak ja, nawet 'nauka' nie przeszkadza ;) na lekcjach zajebi*ty harmider więc jest cool ;D
Tak czy siak. I tak wolę kompa.
Dlatego nie masz przyjaciół i dziewczyny. Ja też:(
Tak jest wlasnie w Norwegii. Kazdy chodzi chetnie do szkoly bo nie ma tyle nauki jak w Polsce. nauczyciele sa spoko no i wlasnie dlatego chetnie sie chodzi do szkoly , do przyjaciol itd
Ehe, w szczególności te długopisy mnie przekonały.
ja juz ostatni miesiac w mojej sql, potem do sredniej. Z jednej strony juz bardzo chce juz wyjsc, isc do nowego srodowiska ale jak pomysle ze musze opuszczac swoja klase to lza w oku sie kreci ;)
[+] za demota ;)
czasami mam ochotę po prostu olać szkołę i w ogóle tam nie bywać, ale czasem też, po wakacjach nie mogę się doczekać, kiedy spotkam koleżanki i kolegów, kiedy znów zacznę się śmiać na przerwach. bez szkoły nasze życie było by strasznie nudne i połowa osób, którą teraz znamy nie miała by o nas pojęcia. tak samo my, nie wiedzielibyśmy, że oni są.
Też się nad tym zastanawiałam... W sumie jak się ma fajnych kolegów i koleżanki to się nie nudzi:) Ale i tak najlepsze są wycieczki:] Zawsze są mega akcje:D
A właśnie że nauka jako dziedzina ,a nie czynność jest najciekawszą rzeczą,
Wasze złe nastawienie do niej jest winą Nauczycieli oraz waszego LENIA a nie jej samej...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2011 o 18:52
Zawsze chętnie wracam do miejsca, gdzie mogę pożyczyć setki długopisów...
ja to lubiłam bułki mojej kolezanki;D
Szkoła byłaby ok bez tego, psychopatycznego gimnazjum. W podstawówce wiadomo, żadna wielka nauka, masa wolnego czasu. Liceum też jest nawet w porządku. Ale gimnazjum to było po prostu wielkie skupisko głupoty i debilizmu, zarówno w wykonaniu naszym jak i nauczycieli.
a ja lubie chodzic do szkoły chociaz w klasie mam tylko kilka "spoko" osob xd prznajmniej jak tam jestem to nie zamulam i nie myśle o smutnych rzeczach
wtedy rodzice zabranialiby tam chodzić
Właśnie xD !!
gdyby po prostu było więcej luzu...
ja chodzę teraz do takiej 'fajnej' że mam ciągły lajcik i powiem szczerze nawet jak mamy na 9. to i tak juz o 8 cała klasa jest i miło spędzamy czas.To jest szkoła przyjazna uczniom.
W moim przypadku prawie 1000 zjedzonych paczek chipsó w ciągu 3 lat i dziesiątki czekolad:D
Niestety nie. Dla mnie szkoła jest jak kibel- chodzę bo muszę. Chociaż, gdybym miał kolegów w szkole to może bym do niej chodził(gdyby nie było nauki), ale to niemożliwe, bo ich nie mam :(
Chciałbym mieć przyjaciół
Nie.
A wyjście na szluge ;d ?
Nie.
problem nie leży w nauce lecz w ludziach którzy tzw. jej uczą
praca też.. gdyby codziennie był 10ty
Gdyby były laski, sprzedawali by fajki i browary to napewno ;D
W zasadzie to nie, bo gdy oceny były już wystawione i chodziło sie tylko posiedzieć z ludźmi, to większość już nie przychodziła...
Narzekacie że nie macie przyjaciół, kolegów. A ja się pytam czy macie coś innego do roboty, czy tylko siedzicie przed kompem i zamulacie. No sorry ale wkur*iają mnie tacy ludzie którzy tylko płaczą że nie mają przyjaciół/znajomych. Pytam się czy robicie coś w tym kierunku ? Wiec zastanówcie się nad sobą. Życie jest tylko jedno, żyć na całego kur*a !!!
Jak by nie było nauki to by szkoły też nie było -.-
ja tam uwielbiam szkołę dlatego siedzę już w 1 klasie liceum już czwarty raz.
NIEEE
1. to ode mnie pożyczali długopisy
2. kanapkę równie dobrze mogę zjeść w domu czy na podwórku
3. co za przyjemność żuć gumę w szkole jeśli przerwa trwa 5-10 minut a na lekcji trzeba dyskretnie albo wcale?
4. nie mam przyjaciół.
nie, dziękuję, nie lubię szkoły.
A co, w domu Ci nie pozwalają jeść kanapek i żuć gumy...?
Ha! Mój wuefista, którego wspominam bardzo miło, powiedział kiedyś te oto słowa: "Do szkoły, to Wy przychodzicie
spotkać się z kolegami, a uczyć macie się w domu". Z biegiem czasu uświadamiam sobie coraz bardziej ile w tym
żarciku jest prawdy. Wszystko, co potrafię i umiem, nauczyłem się w domu tudzież po prostu na własną rękę,
szkoła dała mi tylko (albo i aż) podstawy i motywację. Za to najfajniejsze wspomnienia mam ze szkoły i szkolnych wycieczek.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2011 o 16:08
Źle sformuowany demot, to nie przez naukę nie chce się chodzić do szkoły, to przez nauczycieli, tych którzy zniechęcają do nauki, to przez miliony sprawdzianów, które trzeba napisać no i zły program nauczania, jest po prostu za bardzo ściśnięty i to właśnie boli.
Jest jeszcze rywalizacja... z resztą bardzo lubię matme i mam bardzo fajną nauczycielkę... :)
i 100 wypalonych papierosow w kiblu...;D
No pewnie! Ja do szkoły chodziłem tylko jeść kanapki!
no pewnie:) ja chodzę tylko dla przyjaciół
Naprawdę ogromnie dużo zależy od klasy, szkoły, nauczycieli.
Dlatego nie dziwię się tylu skrajnych poglądów na ten temat.
Poza tym jak nieraz widzę introwertyków, którzy gdyby nie szkoła nie wychylali by głowy z domu to bym bardziej się zgadzam, że warto chodzić do szkoły.
Co do systemu edukacji - tak, jest okropny, ale dlatego mamy nie chodzić do szkoły?
Nikt nie lubi PZPN, ale dlatego mamy nie oglądać meczy reprezentacji i nie grać w piłkę nożną?