Może i boli o wiele bardziej. Ale ból fizyczny i psychiczny to dwie różne kategorie. Oczywiście jest też tak, że każdy myśli jak mu ciężko, dopóki nie stanie się coś gorszego. Pewnie dlatego Bóg kazał radować się z tego co macie :)
powiem tylko tyle - złamane serce prędzej czy później się sklei za pomocą drugiego człowieka, a nowego kręgosłupa sobie nie sprawisz, dziękuje za uwagę
No cóż zgadzam się z demotem. Też to przeżyłam- złamany kręgosłup. Miałam tyle farta, że cudem rdzeń mam cały i chodzę. Pozdrawiam koleżankę. Często myślę, nad tym co by było jakby jednak te 4 połamane kręgi uszkodziły rdzeń. I byłabym całe życie na wózku...
Słowa koleżanki to źródło, inspiracja. Nikt nie powiedział, że to cytat. Ale się czepiacie.
Edit: dopiero zauważyłam, ze tam jest "koleżki" ależ z nas analfabeci xDD
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2011 o 22:45
Na jakiej podstawie twierdzisz, że ta osoba nie pisze prawdy? Dlaczego uważasz, że ktoś może mieć zrujnowane
życie? Bo ma złamany kręgosłup? Złamanie kręgosłupa nie musi powodować, że ktoś może całe życie spędzić na wózku
inwalidzkim, o ile nie dojdzie do przerwania ciągłości rdzenia lub jego zmiażdżenia. Tak na marginesie paraplegicy
potrafią cieszyć się życiem bardziej niż zdrowi ludzie, bardziej to życie szanują i potrafią dostrzec rzeczy,
które wcześniej były niewidoczne. Można być zdrowym na ciele i mieć zrujnowane życie, chociażby taką
nieszczęśliwą miłością... Jeśli chodzi o demota to nie wiem co autor miał na myśli. Nie da się porównać
bólu fizycznego do psychicznego - pozostawiam bez oceny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2011 o 20:30
@nolispe
Na takiej że większość demotów jest robiona po to by dostać się na główną,tego nie robią ludzie którzy mają te kłopoty,bo taka strona nie ma dla nich zadnego znaczenia...
Nie twierdze ze musi byc na wózku,ale zazwyczaj tk się dzieje.
Uwazam ze moze miec zrujnowane zycie-bo na wózku nie zagra w pilke rozna z kolegami,nigdy nie bedzie mogl isc pobiegac z dziewczyna,ma o wiele ciezej niz przykladowo ja. Może to oczywiscie robic na swoj sposob-dziewczyna wezmie go ze soba i moga np wyjsc na spacer.
Zgadzam siee z Tobą,że ludzie ktorzy cos utracili w zyciu o wiele bardziej je szanuja...
Napisalem to wczesniej bo nie podoba mi sie ten demotywator-jesli ktos ma zlamane serce to nie mozna tego porownac z niczym[i zgadzam sie z Tobą]. Osobiscie-wolałbym zeby ktos zlamał mi ręke niż serce.
@nolispe - myślę, że autorowi słów/demota nie chodziło o ból fizyczny przy złamaniu kręgosłupa. Tylko
właśnie o ten ból psychiczny. Paraplegia jeśli wiąże się z wózkiem, często wiąże się też ze
zniesieniem/zaburzeniami czucia poniżej poziomu uszkodzenia.
Co do całej reszty - dokładnie się z Tobą zgadzam!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2011 o 22:14
Serio? Kręgosłupa złamanego nie miałam i daj Boże, że nie będę nigdy miała tego porównania. Ale dotychczas żadna kontuzja nie bolała mnie tak bardzo jak "złamane" serce. Nie da się opisać tej bezsilności, tego dławienia wewnątrz. Pamiętam... Pamiętam.
Nawet jak demot jest dobry, to komentarze złamanych serc bedą tutaj przewodzić. Złamane serce pochodzi od mózgu tego nieszczęsnego organu który musi te wszystkie informacje selekcjonować a pózniej was dręczy w mostku. I mało kto czai o co chodzi w tym democie....
Sądząc po twoim Nick'u to trudno złamać kręgosłup. Jednak współczuję wszystkim osobom, które złamały kręgosłup lub szyję. Pewnie dla dzieci w wieku 7-8 lat jest to śmieszne i myślą, że bezmyślne skoki "na główkę" są dobrą zabawą. Rozumiem skoki do wody o głębokości kilku metrów, ale nie do wody o gł. 1m. Wiadomości o tym, są bardziej irytujące o niż komary.
jonaszek95 : "jak sie złamie kręgosłup to nic nie czuć..." Ty chyba chory jesteś człowieku ! Jak się złamie kręgosłup to nie tylko boli ale napierda*a w ch*j !!!!!! wiem z własnego doświadczenia...
Niektóre komentarze są całkowicie nieprzemyślane.
Na początek, mam pytanie do tych, którzy pisali w kontekście przerwania rdzenia kręgowego. Dlaczego myśląc w taki sposób myślicie tylko o bólu fizycznym? Czy naprawdę wydaje się Wam, że człowiek, który ma spędzić resztę życia na wózku inwalidzkim, nie odczuwa bólu psychicznego?? Myślicie, że, choćby początkowo, nie jest całkowicie załamany, myśląc, że już nigdy nie kopnie piłki czy podbiegnie na przystanek? To tak abstrahując, bo tak naprawdę złamanie kręgosłupa nie oznacza fizycznego braku czucia. O. Jędrzejczak miała złamany kręgosłup i nie dość że nie jeździ na wózku, to w dodatku dalej pływa, więc nie mylcie pojęć.
Tylko że to jest z twojej głupoty (zazwyczaj) a serce łamie ci osoba i to ta którą bardzo kochasz, jeżeli nawet tego nie potrafisz zrozumieć, to widzę że nie mamy o czym gadać. Napisałaś żę taka osoba ma świadomość że już NIGDY nie bedzie się sama poruszać, a potem podajesz przykład Jędrzejczak że jednak można. Sama głubisz się w swoich przemyśleniach.Jeżeli ta osoba tylko wierzy i potrafi się cieszyć z najmniejszej rzeczy to naprawdę nie musi tak cierpieć. A osoba ze złamanym sercem eh... nie bede tego tłumaczył, to trzeba przeżyć żeby zrozumieć^^
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!
ŹRÓDŁO JEST ,,SŁOWA KOLEŻANKI NA WÓZKU ". aHA TA JASNE TYLE ŻE W DEMOCIE PISZE ,, ZŁAMAŁEM". TERAZ TO NIKT NIE UMIE ZROBIĆ PRAWDZIWEGO DEMOTA...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.! SERIO
świetny demot! zawsze mnie irytują dziewczyny które się nieszczęśliwie zakochały i myślą że spotkało je przeogromne nieszczęście nieporównywalne z niczym innym -.- [+]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2011 o 21:50
Wszyscy tutaj wyżej gówno wiedzie MIAŁEM PĘKNIĘTE 4 KREGI i po upadku nie czułem nic wstałem i nie czułem ciała byłem w takim szoku że dopiero w szpitalu odzyskałem czucie a pozniej juz było tylko gorzej... a co do załaman sercowych to mam je wszystkie w dupie bo jak mnie rzuci dziewczyna to nie płacze tylko ide nastepna podrywac zeby szybciej zapomniec a tylko lamusy sie uzalaja nad soba i płacza na demotywatorach z tego powodu!!!!!
To ja jestem lamusem, bo ilekroć się zakocham i dostanę kopa (czyli zawsze), to boli bardziej niż wszystko, co przeżyłam w związku ze złamaniem L3, L4 i L5. Chociaż nie mogę zaprzeczyć, że moje wycie było słyszalne przed szpitalem.
Widocznie nigdy nie byliście zakochani. Mój kolega, też złamał kark , teraz jest na wózku, i wysłał sms do dziewczyny (w szpitalu) , że dopiero gdy ona go zostawi, to straci sens swojego życia. A jej akurat nie było na kilka dni w domu i nie wziąła komórki. On próbował się powiesić , bo pomyślał że go zostawiła . Na szczęście nie udało mu się. Od razu jak się o wszystkim dowiedziała, wróciła i powiedziała mu na ucho " jak mogłeś myśleć że bym cię mogła zostawić, głupku" no i skończyło się pocałunkiem. Teraz jest szczęśliwy mimo że nie może chodzić.
I co?
pewnie jak większość kretynów skakałeś do wody nie znajac głębokości co by znaczyło że jesteś skończonym kretynem w sumie jeśli nie był to wypadek to też znacdzy że jesteś idiotą a na złamanie serca nie mamy wpływu więc masz minusa
Głupio porównywać ból. Ja nigdy nie zrozumiem bólu jaki niesie uszkodzenie kręgosłupa lub kalectwo. Największy ból jakiego doznałem pochodzi właśnie ze złamanego serca i żadne gadanie że inni mają gorzej i większe powody do zmartwień nie ma tu nic do rzeczy. Każdy ma swój ból, i dla każdego ten największy jest inny. Mogę się wstrzymać z moimi żalami jeśli spotkam kogoś bardziej pokrzywdzonego ale to nie zmieni moich odczuć. I tak, mnie też po części wkurza, że niszczy mnie coś co dla innych jest błahostką ale nie jestem w stanie nic na to poradzić. Boli mnie jak cholera, a fakt że innych boli bardziej nie poprawia mi nastroju.
Jeśli mówimy o złamaniu kręgosłupa, i nadal posiadaniu kochającej żony i dzieci, to nie, nie boli bardziej. Poprzez setki kontuzji podczas swego życia mogę dokonać interpolacji i jasno stwierdzić, że nie jest to prawda, a koleżka który tak mówił nie miał złamanego serca. Albo zdawało mu się, że miła, bo się w kimś kiedyś "zauroczył", czy dostał kosza na imprezie. Dopiero jeśli do złamanego kręgosłupa dodamy wózek i powiązane z nim rzeczy związane z psychiką, to mogę się zgodzić, ale wtedy PODCHODZIMY POD ZŁAMANE SERCE na wiele sposobów (serce boli bo on biega ja nie, bo dziewczyna wybrała tego co może ruszać nogami, bo nie mogę sam wejść po schodach, bo się czuję bezradny, bo nie widzę nadziei, to właśnie złamane serce).
Wiadomo, że boli bardziej, tyle że ból ze złamanego kręgosłupa nie siada Ci tak na psychikę, nie wariujesz tak z tego powodu, przez ból kręgosłupa nie dochodzi do bezsensownych samobójstw. Niestety takie są realia.
Złamanie kręgosłupa nie musi oznaczać ani kalectwa ani śmierci. Nawet kalectwo w skutek złamania kręgosłupa nie dyskwalifikuję żadnego nieszczęśnika do korzystania z internetu. Piszę to bo przeżyłem coś takiego, i żyję , chodzę , oddycham , piszę ten pouczający komentarz dla kolegów bez gimnazjum.
powinno byc w cudzysłowiu ale i tak mocne :)
raczej w cudzysłowie :)
wreszcie błyskotliwy demot, który wbrew pozorm nie jest o nieszczęśliwej miłości. plus się należy ;)
jeśli słowa koleżanki (co napisałeś w źródle) to czemu "złamałem" EDIT, sorry mój fail ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2011 o 17:36
@marian101- koleżki, nie koleżanki z tego co widzę
Może i boli o wiele bardziej. Ale ból fizyczny i psychiczny to dwie różne kategorie. Oczywiście jest też tak, że każdy myśli jak mu ciężko, dopóki nie stanie się coś gorszego. Pewnie dlatego Bóg kazał radować się z tego co macie :)
powiem tylko tyle - złamane serce prędzej czy później się sklei za pomocą drugiego człowieka, a nowego kręgosłupa sobie nie sprawisz, dziękuje za uwagę
No cóż zgadzam się z demotem. Też to przeżyłam- złamany kręgosłup. Miałam tyle farta, że cudem rdzeń mam cały i chodzę. Pozdrawiam koleżankę. Często myślę, nad tym co by było jakby jednak te 4 połamane kręgi uszkodziły rdzeń. I byłabym całe życie na wózku...
ZASADNICZA ROZNICA: kregosłup złamałes zapewne z własnej glupoty, niewiedzy, ciekawosci a serce zlamie ci ukochana osoba wbrew twojej woli.
jesli sie myle to przepraszam co do tego kregoslupa
Jak złamałeś, to jak wstawiłeś tego demota? xD
jak sie złamie kręgosłup to nic nie czuć...
jak sie zlamie serce to tez nic nie czuc , a jednak boli
Serce to tylko organ.
i to do tego elastyczny.
Tak tylko że nie dla każdego serce to TYLKO organ ;)
[+]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 19:10
Słowa koleżanki to źródło, inspiracja. Nikt nie powiedział, że to cytat. Ale się czepiacie.
Edit: dopiero zauważyłam, ze tam jest "koleżki" ależ z nas analfabeci xDD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 22:45
Rozmawiałeś z koleżką na wózku- uznałeś-zaje*sty demot bedzie.
Ciekawe czy tylko tyle pożytku wyciągnąłeś ze słów człowieka ktory ma zrujnowane zycie.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że ta osoba nie pisze prawdy? Dlaczego uważasz, że ktoś może mieć zrujnowane
życie? Bo ma złamany kręgosłup? Złamanie kręgosłupa nie musi powodować, że ktoś może całe życie spędzić na wózku
inwalidzkim, o ile nie dojdzie do przerwania ciągłości rdzenia lub jego zmiażdżenia. Tak na marginesie paraplegicy
potrafią cieszyć się życiem bardziej niż zdrowi ludzie, bardziej to życie szanują i potrafią dostrzec rzeczy,
które wcześniej były niewidoczne. Można być zdrowym na ciele i mieć zrujnowane życie, chociażby taką
nieszczęśliwą miłością... Jeśli chodzi o demota to nie wiem co autor miał na myśli. Nie da się porównać
bólu fizycznego do psychicznego - pozostawiam bez oceny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 20:30
@nolispe
Na takiej że większość demotów jest robiona po to by dostać się na główną,tego nie robią ludzie którzy mają te kłopoty,bo taka strona nie ma dla nich zadnego znaczenia...
Nie twierdze ze musi byc na wózku,ale zazwyczaj tk się dzieje.
Uwazam ze moze miec zrujnowane zycie-bo na wózku nie zagra w pilke rozna z kolegami,nigdy nie bedzie mogl isc pobiegac z dziewczyna,ma o wiele ciezej niz przykladowo ja. Może to oczywiscie robic na swoj sposob-dziewczyna wezmie go ze soba i moga np wyjsc na spacer.
Zgadzam siee z Tobą,że ludzie ktorzy cos utracili w zyciu o wiele bardziej je szanuja...
Napisalem to wczesniej bo nie podoba mi sie ten demotywator-jesli ktos ma zlamane serce to nie mozna tego porownac z niczym[i zgadzam sie z Tobą]. Osobiscie-wolałbym zeby ktos zlamał mi ręke niż serce.
@nolispe - myślę, że autorowi słów/demota nie chodziło o ból fizyczny przy złamaniu kręgosłupa. Tylko
właśnie o ten ból psychiczny. Paraplegia jeśli wiąże się z wózkiem, często wiąże się też ze
zniesieniem/zaburzeniami czucia poniżej poziomu uszkodzenia.
Co do całej reszty - dokładnie się z Tobą zgadzam!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 22:14
No napewno! Człowieku gdybyś złamał kręgosłup to niebył byś w staie tego napisać!
Przecież po złamaniu kręgosłupa traci się czucie, a w democie chodzi o ból fizyczny.
pie*dolicie przecierz to tylko jede pęknięty chips można go jeszce zjeśc
no i czego płaczesz z powodu złamanego kręgosłupa
tamtemu głowe oderwało i nic nie mówi
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 18:23
to chyba nie miałes złamanego serca...
serce to mięsień - nie można go złamać
No to chyba nie miałeś jeszcze złamanego serca ;)
Zasadniczo łatwiej złamać serce niż kręgosłup, sobie.
Serio? Kręgosłupa złamanego nie miałam i daj Boże, że nie będę nigdy miała tego porównania. Ale dotychczas żadna kontuzja nie bolała mnie tak bardzo jak "złamane" serce. Nie da się opisać tej bezsilności, tego dławienia wewnątrz. Pamiętam... Pamiętam.
Nawet jak demot jest dobry, to komentarze złamanych serc bedą tutaj przewodzić. Złamane serce pochodzi od mózgu tego nieszczęsnego organu który musi te wszystkie informacje selekcjonować a pózniej was dręczy w mostku. I mało kto czai o co chodzi w tym democie....
Boże niech on odzyska zdrowie...!
Sądząc po twoim Nick'u to trudno złamać kręgosłup. Jednak współczuję wszystkim osobom, które złamały kręgosłup lub szyję. Pewnie dla dzieci w wieku 7-8 lat jest to śmieszne i myślą, że bezmyślne skoki "na główkę" są dobrą zabawą. Rozumiem skoki do wody o głębokości kilku metrów, ale nie do wody o gł. 1m. Wiadomości o tym, są bardziej irytujące o niż komary.
Co się czepiasz 7-8-latków? Mało to nastolatków, jak i dorosłych, którzy po paru piwkach zgrywają chojraków, a potem lądują na wózku, albo w ziemi?
Kręgosłup można połamać na wiele sposobów. Np. Wywalić się na rowerze skacząc z wyskoczni i przefikołkować porządnie kilka razy.
nie rozróżniasz tych dwóch bólów
nareszcie jakis konkret, a nie ciągle pseudo-liryczne, grafomanskie, pier... o szopenie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 19:10
twoja koleżanka powiedziała ' ja złamałEM ?
Gdzie masz "koleżankę"? Ja widze "koleżkę". Okulary pora zmienić na mocniejsze :)
Tylko, że kiedy masz złamane serce to boli tak naprawdę dusza...
Kręgosłup to nie rdzeń kregowy
jonaszek95 : "jak sie złamie kręgosłup to nic nie czuć..." Ty chyba chory jesteś człowieku ! Jak się złamie kręgosłup to nie tylko boli ale napierda*a w ch*j !!!!!! wiem z własnego doświadczenia...
wolałabym złamać kręgosłup... : (((
Chyba nie wiesz co mówisz dziecko. Zastanów się 2 razy zanim znowu napiszesz jakąś głupotę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 22:24
CO do koleżki na wózku, widać nie przeżył nigdy nieszczęśliwej miłości, tak jak wyżej ból psychiczny to nie to samo co fizyczny..
Jak złamałeś kręgosłup to już nic nie czujesz... więc nie porównuj.
serce z chipsa ?
Powiem tak: miałam złamane serce i kręgosłup. Bardziej boli złamane serce, nie ma najmniejszego porównania.
Niektóre komentarze są całkowicie nieprzemyślane.
Na początek, mam pytanie do tych, którzy pisali w kontekście przerwania rdzenia kręgowego. Dlaczego myśląc w taki sposób myślicie tylko o bólu fizycznym? Czy naprawdę wydaje się Wam, że człowiek, który ma spędzić resztę życia na wózku inwalidzkim, nie odczuwa bólu psychicznego?? Myślicie, że, choćby początkowo, nie jest całkowicie załamany, myśląc, że już nigdy nie kopnie piłki czy podbiegnie na przystanek? To tak abstrahując, bo tak naprawdę złamanie kręgosłupa nie oznacza fizycznego braku czucia. O. Jędrzejczak miała złamany kręgosłup i nie dość że nie jeździ na wózku, to w dodatku dalej pływa, więc nie mylcie pojęć.
Tylko że to jest z twojej głupoty (zazwyczaj) a serce łamie ci osoba i to ta którą bardzo kochasz, jeżeli nawet tego nie potrafisz zrozumieć, to widzę że nie mamy o czym gadać. Napisałaś żę taka osoba ma świadomość że już NIGDY nie bedzie się sama poruszać, a potem podajesz przykład Jędrzejczak że jednak można. Sama głubisz się w swoich przemyśleniach.Jeżeli ta osoba tylko wierzy i potrafi się cieszyć z najmniejszej rzeczy to naprawdę nie musi tak cierpieć. A osoba ze złamanym sercem eh... nie bede tego tłumaczył, to trzeba przeżyć żeby zrozumieć^^
było: http://bit.ly/iLvnDG
jak się łamie kręgosłup to jest się sparalizowanym i wgl to bylo.
Jak boli to przynajmniej sparaliżowana nie jest...
lol
Ja mam najgorzej dziewczyna złamała mi serce łamiąc mi kręgosłup.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!
ŹRÓDŁO JEST ,,SŁOWA KOLEŻANKI NA WÓZKU ". aHA TA JASNE TYLE ŻE W DEMOCIE PISZE ,, ZŁAMAŁEM". TERAZ TO NIKT NIE UMIE ZROBIĆ PRAWDZIWEGO DEMOTA...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.! SERIO
Ilość wykrzykników jest, jak widać odwrotnie proporcjonalna do poziomu IQ. Ty też nie odróżniasz "koleżanki" od "koleżki"?
świetny demot! zawsze mnie irytują dziewczyny które się nieszczęśliwie zakochały i myślą że spotkało je przeogromne nieszczęście nieporównywalne z niczym innym -.- [+]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 21:50
fajne : )
ja odróżniam te bóle !
laczymy sie w bulu i nadzieji
Wszyscy tutaj wyżej gówno wiedzie MIAŁEM PĘKNIĘTE 4 KREGI i po upadku nie czułem nic wstałem i nie czułem ciała byłem w takim szoku że dopiero w szpitalu odzyskałem czucie a pozniej juz było tylko gorzej... a co do załaman sercowych to mam je wszystkie w dupie bo jak mnie rzuci dziewczyna to nie płacze tylko ide nastepna podrywac zeby szybciej zapomniec a tylko lamusy sie uzalaja nad soba i płacza na demotywatorach z tego powodu!!!!!
To ja jestem lamusem, bo ilekroć się zakocham i dostanę kopa (czyli zawsze), to boli bardziej niż wszystko, co przeżyłam w związku ze złamaniem L3, L4 i L5. Chociaż nie mogę zaprzeczyć, że moje wycie było słyszalne przed szpitalem.
Po twojej wypowiedzi można wysnuć tylko jeden wniosek. Nigdy nie byłeś prawdziwie zakochany. W skrócie jesteś prostakiem. Miłego dnia
oj człowieku wole mieć złamane całe ciało ale być wogule lubiany niż cały zdrowy jeśli i tak nikt mnie nie cierpi
tanie i ckliwe
I yo jest demot, a nie te dziecięce pierdoły ze złamanym sercem i koniec sensu życia
Widocznie nigdy nie byliście zakochani. Mój kolega, też złamał kark , teraz jest na wózku, i wysłał sms do dziewczyny (w szpitalu) , że dopiero gdy ona go zostawi, to straci sens swojego życia. A jej akurat nie było na kilka dni w domu i nie wziąła komórki. On próbował się powiesić , bo pomyślał że go zostawiła . Na szczęście nie udało mu się. Od razu jak się o wszystkim dowiedziała, wróciła i powiedziała mu na ucho " jak mogłeś myśleć że bym cię mogła zostawić, głupku" no i skończyło się pocałunkiem. Teraz jest szczęśliwy mimo że nie może chodzić.
I co?
złamał kark i próbował się powiesić hmmmmmm... ciekawe
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 22:32
złamał kark, próbował sie powiesić, napisal esemesa i nie umie chodzić ? dr house śmie twierdzić że złamał kręgosłup na poziomie bioder lub niżej
chips w kształcie serca!
Z miłości to najbardziej boli złamany penis. Mój były coś o tym wie ....
Widzisz na tyle dobrze ze masz krzeslo do kompa zawsze przy sobie..
pewnie jak większość kretynów skakałeś do wody nie znajac głębokości co by znaczyło że jesteś skończonym kretynem w sumie jeśli nie był to wypadek to też znacdzy że jesteś idiotą a na złamanie serca nie mamy wpływu więc masz minusa
i chcialo ci sie do demota serce z chipsa wycinac?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 23:25
Wierze, ale czy ta świadomość ma być moim lekarstwem?
a skąd wiesz jak złamiesz serce już nic nie czujesz...
Ciekawe co by was bolało gdyby was zamknęli w pace z murzynem...
Głupio porównywać ból. Ja nigdy nie zrozumiem bólu jaki niesie uszkodzenie kręgosłupa lub kalectwo. Największy ból jakiego doznałem pochodzi właśnie ze złamanego serca i żadne gadanie że inni mają gorzej i większe powody do zmartwień nie ma tu nic do rzeczy. Każdy ma swój ból, i dla każdego ten największy jest inny. Mogę się wstrzymać z moimi żalami jeśli spotkam kogoś bardziej pokrzywdzonego ale to nie zmieni moich odczuć. I tak, mnie też po części wkurza, że niszczy mnie coś co dla innych jest błahostką ale nie jestem w stanie nic na to poradzić. Boli mnie jak cholera, a fakt że innych boli bardziej nie poprawia mi nastroju.
I o to właśnie chodzi. Przeczytajcie to, wszyscy wiedzący lepiej szczekacze bez pomyślunku.
A mnie w bólu emocjonalnym najbardziej wkurza to, że często (ba, prawie zawsze) prowadzi do egotyzmu.
Nie do końca rozumiem. Co go boli bardziej serce czy kręgosłup?
no moja dziewczyna jak mi robiła loda złamała mi fi*ta tez boli jak cholera ;/
skoo złamałeś kręgosłup, to poprzez przerwanie rdzenia kręgowego nic już cię nie boli,
Pozdrawiam i życzę zdrowia,
Dr ortopedii Anat Hemare
;)
http://www.izoo.krakow.pl/pablo/
mnie ku.wa boli serce.. i to bardziej niz kregosłup wiec nie pier....
hmm, ja złamałem kręgosłup, i jakoś nic nie czuje - od biodra w dół.
Ból po złamaniu kręgosłupa- raczej nie chodzi o fizyczny briano:P Skoro kolega jest na wózku... Sam powinieneś o tym wiedzieć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2011 o 11:31
z tym, że złamanie serca to ból psychiczny, a złamanie kręgosłupa to inny rodzaj bólu, także nie wiem co to ma do siebie
Jeśli mówimy o złamaniu kręgosłupa, i nadal posiadaniu kochającej żony i dzieci, to nie, nie boli bardziej. Poprzez setki kontuzji podczas swego życia mogę dokonać interpolacji i jasno stwierdzić, że nie jest to prawda, a koleżka który tak mówił nie miał złamanego serca. Albo zdawało mu się, że miła, bo się w kimś kiedyś "zauroczył", czy dostał kosza na imprezie. Dopiero jeśli do złamanego kręgosłupa dodamy wózek i powiązane z nim rzeczy związane z psychiką, to mogę się zgodzić, ale wtedy PODCHODZIMY POD ZŁAMANE SERCE na wiele sposobów (serce boli bo on biega ja nie, bo dziewczyna wybrała tego co może ruszać nogami, bo nie mogę sam wejść po schodach, bo się czuję bezradny, bo nie widzę nadziei, to właśnie złamane serce).
MINUS.
Główna się "stacza". Ból fizyczny i ból psychiczny to dwa różne odczucia, i nie można ich do siebie porównywać.
Jak kregosłup masz z chipsa tak jak serce na zdjeciu to gratuluję :)
Ale przynajmniej masz demota na glownej
Ja złamałem rękę i trudno mi jezdzić na recznym .. uwieżcie to boli..
Gdybyś nie miał złamane kręgosłupa to byś nie miał demota na głównej. ;p
POZDRO.
kręgosłup łamiesz przez własną głupotę a serce... raczej przez kogoś...
Wiadomo, że boli bardziej, tyle że ból ze złamanego kręgosłupa nie siada Ci tak na psychikę, nie wariujesz tak z tego powodu, przez ból kręgosłupa nie dochodzi do bezsensownych samobójstw. Niestety takie są realia.
Jeśli masz złamany kręgosłup to jak zrobiłeś tego demota?
minus za kłamstwo
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2011 o 14:03
naucz się czytaĆ co poniektóre dopiski
Jest ckliwy demot o złamanym kręgosłupie - jest główna. Czego to ludzie nie zrobią dla sławy...
Święta racjaa. ;(
Złamanie kręgosłupa nie musi oznaczać ani kalectwa ani śmierci. Nawet kalectwo w skutek złamania kręgosłupa nie dyskwalifikuję żadnego nieszczęśnika do korzystania z internetu. Piszę to bo przeżyłem coś takiego, i żyję , chodzę , oddycham , piszę ten pouczający komentarz dla kolegów bez gimnazjum.
Tez miałam zlamany kręgosłup bez uszkodzonego rdzemnia i to boli jak cholera> złamane serce to przy tym pikuś.
Nie zakochałaś się jeszcze, widocznie.
http://tenajlepsze.pl/25312,Zlamane-serce-Ja-zlamalem-kregoslup-uwierzcie-boli-o-wiele-bardziej
slowa kolezanki??
jak można porównać ból fizyczny do psychicznego??? całkiem odmienne stant...!!! ode mnie -
Złamałam sobie i serce i kręgosłup, wygrałam?
Spróbujcie sobie złamać serce w dosłownym tego słowa znaczeniu. Równie dobrze mógłby być demot "Coś cię gryzie? Mnie ugryzł krokodyl, bardziej boli!"
nie łam się, mogło być gorzej
Ja mam niedowład (dla tępych/nie ogarniętych: paraliż), może to dziwne, ale wolałbym czuć ból nawet złamanego kręgosłupa...
gdyby kózka nie skakała to by kręgosłupa nie złamała :)
od kiedy kręgosłup można złamać??
stary...
jesteś zdolny haha
kregoslup mozna zlamac - radze poczytac. Mialem zlamany i kregoslup i serce - uwierz, zlamane serce boli mocniej, dluzej i dzien w dzien
Nie ta to następna, ale żeby sobie od razu kręgosłup łamać :/
Moze i zlamane serce nie boli tak bardzo, ale zyc sie nie chce i peka dusza
nie sądzę że ze złamanym kręgosłupem robił byś demota ale i tak +