Mam takie samo zdanie. Po co bawić się w jakieś głupie podchody? Mówny wprost o naszych uczuciach, o tym co myślimy i czujemy. Będzie łatwiej i nie będzie nieporozumień.
Tiaa.... cholernie łatwo wygłasza się takie poglądy jak Twój. I nie sposób się z nimi nie zgadzać. Tylko między tym co mówimy, a tym co robimy nie rzadko jest ogroooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooomna różnica. Powiedzić łatwo, postępować zgodnie z tym dużo trudniej.
Też zawsze udaję, że nie rusza mnie to co mnie boli. Ale przynajmniej wiem dlaczego. Bo oni po prostu nie zrozumieją tego co mi leży na sercu. Pić - tak, bawić się - tak, żartować sobie z wszystkiego - tak. Pojęcie o miłości i uczuciach - żadne. Dlatego dopóki nie spotkam nikogo, kogo będę widzieć że zrozumie, nie powiem.
No tak, zgadzam się z najlepszym komentarzem, ale problem tkwi w tym, że czasami nie możemy mówić wprost o swoich uczuciach bo ludzie mogą nas po prostu wyśmiać.. A czasami to boli bardziej niż ukrywanie swych uczuć... [+]
Ja ich nie ukrywam... Ja je tłamsze w sobie i próbóję zwalczać... bo zazdrość jest zła... Ale co ja poradzę że boli mnie to iż najlepsza przyjaciółka poświęca mi z dnia na dzień coraz mniej czasu a jak jestem z nią i drugą kumpelą (i moją i jej) i to czuję się bardzo nie na miejscu...:(
Jeśli nie umiem sobie z czymś poradzić wtedy tak postępuje, niestety coraz częściej jestem obojętny w niemalże każdej sferze mojego życia/wegetacji. :|
Mocne.
Nie każdy ma na tyle odwagi żeby mówić wprost o swoich uczuciach... Przez 3 lata liceum chodziłam do klasy z chłopakiem, który strasznie mi się podobał pod każdym względem. On oczywiście o tym nie wiedział. Bałam się zrobić ten pierwszy krok, cisnęłam wszystko w sobie i zachowywałam się jakby był zupełnie dla mnie obcy, obojętny - a nie był. Chodziłam do szkoły praktycznie tylko dla niego, wstając czy kładąc się myślałam tylko o nim. Na imprezach nie potrafiłam patrzeć na innych facetów, ciągle miałam jego obrazek w głowie. Gdy patrzył w moją stronę np. w autobusie, na lekcji cieszyłam się jak dziecko. Świetnie mi się z nim rozmawiało, czasami pisaliśmy esy, na studniówce mało co nie powiedziałam mu co do niego czuję. Niestety, często ograniczała mnie nieśmiałość, strach, jakiś pier dolony lęk co by było gdyby mnie wyśmiał. Wszystko kończyło się na zwykłym cześć w szkole. Często nawet jeździłam autobusem żeby go przez przypadek spotkać, porozmawiać. Niekiedy wystarczał jeden głupi znak z jego strony, zwykłe spojrzenie a w brzuchu miałam setki tysięcy motylków. Żałuje, ze nie zrobiłam czegoś w tym kierunku, nie wiecie jakie to jest czasami trudne przełamać się i powiedzieć komuś swoje uczucia, lepiej jest udawać, że Ci nie zależy, że ma się wyje bane...
Nie umiecie a potem wchodzicie na demoty i się wyżalacie . pewnie teraz dostane setki minusów , choć powinno być na
odwrót bo w końcu ta strona ma demotywować .
Mógłbym pomóc każdemu się przemóc itd bo to jest dość łatwe
ale nie chce mi się pisać
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2011 o 1:06
Za krótkie jest życie by udawać. Trzeba pokazywać to co czujemy i czego pragniemy, a nie ukrywać coś .
Mam takie samo zdanie. Po co bawić się w jakieś głupie podchody? Mówny wprost o naszych uczuciach, o tym co myślimy i czujemy. Będzie łatwiej i nie będzie nieporozumień.
jestem ciekawa czy Ty tak pokazujesz to co czujesz i czego pragniesz;)
A ja będę udawać że mnie to obchodzi
Tiaa.... cholernie łatwo wygłasza się takie poglądy jak Twój. I nie sposób się z nimi nie zgadzać. Tylko między tym co mówimy, a tym co robimy nie rzadko jest ogroooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooomna różnica. Powiedzić łatwo, postępować zgodnie z tym dużo trudniej.
Też zawsze udaję, że nie rusza mnie to co mnie boli. Ale przynajmniej wiem dlaczego. Bo oni po prostu nie zrozumieją tego co mi leży na sercu. Pić - tak, bawić się - tak, żartować sobie z wszystkiego - tak. Pojęcie o miłości i uczuciach - żadne. Dlatego dopóki nie spotkam nikogo, kogo będę widzieć że zrozumie, nie powiem.
Ja też tak robię. Z tym, że jestem kiepską aktorką i nie wychodzi mi to najlepiej.
Ja niestety jestem za dobrym aktorem ...
ja też... a potem żałuję... =/
Czasem tak jest łatwiej.. Dopiero później się to wszystko komplikuje ;/
mocne !
No tak, zgadzam się z najlepszym komentarzem, ale problem tkwi w tym, że czasami nie możemy mówić wprost o swoich uczuciach bo ludzie mogą nas po prostu wyśmiać.. A czasami to boli bardziej niż ukrywanie swych uczuć... [+]
Ja ich nie ukrywam... Ja je tłamsze w sobie i próbóję zwalczać... bo zazdrość jest zła... Ale co ja poradzę że boli mnie to iż najlepsza przyjaciółka poświęca mi z dnia na dzień coraz mniej czasu a jak jestem z nią i drugą kumpelą (i moją i jej) i to czuję się bardzo nie na miejscu...:(
ja mam tak samo.
Ja też tak mam. Nie wiem czemu ale nie potrafię pokazać komuś, że mi zależy. Boję się nie wiem czego. Eh to okropne ;(( Pozdrawiam twórcę tego demota
Boisz się rozczarowania ... Ja ostatnio przestałem i teraz znów żałuję
Jeśli nie umiem sobie z czymś poradzić wtedy tak postępuje, niestety coraz częściej jestem obojętny w niemalże każdej sferze mojego życia/wegetacji. :|
najbardziej ci zależy na krzaczkach przy autostradzie?
Bo jesteś głupia
takie życie.. +
ja też :x
Piękne zdjęcie...
mira?! co ty na tym zdjęciu do cholery robisz?! :O
nogi masz ładne .. xD
Ładne ma nogi :D
Mocne.
Nie każdy ma na tyle odwagi żeby mówić wprost o swoich uczuciach... Przez 3 lata liceum chodziłam do klasy z chłopakiem, który strasznie mi się podobał pod każdym względem. On oczywiście o tym nie wiedział. Bałam się zrobić ten pierwszy krok, cisnęłam wszystko w sobie i zachowywałam się jakby był zupełnie dla mnie obcy, obojętny - a nie był. Chodziłam do szkoły praktycznie tylko dla niego, wstając czy kładąc się myślałam tylko o nim. Na imprezach nie potrafiłam patrzeć na innych facetów, ciągle miałam jego obrazek w głowie. Gdy patrzył w moją stronę np. w autobusie, na lekcji cieszyłam się jak dziecko. Świetnie mi się z nim rozmawiało, czasami pisaliśmy esy, na studniówce mało co nie powiedziałam mu co do niego czuję. Niestety, często ograniczała mnie nieśmiałość, strach, jakiś pier dolony lęk co by było gdyby mnie wyśmiał. Wszystko kończyło się na zwykłym cześć w szkole. Często nawet jeździłam autobusem żeby go przez przypadek spotkać, porozmawiać. Niekiedy wystarczał jeden głupi znak z jego strony, zwykłe spojrzenie a w brzuchu miałam setki tysięcy motylków. Żałuje, ze nie zrobiłam czegoś w tym kierunku, nie wiecie jakie to jest czasami trudne przełamać się i powiedzieć komuś swoje uczucia, lepiej jest udawać, że Ci nie zależy, że ma się wyje bane...
Kto napisal ten yebunny komentarz? Gratuluje.. Na mozg juz za pozno.
Szczerze współczuję. Tak trudno być sobą i nie udawać, czuć, mówić, określać i wyrażać siebie ? Naturalność przede wszystkim
ja tak mam.. i niestety nie umiem juz inaczej.
Nie umiecie a potem wchodzicie na demoty i się wyżalacie . pewnie teraz dostane setki minusów , choć powinno być na
odwrót bo w końcu ta strona ma demotywować .
Mógłbym pomóc każdemu się przemóc itd bo to jest dość łatwe
ale nie chce mi się pisać
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2011 o 1:06
eh te małolaty na słitaśnych zdjęciach :D cieszę się, że też nim jestem :D
co to za dziewczyna? na zdjeciu? :D
Mirella Panecka :D a zdjęcie zrobiła Magda Domagała http://www.facebook.com/pages/Magda-Domagala-Photography/181489821879062
co fakt to fakt... ;(
ja też, z czasem bardziej... życie oducza mnie otwartości