Jako fan Pepsi, jestem przeciw mieszaniu whiskey z colą. Jako fan whiskey także. Przecież po wymieszaniu traci się to co w whiskey najlepsze :| PS. Ballatinesy ssą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 kwietnia 2012 o 16:16
Bo tego się nie pije jak wódkę, albo piwo ! Do szkockiej dajesz całą szklankę lodu, wlewasz szkocką i to Ci się powoli rozcieńcza. A jak Ty walisz z Colą czy Pepsi i myślisz że "szlachta" to dorośnij.
Byku, jak już nauczasz "jedynej słusznej ścieżki" to nauczaj z sensem. Do szklaneczki whisky dodaje się maksymalnie dwie kostki, by go nie rozcieńczać. Ale to zwykła pruderyjność, ktoś chce to i z kolą sobie wypije. Choć do drinów polecałbym bardziej burbony i koniaki, mają ledwo kilka procent mniej, a charakterystyczny torfowy zapach jest wiele silniejszy niż w łiskaczach.
Nie każdemu taki alkohol smakuje i tak jak ktoś słusznie zauważył, tego nie chleje się jak wódę ile wlezie tylko pół szklaneczki i się siedzi pół wieczoru przy tym... No ewentualnie w barach podawany jest z colą, lodem i cytryną, zależy jak kto lubi. Ja ostatnio byłem u znajomego to wypiliśmy właśnie Ballantinesa 0,5 na dwóch z colą. Najgorsze co może być to picie tego alkoholu jak drina, jeden za drugim.
I co w tym demotywującego? Nikt Wam nie zabrania pić czystej whisky. Inne narody świata powinni zrobić demota o Polsce, że zepsuliśmy włoską pizzę i dodaliśmy do niej keczup.
Takim jak Ty zależy tylko na procentach a droższą wódkę to pewnie kupujesz tylko po to by Cię łeb nie bolał następnego dnia:/ wódki mrożonej też się nie pije lecz schłodzoną lub dla wykwintnych koneserów ciepłą. Druga sprawa jest zdrowotna. Mrożona wódka podrażnia gardło:)
Jak już to z colą można robić whisky za 30zł/0.5l. Poza tym Ballantines to nie jest coś dobrego (podobnie jak Johny czy Grants). Polecam Dimple, delikatny posmak, mistrzostwo - a 15 letni to już szał :)
Wkurzają mnie tacy pseudo koneserzy co wynajdą sobie trochę mniej znaną whisky czy inny alkohol i zgrywają znawców. Preferowanie jednej z wymienionych przez Ciebie marek to kwestia upodobań a nie "to dobre a tamto gówno". To tak jak z jedzeniem zależy czy ktoś woli mocniejszy czy słabszy smak, czyli stosunek destylatów słodowych do tzw zbożowych. A jak tak lubisz delikatne to w ogóle nie ruszaj blenda tylko pij single malt. Jak Cię stać.
Oj Johny ;) Mowisz o pseudo koneserach a sam dziwne rzeczy opowiadasz. Mowisz, ze aby wypic delikatna whisky musi zakupic Single Malt, lecz istnieja blendy o delikatniejszym usposobieniu. Oczywiscie jesli mowisz o whisky oscylujacej w graicach 60 zl za 0,7 to nie ma czego sie oszukiwac. Np Johnnie Walker Red nawet kolo whisky nie lezal, czarny jest mocny w smaku, ale juz zielony jest bardzo delikatny. Kolejna delikatna whisky ( moja ulubiona z kategorii tanszych ) jest Grant's Sherry Cask. Bardzo delikatna z lekkim posmakiem sherry, kolejna w okolichac 100 zl/0,7 bedzie Gentelman Jack. Lepsza wersja od Zwyklego Jacka z lekkim posmakiem migdalowym. O whisky moge rozmawiac godzinami bo mam za soba troche wiedzy ;) Pozdrawia barman z 10 letnim doswiadczeniem ;)
Lutodor. A czy ja napisałem ,że sam jestem koneserem? Po prostu nie lubię takiego stawiania sprawy że "eee nie wiecie co dobre" bo to typowe dla ludzi snobujących się na kogoś. Podkreślam jeszcze raz,że gusta są różne. Ja na przykład preferuję mocne smaki (również ostre jedzenie) i dlatego wspomniana przez Ciebie "Black Label" bardzo mi pasuje.
Do picia czystej whisky są whisky single malt.
Blended niezależnie od wieku są właśnie raczej do drinków;)
Chociaż wiadomo...To nie jest zasada nie do złamania.
Ballantines , jak widać z resztą po etykiecie to blended. Blended można rozpuszczać z czym ci się podoba tak aby smakowało. Na odwrót jest z whiskey single malt, które są droższe i to właśnie w nich kryje się urok smaku i aromatu, rozpuszczanie ich w coli albo innych napojach to po prostu grzech. Ale żeby blended nie rozpuszczać? Single malt jest gęstszy i przyjemniejszy dla gardła, nie czuć w nim tak dużej ilości alkoholu, ma po prostu smak.
Dziś dostałem whisky chivas regal 12y od znajomych z pracy na ur. Kierownik powiedział że największa profanacją takiego alkoholu jest picie go z pepsi itp. Nie po to leżakował on 12lat żeby zmieszać go z jakimś situsem.
Jeden z niewielu alkoholi, których sam zapach przyprawia mnie o mdłości a wypicie skutkuje bólem brzucha... dwa razy próbowałam (podobno naprawdę dobre gatunkowo) i nie zdzierżę... brr... aż mnie na samo wspomnienie zatrzęslo.
Whisky tylko z odrobiną najlepszej możliwej wody żeby ją rozcieńczyć (sama 40% whisky poraża kubki smakowe i nie można poczuć pełnej palety smaków). Whisky i wody nigdy się nie mrozi, w temperaturze pokojowej smak jest najbogatszy. Można najwyżej dodać do szklanki do 3 kostek lodu jak ktoś już musi. Jack Daniels sprzedaje wodę z konkretnych partii whisky bo koneserzy umarzają że najlepsza woda do rozcieńczania to ta sama której użyto do produkcji alkoholu a jej cena przekracza cenę whisky.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 kwietnia 2012 o 3:13
Ludzie, ja pierwszy raz jak piłem whisky (bodajże Red Label to był) to piłem to z oranżadą na 2zł z biedronki :D (tak wyszło, urodziny, na które alkoholu i żarcia za ponad 2 stówy, a nikt nie pomyślał o zapicie, to uzbierało się drobne i do biedry) Więc nie mówcie mi, że się nie da, bo wszystko się da, kwestia gustu (a w tym przypadku możliwości finansowych).
Bo tak smakuje lepiej :P
pozdrowienia dla koneserów czystego dobrego alkocholu :) [+] i na główną z tym :P
Bo w szklance razem z pepsi smakuje najlepiej :)
Pepsi jest niedobra,tam prawie gazu nie ma...
najlepsza jest Coca Cola i właśnie z Coca Colą i cytrynką jest niepowtarzalny smak! :)
Ja tam niczym nie rozcieńczam, Pepsi najlepiej smakuje sama... :D
Ja to piję bez pepsi, ale to nie jest coś, co się chleje jak wódę...
Jako fan Pepsi, jestem przeciw mieszaniu whiskey z colą. Jako fan whiskey także. Przecież po wymieszaniu traci się to co w whiskey najlepsze :| PS. Ballatinesy ssą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 16:16
jak to szkoci mówią: do whisky można dolewać tylko 2 rzeczy-wodę i więcej whisky.
Tego paskudztwa bez rozcieńczenia nie da się pić!
Bo tego się nie pije jak wódkę, albo piwo ! Do szkockiej dajesz całą szklankę lodu, wlewasz szkocką i to Ci się powoli rozcieńcza. A jak Ty walisz z Colą czy Pepsi i myślisz że "szlachta" to dorośnij.
Byku, jak już nauczasz "jedynej słusznej ścieżki" to nauczaj z sensem. Do szklaneczki whisky dodaje się maksymalnie dwie kostki, by go nie rozcieńczać. Ale to zwykła pruderyjność, ktoś chce to i z kolą sobie wypije. Choć do drinów polecałbym bardziej burbony i koniaki, mają ledwo kilka procent mniej, a charakterystyczny torfowy zapach jest wiele silniejszy niż w łiskaczach.
Nie każdemu taki alkohol smakuje i tak jak ktoś słusznie zauważył, tego nie chleje się jak wódę ile wlezie tylko pół szklaneczki i się siedzi pół wieczoru przy tym... No ewentualnie w barach podawany jest z colą, lodem i cytryną, zależy jak kto lubi. Ja ostatnio byłem u znajomego to wypiliśmy właśnie Ballantinesa 0,5 na dwóch z colą. Najgorsze co może być to picie tego alkoholu jak drina, jeden za drugim.
Smakuje? Jak wam mocne alkohole zaczynają smakować to radzę udać się na terapię :)
I co w tym demotywującego? Nikt Wam nie zabrania pić czystej whisky. Inne narody świata powinni zrobić demota o Polsce, że zepsuliśmy włoską pizzę i dodaliśmy do niej keczup.
Ja tam wole sos czosnkowy:D
Zabraniasz jeść pizze z keczupem? ;) Swoją drogą, pizza to wynalazek Greków.
Jak ktoś lubi z colą to nie widzę problemu .
Kupować drogą wódę i skąpić 1 zł więcej na coca-cole tylko pić z podróbą to jest głupota.
Ja tam takich perfum nie tykam. Nie ma to jak zmrożona czysta.
Takim jak Ty zależy tylko na procentach a droższą wódkę to pewnie kupujesz tylko po to by Cię łeb nie bolał następnego dnia:/ wódki mrożonej też się nie pije lecz schłodzoną lub dla wykwintnych koneserów ciepłą. Druga sprawa jest zdrowotna. Mrożona wódka podrażnia gardło:)
to jest jedna z najgorszych whisky jaką można kupić...
pytanie brzmi czemu ludzie to kupują, a nie dlaczego mieszają z pepsi czy colą :P
A co Ci w niej nie pasuje? I jaką inną dwunastolatkę byś polecił?
Jakikolwiek single malt. Ale to wydatek na kilka-, kilkanaście stówek. ;)
@freeks: Glenfiddich bardzo smaczna i niedroga.
Jak już to z colą można robić whisky za 30zł/0.5l. Poza tym Ballantines to nie jest coś dobrego (podobnie jak Johny czy Grants). Polecam Dimple, delikatny posmak, mistrzostwo - a 15 letni to już szał :)
Wkurzają mnie tacy pseudo koneserzy co wynajdą sobie trochę mniej znaną whisky czy inny alkohol i zgrywają znawców. Preferowanie jednej z wymienionych przez Ciebie marek to kwestia upodobań a nie "to dobre a tamto gówno". To tak jak z jedzeniem zależy czy ktoś woli mocniejszy czy słabszy smak, czyli stosunek destylatów słodowych do tzw zbożowych. A jak tak lubisz delikatne to w ogóle nie ruszaj blenda tylko pij single malt. Jak Cię stać.
Oj Johny ;) Mowisz o pseudo koneserach a sam dziwne rzeczy opowiadasz. Mowisz, ze aby wypic delikatna whisky musi zakupic Single Malt, lecz istnieja blendy o delikatniejszym usposobieniu. Oczywiscie jesli mowisz o whisky oscylujacej w graicach 60 zl za 0,7 to nie ma czego sie oszukiwac. Np Johnnie Walker Red nawet kolo whisky nie lezal, czarny jest mocny w smaku, ale juz zielony jest bardzo delikatny. Kolejna delikatna whisky ( moja ulubiona z kategorii tanszych ) jest Grant's Sherry Cask. Bardzo delikatna z lekkim posmakiem sherry, kolejna w okolichac 100 zl/0,7 bedzie Gentelman Jack. Lepsza wersja od Zwyklego Jacka z lekkim posmakiem migdalowym. O whisky moge rozmawiac godzinami bo mam za soba troche wiedzy ;) Pozdrawia barman z 10 letnim doswiadczeniem ;)
Lutodor. A czy ja napisałem ,że sam jestem koneserem? Po prostu nie lubię takiego stawiania sprawy że "eee nie wiecie co dobre" bo to typowe dla ludzi snobujących się na kogoś. Podkreślam jeszcze raz,że gusta są różne. Ja na przykład preferuję mocne smaki (również ostre jedzenie) i dlatego wspomniana przez Ciebie "Black Label" bardzo mi pasuje.
Do picia czystej whisky są whisky single malt.
Blended niezależnie od wieku są właśnie raczej do drinków;)
Chociaż wiadomo...To nie jest zasada nie do złamania.
ale za to idealnie ze sobą współgrają ;)
Ballantines , jak widać z resztą po etykiecie to blended. Blended można rozpuszczać z czym ci się podoba tak aby smakowało. Na odwrót jest z whiskey single malt, które są droższe i to właśnie w nich kryje się urok smaku i aromatu, rozpuszczanie ich w coli albo innych napojach to po prostu grzech. Ale żeby blended nie rozpuszczać? Single malt jest gęstszy i przyjemniejszy dla gardła, nie czuć w nim tak dużej ilości alkoholu, ma po prostu smak.
Dziś dostałem whisky chivas regal 12y od znajomych z pracy na ur. Kierownik powiedział że największa profanacją takiego alkoholu jest picie go z pepsi itp. Nie po to leżakował on 12lat żeby zmieszać go z jakimś situsem.
ja polecam średnią wiskey i nie z cola czy pepsi, ze spriteem to jest dopiero klawa rzecz
aby zrobic drinka z kokakola ludzie kupuja bosa czy np absolwenta.. ja podalem krajowa (biedronka) i zaden z wykwintnych smakoszy sie nie poznal..
Jeden z niewielu alkoholi, których sam zapach przyprawia mnie o mdłości a wypicie skutkuje bólem brzucha... dwa razy próbowałam (podobno naprawdę dobre gatunkowo) i nie zdzierżę... brr... aż mnie na samo wspomnienie zatrzęslo.
A niestety, w niektórych krajach po 12 latach dojrzewania ląduje w łożu małżeńskim z jakimś perwersyjnym dziadkiem. I bynajmniej nie jest to whisky.
tylko amatorzy dodają do tego typu alkocholu pepsi... toż to standardowo dżentelmeńsko trza kilka kostek lodu i odpowiedniej szklanki
Whisky tylko z odrobiną najlepszej możliwej wody żeby ją rozcieńczyć (sama 40% whisky poraża kubki smakowe i nie można poczuć pełnej palety smaków). Whisky i wody nigdy się nie mrozi, w temperaturze pokojowej smak jest najbogatszy. Można najwyżej dodać do szklanki do 3 kostek lodu jak ktoś już musi. Jack Daniels sprzedaje wodę z konkretnych partii whisky bo koneserzy umarzają że najlepsza woda do rozcieńczania to ta sama której użyto do produkcji alkoholu a jej cena przekracza cenę whisky.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2012 o 3:13
A ja tam w ogóle nie przepadam za tymi bimbrami. Ale każdy ma inny gust i niech każdy pije co chce i jak chce.
No ja tego bez Coli nie tykam, ale z colą smakuje dobrze. Inaczej nie da sie tego pić - jest w stanie zepsuć każdego innego drina:)
Ludzie, ja pierwszy raz jak piłem whisky (bodajże Red Label to był) to piłem to z oranżadą na 2zł z biedronki :D (tak wyszło, urodziny, na które alkoholu i żarcia za ponad 2 stówy, a nikt nie pomyślał o zapicie, to uzbierało się drobne i do biedry) Więc nie mówcie mi, że się nie da, bo wszystko się da, kwestia gustu (a w tym przypadku możliwości finansowych).