Jak dla mnie to bezsensu. Owszem, wiele kobiet boryka się z kompleksami, jednak dotyczy to również mężczyzn (chociaż w mniejszym stopniu), więc nie generalizujmy. Poza tym każdy, bez względu na płeć, powinien starać się siebie chociaż trochę zaakceptować, bo każdy z nas jest na swój sposób wyjątkowy.
Nie oszukujmy się. Są ludzie bardziej atrakcyjni i mniej atrakcyjni... Ba są nawet i tacy którzy odstraszają wyglądem.
Ale prawdą jest to, że większość kompleksów sami sobie wmawiamy, a zwłaszcza jeżeli chodzi o dziewczyny/kobiety. I to jest ZŁE.
Bardziej i mniej? No ok, jak dziewczyna waży 300 kilo i jest dajmy na to łysa, to trudno mówić, że jest atrakcyjna. Ale generalnie uroda to rzecz subiektywna. Niektórzy zachwycają się np. Angeliną Jolie, a dla mnie ona jest zwyczajnie brzydka. Kwestia gustu. Inna sprawa, że są ludzie bardziej i mniej zadbani. Jedni zawsze w nowych ciuchach, makijażu, fryzurze, a inni skromnie, szaro. I niestety często to takie powierzchowne rzeczy wpływają na ocenę wyglądu.
Bo kształtują. Chociaż to zależy od tego, jak ktoś postępuje w obliczu porażki: czy siada bezczynnie na tyłku i użala się nad sobą (jak na przykład twórcy EMOtów), czy bierze się do roboty, żeby naprawić sytuację.
Bzdury gadasz ;-) Znam osoby, które dotkęnły dna (że tak to metaforycznie ujmę), jednak się od niego odbiły i teraz są szczęśliwe. Znam również ludzi sukcesu (dobra praca, wysokie zarobki itd.), którzy mimo wszystko borykają się z różnymi problemami. Nie należy więc tak szufladkować.
No akurat demot to bzdura, ale twoje stwierdzenie jest prawdziwe.
Tzn. jak dla mnie nie istnieje coś takiego jak porażka. Dla inteligentnego człowieka ''porażka'' to tylko sygnał zwrotny czego nie powinien robić. Na błędach się uczy i się doskonali.
Szkoda, ze jeszcze nie trafiłam na faceta, który by mnie docenił taką jaką jestem... ale wiem, że Bóg nie patrzy na mnie obojętnie i z pewnością coś dla mnie szykuje :) trzymajcie za mnie kciuki... abym odnalazła tego jedynego.
jak dla mnie plus , każdy musi uwierzyć że jest wyjątkowy, niepowtarzalny. :P nikt nie jest brzydki tylko niezadbany... a dbać o siebie to każdy umie ;D
nie to że nie umie tylko nie każdemu sie chce. był kiedyś chyba taki demot, o tym że każda kobieta jest piękna, ale niektóre są leniwe, czy coś takiego. oczywiście są takie sprawy których nie da rady samemu naprawić, np zbyt spiczasty nos lub krzywe zęby. ale z wszystkim innym można sobie poradzić. jesteś gruba-zacznij ćwiczyć i mniej żreć słodyczy i fast foodów. masz na twarzy jakieś pryszcze, blizny, inne niedoskonałości-codziennie myj specjalnymi płynami twarz, co jakiś czas stosuj maseczki i nakładaj sobie makijaż (oczywiście z umiarem). masz wysokie czoło-zetnij grzywkę. masz brzydkie paznokcie-przestań obgryzać i zacznij stosować odżywki itd itd...
honeyha Ja Cię rozumiem.. Ktoś mi tu napisał, że ważę 100 kg.
Nie. Waże 58 /170 cm. I za grubą się nie uważam.
A rozumiem Cię bo sama cierpiałam na zaburzenia odżywiania.
Do tej pory się z tym zmagam ponieważ wpadłam w g*wno zwane pro-aną.
I nie widzę w tym nic złego, bo każde kobiety są piękne. TYlko muszą o siebie zadbać ale nie KATOWAĆ się tak jak robiłam to ja.
Po to ten demot. A jeżeli niektórzy z Was są tak zadufanymi w sobie Narcyzami, że aż przykro to czytać.
taka dziewczyna/ kobieta po prostu o siebie nie dba, może nie uważa, że jest brzydka -.- ja osobiście uważam że każdego trzeba zaakceptować takim jakim jest, jeśli i on siebie akceptuje, a jeśli nie to pomóc mu się zaakceptować ;)
Dlaczego miałabym się nie odchudzać, jeśli czuję potrzebę zrzucenia kilku kilogramów i zrobienie tego miałoby poprawić moje samopoczucie? Jeśli mój wygląd mi się nie podoba to go próbuję zmienić, a nie zaakceptować.
Najgorszą rzeczą jest to że normalna(a często śliczna) dziewczyna gada jaka to jest gruba, zupełnie bez powodu, a tymi wyimaginowanmymi kompleksami tylko wzbudza niechec. Za to tłusty bizon ~90kg popyla w legginsach i uwaza sie za miss swiata ku zgorszeniu całej reszty.
Tak ja też uważam jak byamamoto, kompleksy nie biorą sie z powietrza. Coś je rodzi co zostaje w psychice i uniemożliwia obiektywne spojrzenie na siebie, a jeśli dziewczynie zależy na akceptacji zrobi wszystko by taka być.
Nigdy mnie nie widziałeś/aś... Nigdy nie usłyszałam, że jestem piękna, wręcz przeciwnie! Mimo, że dbam o siebie, to niektórych rzeczy nie mogę zmienić!
@ulaxd Dlatego jeśli NIE możesz ich zmienić to siebie zaakceptuj. Skoro to jest nieodwracalne , żyj i ciesz się chwilą. Prawidziwi przyjaciele i osoby godne Ciebie zaakceptują Cię taką jaka/jaki jesteś
nigdzie nie ma takiej osoby jak Ty czy jak ja... wszyscy jesteśmy inni z wyglądu i charakteru, każdy jest piękny, ale trzeba to piękno dostrzec ;-))
wzruszające...
Jednak podobno kobieta bez kompleksów to nie kobieta.
Jak dla mnie to bezsensu. Owszem, wiele kobiet boryka się z kompleksami, jednak dotyczy to również mężczyzn (chociaż w mniejszym stopniu), więc nie generalizujmy. Poza tym każdy, bez względu na płeć, powinien starać się siebie chociaż trochę zaakceptować, bo każdy z nas jest na swój sposób wyjątkowy.
czytać takie słowa jest prosto, uwierzyć w nie już gorzej. .
Właśnie mówić każdy może ale żeby było tak na prawde to tak nie ma.
Każdy na swój sposób jest piękny ;D
Co to, dziś jakiś dzień ściemy obchodzimy?
Nie oszukujmy się. Są ludzie bardziej atrakcyjni i mniej atrakcyjni... Ba są nawet i tacy którzy odstraszają wyglądem.
Ale prawdą jest to, że większość kompleksów sami sobie wmawiamy, a zwłaszcza jeżeli chodzi o dziewczyny/kobiety. I to jest ZŁE.
Bardziej i mniej? No ok, jak dziewczyna waży 300 kilo i jest dajmy na to łysa, to trudno mówić, że jest atrakcyjna. Ale generalnie uroda to rzecz subiektywna. Niektórzy zachwycają się np. Angeliną Jolie, a dla mnie ona jest zwyczajnie brzydka. Kwestia gustu. Inna sprawa, że są ludzie bardziej i mniej zadbani. Jedni zawsze w nowych ciuchach, makijażu, fryzurze, a inni skromnie, szaro. I niestety często to takie powierzchowne rzeczy wpływają na ocenę wyglądu.
Angelina Jolie po pierwsze jest po prostu za stara.
..oraz tłumacz sobie dalej, że porażki kształtują charakter.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2011 o 17:58
Bo kształtują. Chociaż to zależy od tego, jak ktoś postępuje w obliczu porażki: czy siada bezczynnie na tyłku i użala się nad sobą (jak na przykład twórcy EMOtów), czy bierze się do roboty, żeby naprawić sytuację.
conajwyżej, wymuszają na nas określone działania, niedacznik na zawsze pozostanie nieducznikiem, zwyciezca.. zwycięzcą.
Bzdury gadasz ;-) Znam osoby, które dotkęnły dna (że tak to metaforycznie ujmę), jednak się od niego odbiły i teraz są szczęśliwe. Znam również ludzi sukcesu (dobra praca, wysokie zarobki itd.), którzy mimo wszystko borykają się z różnymi problemami. Nie należy więc tak szufladkować.
No akurat demot to bzdura, ale twoje stwierdzenie jest prawdziwe.
Tzn. jak dla mnie nie istnieje coś takiego jak porażka. Dla inteligentnego człowieka ''porażka'' to tylko sygnał zwrotny czego nie powinien robić. Na błędach się uczy i się doskonali.
Szkoda, ze jeszcze nie trafiłam na faceta, który by mnie docenił taką jaką jestem... ale wiem, że Bóg nie patrzy na mnie obojętnie i z pewnością coś dla mnie szykuje :) trzymajcie za mnie kciuki... abym odnalazła tego jedynego.
wiem że jestem piękna, ale ten demot dyskryminuje facetów. też zaakceptujcie siebie, a poza tym demot jest głupi
Ty jesteś głupia, phi -.-
@MissNG Natomiast twoja riposta wprost emanuje mądrością :/
Ja nie jestem piękna, co dalej?
uwierz w siebie :)
nawet jeśli nie masz urody jak modelki możesz być atrakcyjna. choćby z charakteru .
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2011 o 23:44
powiedziała kobieta ważąca 100kg
jak dla mnie plus , każdy musi uwierzyć że jest wyjątkowy, niepowtarzalny. :P nikt nie jest brzydki tylko niezadbany... a dbać o siebie to każdy umie ;D
nie każdy umie o siebie zadbać
nie to że nie umie tylko nie każdemu sie chce. był kiedyś chyba taki demot, o tym że każda kobieta jest piękna, ale niektóre są leniwe, czy coś takiego. oczywiście są takie sprawy których nie da rady samemu naprawić, np zbyt spiczasty nos lub krzywe zęby. ale z wszystkim innym można sobie poradzić. jesteś gruba-zacznij ćwiczyć i mniej żreć słodyczy i fast foodów. masz na twarzy jakieś pryszcze, blizny, inne niedoskonałości-codziennie myj specjalnymi płynami twarz, co jakiś czas stosuj maseczki i nakładaj sobie makijaż (oczywiście z umiarem). masz wysokie czoło-zetnij grzywkę. masz brzydkie paznokcie-przestań obgryzać i zacznij stosować odżywki itd itd...
to ma być demotywator ?
tak. i to w dodatku bardzo dobry. bo chyba jesteś mega w sobie zakochany skoro nie rozumiesz przekazu.
zeby to bylo takie proste...
jak mozna sie tym chwalic? -.-
honeyha Ja Cię rozumiem.. Ktoś mi tu napisał, że ważę 100 kg.
Nie. Waże 58 /170 cm. I za grubą się nie uważam.
A rozumiem Cię bo sama cierpiałam na zaburzenia odżywiania.
Do tej pory się z tym zmagam ponieważ wpadłam w g*wno zwane pro-aną.
I nie widzę w tym nic złego, bo każde kobiety są piękne. TYlko muszą o siebie zadbać ale nie KATOWAĆ się tak jak robiłam to ja.
Po to ten demot. A jeżeli niektórzy z Was są tak zadufanymi w sobie Narcyzami, że aż przykro to czytać.
Jakbym miała taką figurę jak ta na zdjęciu to mogłabym, nie narzekać ;/
Hahahahhahahahahahahahahahahahahahaahahahaha dobry żart. Się uśmiałam.
ważysz 90 kg, masz koszmarnie dobrane ciuchy, tłuste włosy, pryszczatą gębę i włosy na plecach. jesteś piękna. kpina..
Bądźmy szczerzy, takich kobiet jak w Twoim przykładzie, jest niewiele... Tymczasem problem kompleksów dotyczy większości kobiet.
taka dziewczyna/ kobieta po prostu o siebie nie dba, może nie uważa, że jest brzydka -.- ja osobiście uważam że każdego trzeba zaakceptować takim jakim jest, jeśli i on siebie akceptuje, a jeśli nie to pomóc mu się zaakceptować ;)
Dlaczego miałabym się nie odchudzać, jeśli czuję potrzebę zrzucenia kilku kilogramów i zrobienie tego miałoby poprawić moje samopoczucie? Jeśli mój wygląd mi się nie podoba to go próbuję zmienić, a nie zaakceptować.
Najgorszą rzeczą jest to że normalna(a często śliczna) dziewczyna gada jaka to jest gruba, zupełnie bez powodu, a tymi wyimaginowanmymi kompleksami tylko wzbudza niechec. Za to tłusty bizon ~90kg popyla w legginsach i uwaza sie za miss swiata ku zgorszeniu całej reszty.
skądś się wzięły kompleksy ten "normalnej" dziewczyny, pewnie była przez kogoś nieakceptowana i po prostu pragnie akceptacji...
Tak ja też uważam jak byamamoto, kompleksy nie biorą sie z powietrza. Coś je rodzi co zostaje w psychice i uniemożliwia obiektywne spojrzenie na siebie, a jeśli dziewczynie zależy na akceptacji zrobi wszystko by taka być.
a niektóre jeszcze mówią "och jaka jestem, brzydka, gruba i w ogóle beznadziejna" tylko po to, aby inni temu zaprzeczali, bezsens!!
Wiesz nie które tak mówią bo tak uważają... Np. ja tak uważam i tak jest...
oczywiście nie mówię o wszystkich ;) ale niektóre naprawdę widać, ze robią to specjalnie, a we mnie się gotuje :O :D
ten demot naprawdę podniósł mnie na duchu. i to wszystko prawda zawsze znajdzie się osoba której się podobamy tylko nie zawsze ją dostrzegamy
Skąd wiesz.. ? ;d
pasztety,powtarzajcie to sobie, codziennie
Nigdy mnie nie widziałeś/aś... Nigdy nie usłyszałam, że jestem piękna, wręcz przeciwnie! Mimo, że dbam o siebie, to niektórych rzeczy nie mogę zmienić!
@ulaxd Dlatego jeśli NIE możesz ich zmienić to siebie zaakceptuj. Skoro to jest nieodwracalne , żyj i ciesz się chwilą. Prawidziwi przyjaciele i osoby godne Ciebie zaakceptują Cię taką jaka/jaki jesteś
Nie mam prawdziwych przyjaciół...