Idąc tym tokiem myślenia uważasz ze na swiecie zapanuje dobro gdy ludzie wymrą z czym muszę się nie zgodzic ponieważ dobro jak i zło to wartości moralne wyznaczone własnie przez ludzi i gdyby zabrakło ich same wartości równiez by wymarły.
Niekoniecznie. Gdy przychodzi walczyć o przeżycie człowiek potrafi stracić wszelkie wartości moralne. Nie liczy się pomoc innym tylko własne przetrwanie.
Bo wbrew pozorom człowiek jest zwierzęciem, a najważniejszym celem życia każdego zwierzęcia jest przeżyć jak najdłużej, żeby w trakcie tego życia spłodzić jak najwięcej potomków, żeby gatunek przetrwał... Co do nie liczenia się pomocy innym się nie zgodzę, człowiek będzie pomagać przede wszystkim sobie, ale także własnej rodzinie.
Dziwny zbieg okoliczności ale wczoraj to samo powiedział mój szef jak sie go spytałm jezeli by miał jedno życzenie od złotej rybki .. on powiedział ze zagłade całego świat bo wtedy by zostało tylko samo dobro .. :D
Bez przesady.... nie było by samego dobra. Pojawiłoby się mnóstwo oszołomów, szabrowników, ludzi którzy korzystaliby z nieszczęścia innych. No chyba że masz na myśli totalną zagładę bez ludzi w efekcie? Ale gdzie by wtedy miało być to dobro? U zwierząt? One nie podlegają gradacji dobra i zła, są po prostu naturalne. Więc też bez sensu. Owszem, wizja globalnej katastrofy, mającej mieć miejsce za dziesiątki lat (np uderzenie planetoidy) zjednoczyłaby ludzi. Byłby plan, motywacja, walka. Postęp technologiczny i mnóstwo wspaniałych ludzi miałoby okazję do wykazania się. Byłoby więcej dobra, i to na każdym poziomie. Ale czy samo dobro? Też nie.... oszołomy, sekty, zastępy kretynów wszelakich... coś za coś, jak zwykle zresztą.
Najprostrze myslenie jakie moze byc tok myslenia pana Kononowicza zlikwidowac wszytsko, bo jak nie bedzie niczego to nie bedzie tez problemow hahahahaha. Istnieja inne sposoby polecam zapoznac sie z google "based resources economy" pozdrawiam :)
bardzo mi się skojarzył kawałek Dezertera pt. Nie ma zagrożenia... "Nie ma nienawiści, nie ma też miłości,
zło już nie istnieje, bo nie ma już ludzkości. "
Idąc tym tokiem myślenia uważasz ze na swiecie zapanuje dobro gdy ludzie wymrą z czym muszę się nie zgodzic ponieważ dobro jak i zło to wartości moralne wyznaczone własnie przez ludzi i gdyby zabrakło ich same wartości równiez by wymarły.
Dobro i zło to pojęcia względne, jedno nie istnieje bez drugiego. I mi się wena skończyła
Co do demota: może się udać ale też nie ;)
Skojarzyło mi się z Code Geass - zniszczyć, a zarazem stworzyć nowy lepszy świat.
+ za śliczną scenerie
Już kiedyś ten Świat przeszedł zagładę wszystkiego...Jak widać dziś niewiele to dało
czym jest tzw. dobro, skoro nie ma tzw. zła?
Dokładnie, jak na mój chłopski rozum po politechnice też sobie tego nie wyobrażam.
Niekoniecznie. Gdy przychodzi walczyć o przeżycie człowiek potrafi stracić wszelkie wartości moralne. Nie liczy się pomoc innym tylko własne przetrwanie.
Bo wbrew pozorom człowiek jest zwierzęciem, a najważniejszym celem życia każdego zwierzęcia jest przeżyć jak najdłużej, żeby w trakcie tego życia spłodzić jak najwięcej potomków, żeby gatunek przetrwał... Co do nie liczenia się pomocy innym się nie zgodzę, człowiek będzie pomagać przede wszystkim sobie, ale także własnej rodzinie.
Po zagładzie nie byłoby nikogo. Kto więc miałby walczyć o przeżycie??
Kiedy zagłada była by przed nami zaczęły by się kradzieże rozboje itp . Ale na całym świecie :D
jakie źródło obrazka? ogólnie to kojarzy mi się z końcówką planety małp
Nie ma dobra i zła
czy ciebie porąbało gdy dochodzi do tego że trzeba walczyć o przetrwanie można zobaczyć jacy ludzie potrafią być samolubni
Dziwny zbieg okoliczności ale wczoraj to samo powiedział mój szef jak sie go spytałm jezeli by miał jedno życzenie od złotej rybki .. on powiedział ze zagłade całego świat bo wtedy by zostało tylko samo dobro .. :D
Przeglądał poczekalnię :D
Bez przesady.... nie było by samego dobra. Pojawiłoby się mnóstwo oszołomów, szabrowników, ludzi którzy korzystaliby z nieszczęścia innych. No chyba że masz na myśli totalną zagładę bez ludzi w efekcie? Ale gdzie by wtedy miało być to dobro? U zwierząt? One nie podlegają gradacji dobra i zła, są po prostu naturalne. Więc też bez sensu. Owszem, wizja globalnej katastrofy, mającej mieć miejsce za dziesiątki lat (np uderzenie planetoidy) zjednoczyłaby ludzi. Byłby plan, motywacja, walka. Postęp technologiczny i mnóstwo wspaniałych ludzi miałoby okazję do wykazania się. Byłoby więcej dobra, i to na każdym poziomie. Ale czy samo dobro? Też nie.... oszołomy, sekty, zastępy kretynów wszelakich... coś za coś, jak zwykle zresztą.
Człowiek tworzy zło. Nie ma człowieka - nie ma zła. Pozostałoby samo dobro. Bo jak Bóg tworzył świat, widział, że wszystko co stworzył jest dobre.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 22:09
@DieselBoy, stworzył też Szatana i wszelkie zło.
Najprostrze myslenie jakie moze byc tok myslenia pana Kononowicza zlikwidowac wszytsko, bo jak nie bedzie niczego to nie bedzie tez problemow hahahahaha. Istnieja inne sposoby polecam zapoznac sie z google "based resources economy" pozdrawiam :)
Zapowiada się deszcz :D
"Radioaktywny wiatr rozwiał wątpliwości
Zło już nie istnieje, bo nie ma już ludzkości"
Dezerter - Nie ma zagrożenia, cała piosenka jest właśnie o tym, polecam
ale foto zajebiste!
To jest zdjęcie z jakiegoś filmu?
heheh zagłada a co tam robi ten ptak ??
12-sto latku piszący te słowa, dopiero wtedy zobaczył byś jak wygląda zło
Drogi 12-LATKU, ZOBACZYŁBYŚ może słownik?
demot tępy i z gruntu przestępczy!
bardzo mi się skojarzył kawałek Dezertera pt. Nie ma zagrożenia... "Nie ma nienawiści, nie ma też miłości,
zło już nie istnieje, bo nie ma już ludzkości. "
Bardziej prawdopodobne że ci co przetrwaliby zagładę, rzucili by się sobie do gardeł, walcząc o resztki zasobów.
Fallout się kłania...
Nareszcie prawdziwy demot.