Łał, ale szczerze mnie to jebie. Na facebooka wchodzę tylko raz na rok żeby zobaczyć jakieś zdjęcie, które ktoś mało bystry podsyła, zamiast dać bezpośredni link. No i jest też tam moja morda, żebym ja też mógł czasem postraszyć innych :)
Jeśli to 50% prawdy to rzeczywistość nie jest całkiem inna tylko w połowie :) Na Facebooku są też tacy co dzielą się ze światem swoimi problemami, chorobami, złym dniem.
i to już podpada pod ekshibicjonizm... nie znoszę takich ludzi, bo pisanie o takich rzeczach to tak jakby prośba w kierunku innych - "pociesz mnie, zainteresuj się mną, spytaj co u mnie"... ugh... rzygam tym...
Wczoraj znajomy z podstawówki pisał o jakiejś imprezie, na której chlają. Drugi się spytał, który już się najbardziej upił. Oczywiście wszystko całkiem innym słownictwem... Mają 14/15 lat... Przynajmniej się teraz cieszę, że nie poszłam do tego gimnazjum, co moja cała klasa, w tym tych dwóch.
-.- Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że się cieszę, że się nie obracam w takim towarzystwie. | A do tego pewnie bym już psychicznie nie wytrzymała kolejnych lat znęcania się psychicznego nade mną, ale to inna historia.
dobry demot! Moja znajoma bije córkę, sąsiadka ciągle wrzeszczy i wyklina swoje dziecko, a na nk pokazują jakie to przykładne i kochające mamusie - hipokryzja!
może w ten sposób próbują sobie stworzyć pozytywny obraz siebie, oszukują same siebie za pomocą internetu: "Spójrzcie, jaka ze mnie kochająca matka, jestem najlepszą przyjaciółką swoich dzieci. Kocham je nad życie" A to, że bije swoje dzieci nie jest obecnie rzeczą godną pochwały, więc takich info nie umieszcza. Choć pewnie jakby ją ktoś spytał, to powiedziałaby: "No może czasem, JEDEN KLAPS, ale przecież to nic złego... większość rodziców tak robi i jakoś nikt nie robi afery".
jakos ja nie mam takiego problemu jak autor demota poniewaz nie posiadam konta na zadnym z tych portali a jesli ktos tak bardzo przezywa ze inny ma a ja nie to zamiast siedziec przed kompem moze sie wziac za prace i zarobic bo od siedzenia to moze jedynie dupa bolec^^ "pieniadze chcialby kazdy a robic nima komu" - Ferdek ;) pozdro
Jeśli to tylko 50% prawdy, to i tak o 50% lepiej ode mnie
Bo ludzie zawsze chcą się pokazać z lepszej strony.. i tak to jest, jeden chce być lepszy od drugiego.
COSMO ;D
Łał, ale szczerze mnie to jebie. Na facebooka wchodzę tylko raz na rok żeby zobaczyć jakieś zdjęcie, które ktoś mało bystry podsyła, zamiast dać bezpośredni link. No i jest też tam moja morda, żebym ja też mógł czasem postraszyć innych :)
@Antybristler ja nawet nie mam zdjęcia profilowego...
Pocieszył mnie troche ten demot...
Jeśli to 50% prawdy to rzeczywistość nie jest całkiem inna tylko w połowie :) Na Facebooku są też tacy co dzielą się ze światem swoimi problemami, chorobami, złym dniem.
i to już podpada pod ekshibicjonizm... nie znoszę takich ludzi, bo pisanie o takich rzeczach to tak jakby prośba w kierunku innych - "pociesz mnie, zainteresuj się mną, spytaj co u mnie"... ugh... rzygam tym...
Nie patrzę na facebooka/naszą klasę. W ogóle.
Wczoraj znajomy z podstawówki pisał o jakiejś imprezie, na której chlają. Drugi się spytał, który już się najbardziej upił. Oczywiście wszystko całkiem innym słownictwem... Mają 14/15 lat... Przynajmniej się teraz cieszę, że nie poszłam do tego gimnazjum, co moja cała klasa, w tym tych dwóch.
-.- Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że się cieszę, że się nie obracam w takim towarzystwie. | A do tego pewnie bym już psychicznie nie wytrzymała kolejnych lat znęcania się psychicznego nade mną, ale to inna historia.
"Czy ty też patrząc na Fb/nk..." - NIE, bo tam nie zaglądam i gardzę takimi szpanerami.
dobry demot! Moja znajoma bije córkę, sąsiadka ciągle wrzeszczy i wyklina swoje dziecko, a na nk pokazują jakie to przykładne i kochające mamusie - hipokryzja!
może w ten sposób próbują sobie stworzyć pozytywny obraz siebie, oszukują same siebie za pomocą internetu: "Spójrzcie, jaka ze mnie kochająca matka, jestem najlepszą przyjaciółką swoich dzieci. Kocham je nad życie" A to, że bije swoje dzieci nie jest obecnie rzeczą godną pochwały, więc takich info nie umieszcza. Choć pewnie jakby ją ktoś spytał, to powiedziałaby: "No może czasem, JEDEN KLAPS, ale przecież to nic złego... większość rodziców tak robi i jakoś nikt nie robi afery".
szczególnie jeśli chodzi o "przyjaciół" na fejsie
a mi się wydawało że tylko ja mam nudne życie a inni praktycznie ciągle imprezują ;)
jakos ja nie mam takiego problemu jak autor demota poniewaz nie posiadam konta na zadnym z tych portali a jesli ktos tak bardzo przezywa ze inny ma a ja nie to zamiast siedziec przed kompem moze sie wziac za prace i zarobic bo od siedzenia to moze jedynie dupa bolec^^ "pieniadze chcialby kazdy a robic nima komu" - Ferdek ;) pozdro
50% czyli super auta, przyjaciół i rodzinę?
"50% prawdy (...) całkiem inna". To wreszcie jak jest? 50% jest fałszywe, czy 100%?
nie wiem, nie posiadam kont na tych gownianych portalach, problem z glowy
Gdyby tak było, to nie siedzieliby na fb ...