oj tam oj tam, zdjęcie jednej osoby by wystarczyło....to jak K4milek dasz swoją sweet focie czy jak to się tam zwie?? jesteś człowiekiem tak pogrążonym w swoim własnym samouwielbieniu że nie mam żadnych wątpliwości że masz ich mnóstwo.....i wtedy dam plusa, bo trudno byłoby się nie zgodzić.....
@Elaleczka Słuszna uwaga, by jego zdjęcie wystarczyło. Co do tego czy ma ich mnóstwo mam jednak wątpliwości, ponieważ uważam, że K4milek, swoją nieciekawą aparycję, próbuje zrekompensować sobie, z marnym skutkiem zresztą co widać poniżej, dyskusjami na demotach, w których za każdym razem pisze jakiś bełkot, nie związany z tym o czym wcześniej mówiłem. Pozdrowienia dla K4milka.
milsonie1 dokładnie wiem co czujesz ;) ale wiesz abstrahując od tego jak wygląda (wszak ta dyskusja jest jałowa bo nie mamy odpowiednich przesłanek by na ten temat coś mówić) to śmiem się nie zgodzić. Ktoś kto nie widzi oczywistych błędów w swoich wypowiedziach i nie razi go kompletny ich bezsens, brak spójności i logiki, może też nie widzieć ewentualnych niedostatków swej urody. Nie sądzisz??
@Elaleczka Przekonałaś mnie. Masz rację, tym bardziej, że mowa o K4milku, a przecież on nie dostrzega żadnej swojej wady, mimo iż usilnie próbował mnie przekonać, iż jak nikt zdaje sobie z nich sprawę. Jednak myślę, że jeśli on nie zdaje sobie sprawy już dawno został o tym uświadomiony przez innych. No tak, zapomniałem, przecież nie ważne co mówią inni, ważne co on mówi i myśli, choćby było to jak najbardziej błędne przekonanie. A więc podsumowując, masz rację Elaleczka.
Przepraszam was, ale tym kółkiem wzajemnej adoracji i mojej krytyki naprawdę mnie rozbawiliście. Nie wiem
jak trzeba być do głębi urażonym i zakompleksionym by codziennie wchodzić na czyjegoś demota tylko i
wyłącznie po to by starać się nieudolnie mieszać autora z błotem, teraz wysoce merytorycznie nawiązując do jego wyglądu! No moje drogie przedszkolaki, czas już dać sobie spokój podobnym, sprytnym zagrywkom, po który nie pozostaje mi nic innego jak zazdrościć wam intelektu, który pozwala na stosowanie tak wymyślnych wybiegów. I tak przy okazji, to wcale nie chciałem aż tak sfrustrować was tym demotem czy swoimi wypowiedziami, o dziwo nic do was nie mam, choć zgodnie z waszą mentalnością już dawno powinienem był się obrazić za te docinki. Niech żyją dojrzali przedstawiciele społeczeństwa! Bo przecież grunt to dystans! Mimo powyższego, nie bierzcie demota do siebie, choć koniec końców się nie rozczarowałem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
8 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 października 2011 o 0:04
Nie rozumiem ludzi, którzy wystawiają te wszystkie niepochlebne komentarze na Twój temat. Moim zdaniem Twoje demotywatory są bardzo inteligentne i przemyślane, a przynajmniej te, które ja widziałam. Pozdrawiam, dając ci kolejnego plusa, za kolejnego demota, trafiającego w samo sedno.
@Neferete To, że nie rozumiesz tych ludzi, nie znaczy, że są w błędzie.
@K4mil Klasyczny przykład uważającego się za najmądrzejszą istotę na Ziemi. Ktoś się ze mną nie zgadza, ma niepochlebną opinię, to znak, że jest idiotą. Czyż paradoksalnie takie myślenie nie jest idiotyczne? A no właśnie.
Neferete: Z ciekawości przejrzałam kilka jego demotów i wyszło mi, że są nawet dobre. Pośród tych wszystkich głupich, nudnych i oklepanych, jego, choć tak proste, trafiają w człowieka. Brakuje mi tylko czegoś, co sprawi, że zostaną w pamięci na dłużej... No takie moje zdanie, pozytywne jak najbardziej:)
@milson1 - jeśli posiadasz dostateczne przesłanki by być pewnym własnych racji to nie widzę w tym
nic
dziwnego. Wpojono wam, bez żadnych rzeczywistych przesłanek, że ktoś kto uważa się za mądrzejszego od reszty musi być głupszy, prócz niczym nie popartego wewnętrznego przekonania na ten temat nie macie nic by je potwierdzić (ale kogo to obchodzi!). Dodatkowo, żeby cię uspokoić, mogę zapewnić, że jeśli patrzyć na tę zaprezentowaną z
w
democie klasyfikację, jako moją własną (a nie pewnego rodzaju żartobliwe stwierdzenie, które większość potrafi zaobserwować w swoim życiu), to bycie idiotą nie jest niczym uwłaczającym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 13:03
@K4mil Nie wiem jak Tobie, ale mnie niczego nie wpojono, mam swój rozum i kieruję się
własnymi
przekonaniami. I nie wiem czy bycie idiotą jest czymś uwłaczającym, czy nie jak to
powiedziałeś, bo po
prostu nim nie jestem. Wręcz przeciwnie, uważam się za inteligentnego, ale czy to
powód by uważać się
za lepszego od innych i obrażać ich na każdym kroku tak jak Ty to czynisz, kiedy tylko ktoś ma inne zdanie od Twojego? Owszem
na świecie jest wielu idiotów, których widać na każdym kroku, ale czy to znaczy, że wszyscy tak jak to
zakładasz? Oczywiście, że nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 15:47
Ależ niewątpliwie, jesteś człowiekiem, na którego nikt i nic przez całe życie nie wywarł żadnego
istotnego wpływu, a na dodatek będącym święcie przekonanym, że jego działania są wynikiem tylko i
wyłącznie jego świadomych zamierzeń i od dawna snutych planów! Wybacz, ale samo to od pewnego momentu
rozumienia ludzkich zachowań zwyczajnie się dyskwalifikuje. Kontynuując, zupełnie nie interesuje mnie za
kogo się uważasz, ale po sposobie dyskusji jaką ze mną prowadzisz i argumentów których używasz, według
moich kryteriów (to niesamowite ale każdy ma własne!) bliżej ci do idioty niż człowieka z w miarę
rozwiniętą świadomością. Powód do tego by uważać się za lepszego od innych i ich obrażać? Nie
rozśmieszaj mnie, ale nie ma nigdzie ogólnoludzkiej rozpiski tego jaki powód jest dobry, a jaki jest zły,
jaki wystarczający, a jaki niewystarczający... a może taka jest, tylko ja o niczym nie wiem i kieruję
się, wręcz anachronicznie, własnym odczuciem i własną wiedzą w tym względzie? I teraz sprawa kluczowa,
definicja idioty. Definicja, którą zdecydowanie się różnimy. Ja jako idiotę, w tym przypadku, definiuję
każdego kto świadomościowo nie wyszedł poza kołyskę. Czyli zwyczajnie ni w ząb nie rozumie ludzkich
zachowań, posługuje się abstrakcyjnymi pojęciami (typu dobro zło) jako aksjomatami, a na dodatek uważa,
że jest w swoich sądach od nikogo niezależny i jest święcie przekonany, że te wszystkie bzdury w które
wierzy, nie są wiarą, ale stanem faktycznie obwiązującym. I widzisz, jeśli tak zdefiniuję idiotę to
naprawdę rzadko się rozczarowuję, ekstremalnie rzadko. Jednak z mojej strony nierozsądnym i zarazem zupełnie nieuzasadnionym byłoby wymagać czegoś takiego od większości ludzi, dlatego też bycie idiotą w tym znaczeniu nie jest uwłaczającym, a raczej tożsamym z byciem normalnym człowiekiem, jakkolwiek absurdalnie dla was to brzmi. Z tego też powodu nie mam zwyczaju traktować ogółu ludzi jako gorszych od siebie pod każdym względem, bo to zwyczajna bzdura. Jest bardzo, bardzo wielu ludzi o niebo lepszych ode mnie w różnych dziedzinach, z tym, że tutaj pod lupę brałem tę o której napisałem wyżej i która to jest kluczową w większości dyskusji na demotach, stąd to wrażenie, że wszystkich uważam za generalnie ode mnie gorszych. Niewątpliwie, mógłbyś być od Messiego lepszym w wielu rzeczach, ale gdybyście mieli zmierzyć się na boisku, to przecież nie odwoływałbyś się do tego, że lepiej grasz od niego na gitarze, ani on nie udawał, że jest równy tobie, czy też gorszy. Dodatkowo każdy lubi faworyzować i maksymalnie naciągać rangę tego w czym jest bardzo dobry, jako, że, wbrew pozorom, nadal jestem człowiekiem też tak niewątpliwie robię. Nie wiem czy nadążyłeś za tym
co chciałem ci przekazać, choć starałem się pisać w miarę zrozumiale. Tak czy tak, jeśli nie jesteś pewien, że rozumiesz to lepiej pytaj, a nie każ mi czytać kolejnych nonsensów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 17:29
Gdzież niby napisałem, że nikt nigdy nie miał na mnie wpływu?
Moje słowa były odwołaniem do
tego
co
napisałeś, a mianowicie:
"Wpojono wam, bez żadnych rzeczywistych przesłanek, że ktoś kto
uważa
się
za
mądrzejszego od reszty musi być głupszy", ale chyba zbyt wiele od ciebie oczekiwałem,
sądząc,
że to
zrozumiesz. W związku z tym 90% twoich pseudointeligentnych powyższych wypocin nadaje się
do
śmieci. Co do
kolejnych 10%, to chciałem się odnieść do tych słów: "Powód do tego by uważać się
za
lepszego od
innych i ich obrażać?
Nie rozśmieszaj mnie, ale nie ma nigdzie ogólnoludzkiej rozpiski
tego
jaki powód
jest dobry". Owszem nie ma żadnej rozpiski, ale czy na tym polega życie by innych
obrażać?
Jeśli wg
ciebie tak jest, to żyj sobie dalej w tym swoim małym świecie, który sobie
stworzyłeś zgodnie
ze swoimi
przekonaniami, uważaj się za mędrca, nie mając z nim nic wspólnego. I
daruj sobie
kolejne
quasi-inteligentne wywody, bo nie sposób czytać takie bzdury, poza tym możesz znowu
coś źle
zrozumieć i rozpisać się na 10 stron. Mam nadzieję, że nie zmęczyłeś się chociaż pisząc
to.
A co do twojej definicji idioty, a mianowicie: "Ja jako idiotę, w tym przypadku,
definiuję każdego kto
świadomościowo nie wyszedł poza kołyskę. Czyli zwyczajnie ni w ząb nie rozumie
ludzkich zachowań", to z
twoich wypocin wynika, że piszesz o sobie, bo ani trochę nie masz pojęcia o życiu w społeczeństwie, obrażasz wszystkich, tym
samym nie rozumiesz ludzkich zachowań. Gratuluję, opisałeś siebie na 10 stron, a to nie lada wyczyn, bo ja
mógłbym opisać cię jednym słowem i myślę, że wystarczyłoby.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 20:14
Po pierwsze pomyliłeś procentowe proporcje. Po drugie nie wiem gdzie napisałem, że życie polega na tym by wszystkich obrażać, ale generalnie jeśli ja nic na tym nie tracę, a na dodatek wątpliwie jest to, że mijam się z prawdą, to nie widzę w tym nic dziwnego, a tym bardziej świadczącego o nierozumieniu przeze mnie ludzkich zachowań (wtf?). Po trzecie cieszę się, że brak odniesienia się do pozostałych 90% mojej wypowiedzi uzasadniasz tym, że jest to "pseudointelektualny bełkot". Jest to łopatologiczny sposób tłumaczenia mojego stanowiska w tej sprawie, jeśli to nie było zrozumiałe, to niestety, ale funkcjonujemy na zupełnie innej bazie postrzegania świata i się nie dogadamy.
Generalnie twój sposób odniesienia się do tego co napisałem jest żaden, mimo iż dokładnie aż 4 pierwsze linijki były tym co określiłeś jako 90% tekstu. Nie wiem czy to z braku przeczytania tych 90% czy ich niezrozumienia. Jedno jest pewne, bez względu w jaki sposób się do ciebie pisze nie można liczyć na merytoryczną odpowiedź z twojej strony.
Hahaha, musisz być niesamowicie smutnym człowiekiem, którego inni mają dość, bo mimo, że sam zakopujesz się w swoich pseudointeligentnych wywodach, nadal w nie brniesz. Widzę, że nic nie dochodzi już do ciebie, więc nie mam zamiaru tracić swojego cennego czasu. Tak, tak, pisz sobie, że nie mam nic do powiedzenia i tak dalej, jednak chyba wszyscy dostrzegają twoje pozerstwo, smutny człowiecze. Piszesz, że nic nie tracisz obrażając innych. Pewnie to prawda, bo już wszyscy się zdążyli od ciebie odwrócić. Tyle ode mnie na zakończenie tej walki z wiatrakami, a raczej z jednym wiatrakiem, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 21:43
Widzę, że dla ciebie drogą udowodnienia czegokolwiek jest argumentacja w stylu "wszyscy
dostrzegają",
"musisz być naprawdę smutnym człowiekiem" i dodatkowo odnoszenie się do mojego życia
towarzyskiego o
którym siłą rzeczy nie możesz wiedzieć nic. Żałuję, że nie jestem w stanie
przeciwstawić ci
równie powalających kontrargumentów. Dodatkowo dziwi mnie dlaczego to twoje, a nie moje komentarze stają się z wypowiedzi na wypowiedź coraz bardziej agresywne. To, że masz rację jest aż tak denerwujące? Calm down, to, że jestem idiotą, który pozjadał wszystkie rozumy, a którego ty wgniatasz swoją argumentacją w ziemię jest przecież powodem do odprężenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 22:36
A najlepsze jest to że pomyślało tak 85% osób. Wynika z tego że sporo osób ma zawyżone poczucie własnej wartości. Prawie każdy myśli że jest inteligentny , jednak życie rozczarowuje ;)
A skąd ja mam do cholery wiedzieć, że to jakiś Adam i Kris? Zgodnie z moją wiedzą, którą posiadałem
dodając ten obrazek była to dwójka ludzi, jako, że demot odnosi się do ludzi i w pewnym sensie relacji
między nimi (jak to można z trudem zauważyć czytając podpis) to uznałem, że obrazek będzie ok. I z
góry, proszę o wybaczenie wszystkie fanki tych panów, za to że użyłem ich zdjęcia w tak kontrowersyjnym
democie! Niestety, ale nie wszyscy znają wasze gwiazdy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 17:35
Mam parę pytań. Kogo uważasz z idiotów? Młodzież, ludzi chodzących na koncerty rockowe jak ogół, czy
tylko tych ze zdjęcia? A może masz za idiotów wszystkich ludzi? Przeczytałam komentarze do tego demota,
aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, ale mi się nie udało. Piszesz, że definicja idioty to "Ja jako
idiotę, w tym przypadku,
definiuję każdego kto świadomościowo nie wyszedł poza kołyskę. Czyli
zwyczajnie ni w ząb nie rozumie
ludzkich zachowań, posługuje się abstrakcyjnymi pojęciami (typu dobro
zło) jako aksjomatami, a na dodatek
uważa, że jest w swoich sądach od nikogo niezależny i jest święcie
przekonany, że te wszystkie bzdury w
które wierzy, nie są wiarą, ale stanem faktycznie obwiązującym."
Jednak według mnie, za idiotę bierzesz każdego kto ma inne poglądy niż twoje. Żądasz tolerancji dla
swojego zdania, ale każdego kto ci się sprzeciwia sprowadzasz do parteru.
PS. Kolego, przystopuj trochę z
tym tonem. Świetnie, że wiesz co to aksjomat, czy nonsens i umiesz się posługiwać sarkazmem. My też.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 19:29
@PorcelainLady Uważaj, bo właśnie naraziłaś się na sprowadzenie do parteru przez największego idiotę
na tym portalu, przynajmniej według jego definicji którą wyżej napisał, bo jak już wspominałem także
wyżej, nie ma on pojęcia o życiu w społeczeństwie i zachowaniach ludzkich, gdyż obraża wszystko co się
rusza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 22:53
@milson1 - dzięki, że za tak istotne uważasz wypowiadanie się pod tym demotem i nawet odpowiadanie
w
moim
imieniu, ale jak sam stwierdziłeś masz kwestię mojej osoby gdzieś, więc to jak najbardziej
zbędne
z
twojej strony, a tak wychodzisz na urażonego desperata, który na dodatek wciąż popisuje
się
nieumiejętnością zrozumienia tego co piszę.
@PorcelainLady - co do poglądów, to za
idiotę
biorę
każdego kto uważa swoje poglądy za odpowiadające rzeczywistości nie potrafiąc
równocześnie
racjonalnie
ich zaargumentować. Prosty przykład, ktoś uważa, że dobro i zło to wartości
bezdyskusyjne
którymi
powinien się kierować każdy człowiek. Dobro jak i zło są tylko i wyłącznie
subiektywnymi
ocenami
nadawanymi przez ludzi danym zjawiskom, działaniom. Ilu ludzi tyle w istocie wersji
dobra i zła,
próba
dowiedzenia, że te wartości są stałe, właściwie całej ludzkości i że każdy
powinien się
nimi
kierować właśnie z tego powodu, jest skazana na klęskę. Jaka sama widzisz ja tu
nigdzie nie spieram
się
o poglądy, a o fakty. Obiektywnie dobro i zło nie istnieją, subiektywnie -
zależnie od człowieka.
Ja
spieram się tylko o kwestię nr. 1. Tak jak kolega milson pisał coś wyżej o
jakimś dostatecznym
powodzie
na uznawanie się za lepszego, słowo "dostatecznie" ilustruje, że miał na
myśli jakąś skalę
ocen
wymyśloną przez samego siebie i jeszcze zapewne myśląc, że jest ona jak
najbardziej właściwa
całej
rzeczywistości. I jeszcze jedno, za idiotów uważam ich TYLKO na tej
płaszczyźnie, nie w
generalnym
ujęciu co do ich życia (o czym też zresztą już wyżej pisałem!). Bo
widzę, że ktoś tu
myśli, że w
ramach powitania z każdym człowiekiem nie zapominam przypomnieć mu, że
jest idiotą w tej
kwestii! Nie,
generalnie niezbyt często w ogóle o tym rozmawiam. Powody dobrze ilustruje
zerowe zrozumienie
tego o czym
mówię większości ludzi tutaj. Poza tym nigdzie nie żądam żadnej
tolerancji względem moich
poglądów,
ewentualnie zwyczajnie staram się je wytłumaczyć. Dodatkowo, tak jak
napisałem wyżej,
zżymacie się o
tego "idiotę" nadal definiując go po swojemu, lub zwyczajnie nie
zrozumieliście co
napisałem, fakt, być
może nie tego słowa powinienem używać, ale język polski jest
dosyć ubogi jeśli
chodzi o znalezienie
słów, które miałby oddać znaczenie czegoś co na ogół jest
słabo zauważane, a na
dodatek używam go
dla własnej frajdy.
Natomiast jeśli w zrozumieniu jakiegoś
tekstu przeszkadza wam
umieszczone obok słowo
"klaun" czy "idiota", to ja już nic nie poradzę. Być może
dla was istotne jest
wzajemne wymienianie się
uprzejmościami, dla mnie niezbyt. I pomijam już zupełnie
fakt, że tworząc tego demota bardziej kierowałem się brzmieniem całego zawartego w nim sformułowania
(które, jak po ocenie widać, zostało przyjęte przez użytkowników pozytywnie) niż odniesieniem go do
mojego własnego poglądu, dlatego koniec końców się nie rozumiemy.
I mam na końcu do ciebie jeszcze jedną prośbę, jeśli masz zamiar coś odpisać to podejmij dyskusję z tezami które postawiłem, nie z samym sobą, jak to zrobił milson.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 23:00
Nie zgodzę się z tobą z jednego, prostego powodu. Mimo iż ktoś przyjmie, nawet bez żadnych zmian (co w
praktyce jest, przynajmniej moim zdaniem, niemożliwe) zdefiniowane przez kogoś wcześniej wartości,
dotyczącego tego co dobre, a co złe (ten ktoś, czy te osoby, też przecież definiowali to czysto
subiektywnie), to nie zapominaj, że pojęcia dobra i zła są w praktyce OCENAMI konkretnych działań, na
podstawie konkretnych kryteriów. I widzisz, tutaj oceny dokonuje każdy z osobna, zupełnie subiektywnie, bo
nie bierze w tych ocenach pod uwagę tych samych czynników co druga osoba. To jest zwyczajnie niemożliwe. W
praktyce prócz 'stałych' biblijnych wartości, każdy odwoła się do własnego doświadczenia, własnego
interesu i obecnych okoliczności, na ile świadomie, to nie ma różnicy. Ale mimo iż obie osoby zastosują tak naprawdę odrębne kryteria to obie również stwierdzą, że coś jest dobre, a coś jest złe. Jeśli różnice w tych kryteriach będą niewielkie to się zgodzą, jeśli spore to sobie zaprzeczą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 18:33
Założenie istnienia Boga przez ciebie sprawia, że nie mam najmniejszych możliwości podtrzymywać mojej argumentacji bo siłą rzeczy dla ciebie miarą obiektywizmu będzie istota wyższa, a dla mnie możliwość obserwacji i czysto rozumowy punkt widzenia. W tym przypadku po prostu porozumienie się jest niemożliwe, prócz ustalenia tego, że się nie dogadamy, tak czy tak, przywróciłeś mi wiarę w to, że można tu z kimś podyskutować na poziomie bez konieczności zniżania się do pozbawionego merytoryki bełkotu. Tak to już bywa, że idiota na dźwięk słowa "idiota" podrywa się pierwszy i prócz maniakalnego zaprzeczenia tego, że idiotą nie jest, nie potrafi powiedzieć nic innego.
no proszę, proszę, autor musi być najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemii, ponieważ nawet nie zdaje
sobie sprawy z własnej głupoty, jak słusznie zauważył milson1.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2011 o 21:31
Na obrazek powinieneś wziąć jakiś anonimowy nieokreślony tłum (np. ludzi na ulicy) lub kogoś co robi coś ewidentnie głupiego, a nie ludzi na koncercie, bo uderzasz w konkretną grupę.
Co ma wspólnego zdjęcie z podpisem?
Masz rację, mogłem dać takie z większą ilością osób!
oj tam oj tam, zdjęcie jednej osoby by wystarczyło....to jak K4milek dasz swoją sweet focie czy jak to się tam zwie?? jesteś człowiekiem tak pogrążonym w swoim własnym samouwielbieniu że nie mam żadnych wątpliwości że masz ich mnóstwo.....i wtedy dam plusa, bo trudno byłoby się nie zgodzić.....
@Elaleczka Słuszna uwaga, by jego zdjęcie wystarczyło. Co do tego czy ma ich mnóstwo mam jednak wątpliwości, ponieważ uważam, że K4milek, swoją nieciekawą aparycję, próbuje zrekompensować sobie, z marnym skutkiem zresztą co widać poniżej, dyskusjami na demotach, w których za każdym razem pisze jakiś bełkot, nie związany z tym o czym wcześniej mówiłem. Pozdrowienia dla K4milka.
milsonie1 dokładnie wiem co czujesz ;) ale wiesz abstrahując od tego jak wygląda (wszak ta dyskusja jest jałowa bo nie mamy odpowiednich przesłanek by na ten temat coś mówić) to śmiem się nie zgodzić. Ktoś kto nie widzi oczywistych błędów w swoich wypowiedziach i nie razi go kompletny ich bezsens, brak spójności i logiki, może też nie widzieć ewentualnych niedostatków swej urody. Nie sądzisz??
@Elaleczka Przekonałaś mnie. Masz rację, tym bardziej, że mowa o K4milku, a przecież on nie dostrzega żadnej swojej wady, mimo iż usilnie próbował mnie przekonać, iż jak nikt zdaje sobie z nich sprawę. Jednak myślę, że jeśli on nie zdaje sobie sprawy już dawno został o tym uświadomiony przez innych. No tak, zapomniałem, przecież nie ważne co mówią inni, ważne co on mówi i myśli, choćby było to jak najbardziej błędne przekonanie. A więc podsumowując, masz rację Elaleczka.
Przepraszam was, ale tym kółkiem wzajemnej adoracji i mojej krytyki naprawdę mnie rozbawiliście. Nie wiem
jak trzeba być do głębi urażonym i zakompleksionym by codziennie wchodzić na czyjegoś demota tylko i
wyłącznie po to by starać się nieudolnie mieszać autora z błotem, teraz wysoce merytorycznie nawiązując do jego wyglądu! No moje drogie przedszkolaki, czas już dać sobie spokój podobnym, sprytnym zagrywkom, po który nie pozostaje mi nic innego jak zazdrościć wam intelektu, który pozwala na stosowanie tak wymyślnych wybiegów. I tak przy okazji, to wcale nie chciałem aż tak sfrustrować was tym demotem czy swoimi wypowiedziami, o dziwo nic do was nie mam, choć zgodnie z waszą mentalnością już dawno powinienem był się obrazić za te docinki. Niech żyją dojrzali przedstawiciele społeczeństwa! Bo przecież grunt to dystans! Mimo powyższego, nie bierzcie demota do siebie, choć koniec końców się nie rozczarowałem.
Zmodyfikowano 8 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2011 o 0:04
Nie rozumiem ludzi, którzy wystawiają te wszystkie niepochlebne komentarze na Twój temat. Moim zdaniem Twoje demotywatory są bardzo inteligentne i przemyślane, a przynajmniej te, które ja widziałam. Pozdrawiam, dając ci kolejnego plusa, za kolejnego demota, trafiającego w samo sedno.
Ja tam ich rozumiem, gdybym nie rozumiał to nie nazywałbym ich idiotami.
@Neferete To, że nie rozumiesz tych ludzi, nie znaczy, że są w błędzie.
@K4mil Klasyczny przykład uważającego się za najmądrzejszą istotę na Ziemi. Ktoś się ze mną nie zgadza, ma niepochlebną opinię, to znak, że jest idiotą. Czyż paradoksalnie takie myślenie nie jest idiotyczne? A no właśnie.
Neferete: Z ciekawości przejrzałam kilka jego demotów i wyszło mi, że są nawet dobre. Pośród tych wszystkich głupich, nudnych i oklepanych, jego, choć tak proste, trafiają w człowieka. Brakuje mi tylko czegoś, co sprawi, że zostaną w pamięci na dłużej... No takie moje zdanie, pozytywne jak najbardziej:)
@milson1 - jeśli posiadasz dostateczne przesłanki by być pewnym własnych racji to nie widzę w tym
nic
dziwnego. Wpojono wam, bez żadnych rzeczywistych przesłanek, że ktoś kto uważa się za mądrzejszego od reszty musi być głupszy, prócz niczym nie popartego wewnętrznego przekonania na ten temat nie macie nic by je potwierdzić (ale kogo to obchodzi!). Dodatkowo, żeby cię uspokoić, mogę zapewnić, że jeśli patrzyć na tę zaprezentowaną z
w
democie klasyfikację, jako moją własną (a nie pewnego rodzaju żartobliwe stwierdzenie, które większość potrafi zaobserwować w swoim życiu), to bycie idiotą nie jest niczym uwłaczającym.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 13:03
"Głupiec, który wie, że jest głupi, jest przynajmniej w tym mądry"
@K4mil Nie wiem jak Tobie, ale mnie niczego nie wpojono, mam swój rozum i kieruję się
własnymi
przekonaniami. I nie wiem czy bycie idiotą jest czymś uwłaczającym, czy nie jak to
powiedziałeś, bo po
prostu nim nie jestem. Wręcz przeciwnie, uważam się za inteligentnego, ale czy to
powód by uważać się
za lepszego od innych i obrażać ich na każdym kroku tak jak Ty to czynisz, kiedy tylko ktoś ma inne zdanie od Twojego? Owszem
na świecie jest wielu idiotów, których widać na każdym kroku, ale czy to znaczy, że wszyscy tak jak to
zakładasz? Oczywiście, że nie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 15:47
Ależ niewątpliwie, jesteś człowiekiem, na którego nikt i nic przez całe życie nie wywarł żadnego
istotnego wpływu, a na dodatek będącym święcie przekonanym, że jego działania są wynikiem tylko i
wyłącznie jego świadomych zamierzeń i od dawna snutych planów! Wybacz, ale samo to od pewnego momentu
rozumienia ludzkich zachowań zwyczajnie się dyskwalifikuje. Kontynuując, zupełnie nie interesuje mnie za
kogo się uważasz, ale po sposobie dyskusji jaką ze mną prowadzisz i argumentów których używasz, według
moich kryteriów (to niesamowite ale każdy ma własne!) bliżej ci do idioty niż człowieka z w miarę
rozwiniętą świadomością. Powód do tego by uważać się za lepszego od innych i ich obrażać? Nie
rozśmieszaj mnie, ale nie ma nigdzie ogólnoludzkiej rozpiski tego jaki powód jest dobry, a jaki jest zły,
jaki wystarczający, a jaki niewystarczający... a może taka jest, tylko ja o niczym nie wiem i kieruję
się, wręcz anachronicznie, własnym odczuciem i własną wiedzą w tym względzie? I teraz sprawa kluczowa,
definicja idioty. Definicja, którą zdecydowanie się różnimy. Ja jako idiotę, w tym przypadku, definiuję
każdego kto świadomościowo nie wyszedł poza kołyskę. Czyli zwyczajnie ni w ząb nie rozumie ludzkich
zachowań, posługuje się abstrakcyjnymi pojęciami (typu dobro zło) jako aksjomatami, a na dodatek uważa,
że jest w swoich sądach od nikogo niezależny i jest święcie przekonany, że te wszystkie bzdury w które
wierzy, nie są wiarą, ale stanem faktycznie obwiązującym. I widzisz, jeśli tak zdefiniuję idiotę to
naprawdę rzadko się rozczarowuję, ekstremalnie rzadko. Jednak z mojej strony nierozsądnym i zarazem zupełnie nieuzasadnionym byłoby wymagać czegoś takiego od większości ludzi, dlatego też bycie idiotą w tym znaczeniu nie jest uwłaczającym, a raczej tożsamym z byciem normalnym człowiekiem, jakkolwiek absurdalnie dla was to brzmi. Z tego też powodu nie mam zwyczaju traktować ogółu ludzi jako gorszych od siebie pod każdym względem, bo to zwyczajna bzdura. Jest bardzo, bardzo wielu ludzi o niebo lepszych ode mnie w różnych dziedzinach, z tym, że tutaj pod lupę brałem tę o której napisałem wyżej i która to jest kluczową w większości dyskusji na demotach, stąd to wrażenie, że wszystkich uważam za generalnie ode mnie gorszych. Niewątpliwie, mógłbyś być od Messiego lepszym w wielu rzeczach, ale gdybyście mieli zmierzyć się na boisku, to przecież nie odwoływałbyś się do tego, że lepiej grasz od niego na gitarze, ani on nie udawał, że jest równy tobie, czy też gorszy. Dodatkowo każdy lubi faworyzować i maksymalnie naciągać rangę tego w czym jest bardzo dobry, jako, że, wbrew pozorom, nadal jestem człowiekiem też tak niewątpliwie robię. Nie wiem czy nadążyłeś za tym
co chciałem ci przekazać, choć starałem się pisać w miarę zrozumiale. Tak czy tak, jeśli nie jesteś pewien, że rozumiesz to lepiej pytaj, a nie każ mi czytać kolejnych nonsensów.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 17:29
Gdzież niby napisałem, że nikt nigdy nie miał na mnie wpływu?
Moje słowa były odwołaniem do
tego
co
napisałeś, a mianowicie:
"Wpojono wam, bez żadnych rzeczywistych przesłanek, że ktoś kto
uważa
się
za
mądrzejszego od reszty musi być głupszy", ale chyba zbyt wiele od ciebie oczekiwałem,
sądząc,
że to
zrozumiesz. W związku z tym 90% twoich pseudointeligentnych powyższych wypocin nadaje się
do
śmieci. Co do
kolejnych 10%, to chciałem się odnieść do tych słów: "Powód do tego by uważać się
za
lepszego od
innych i ich obrażać?
Nie rozśmieszaj mnie, ale nie ma nigdzie ogólnoludzkiej rozpiski
tego
jaki powód
jest dobry". Owszem nie ma żadnej rozpiski, ale czy na tym polega życie by innych
obrażać?
Jeśli wg
ciebie tak jest, to żyj sobie dalej w tym swoim małym świecie, który sobie
stworzyłeś zgodnie
ze swoimi
przekonaniami, uważaj się za mędrca, nie mając z nim nic wspólnego. I
daruj sobie
kolejne
quasi-inteligentne wywody, bo nie sposób czytać takie bzdury, poza tym możesz znowu
coś źle
zrozumieć i rozpisać się na 10 stron. Mam nadzieję, że nie zmęczyłeś się chociaż pisząc
to.
A co do twojej definicji idioty, a mianowicie: "Ja jako idiotę, w tym przypadku,
definiuję każdego kto
świadomościowo nie wyszedł poza kołyskę. Czyli zwyczajnie ni w ząb nie rozumie
ludzkich zachowań", to z
twoich wypocin wynika, że piszesz o sobie, bo ani trochę nie masz pojęcia o życiu w społeczeństwie, obrażasz wszystkich, tym
samym nie rozumiesz ludzkich zachowań. Gratuluję, opisałeś siebie na 10 stron, a to nie lada wyczyn, bo ja
mógłbym opisać cię jednym słowem i myślę, że wystarczyłoby.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 20:14
Po pierwsze pomyliłeś procentowe proporcje. Po drugie nie wiem gdzie napisałem, że życie polega na tym by wszystkich obrażać, ale generalnie jeśli ja nic na tym nie tracę, a na dodatek wątpliwie jest to, że mijam się z prawdą, to nie widzę w tym nic dziwnego, a tym bardziej świadczącego o nierozumieniu przeze mnie ludzkich zachowań (wtf?). Po trzecie cieszę się, że brak odniesienia się do pozostałych 90% mojej wypowiedzi uzasadniasz tym, że jest to "pseudointelektualny bełkot". Jest to łopatologiczny sposób tłumaczenia mojego stanowiska w tej sprawie, jeśli to nie było zrozumiałe, to niestety, ale funkcjonujemy na zupełnie innej bazie postrzegania świata i się nie dogadamy.
Generalnie twój sposób odniesienia się do tego co napisałem jest żaden, mimo iż dokładnie aż 4 pierwsze linijki były tym co określiłeś jako 90% tekstu. Nie wiem czy to z braku przeczytania tych 90% czy ich niezrozumienia. Jedno jest pewne, bez względu w jaki sposób się do ciebie pisze nie można liczyć na merytoryczną odpowiedź z twojej strony.
Hahaha, musisz być niesamowicie smutnym człowiekiem, którego inni mają dość, bo mimo, że sam zakopujesz się w swoich pseudointeligentnych wywodach, nadal w nie brniesz. Widzę, że nic nie dochodzi już do ciebie, więc nie mam zamiaru tracić swojego cennego czasu. Tak, tak, pisz sobie, że nie mam nic do powiedzenia i tak dalej, jednak chyba wszyscy dostrzegają twoje pozerstwo, smutny człowiecze. Piszesz, że nic nie tracisz obrażając innych. Pewnie to prawda, bo już wszyscy się zdążyli od ciebie odwrócić. Tyle ode mnie na zakończenie tej walki z wiatrakami, a raczej z jednym wiatrakiem, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 21:43
Widzę, że dla ciebie drogą udowodnienia czegokolwiek jest argumentacja w stylu "wszyscy
dostrzegają",
"musisz być naprawdę smutnym człowiekiem" i dodatkowo odnoszenie się do mojego życia
towarzyskiego o
którym siłą rzeczy nie możesz wiedzieć nic. Żałuję, że nie jestem w stanie
przeciwstawić ci
równie powalających kontrargumentów. Dodatkowo dziwi mnie dlaczego to twoje, a nie moje komentarze stają się z wypowiedzi na wypowiedź coraz bardziej agresywne. To, że masz rację jest aż tak denerwujące? Calm down, to, że jestem idiotą, który pozjadał wszystkie rozumy, a którego ty wgniatasz swoją argumentacją w ziemię jest przecież powodem do odprężenia.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 22:36
Co tylko powiesz K4milku. A teraz pozwól, że pójdę się wysikać... Ze śmiechu!
Widzisz, tak zdecydowanie lepiej.
A najlepsze jest to że pomyślało tak 85% osób. Wynika z tego że sporo osób ma zawyżone poczucie własnej wartości. Prawie każdy myśli że jest inteligentny , jednak życie rozczarowuje ;)
Tylko co ma Adam i Kris do tego podpisu ? Są idiotami czy jak ?
WTF?? co ma wspólnego ta fota z podpisem?? i właśnie co ma do podpisu Adam i Kris???
A skąd ja mam do cholery wiedzieć, że to jakiś Adam i Kris? Zgodnie z moją wiedzą, którą posiadałem
dodając ten obrazek była to dwójka ludzi, jako, że demot odnosi się do ludzi i w pewnym sensie relacji
między nimi (jak to można z trudem zauważyć czytając podpis) to uznałem, że obrazek będzie ok. I z
góry, proszę o wybaczenie wszystkie fanki tych panów, za to że użyłem ich zdjęcia w tak kontrowersyjnym
democie! Niestety, ale nie wszyscy znają wasze gwiazdy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 17:35
Mam parę pytań. Kogo uważasz z idiotów? Młodzież, ludzi chodzących na koncerty rockowe jak ogół, czy
tylko tych ze zdjęcia? A może masz za idiotów wszystkich ludzi? Przeczytałam komentarze do tego demota,
aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, ale mi się nie udało. Piszesz, że definicja idioty to "Ja jako
idiotę, w tym przypadku,
definiuję każdego kto świadomościowo nie wyszedł poza kołyskę. Czyli
zwyczajnie ni w ząb nie rozumie
ludzkich zachowań, posługuje się abstrakcyjnymi pojęciami (typu dobro
zło) jako aksjomatami, a na dodatek
uważa, że jest w swoich sądach od nikogo niezależny i jest święcie
przekonany, że te wszystkie bzdury w
które wierzy, nie są wiarą, ale stanem faktycznie obwiązującym."
Jednak według mnie, za idiotę bierzesz każdego kto ma inne poglądy niż twoje. Żądasz tolerancji dla
swojego zdania, ale każdego kto ci się sprzeciwia sprowadzasz do parteru.
PS. Kolego, przystopuj trochę z
tym tonem. Świetnie, że wiesz co to aksjomat, czy nonsens i umiesz się posługiwać sarkazmem. My też.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 19:29
@PorcelainLady Uważaj, bo właśnie naraziłaś się na sprowadzenie do parteru przez największego idiotę
na tym portalu, przynajmniej według jego definicji którą wyżej napisał, bo jak już wspominałem także
wyżej, nie ma on pojęcia o życiu w społeczeństwie i zachowaniach ludzkich, gdyż obraża wszystko co się
rusza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 22:53
@milson1 - dzięki, że za tak istotne uważasz wypowiadanie się pod tym demotem i nawet odpowiadanie
w
moim
imieniu, ale jak sam stwierdziłeś masz kwestię mojej osoby gdzieś, więc to jak najbardziej
zbędne
z
twojej strony, a tak wychodzisz na urażonego desperata, który na dodatek wciąż popisuje
się
nieumiejętnością zrozumienia tego co piszę.
@PorcelainLady - co do poglądów, to za
idiotę
biorę
każdego kto uważa swoje poglądy za odpowiadające rzeczywistości nie potrafiąc
równocześnie
racjonalnie
ich zaargumentować. Prosty przykład, ktoś uważa, że dobro i zło to wartości
bezdyskusyjne
którymi
powinien się kierować każdy człowiek. Dobro jak i zło są tylko i wyłącznie
subiektywnymi
ocenami
nadawanymi przez ludzi danym zjawiskom, działaniom. Ilu ludzi tyle w istocie wersji
dobra i zła,
próba
dowiedzenia, że te wartości są stałe, właściwie całej ludzkości i że każdy
powinien się
nimi
kierować właśnie z tego powodu, jest skazana na klęskę. Jaka sama widzisz ja tu
nigdzie nie spieram
się
o poglądy, a o fakty. Obiektywnie dobro i zło nie istnieją, subiektywnie -
zależnie od człowieka.
Ja
spieram się tylko o kwestię nr. 1. Tak jak kolega milson pisał coś wyżej o
jakimś dostatecznym
powodzie
na uznawanie się za lepszego, słowo "dostatecznie" ilustruje, że miał na
myśli jakąś skalę
ocen
wymyśloną przez samego siebie i jeszcze zapewne myśląc, że jest ona jak
najbardziej właściwa
całej
rzeczywistości. I jeszcze jedno, za idiotów uważam ich TYLKO na tej
płaszczyźnie, nie w
generalnym
ujęciu co do ich życia (o czym też zresztą już wyżej pisałem!). Bo
widzę, że ktoś tu
myśli, że w
ramach powitania z każdym człowiekiem nie zapominam przypomnieć mu, że
jest idiotą w tej
kwestii! Nie,
generalnie niezbyt często w ogóle o tym rozmawiam. Powody dobrze ilustruje
zerowe zrozumienie
tego o czym
mówię większości ludzi tutaj. Poza tym nigdzie nie żądam żadnej
tolerancji względem moich
poglądów,
ewentualnie zwyczajnie staram się je wytłumaczyć. Dodatkowo, tak jak
napisałem wyżej,
zżymacie się o
tego "idiotę" nadal definiując go po swojemu, lub zwyczajnie nie
zrozumieliście co
napisałem, fakt, być
może nie tego słowa powinienem używać, ale język polski jest
dosyć ubogi jeśli
chodzi o znalezienie
słów, które miałby oddać znaczenie czegoś co na ogół jest
słabo zauważane, a na
dodatek używam go
dla własnej frajdy.
Natomiast jeśli w zrozumieniu jakiegoś
tekstu przeszkadza wam
umieszczone obok słowo
"klaun" czy "idiota", to ja już nic nie poradzę. Być może
dla was istotne jest
wzajemne wymienianie się
uprzejmościami, dla mnie niezbyt. I pomijam już zupełnie
fakt, że tworząc tego demota bardziej kierowałem się brzmieniem całego zawartego w nim sformułowania
(które, jak po ocenie widać, zostało przyjęte przez użytkowników pozytywnie) niż odniesieniem go do
mojego własnego poglądu, dlatego koniec końców się nie rozumiemy.
I mam na końcu do ciebie jeszcze jedną prośbę, jeśli masz zamiar coś odpisać to podejmij dyskusję z tezami które postawiłem, nie z samym sobą, jak to zrobił milson.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 23:00
Nie zgodzę się z tobą z jednego, prostego powodu. Mimo iż ktoś przyjmie, nawet bez żadnych zmian (co w
praktyce jest, przynajmniej moim zdaniem, niemożliwe) zdefiniowane przez kogoś wcześniej wartości,
dotyczącego tego co dobre, a co złe (ten ktoś, czy te osoby, też przecież definiowali to czysto
subiektywnie), to nie zapominaj, że pojęcia dobra i zła są w praktyce OCENAMI konkretnych działań, na
podstawie konkretnych kryteriów. I widzisz, tutaj oceny dokonuje każdy z osobna, zupełnie subiektywnie, bo
nie bierze w tych ocenach pod uwagę tych samych czynników co druga osoba. To jest zwyczajnie niemożliwe. W
praktyce prócz 'stałych' biblijnych wartości, każdy odwoła się do własnego doświadczenia, własnego
interesu i obecnych okoliczności, na ile świadomie, to nie ma różnicy. Ale mimo iż obie osoby zastosują tak naprawdę odrębne kryteria to obie również stwierdzą, że coś jest dobre, a coś jest złe. Jeśli różnice w tych kryteriach będą niewielkie to się zgodzą, jeśli spore to sobie zaprzeczą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 18:33
Założenie istnienia Boga przez ciebie sprawia, że nie mam najmniejszych możliwości podtrzymywać mojej argumentacji bo siłą rzeczy dla ciebie miarą obiektywizmu będzie istota wyższa, a dla mnie możliwość obserwacji i czysto rozumowy punkt widzenia. W tym przypadku po prostu porozumienie się jest niemożliwe, prócz ustalenia tego, że się nie dogadamy, tak czy tak, przywróciłeś mi wiarę w to, że można tu z kimś podyskutować na poziomie bez konieczności zniżania się do pozbawionego merytoryki bełkotu. Tak to już bywa, że idiota na dźwięk słowa "idiota" podrywa się pierwszy i prócz maniakalnego zaprzeczenia tego, że idiotą nie jest, nie potrafi powiedzieć nic innego.
no proszę, proszę, autor musi być najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemii, ponieważ nawet nie zdaje
sobie sprawy z własnej głupoty, jak słusznie zauważył milson1.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 21:31
Też uważam, że 80% ludzi to idioci. Ode mnie więc +
no ale obrazek to żeś wybrał...
Na obrazek powinieneś wziąć jakiś anonimowy nieokreślony tłum (np. ludzi na ulicy) lub kogoś co robi coś ewidentnie głupiego, a nie ludzi na koncercie, bo uderzasz w konkretną grupę.
my też się nie rozczarowaliśmy myśląc tak o tobie :D