czy ja wiem, czy szczęście, nie każdy chce być 'towarem' na wybiegu, niektóre ładne dziewczyny wolą rozwijać się w inny sposób i mają na tyle poczucia własnej wartości, że nie potrzeba im do szczęścia opinii "jurorów"
Znam jedną z finalistek tegorocznego konkursu i choć zapewne wielu sfrustrowanych swoim nudnym życiem krytyków nie uwierzy, jest to dziewczyna bardzo skromna, inteligentna, posiadająca klasę.
Demot bzdura. Uczestniczyłam w kilku konkursach tego typu, ale nie przeszłam do finałów - to co powiem nie będzie moją złośliwością i zazdrością, bo dawno porzuciłam tę "ścieżkę pseudokariery", tylko prawdą. Dziewczyny, które widzicie w telewizji to nie szczęściary, tylko dziewczyny z dużymi piersiami i desperatki. W takich konkursach bierze udział mnóstwo naprawdę ślicznych i inteligentnych dziewczyn, ale nikt ich nie widzi w telewizji. Dlaczego? Po pierwsze przechodzą najczęściej te, które mają duże piersi - i niestety jest to prawda, jeżeli masz przeciętną twarz i krągłe piersi, to przejdziesz prędzej niż osoba z miseczką B i śliczną twarzą. Oczywiście, te drugie też mogą przejść, ale to właśnie one muszą mieć szczęście. Masz cycki - masz przepustkę do finałów. Nie masz cycków - to musisz mieć szczęście. Dziewczyny są na takich konkursach poniżane, obmacywane i traktowane jak towar (oczywiście - poza kulisami), dlatego część inteligentnych rezygnuje już wtedy, nawet jeżeli dostaną przepustkę do finałów. Reszta inteligentnych rezygnuje po tym, jak się dowiaduje, że ma olać na kilka tygodni szkołę/studia/pracę, aby brać udział w przygotowaniach i treningach, koniecznie na miejscu - także jeżeli finał odbywa się powiedzmy w Warszawie, a dziewczyna mieszka w Gdańsku, to dziewczyna musi sobie za własne pieniądze zorganizować dojazd, zakwaterowanie i wyżywienie i potem jeszcze zbierać cięgi od nauczycieli/wykładowców, że jej tak długo nie było na zajęciach. Tutaj rezygnuje kolejne mnóstwo inteligentnych dziewczyn. Kto zostaje? Zostają desperatki, które wierzą, że zdobycie jakiegokolwiek tytułu zapewni im zawrotną karierę i bogactwo, dzięki któremu nie będą musiały już nigdy pracować. Dopiero potem, kiedy się przekonują, że business is business, a one same są towarem (nierzadko seksualnym, nie bójmy się tego powiedzieć), rozumieją, że popełniły błąd. Może pomoże Wam to zrozumieć, dlaczego laski na konkursach tego typu są bardzo często przeciętne, jeśli chodzi o urodę, i bardzo często głupiutkie. ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2011 o 10:43
tak, może demot i bzdura - każdy ma prawo do swojego zdania.
Tworząc demot miałem na myśli to, że te dziewczyny, które przykładowo muszą dojeżdżać " z Poznania do Warszwy" - mają w pewnym stopniu pecha... i nie mogą uczestniczyć w konkursie, a być może ich uroda przewyższa te "szczęściary", którym wszystkie warunki sprzyjają ;)
Pozdrawiam :)
wiele pięknych dziewczyn baa nawet piękniejszych można spotkać na ulicy.takie wybory mnie śmieszą zgłaszają się dziewczyny,które są przeciętne NO I KTÓRĄŚ MUSZĄ WYBRAĆ to oczywiste..ale też mi konkurs.
To dziewczyny które miały znajomości....
albo na te znajomosci "zapracowaly"
czy ja wiem, czy szczęście, nie każdy chce być 'towarem' na wybiegu, niektóre ładne dziewczyny wolą rozwijać się w inny sposób i mają na tyle poczucia własnej wartości, że nie potrzeba im do szczęścia opinii "jurorów"
To już prawdziwsze skarby można znaleźć w bibliotece.
Piekno pojecie wzgledne, dla mnie np najpiekniejsza moze byc moja dziewczyna.
A raczej powinna :)
Prawda :]
tak samo jak miss świata...
btw podoba mi się ta ruda dziewczyna
...albo siłę przekonywania ;-).
Albo miały farta, albo dobrze ssały .
Znam jedną z finalistek tegorocznego konkursu i choć zapewne wielu sfrustrowanych swoim nudnym życiem krytyków nie uwierzy, jest to dziewczyna bardzo skromna, inteligentna, posiadająca klasę.
Moim zdaniem, to po prostu miały odwagę się pokazać...
dały komu trzeba...
większość to skóra i kości, a mają wielkie cycki żal
pani w czerwonym po środku ma dorodne cycki jak na całe towarzystwo :D
Demot bzdura. Uczestniczyłam w kilku konkursach tego typu, ale nie przeszłam do finałów - to co powiem nie będzie moją złośliwością i zazdrością, bo dawno porzuciłam tę "ścieżkę pseudokariery", tylko prawdą. Dziewczyny, które widzicie w telewizji to nie szczęściary, tylko dziewczyny z dużymi piersiami i desperatki. W takich konkursach bierze udział mnóstwo naprawdę ślicznych i inteligentnych dziewczyn, ale nikt ich nie widzi w telewizji. Dlaczego? Po pierwsze przechodzą najczęściej te, które mają duże piersi - i niestety jest to prawda, jeżeli masz przeciętną twarz i krągłe piersi, to przejdziesz prędzej niż osoba z miseczką B i śliczną twarzą. Oczywiście, te drugie też mogą przejść, ale to właśnie one muszą mieć szczęście. Masz cycki - masz przepustkę do finałów. Nie masz cycków - to musisz mieć szczęście. Dziewczyny są na takich konkursach poniżane, obmacywane i traktowane jak towar (oczywiście - poza kulisami), dlatego część inteligentnych rezygnuje już wtedy, nawet jeżeli dostaną przepustkę do finałów. Reszta inteligentnych rezygnuje po tym, jak się dowiaduje, że ma olać na kilka tygodni szkołę/studia/pracę, aby brać udział w przygotowaniach i treningach, koniecznie na miejscu - także jeżeli finał odbywa się powiedzmy w Warszawie, a dziewczyna mieszka w Gdańsku, to dziewczyna musi sobie za własne pieniądze zorganizować dojazd, zakwaterowanie i wyżywienie i potem jeszcze zbierać cięgi od nauczycieli/wykładowców, że jej tak długo nie było na zajęciach. Tutaj rezygnuje kolejne mnóstwo inteligentnych dziewczyn. Kto zostaje? Zostają desperatki, które wierzą, że zdobycie jakiegokolwiek tytułu zapewni im zawrotną karierę i bogactwo, dzięki któremu nie będą musiały już nigdy pracować. Dopiero potem, kiedy się przekonują, że business is business, a one same są towarem (nierzadko seksualnym, nie bójmy się tego powiedzieć), rozumieją, że popełniły błąd. Może pomoże Wam to zrozumieć, dlaczego laski na konkursach tego typu są bardzo często przeciętne, jeśli chodzi o urodę, i bardzo często głupiutkie. ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 10:43
tak, może demot i bzdura - każdy ma prawo do swojego zdania.
Tworząc demot miałem na myśli to, że te dziewczyny, które przykładowo muszą dojeżdżać " z Poznania do Warszwy" - mają w pewnym stopniu pecha... i nie mogą uczestniczyć w konkursie, a być może ich uroda przewyższa te "szczęściary", którym wszystkie warunki sprzyjają ;)
Pozdrawiam :)
pawel113, przeczytaj jeszcze raz to, co napisałam, bo najwyraźniej nie zrozumiałeś, a nie ma sensu, abym się powtarzała. :)
wiele pięknych dziewczyn baa nawet piękniejszych można spotkać na ulicy.takie wybory mnie śmieszą zgłaszają się dziewczyny,które są przeciętne NO I KTÓRĄŚ MUSZĄ WYBRAĆ to oczywiste..ale też mi konkurs.
P.S jakie trzeba mieć wygórowane EGO by zgłosić się do tego konkursu;/
Albo po prostu kontakty
... powiedziała niemka z polskim paszportem.
w sumie racja.
znam dużo ładnych dziewczyn, które spokojnie mogłyby zastąpić niejedną z nich.
Hahaha " to dziewczyny które miały szczęście " Ale dupy już się nie uratuje !!!!