To na pytanie "Jak znajdujesz dzisiejszy obiad?" odpowiesz, "Normalnie, na stole.", jak w jednym kabarecie? Starczy trochę poznać język rodzinny by wiedzieć co to sformułowanie znaczy.
Dokładnie, tyle że w Polskim też zawsze taka forma istniała, dopiero niedawno zaczęła zanikać. Nie dawno w rozumieniu języka, czyli jakieś 20-40 lat temu.
I kolejny kotlet sprzed wielu lat... Czy obecni użytkownicy demotów są aż tak młodzi, że nie pamiętają czasów, kiedy rzeczy tego typu były popularne w sieci?...
3, 4, 5 to najprostsze w pitagorasie. nawet liczyc nie trzeba ;) dobrajest nasza babka od niemca: 'Podaj [...]!', 'Wypisz [...]!' etc. ach te wykrzyknikowe przyzwyczajenia z niemieckiego ;]
Wczoraj miałem szkolenie, na którym prowadzący pokazał zdjęcie klowna. W tle było widać dużo zieleni, co prowadzący podkreślił. Powiedział też, że pod widocznym ubraniem klown ma założone zielone szelki. A pytanie brzmiało: "Dlaczego klown założył zielone szelki?" Nikt nie odpowiadał, a prowadzący dodał, że 4 latki odpowiadały na to pytanie w kilka sekund. W końcu musiał sam odpowiedzieć na pytanie: ŻEBY MU SPODNIE NIE SPADAŁY. I tu jest taka sama logika. Po co doszukiwać się jakiś ukrytych znaczeń na siłę i utrudniać sobie życie. Pytają o znalezienie X i uczeń to zrobił, bez wnikania w szczegóły. To prowadzący nieprecyzyjnie sformułował pytanie, więc dziecko nie powinno być za to karane zerową ilością punktów.
Dziecko? Twierdzenie Pitagorasa pojawia się po raz pierwszy w gimnazjum. Owszem, to nadal są dzieci, ale nie kojarzące faktów, tak jak 4 latki... W zadaniach matematycznych bardzo często pojawia się sformułowania "znajdź" i nikt nie robi z tego afery.
ale z jezykowego punktu widzenia to jest poprawnie. nauczyciel musial dac 0, bo by mu tak wszyscy robili. a slownictwo grona pedagogicznego podsumuja slowa pani fizyczki: 'Cisnienie, myslnik, jest to...' ['Cisnienie - jest to...']
To jest bez sensu... bo ktoś zaznaczyć nie umie prawidłowo kąta prostego i to z tego może wynikać odpowiedź ucznia, jak również z pytania. I jeszcze mu kartka rozkazuje. Bo to nie jest uprzejme pytanie, jak np.: Mógłbyś znaleźć x? albo Ile wynosi x? Może miał zły dzień.
Powinien mieć 1 pkt. czy tam max, bo było "znajdź x" nie "wylicz ile wynosi" / "jaka jest wartość"
To na pytanie "Jak znajdujesz dzisiejszy obiad?" odpowiesz, "Normalnie, na stole.", jak w jednym kabarecie? Starczy trochę poznać język rodzinny by wiedzieć co to sformułowanie znaczy.
@Elathir a co oznacza pytanie "Jak znajdujesz dzisiejszy obiad?" ? Oo
Dokładnie, tyle że w Polskim też zawsze taka forma istniała, dopiero niedawno zaczęła zanikać. Nie dawno w rozumieniu języka, czyli jakieś 20-40 lat temu.
Elathir ma rację, taka forma w języku polskim kiedyś istniała, nadal można ją zobaczyć w starszych dziełach literackich.
I kolejny kotlet sprzed wielu lat... Czy obecni użytkownicy demotów są aż tak młodzi, że nie pamiętają czasów, kiedy rzeczy tego typu były popularne w sieci?...
Wg. mnie odpowiedział poprawnie na zadane pytanie. 5 cm byłoby odpowiedzią na pytanie: "Ile wynosi x", a nie na prośbę o znalezienie x.
3, 4, 5 to najprostsze w pitagorasie. nawet liczyc nie trzeba ;) dobrajest nasza babka od niemca: 'Podaj [...]!', 'Wypisz [...]!' etc. ach te wykrzyknikowe przyzwyczajenia z niemieckiego ;]
Odebrałam to jako żart.
bo taki był zamiar. Po za tym @LubieMasuo - kto ma logo JP w avatarze? Pozdrawiam.
Proste :)
Bite są kolejne rekordy w odkopywaniu starych obrazków w necie.
Mnie to nie śmieszy, bo nadal tak rozumuję matematykę :)
Wczoraj miałem szkolenie, na którym prowadzący pokazał zdjęcie klowna. W tle było widać dużo zieleni, co prowadzący podkreślił. Powiedział też, że pod widocznym ubraniem klown ma założone zielone szelki. A pytanie brzmiało: "Dlaczego klown założył zielone szelki?" Nikt nie odpowiadał, a prowadzący dodał, że 4 latki odpowiadały na to pytanie w kilka sekund. W końcu musiał sam odpowiedzieć na pytanie: ŻEBY MU SPODNIE NIE SPADAŁY. I tu jest taka sama logika. Po co doszukiwać się jakiś ukrytych znaczeń na siłę i utrudniać sobie życie. Pytają o znalezienie X i uczeń to zrobił, bez wnikania w szczegóły. To prowadzący nieprecyzyjnie sformułował pytanie, więc dziecko nie powinno być za to karane zerową ilością punktów.
Dziecko? Twierdzenie Pitagorasa pojawia się po raz pierwszy w gimnazjum. Owszem, to nadal są dzieci, ale nie kojarzące faktów, tak jak 4 latki... W zadaniach matematycznych bardzo często pojawia się sformułowania "znajdź" i nikt nie robi z tego afery.
ale z jezykowego punktu widzenia to jest poprawnie. nauczyciel musial dac 0, bo by mu tak wszyscy robili. a slownictwo grona pedagogicznego podsumuja slowa pani fizyczki: 'Cisnienie, myslnik, jest to...' ['Cisnienie - jest to...']
Ja bym to wolał wyliczyć w imię lepszej oceny, niżeli tracić punkty na banalnych zadaniach.
w pait'cie latwiej zrobic dwie kreski niz 1/4 okregu. kropke chociaz by dali...
Rozwiązanie:
a2 + b2 = c2
3*3 + 4*4 = c2
c= √25
c = 5
a i b = przyprostokątne
c = przeciwprostokątna
Dzięki za trening. Niedługo mi robią klasówkę z tego to muszę poćwiczyć. Dzięki ziom.
To jest bez sensu... bo ktoś zaznaczyć nie umie prawidłowo kąta prostego i to z tego może wynikać odpowiedź ucznia, jak również z pytania. I jeszcze mu kartka rozkazuje. Bo to nie jest uprzejme pytanie, jak np.: Mógłbyś znaleźć x? albo Ile wynosi x? Może miał zły dzień.
Stare, ale nadal śmieszy:) Niech autorzy nauczą się formułowac polecenia:]
x=5 :))