no właśnie nie zupełnie. sara, zakompleksiona myszka, przemykająca pod ścianami, nigdy nie będzie miała seksapilu, dopóki się nie stanie pewniejsza siebie.
a może on dobrze się czuje ze swoją wagą i to właśnie daje mu przewagę na innymi, którzy będą całe życie ograniczani przez kompleksy? trochę empatii i zrozumiienia.
a ja myślę że coś w tym jest. Ktoś kto akceptuje samego siebie, ma do siebie dystans łatwiej nawiązuje kontakty i zna swoją wartość :) Seksapil to nie tylko seksowny wygląd. To jest to "coś", kiedy możemy o kimś powiedzieć, że jest interesujący.
To nie ma nic do rzeczy. Wystarczy poczytać o Marylin Monroe, o tym jakie miała podejście do siebie. A to, że ktoś się zaakceptuje nie oznacza, że zacznie kipieć seksem.
Hehe. Powąchaj takiego walenia po pół godzinie tańca na zatłoczonym parkiecie. Stawiam kasę na to że będziesz mieć ochotę się z nim przespać jeśli ci powie że akceptuje samego siebie %D
Dałam plusa a potem... pomyślałam o Ferdynandzie Kiepskim.:D
To najgłupsza rzecz, jaką w życiu słyszałem. Akceptacja i seksapil to dwie zupełnie różne rzeczy.
Przeczytałem : "To najgrubsza rzecz, jaką w życiu słyszałem." :/
Sory że się podpinam i zachowuje jak typowy 13 latek..Ale ten palec na pierwszy rzut oka jest dość perwersyjny.
no właśnie nie zupełnie. sara, zakompleksiona myszka, przemykająca pod ścianami, nigdy nie będzie miała seksapilu, dopóki się nie stanie pewniejsza siebie.
czarnobyl666 palec bardzo perwersyjny, ale chyba mało kto go widzi
http://files.gadu-gadu.pl/c25719bb207adff5cc5e1661cdcf39af4f4de9d6.jpg to ten gość + 10 kg :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2012 o 17:51
ten seksapil minie jak zdejmnie koszulke...
a może on dobrze się czuje ze swoją wagą i to właśnie daje mu przewagę na innymi, którzy będą całe życie ograniczani przez kompleksy? trochę empatii i zrozumiienia.
Niestety znam co najwyżej 2 osoby, które nie strzelają focha jak się powie, że są grube. A generalnie mówi to się im subtelnie.
a ja myślę że coś w tym jest. Ktoś kto akceptuje samego siebie, ma do siebie dystans łatwiej nawiązuje kontakty i zna swoją wartość :) Seksapil to nie tylko seksowny wygląd. To jest to "coś", kiedy możemy o kimś powiedzieć, że jest interesujący.
To nie ma nic do rzeczy. Wystarczy poczytać o Marylin Monroe, o tym jakie miała podejście do siebie. A to, że ktoś się zaakceptuje nie oznacza, że zacznie kipieć seksem.
Hehe. Powąchaj takiego walenia po pół godzinie tańca na zatłoczonym parkiecie. Stawiam kasę na to że będziesz mieć ochotę się z nim przespać jeśli ci powie że akceptuje samego siebie %D
Hm.. Zauważyliście, że sami mężczyźni go otaczają? :P