Ciekawe czy dałoby się go dobrze przyrządzić. Podejrzewam że najsmaczniejszy byłby taki jak na 2 albo 3 obrazku od dołu, później już mogłyby kostki być za twarde i kłuć w podniebienie. :)
niewiedza, niewiedza i jeszcz eraz niewiedza... jajko już w monencie zniesienia przez kurę jest zalęgnięte (wyjdzie z niego pisklak) lub nie, więc to nie jest tak, ze zjadając jajka mordujemy małe ptaszki. i można odróżnić, które nadaje się do jedzenia, a które nie
w jajeczku można znaleźć kurczaczka gdy kogut wcześniej zabawił się z mamą-kurą. hodowca powinien to kontrolować by konsument nie zrzygał się do jajecznicy.
Są tacy, którzy kupują jajka nie ze sklepu, czy od hodowcy tylko od ludzi ze wsi. Dziwne, żeby człowiek, który ma 10 kur i koguta pilnował żeby kogut nie zabawiał się z mamą-kurą.
Długie lata się uczą ludzie biologii, a nawet nie wiedzą, że jajka mogą być zapłodnione lub nie, te ze sklepu są od kur, które pewnie w życiu koguta nie widziały, a jak od babci to babcia wie jak odróżnić ;)
Kura, która nigdy nie widziała koguta, prawie w ogóle nie będzie znosiła jaj :) w hodowlach trzyma się kury w klatkach, więc nie mają bezpośredniego kontaktu z kogutem, ale zawsze musi być kogut, bo bez niego kury będą apatyczne i bez chęci do czegokolwiek. A jeśli chodzi o jaja ze wsi, nieprzeznaczone do masowej sprzedaży, to cóż... one często są zapłodnione, jednak żeby zarodek się rozwinął, potrzebuje dość długiej inkubacji (wysiadywania albo sztucznej, tak jak na tych zdjęciach) w wysokiej temperaturze, więc nawet jeśli kura zdąży posiedzieć na nim jeden dzień, to nic się nie rozwinie. Tak czy inaczej, nie widzę nic strasznego w jedzeniu jaj. Ewentualny płód nie będzie stanowił nawet 1% masy jaja, a poza tym: mięso kurczaka jecie, a zjeść zarodek to już nieetyczne? Żadna różnica.
Zacznijmy od tego Panowie że jaja w sklepach są NIEZAPŁODNIONE. Kury koguta na oczy nie widziały. Jedynie te jaja ze wsi co pani Jadzia trzyma kury z kogutami mogą być zapłodnione. Te z ferm są JAŁOWE, nie ma tam żadnego embrionu. Jak dla mnie demot bez sensu. To tak jakby o kobiecej miesiączce mówić że to aborcja ... kurze jajo to jak kobiece jajeczko. Bez chłopa dziecka z tego jaja nie będzie. Tyle w temacie.
jak wiesz , nie każdy ma tak rozbudowany tok myślenia jak Ty ;) a co więcej większość o tym nie wie, 3/4 nawet nie przeczyta tego komentarza, a w democie chodzi o to, żeby jednak zdemotywować^^,
Demotywator mnie nie zdemotywował.Jak już inni użytkownicy wcześniej pisali jaja które kupujemy w sklepach nie są zapładniane.Nawet jeżeli by tak było to uważam jaja za konieczne dla człowieka gdyż zawierają wiele substancji odżywczych.Pokazany demotywator także mnie nie obrzydza...
Tak naprawdę to przynajmniej w 37,6, ogólnie ptaki mają wyższą temperaturę ciała niż np. ludzie. Widać, że pisklę leży w szalce Petriego, więc prawdopodobnie robiono to w jakimś laboratorium. Wystarczy ostrożnie rozbić jajo, żeby nie uszkodzić żółtka i trzymać w cieple.
No nie wiem czy te w sklepach są niezapłodnione. Ja jem tylko takie ze sklepu i parę razy zdarzyło mi się trafić na coś takiego jak na 2 czy 3 obrazku.
Bo trzeba patrzeć na oznaczenia na pudełkach i jajach. Jeśli jaja są z chowu ekologicznego, to większe prawdopodobieństwo, iż znajdą się tam zapłodnione. W 3 pozostałych chowach, nie ma takiej możliwości, a jak są, to ferma trefna. Jak rozpoznać?
0-chów ekologiczny
1-chów wolnowybiegowy
2-chów ściółkowy
3-chów klatkowy
Numer ten znajdziecie na pieczątce na jaju, za kodem państwa (PL)
Lepiej kupować ze sprawdzonych źródeł, to takie rzeczy się zdarzać nie będą!
a ja ostatnio jadłem jajecznicę, i w jednym jajku było takie czerwone przebarwienie jak tu na drugim zdjęciu od góry xD. Teraz wiem, czemu było te przebarwienie, a po za tym zjadłbym je drugi raz:)
Widzę, że kolega nie ma pojęcia, jakie jaja trafiają do sklepów... Zero pojęcia. Jaja w sklepach są jajami NIEZAPŁODNIONYMI, z ferm, gdzie NIE MA KOGUTÓW! Tak, kury NIE POTRZEBUJĄ KOGUTÓW BY ZNOSIĆ JAJA!
Skąd czerpiesz wiedzę na ten temat? Bo ferma bez koguta wydaje mi się nieco abstrakcyjną formą. Ogólnie, wydajesz mi się być dużo mówiącą, mało wiedzącą osobą. Przy innym twoim komentarzu można odnieść wrażenie, że odradzasz kupowanie jaj z chowu ekologicznego i do tego twierdzisz, że nie ma możliwości zapłodnienia jaj przy chowie wolnowybiegowym. Może jeszcze polecasz jaja z chowu klatkowego?
To nijak nie jest obrzydliwe. Ludzkie narodziny to dopiero przeokrutne paskudztwo. Do tego człowiek w pierwszej fazie rozwoju zanim wyjdzie na zewnątrz jest po prostu w fazie pasożyta...
wielkie aj waj! Rosół z kury też jecie jak również nugetsy z mcdonalda i jakoś nie jest wam niedobrze. Ogarnijcie się! Poza tym normalne jajko nie ma jeszcze w środku kurczaka więc co to za brednie o zabijaniu! Co z tego że urośnie?! Wg was lepiej jest zabić dorosłe i myślące zwierze niż bezmózgiego zarodka? A jajka z takimi dużymi kurczakami jak na ostatnim zdjęciu się gotuje i je normalnie łyżeczką w Chinach - wpiszcie sobie w youtube "balut egg"!
To jajko jest akurat zapłodnione a raczej było :) nie ma prawa tak się stać gdy jajko pochodzi z hodowli same kury :) Ten kto miał kiedyś np. papuge wie o co chodzi a mianowicie o składanie niezapłodnionych jaj :) Z kurami podobnie xP
Dobreee!
Dedykuję zwolennikom aborcji.
Po tym democie drastycznie spadnie sprzedaż jaj...
ja pier.....
Ciekawe czy dałoby się go dobrze przyrządzić. Podejrzewam że najsmaczniejszy byłby taki jak na 2 albo 3 obrazku od dołu, później już mogłyby kostki być za twarde i kłuć w podniebienie. :)
Kolega z Azji widzę :P
Hmmm... Ale wiesz, że jak będziesz gotował(a) jajko, to nie zrobi ci się pisklę, prawda? Tak tylko pisze...
Rzeczywiście bardzo straszne, lepiej żebyście niewiedzieli skąd sie bierze mięso w sklepach bo do jedzenia zostanie wam tylko trawa
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2012 o 1:37
niewiedza, niewiedza i jeszcz eraz niewiedza... jajko już w monencie zniesienia przez kurę jest zalęgnięte (wyjdzie z niego pisklak) lub nie, więc to nie jest tak, ze zjadając jajka mordujemy małe ptaszki. i można odróżnić, które nadaje się do jedzenia, a które nie
w jajeczku można znaleźć kurczaczka gdy kogut wcześniej zabawił się z mamą-kurą. hodowca powinien to kontrolować by konsument nie zrzygał się do jajecznicy.
Są tacy, którzy kupują jajka nie ze sklepu, czy od hodowcy tylko od ludzi ze wsi. Dziwne, żeby człowiek, który ma 10 kur i koguta pilnował żeby kogut nie zabawiał się z mamą-kurą.
Jak to dobrze że przeglądam demoty po zjedzeniu jajka
Dziękuje bardzo autorowi demota. Znowu przez dłuższy czas nie bedę jeść jajek.
zawsze do usług :D
Długie lata się uczą ludzie biologii, a nawet nie wiedzą, że jajka mogą być zapłodnione lub nie, te ze sklepu są od kur, które pewnie w życiu koguta nie widziały, a jak od babci to babcia wie jak odróżnić ;)
Kura, która nigdy nie widziała koguta, prawie w ogóle nie będzie znosiła jaj :) w hodowlach trzyma się kury w klatkach, więc nie mają bezpośredniego kontaktu z kogutem, ale zawsze musi być kogut, bo bez niego kury będą apatyczne i bez chęci do czegokolwiek. A jeśli chodzi o jaja ze wsi, nieprzeznaczone do masowej sprzedaży, to cóż... one często są zapłodnione, jednak żeby zarodek się rozwinął, potrzebuje dość długiej inkubacji (wysiadywania albo sztucznej, tak jak na tych zdjęciach) w wysokiej temperaturze, więc nawet jeśli kura zdąży posiedzieć na nim jeden dzień, to nic się nie rozwinie. Tak czy inaczej, nie widzę nic strasznego w jedzeniu jaj. Ewentualny płód nie będzie stanowił nawet 1% masy jaja, a poza tym: mięso kurczaka jecie, a zjeść zarodek to już nieetyczne? Żadna różnica.
Zacznijmy od tego Panowie że jaja w sklepach są NIEZAPŁODNIONE. Kury koguta na oczy nie widziały. Jedynie te jaja ze wsi co pani Jadzia trzyma kury z kogutami mogą być zapłodnione. Te z ferm są JAŁOWE, nie ma tam żadnego embrionu. Jak dla mnie demot bez sensu. To tak jakby o kobiecej miesiączce mówić że to aborcja ... kurze jajo to jak kobiece jajeczko. Bez chłopa dziecka z tego jaja nie będzie. Tyle w temacie.
jak wiesz , nie każdy ma tak rozbudowany tok myślenia jak Ty ;) a co więcej większość o tym nie wie, 3/4 nawet nie przeczyta tego komentarza, a w democie chodzi o to, żeby jednak zdemotywować^^,
Demotywator mnie nie zdemotywował.Jak już inni użytkownicy wcześniej pisali jaja które kupujemy w sklepach nie są zapładniane.Nawet jeżeli by tak było to uważam jaja za konieczne dla człowieka gdyż zawierają wiele substancji odżywczych.Pokazany demotywator także mnie nie obrzydza...
więc rób takie demotywatory ;) co będą pasować każdemu;D
Aaaaaa dziękuję;)
dzięki i nawzajem... :D
Ja chcę tylko wiedzieć w jaki sposób przeprowadzone zostały te obserwacje
podgrzewano jajo w 36.6 - 37 stopniach i robiona zdjęcia. było gdzieś w necie.
Tak naprawdę to przynajmniej w 37,6, ogólnie ptaki mają wyższą temperaturę ciała niż np. ludzie. Widać, że pisklę leży w szalce Petriego, więc prawdopodobnie robiono to w jakimś laboratorium. Wystarczy ostrożnie rozbić jajo, żeby nie uszkodzić żółtka i trzymać w cieple.
No nie wiem czy te w sklepach są niezapłodnione. Ja jem tylko takie ze sklepu i parę razy zdarzyło mi się trafić na coś takiego jak na 2 czy 3 obrazku.
Bo trzeba patrzeć na oznaczenia na pudełkach i jajach. Jeśli jaja są z chowu ekologicznego, to większe prawdopodobieństwo, iż znajdą się tam zapłodnione. W 3 pozostałych chowach, nie ma takiej możliwości, a jak są, to ferma trefna. Jak rozpoznać?
0-chów ekologiczny
1-chów wolnowybiegowy
2-chów ściółkowy
3-chów klatkowy
Numer ten znajdziecie na pieczątce na jaju, za kodem państwa (PL)
Lepiej kupować ze sprawdzonych źródeł, to takie rzeczy się zdarzać nie będą!
ja kiedyś miałem jajko z zarodkiem ze zdj. 4 i to wywaliłem do kosza, a z reszty jajecznica xD
O co chodzi? Czy naprawdę jesteśmy na tyle zacofani żeby nie znać rozwoju zarodkowego ptaków?
a ja ostatnio jadłem jajecznicę, i w jednym jajku było takie czerwone przebarwienie jak tu na drugim zdjęciu od góry xD. Teraz wiem, czemu było te przebarwienie, a po za tym zjadłbym je drugi raz:)
białko x2 i jeszcze mięso :D
Widzę, że kolega nie ma pojęcia, jakie jaja trafiają do sklepów... Zero pojęcia. Jaja w sklepach są jajami NIEZAPŁODNIONYMI, z ferm, gdzie NIE MA KOGUTÓW! Tak, kury NIE POTRZEBUJĄ KOGUTÓW BY ZNOSIĆ JAJA!
Skąd czerpiesz wiedzę na ten temat? Bo ferma bez koguta wydaje mi się nieco abstrakcyjną formą. Ogólnie, wydajesz mi się być dużo mówiącą, mało wiedzącą osobą. Przy innym twoim komentarzu można odnieść wrażenie, że odradzasz kupowanie jaj z chowu ekologicznego i do tego twierdzisz, że nie ma możliwości zapłodnienia jaj przy chowie wolnowybiegowym. Może jeszcze polecasz jaja z chowu klatkowego?
a jak ja kupiłem jajka od farm kur klatkowych, i w jednym przypadku miało one czerwone przebarwienia, jak zdjęcie drugie w tym democie.
demotywatory to ostatnio same schodza na takie jaja z takimi demotami i wszystkimi gifami, dziekuje, dobranoc
Wytłumaczę Wam to prosto.
Jajko bez koguta to jak okres u kobiety.
Jajko z kogutem to jak ciąża u kobiety.
Zrozumieliście?
To nijak nie jest obrzydliwe. Ludzkie narodziny to dopiero przeokrutne paskudztwo. Do tego człowiek w pierwszej fazie rozwoju zanim wyjdzie na zewnątrz jest po prostu w fazie pasożyta...
jak na to patrzę to widzę cud natury, idealnie dopracowane mechanizmy i nowe życie :)
chyba zwrócę zjedzone na kolację jajko . ;///
CSI !!
wielkie aj waj! Rosół z kury też jecie jak również nugetsy z mcdonalda i jakoś nie jest wam niedobrze. Ogarnijcie się! Poza tym normalne jajko nie ma jeszcze w środku kurczaka więc co to za brednie o zabijaniu! Co z tego że urośnie?! Wg was lepiej jest zabić dorosłe i myślące zwierze niż bezmózgiego zarodka? A jajka z takimi dużymi kurczakami jak na ostatnim zdjęciu się gotuje i je normalnie łyżeczką w Chinach - wpiszcie sobie w youtube "balut egg"!
oj tam oj tam...
To jajko jest akurat zapłodnione a raczej było :) nie ma prawa tak się stać gdy jajko pochodzi z hodowli same kury :) Ten kto miał kiedyś np. papuge wie o co chodzi a mianowicie o składanie niezapłodnionych jaj :) Z kurami podobnie xP
ja tam szczura zjadłem na surowo jak w lesie zbłądziłem :P PHii
kurwa znowu jakieś pojeby cyrkują jebane psy ogrodnika, same nie zjedzą ale innym też nie dadzą trawo-wpierdalacze