Wcale tak być nie musi. Odpowiednio zbilansowana dieta nie ma na celu delikwenta zagłodzić (jak to często robi on sam, stosując jakieś dziwne pommysły, przy których nie jest w stanie wytrwać dłużej, niż kilka dni i... mamy efekt jojo).
Jeżeli dieta jest odpowiednia, to nie tylko nie będzie się chodziło głodnym, ale i będzie można od czasu do czasu coś mniej zdrowego przekąsić.
Polecam wybrać sie do DOBREGO dietetyka, który przygotuje dietę indywidualnie do potrzeb pacjjenta i naprawdę nie musi to być droga przez mękę:)
cicho tam, schudłam 4kg. niczego tak nie pragnę jak słodkiego, niezdrowego, tłustego batona. ale jeżeli ktoś jest na diecie a nie na głodówce to wbrew pozorom nie jest aż tak źle, jak się może wydawać ;d
Wielu ludzi myli dietę z głodówką, natomiast dieta to nic innego jak sposób odżywiania, a nie głodzenie się. Można nawet prowadzić "dietę fastfoodową".
e tam dieata, ja próbuję od kilku lat przytyć, to dopiero jest wyczyn ^_^ powiedziałabym nawet że skala trudności jest dużo większa, niż żeby schudnąć :-)
Wcale tak być nie musi. Odpowiednio zbilansowana dieta nie ma na celu delikwenta zagłodzić (jak to często robi on sam, stosując jakieś dziwne pommysły, przy których nie jest w stanie wytrwać dłużej, niż kilka dni i... mamy efekt jojo).
Jeżeli dieta jest odpowiednia, to nie tylko nie będzie się chodziło głodnym, ale i będzie można od czasu do czasu coś mniej zdrowego przekąsić.
Polecam wybrać sie do DOBREGO dietetyka, który przygotuje dietę indywidualnie do potrzeb pacjjenta i naprawdę nie musi to być droga przez mękę:)
Niby tak ale to nawet juz nie chodzi o zagłodzenie się a o to że nie można jeść tego na co się ma najbardziej ochotę.
Też nie do końca prawda - mozna znaleźć niskokaloryczne odpowiedniki ulubionych smakołyków, bądź jeść to, na co się ma ochotę, w mniejszej ilości.
cicho tam, schudłam 4kg. niczego tak nie pragnę jak słodkiego, niezdrowego, tłustego batona. ale jeżeli ktoś jest na diecie a nie na głodówce to wbrew pozorom nie jest aż tak źle, jak się może wydawać ;d
Wielu ludzi myli dietę z głodówką, natomiast dieta to nic innego jak sposób odżywiania, a nie głodzenie się. Można nawet prowadzić "dietę fastfoodową".
e tam dieata, ja próbuję od kilku lat przytyć, to dopiero jest wyczyn ^_^ powiedziałabym nawet że skala trudności jest dużo większa, niż żeby schudnąć :-)
O MIĘSNEGO JEŻA robi :D