Film naszpikowanymi świetnymi (jak na tamte czasy) efektami specjalnymi, i akurat ktoś by się zastanawiał, nad sceną wirującego tańca, jak została nakręcona... Przyznaj się, zobaczyłeś ten gif na kwejku i zwęszyłeś łatwą szansę na główną cwaniaczku za dychę.
Polecam wszystkim obejrzeć "The Making of Titanic". Jest tam pełno filmowych sztuczek i tajników, które nam, prostym ludziom się w głowie nie mieszczą. Jak na tamte czasy to film jest komputerowym majstersztykiem.
Wszyscy mówią tylko kwejk i kwejk. Kwejk bierze materiały z reddita, 4chana i ostatnio również 9GAG, między innymi. Mówicie jakby na kwejku jakieś oryginalne treści były. Zdarzają się, ale cholernie rzadko.
i wiele nie tracisz. czemu ją zminusowaliście? takie sobie romansidło, tylko fajne jest jak statek sie wywala i wszyscy panikują. do tego momentu szczerze mówiąc nuda
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2012 o 18:41
@drakulka film jest klasykiem i chocby z tego powodu warto go obejrzec. poza tym to duzo lepszy film niz np to gowno "szkola uczuc" ktorym kobiety tak sie podniecają.
Nie zgrywajcie już takich polonistów...
Właściwie, to podczas biegu kamerzysty byłoby widać ewidentnie ruchy w górę i w dół, gdyż idąc, bądź biegnąc, nie poruszamy się idealnie poziomo, a "skaczemy" w pewnym stopniu. Na filmie tego nie widać.
Ja się nie zastanawiałem ale ten fragment jest dla mnie szalenie ciekawy, bo interesuje się nieco produkcja filmów. Titanica nagrywali na taśmę 35mm (a chyba niektóre sceny nawet na 70mm - pod imaxa) i nie mam pojęcia jak upchnęli w ten malutki sprzęcik taśmę. Wydaje mi się, że to urządzenie służyło tylko Cameronowi do "podglądu", a scenę nakręcono chwilę później ze stedicamem i prawdziwa kamera - zobaczcie statyści w tle nie tańczą, członek ekipy nonszalancko stoi. Dzięki za demotywator!
Dniem i nocą, bezustannie się nad tym zastanawiałem... Teraz moje życie straciło sens...
no nie... no po prostu ku*wa no nie !!
Film naszpikowanymi świetnymi (jak na tamte czasy) efektami specjalnymi, i akurat ktoś by się zastanawiał, nad sceną wirującego tańca, jak została nakręcona... Przyznaj się, zobaczyłeś ten gif na kwejku i zwęszyłeś łatwą szansę na główną cwaniaczku za dychę.
Polecam wszystkim obejrzeć "The Making of Titanic". Jest tam pełno filmowych sztuczek i tajników, które nam, prostym ludziom się w głowie nie mieszczą. Jak na tamte czasy to film jest komputerowym majstersztykiem.
Wszyscy mówią tylko kwejk i kwejk. Kwejk bierze materiały z reddita, 4chana i ostatnio również 9GAG, między innymi. Mówicie jakby na kwejku jakieś oryginalne treści były. Zdarzają się, ale cholernie rzadko.
Uwielbiam takie sceny, najlepsza byla w "ogniem i mieczem" :)
zepsułeś mi dzieciństwo ;x
nie bo nigdy nie oglądałam i zamiaru oglądać nie mam
i wiele nie tracisz. czemu ją zminusowaliście? takie sobie romansidło, tylko fajne jest jak statek sie wywala i wszyscy panikują. do tego momentu szczerze mówiąc nuda
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 18:41
@drakulka film jest klasykiem i chocby z tego powodu warto go obejrzec. poza tym to duzo lepszy film niz np to gowno "szkola uczuc" ktorym kobiety tak sie podniecają.
albo niż 'horror' zmierzch :P (mówię 'horror', bo ja tam wiele strasznego nie widziałam/wyczytałam)
NIE
*tę :)
A zastanawialam sie ... ;D
Nie zgrywajcie już takich polonistów...
Właściwie, to podczas biegu kamerzysty byłoby widać ewidentnie ruchy w górę i w dół, gdyż idąc, bądź biegnąc, nie poruszamy się idealnie poziomo, a "skaczemy" w pewnym stopniu. Na filmie tego nie widać.
Jest coś takiego, jak steady cam ;)
Widać, że kamerzysta Go trzyma.
Trzymając steady cama i tak ci się nie przyda, bo przeskakując z nogi na nogę powodujesz, że poruszasz się z góry na dół.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 21:54
Szczerze to jestem zaskoczony, że autorem tego demota nie jest Captain Obvious...
Tak zapiernicza, że pewnie kilka razy uchwycił sam siebie i musieli powtarzać scenę :D
Kiedy tak oglądam to widzę ten urywek, który jest pokazany na filmie :D
Szczerze? Gówno mnie to obchodzi ;p
a nie wygodniej byłoby przymocować kamerę Leosiowi do dyńki?
SLAYER KUR*A!!!
Ja się nie zastanawiałem ale ten fragment jest dla mnie szalenie ciekawy, bo interesuje się nieco produkcja filmów. Titanica nagrywali na taśmę 35mm (a chyba niektóre sceny nawet na 70mm - pod imaxa) i nie mam pojęcia jak upchnęli w ten malutki sprzęcik taśmę. Wydaje mi się, że to urządzenie służyło tylko Cameronowi do "podglądu", a scenę nakręcono chwilę później ze stedicamem i prawdziwa kamera - zobaczcie statyści w tle nie tańczą, członek ekipy nonszalancko stoi. Dzięki za demotywator!
Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, jak nakręcili tę scenę i prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie innego sposobu na jej nakręcenie.