Nie rozumiem dlaczego demot "KOT pin" ma więcej głosów niż ten, a właściwie rozumiem, więcej jest teraz osób "młodych i głupich" na tym portalu, na szczęście należę do tych "młodych i mądrych "Więc nie do końca wierzę temu demotowi, aa tak odpowiedziałam sobie właśnie na swoje pytanie.. eh...
Absolutnie się nie zgadzam. Starość nie oznacza mądrości (co się działo przed pałacem prezydenckim pod krzyżem), a młodość nie oznacza głupoty (twórcy Googla, Windowsa i wielu innych rzeczy byli młodzi jak to wynaleźli). Głupota i mądrość biorą sie z chęci i woli do nauki, a nie z wieku. Prawdą jest że stary człowiek miał więcej czasu żeby sie czegoś nauczyć, ale nie oznacza to automatycznie że to zrobił.
Demot, banał, nie do końca prawdziwy, na dodatek z potencjałem szkodliwości. Już tłumaczę. Banał, bo wiadomo że każdy kiedyś był głupi. Ja na przykład myślałem, że w grubych brzuchach jest powietrze a nie tłuszcz. Ludzie mali, są przeważnie głupi, w sensie że dopiero przyswajają potrzebną dorosłemu wiedzę. Banał, no nie? Problem w tym, że choć wszyscy są relatywnie "głupi" w wieku 3 lat, to w wieku 13 już nie wszyscy, w wieku 18 jeszcze mniej, 25 jeszcze mniej, 40 jeszcze mniej. Ale niektórzy głupimi pozostają do śmierci w podeszłym wieku. I tu jest sedno różnicy. Tempo, w jakim człowiek staje się "mądry" ma decydujące znaczenie. Rozmawiając z 15-latką mogę trafić na głupie dziecko, na debilną nastolatkę, jak i na osobę praktycznie dorosłą. Zależy od wielu rzeczy, od wychowania, doświadczeń, środowiska. Takie usprawiedliwianie, że ktoś jest młody więc ma prawo być "głupi", ma prawo się "wyszaleć" itp jest szkodliwe. ZAWSZE trzeba być mądrym na to na ile nas w danej chwili stać. Mając 5 lat można robić kupę w majtki i smarować się nią albo jeść. Ale większość osób tego nie robi, prawda? Tak samo w wieku 15 lat, można pić, ćpać i puszczać się z każdym, ale... większość osób tego nie robi, na szczęście. I tak w każdym wieku, ze starością włącznie, bo ona też jest podatna na głupotę bardzo. Obserwując ludzi starych, można trafić na wspaniałych, mądrych ludzi, ale i na zmanipulowanych, zastraszonych, ogłupiałych. Zwykle to nie tylko ich wina, wpływ ich dzieci, znajomych, mediów Ojca Dyra itp. Po prostu, jak człowiek DBA O SWOJĄ MĄDROŚĆ, po prostu, dba o SIEBIE, to głupim jak na swój wiek nie będzie. Mając lat 7, będzie płynnie czytał, zadawał rezolutne pytania i poznawał świat. Mając lat 15, będzie poznawał świat, uczył się, także relacji z płcią przeciwną, powoli i bez szaleństw, które wypalają. Mając lat 20, 30 nadal będzie poznawał świat, układał sobie życie. Po to, by w wieku 60, czy 70 lat, rozumieć więcej, znać świat na ile to możliwe, nadal się uczyć, cieszyć się życiem, bo mądry człowiek nie będzie jeszcze w tym wieku schorowanym wrakiem, albo jakimś wrednym nienawidzącym ludzi emerytem, jakich się czasem spotyka. Bo mądrość, to nic innego jak szacunek, dla siebie przede wszystkim, dla innych ludzi i całego świata.
Tekst demota jest wygodną wymówką dla kogoś, kto się uparł, że za młodu koniecznie musi być głupi. Jeżeli postępuje jak kretyn, to wytłumaczy się (głównie sobie), że przecież jest młody, więc "ma prawo być głupi".
Nie rozumiem dlaczego demot "KOT pin" ma więcej głosów niż ten, a właściwie rozumiem, więcej jest teraz osób "młodych i głupich" na tym portalu, na szczęście należę do tych "młodych i mądrych "Więc nie do końca wierzę temu demotowi, aa tak odpowiedziałam sobie właśnie na swoje pytanie.. eh...
Obraziłam się. Nigdy nie byłam młoda i głupia, najwyżej piękna i młoda.
HAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAA!!! he hee... realyyy?
@longin -> Poczucia humoru Bozia poskąpiła? Jezus, zrzędy same na tym portalu od jakiegoś czasu.
@muchowata i pewnie skromna
W pełni się zgadzam, kiedyś w końcu miałem te 10 lat.
Absolutnie się nie zgadzam. Starość nie oznacza mądrości (co się działo przed pałacem prezydenckim pod krzyżem), a młodość nie oznacza głupoty (twórcy Googla, Windowsa i wielu innych rzeczy byli młodzi jak to wynaleźli). Głupota i mądrość biorą sie z chęci i woli do nauki, a nie z wieku. Prawdą jest że stary człowiek miał więcej czasu żeby sie czegoś nauczyć, ale nie oznacza to automatycznie że to zrobił.
Niektórzy głupieją na starość, a niektórzy głupcami się już urodzili i na starość nic się nie nauczyli . . .
Czy to wo gule ma jakiś sens??
Demot, banał, nie do końca prawdziwy, na dodatek z potencjałem szkodliwości. Już tłumaczę. Banał, bo wiadomo że każdy kiedyś był głupi. Ja na przykład myślałem, że w grubych brzuchach jest powietrze a nie tłuszcz. Ludzie mali, są przeważnie głupi, w sensie że dopiero przyswajają potrzebną dorosłemu wiedzę. Banał, no nie? Problem w tym, że choć wszyscy są relatywnie "głupi" w wieku 3 lat, to w wieku 13 już nie wszyscy, w wieku 18 jeszcze mniej, 25 jeszcze mniej, 40 jeszcze mniej. Ale niektórzy głupimi pozostają do śmierci w podeszłym wieku. I tu jest sedno różnicy. Tempo, w jakim człowiek staje się "mądry" ma decydujące znaczenie. Rozmawiając z 15-latką mogę trafić na głupie dziecko, na debilną nastolatkę, jak i na osobę praktycznie dorosłą. Zależy od wielu rzeczy, od wychowania, doświadczeń, środowiska. Takie usprawiedliwianie, że ktoś jest młody więc ma prawo być "głupi", ma prawo się "wyszaleć" itp jest szkodliwe. ZAWSZE trzeba być mądrym na to na ile nas w danej chwili stać. Mając 5 lat można robić kupę w majtki i smarować się nią albo jeść. Ale większość osób tego nie robi, prawda? Tak samo w wieku 15 lat, można pić, ćpać i puszczać się z każdym, ale... większość osób tego nie robi, na szczęście. I tak w każdym wieku, ze starością włącznie, bo ona też jest podatna na głupotę bardzo. Obserwując ludzi starych, można trafić na wspaniałych, mądrych ludzi, ale i na zmanipulowanych, zastraszonych, ogłupiałych. Zwykle to nie tylko ich wina, wpływ ich dzieci, znajomych, mediów Ojca Dyra itp. Po prostu, jak człowiek DBA O SWOJĄ MĄDROŚĆ, po prostu, dba o SIEBIE, to głupim jak na swój wiek nie będzie. Mając lat 7, będzie płynnie czytał, zadawał rezolutne pytania i poznawał świat. Mając lat 15, będzie poznawał świat, uczył się, także relacji z płcią przeciwną, powoli i bez szaleństw, które wypalają. Mając lat 20, 30 nadal będzie poznawał świat, układał sobie życie. Po to, by w wieku 60, czy 70 lat, rozumieć więcej, znać świat na ile to możliwe, nadal się uczyć, cieszyć się życiem, bo mądry człowiek nie będzie jeszcze w tym wieku schorowanym wrakiem, albo jakimś wrednym nienawidzącym ludzi emerytem, jakich się czasem spotyka. Bo mądrość, to nic innego jak szacunek, dla siebie przede wszystkim, dla innych ludzi i całego świata.
Czyli, zgodnie z tym co napisałeś, mam rozumieć, że to konkretne działanie, a nie wiedza i świadomość kwalifikuje jednostkę w poczet mędrców?
Tekst demota jest wygodną wymówką dla kogoś, kto się uparł, że za młodu koniecznie musi być głupi. Jeżeli postępuje jak kretyn, to wytłumaczy się (głównie sobie), że przecież jest młody, więc "ma prawo być głupi".
Żeby mądrością cieszyć się na chwilę, bo potem na skutek chorób i samopoczucia znów staniesz się głupi.