Nigdy nie rozumiałam, jakim pacanem trzeba być, żeby pozować do Krzywej Wieży z tymi łapkami... Czasami ludzie są tak drastycznie nieoryginalni i bezbarwni, że nie można uwierzyć. 40 mln Polaków ma te same opinie polityczne (no dobra 3 na zmianę całe światopoglądy polityczne), te same opinie na temat celebrytów, to samo uważa za hit, to samo za kit, a nuż się ktoś wybije, powie że JP 2 nie jest jego największym autorytetem, albo że jego zdaniem Doda ma jakiś talent, to go wyśmieją, rozszarpią, zjedzą i wyplują. Te same miejsca w Europie trzeba zobaczyć, trzeba mieć romantyczne zdjęcie pod wieżą Eiffela, zabawne zdjęcie w Pizie, trzeba być w Rzymie i zobaczyć papieża, i w Międzyzdrojach zobaczyć serialowych aktorów. Unia Europejska albo jest najgorszym pomysłem świata, albo bogiem, kraj za ścianą wrogiem albo niedoścignionym wzorem. Może to wina edukacji, może telewizji, może czegoś jeszcze, ale smutno się żyje w kraju klonów, na kontynencie klonów, w świecie klonów. Chyba lepiej by było, jakby na świecie było połowa tych ludzi co teraz, albo 1/10, ale nie sklonowani, nie starający się tak drastycznie, na chama, robić wszystko i myśleć dokładnie tak samo jak inni.
Ale wiesz, nic bym nie miała do nikogo, gdyby nie to, że ta armia podobnych ludzi zawsze gnębi niepodobnych. Za każdym razem kiedy próbuję nie iść na wybory, tłumaczę ludziom, że moje poglądy są na moment obecny całkowicie zmanipulowane i nie posiadam własnej nieskażonej opinii, to wszyscy JEDNAK każą mi iść na wybory i głosować będąc zmanipulowanym, bo jak się nie głosuje to się nie kocha Polski, więc w końcu idę, zmanipulowana, żeby kochać Polskę, oddając głos kompletnie nieprzydatny do jej rozwoju, a nawet przeszkadzający. A potem się wstydzę, że głosowałam, i żałuję, za każdym jednym razem. Wszyscy powiedzą, że jeśli ktoś nie głosuje, nie ma prawa narzekać. A czy osoba która głosuje na partię x, pod wpływem manipulacji, ma prawo potem narzekać?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2012 o 19:29
@Iskierka Jeśli czujesz się zmanipulowana, oddaj "zmanipulowany" głos ;) tzn oddaj nieważny, wtedy gdy coś się Ciebie zapyta "byłaś na wyborach?" z czystym sumieniem możesz odpowiedzieć "TAK". A na kogo "głosowałaś" to już Twoja (i tylko Twoja) sprawa ;)
To czy byłam na wyborach to też ostatecznie moja sprawa :) A nieważny głos, tak bez hipokryzji, daje dokładnie tyle co nie pójście na wybory. Więc jeśli nie mam problemu z tym, co moja babcia myśli na temat mojego zaangażowania, a z tym, że ja chciałabym być dobrym Polakiem i jestem rozdarta, to oddanie nieważnego głosu nie jest rozwiązaniem.
@Iskierka: mówisz o manipulacji w TV, a dajesz się manipulować ludziom każącym iść Ci na wybory i pod ich wpływem idziesz. Hm, żałosne? Ludzie są i nie są oryginalni zarazem. Czy to, że psy są podobne do siebie, żółwie, koty itd. tez Cię dziwi? Mnie dziwią tacy ludzie, jak Ty - są dla mnie bardziej żenujący. Myślą, że jak nie pójdą na wybory albo wsadzą sobie kolczyk w d*** to stają się oryginalni - ale niestety tak nie jest. Oryginalność ludzi polega na czym innym. Każdy na swój sposób jest wyjątkowy, ale trzeba to umieć dostrzec. Ale ta wyjątkowość to - litości - nie poglądy polityczne... Jeśli sądzisz, że każdy jest taki sam i nie widzisz u ludzi ich oryginalności, to rzeczywiście Twoje życie musi być przykre. A co do nieważnego głosu - nie daje tyle samo. Daje więcej, bo podnosi frekwencję, a to zmienia bardzo wiele. Wtedy widać, że Polacy idą na wybory, ale nie mają na kogo głosować - głosy nieważne są też liczone (jako nieważne), co obrazuje sytuację. Ale pewnie, lepiej siedzieć w domu i marudzić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2012 o 9:43
"pewnie, lepiej siedzieć w domu i marudzić" - właśnie o takiej manipulacji mówię, o emocjonalnym szantażu, i o nazywaniu mnie żałosną tylko dlatego, że mam odwagę powiedzieć "czuję się, jakbym nie miała wyboru" - coś, co wiele ludzi czuje ale boi się mówić z lęku przed żałosnością. Więc dziękuję, ale dopóki sam nie szanujesz odstepstw od wspaniałego tłumu, nie udzielaj mi rad.
Skoro bierzesz udział w dyskusji to licz się z argumentami - niekoniecznie pozytywnymi. Nie wszyscy będą bić Ci brawo i to chyba oczywiste. Każdy ma wybór. Złe rządy i egoistyczne podejście polityków to sprawa jasna dla wszystkich, więc nie ma co o tym gadać. Natomiast jeśli chodzi o Twoje własne decyzje to masz prawo robić co chcesz. Zarzucasz mi, że stwierdziłem, iż jesteś żałosna (tak naprawdę nie stwierdziłem tego, ale ok), a sama napisałaś "jakim pacanem trzeba być, żeby pozować do Krzywej Wieży", "ludzie są drastycznie nieoryginalni" itd. No więc chwila - Ty możesz, tak? Sama narzuciłaś taki ton dyskusji. Wystarczy siła argumentów i nikt Ci niczego nie zarzuci. Ja krytykuję brak udziału w głosowaniu, a Ty być może nie. Ty skrytykujesz mnie za moją krytykę. Niestety tak już jest, bo wbrew temu co powiedziałaś, ludzie na swój sposób są oryginalni i mają swój sposób myślenia, argumentowania itd. Czy podobałby Ci się świat w którym wszyscy myślą tak, jak Ty i we wszystkim sę zgadzają? Pewnie nie, bo już zarzucasz ludziom, że są nieoryginalni. Nie rozumiem więc czego oczekujesz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2012 o 13:56
Wkraczamy w dosyć duży poziom abstrakcji. Jak już pisałam, mam żal do tych ludzi ze względu na to, że narzucają innym swoją nieoryginalność, gdyby żyli sobie pokojowo nie miałabym w sobie tyle negatywnych emocji. Ile razy ktoś mnie zmuszał do zabawnych wyświechtanych zdjęć - rodzina, przyjaciele, szkoła - no bo tak trzeba. Rzygam takim trzeba. Czułabym się już chyba mniej skompromitowana mając zdjęcie z wieżą między nogami niż trzymając tę tradycyjną łapkę. O tym był pierwszy komentarz. Potem pisałam, że denerwuje mnie, w jaki sposób tłum zmusza mnie do głosowania. W swojej odpowiedzi zmusiłeś mnie do głosowania w dokładnie taki sam sposób. Uznałam więc, że jeśli nie dostrzegasz ironii takiego zachowania: "A. Smutno mi bo ludzie mnie manipulują w chamski sposób. B: -manipuluje w chamski sposób- ", to nie widzę tu wnoszącej coś rozmowy. Nie dlatego, że masz inne zdanie ode mnie. Już rozumiesz?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2012 o 18:07
Wydaje mi się, że rozumiem o co Ci chodzi i do czego zmierzasz, ale nie rozumiem dlaczego właśnie tak to postrzegasz. Dla mnie to troszkę dziecinne. Jako dziecko siłą rzeczy trzeba słuchać kaprysów rodziców, więc ten etap pominę (myślę, że się zgadzamy, iż dziecko nie powinno decydować samo o sobie, bo jest zbyt niedojrzałe?), natomiast jeśli chodzi o okres dorosłości to hm... ja też chciałbym mieć pamiątkowe zdjęcia z rodziną i rozumiem, że jeśli poprosiłbym Cię do niego, to byłby to szantaż emocjonalny? A Ty strzelałabyś fochy, że "ja nie chcę, bo zdjęcia są niefajne"? No ok, ale masz prawo. Ja też mam swoje kaprysy i jak czegoś nie chcę, to nie robię i nikt mnie nie zmusi - ale nie czuję się z tego powodu szantażowany. Po prostu to jest naturalne, każdy odczuwa inne potrzeby i niechęci. Nie potrafię zrozumieć jak można kogoś o to - nie wiem jakiego słowa użyć - obwiniać? Z głosowaniem jest podobnie, to Twój obywatelski obowiązek. Jakieś reguły muszą panować i dlatego w kraju wybiera się władzę. Ich rządy będą dotyczyć też Ciebie, więc powinno się głosować. Ale nie musisz tego robić i wielu ludzi tego nie robi. Kiedy ja będę w grupie osób niegłosujących (których jest chyba nawet więcej w Polsce niż głosujących, prawda? Frekwencja była poniżej 50%.), to też będę czuł się wg Twojego myślenia szantażowany. W zasadzie to powinienem czuć się jeszcze gorzej, niż Ty, bo jestem w mniejszości, a Ty myślisz w tej kwestii jak większość. Ale wtedy powiem dokładnie to, co teraz i nie będę się czuł szantażowany emocjonalnie, ani też nie będę czuł się winny szantażu wobec innych. Nie chcesz chodzić na wybory - nie chodź. Ale ludzie mają prawo to oceniać, podobnie jak Ty oceniasz innych. To naturalne. Tak naprawdę mam wrażenie, że chcesz po prostu być na przekór i znaleźć w ludziach coś niedobrego. Tylko po co? Czy chciałabyś, aby wszyscy myśleli tak, jak Ty? Czy wtedy czułabyś się mniej szantażowana? Czym w ogóle jest oryginalność? To, że wsadzisz wieże w tyłek, zamiast pod łapkę? Dla mnie oryginalność to co innego, niestety. Też być może podparłbym wieżę łapką, a potem wsadził w tyłek - ale prawdę mówiąc wisi mi to poniekąd, bo ma to dla mnie być tylko pamiątka, a nie dowód oryginalności - takich dokonuję czym innym, a nie fotką. A w kwestii głosowania jak widać jestem bardziej oryginalny, niż Ty - bo głosujących jest mniej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 maja 2012 o 11:58
Musiałbyś mieć moje życie żeby to poczuć. Spędziłam całe swoje życie zawsze nie pasując pod kogoś i będąc z tego powodu uważna za gorszą. A nie jestem, jak możesz sobie wyobrażać po moim poście :) jakąś lalą z zielonymi włosami i 20 kolczykami na twarzy. Nigdy nie próbowałam być oryginalna na siłę, po prostu chciałam być zgodna z sobą, a byłam uważana w najlepszym razie za dziwadło, które trzeba wyprostować, żeby było takie jak wszyscy inni. "Za głupia dla mądrych a dla mądrych za głupia", i tak dalej... Jeśli od urodzenia miałeś bardzo wysoki poziom asertywności, nie czujesz, jak duża jest presja, żeby być normalnym, przeciętnym, mieć taką samą opinię jak wszyscy. Ja nie nazwałabym siebie nieasertywną, bo zawsze stawiam na swoim, ale ciągle zapala mi się czerwona lampka, jak czuję ten nacisk. Ludziom wydaje się, że mogą tłamsić twoją indywidualność wedle upodobania, bo ty jesteś inni a oni są w większości. Szkoła jest najpiękniejszym przykładem. Kiedyś miałam napisać zadanie wypisać swoje różne cele życiowe, napisałam "iść dzisiaj na miasto". Dostałam zjebę, bo przecież trzeba było napisać coś wielkiego i filozoficznego! W przedszkolu jak kolorowałam rysunek zrobiłam chmury biało-żółte i ziemię brązową, bo właśnie tak to wyglądało jesienią. Też dostałam zjebę, że powinna być niebieska chmura i zielona trawa. Nie rozumiałam nauczycielki, bo nie widziałam jeszcze w życiu niebieskiej chmury. Ale tak wygląda świat. Nie jestem hipsterem, jestem osobą, która chciałaby, żeby wszyscy odczepili się ze swoimi wyświechtanymi schematami, nie uważali mnie za gorszą, nie próbowali mnie zmienić pod swoją modłę. Zdjęcia na wakacjach robię przeważnie beze mnie na planie, chyba, że ma to jakiś sens dla zdjęcia, ale najczęściej nie ma. Ludzie bardziej chcą mieć ładne zdjęcie ryja na fejsbuka niż pamiątkę po miejscu, którego już nigdy nie zobaczą. Więc gdybym już była w Pizie, ale wolałabym w Weronie, bo podobno śliczna, to zrobiłabym zdjęcie wieży po prostu, nie między nogami, nie przy ręce. Ale wiem, że gdybym była na tej wycieczce nie sama, tylko z jakimś drugim człowiekiem, prosiłby mnie żebym pozowała z ręką, "no nie chcesz mieć fajnego zdjęciaa? weź, zrobię ci".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 maja 2012 o 17:25
Film fajny, podpis do kitu.
zgadzam się, do tego opisu już to by bardziej pasowało : http://cl.jroo.me/z3/m/5/N/d/a.aaa-pizza-tower.jpg :D
świetna muzyka
...a podpis do bani. Nie daję minusa tylko dlatego, że miałem dobry dzień i ten filmik mi się spodobał.
Ale koleś ma ambicje :D
Film - super!
Muzyka - świetna!
Podpis - do d**y... ;]
Nigdy nie rozumiałam, jakim pacanem trzeba być, żeby pozować do Krzywej Wieży z tymi łapkami... Czasami ludzie są tak drastycznie nieoryginalni i bezbarwni, że nie można uwierzyć. 40 mln Polaków ma te same opinie polityczne (no dobra 3 na zmianę całe światopoglądy polityczne), te same opinie na temat celebrytów, to samo uważa za hit, to samo za kit, a nuż się ktoś wybije, powie że JP 2 nie jest jego największym autorytetem, albo że jego zdaniem Doda ma jakiś talent, to go wyśmieją, rozszarpią, zjedzą i wyplują. Te same miejsca w Europie trzeba zobaczyć, trzeba mieć romantyczne zdjęcie pod wieżą Eiffela, zabawne zdjęcie w Pizie, trzeba być w Rzymie i zobaczyć papieża, i w Międzyzdrojach zobaczyć serialowych aktorów. Unia Europejska albo jest najgorszym pomysłem świata, albo bogiem, kraj za ścianą wrogiem albo niedoścignionym wzorem. Może to wina edukacji, może telewizji, może czegoś jeszcze, ale smutno się żyje w kraju klonów, na kontynencie klonów, w świecie klonów. Chyba lepiej by było, jakby na świecie było połowa tych ludzi co teraz, albo 1/10, ale nie sklonowani, nie starający się tak drastycznie, na chama, robić wszystko i myśleć dokładnie tak samo jak inni.
szkoda komentować...
Ale wiesz, nic bym nie miała do nikogo, gdyby nie to, że ta armia podobnych ludzi zawsze gnębi niepodobnych. Za każdym razem kiedy próbuję nie iść na wybory, tłumaczę ludziom, że moje poglądy są na moment obecny całkowicie zmanipulowane i nie posiadam własnej nieskażonej opinii, to wszyscy JEDNAK każą mi iść na wybory i głosować będąc zmanipulowanym, bo jak się nie głosuje to się nie kocha Polski, więc w końcu idę, zmanipulowana, żeby kochać Polskę, oddając głos kompletnie nieprzydatny do jej rozwoju, a nawet przeszkadzający. A potem się wstydzę, że głosowałam, i żałuję, za każdym jednym razem. Wszyscy powiedzą, że jeśli ktoś nie głosuje, nie ma prawa narzekać. A czy osoba która głosuje na partię x, pod wpływem manipulacji, ma prawo potem narzekać?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2012 o 19:29
@Iskierka Jeśli czujesz się zmanipulowana, oddaj "zmanipulowany" głos ;) tzn oddaj nieważny, wtedy gdy coś się Ciebie zapyta "byłaś na wyborach?" z czystym sumieniem możesz odpowiedzieć "TAK". A na kogo "głosowałaś" to już Twoja (i tylko Twoja) sprawa ;)
To czy byłam na wyborach to też ostatecznie moja sprawa :) A nieważny głos, tak bez hipokryzji, daje dokładnie tyle co nie pójście na wybory. Więc jeśli nie mam problemu z tym, co moja babcia myśli na temat mojego zaangażowania, a z tym, że ja chciałabym być dobrym Polakiem i jestem rozdarta, to oddanie nieważnego głosu nie jest rozwiązaniem.
@Iskierka: mówisz o manipulacji w TV, a dajesz się manipulować ludziom każącym iść Ci na wybory i pod ich wpływem idziesz. Hm, żałosne? Ludzie są i nie są oryginalni zarazem. Czy to, że psy są podobne do siebie, żółwie, koty itd. tez Cię dziwi? Mnie dziwią tacy ludzie, jak Ty - są dla mnie bardziej żenujący. Myślą, że jak nie pójdą na wybory albo wsadzą sobie kolczyk w d*** to stają się oryginalni - ale niestety tak nie jest. Oryginalność ludzi polega na czym innym. Każdy na swój sposób jest wyjątkowy, ale trzeba to umieć dostrzec. Ale ta wyjątkowość to - litości - nie poglądy polityczne... Jeśli sądzisz, że każdy jest taki sam i nie widzisz u ludzi ich oryginalności, to rzeczywiście Twoje życie musi być przykre. A co do nieważnego głosu - nie daje tyle samo. Daje więcej, bo podnosi frekwencję, a to zmienia bardzo wiele. Wtedy widać, że Polacy idą na wybory, ale nie mają na kogo głosować - głosy nieważne są też liczone (jako nieważne), co obrazuje sytuację. Ale pewnie, lepiej siedzieć w domu i marudzić.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2012 o 9:43
No co do Unii Europejskiej to chyba jest oczywiste. Trzeba być debilem żeby coś takiego popierać.
"pewnie, lepiej siedzieć w domu i marudzić" - właśnie o takiej manipulacji mówię, o emocjonalnym szantażu, i o nazywaniu mnie żałosną tylko dlatego, że mam odwagę powiedzieć "czuję się, jakbym nie miała wyboru" - coś, co wiele ludzi czuje ale boi się mówić z lęku przed żałosnością. Więc dziękuję, ale dopóki sam nie szanujesz odstepstw od wspaniałego tłumu, nie udzielaj mi rad.
Skoro bierzesz udział w dyskusji to licz się z argumentami - niekoniecznie pozytywnymi. Nie wszyscy będą bić Ci brawo i to chyba oczywiste. Każdy ma wybór. Złe rządy i egoistyczne podejście polityków to sprawa jasna dla wszystkich, więc nie ma co o tym gadać. Natomiast jeśli chodzi o Twoje własne decyzje to masz prawo robić co chcesz. Zarzucasz mi, że stwierdziłem, iż jesteś żałosna (tak naprawdę nie stwierdziłem tego, ale ok), a sama napisałaś "jakim pacanem trzeba być, żeby pozować do Krzywej Wieży", "ludzie są drastycznie nieoryginalni" itd. No więc chwila - Ty możesz, tak? Sama narzuciłaś taki ton dyskusji. Wystarczy siła argumentów i nikt Ci niczego nie zarzuci. Ja krytykuję brak udziału w głosowaniu, a Ty być może nie. Ty skrytykujesz mnie za moją krytykę. Niestety tak już jest, bo wbrew temu co powiedziałaś, ludzie na swój sposób są oryginalni i mają swój sposób myślenia, argumentowania itd. Czy podobałby Ci się świat w którym wszyscy myślą tak, jak Ty i we wszystkim sę zgadzają? Pewnie nie, bo już zarzucasz ludziom, że są nieoryginalni. Nie rozumiem więc czego oczekujesz.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2012 o 13:56
Wkraczamy w dosyć duży poziom abstrakcji. Jak już pisałam, mam żal do tych ludzi ze względu na to, że narzucają innym swoją nieoryginalność, gdyby żyli sobie pokojowo nie miałabym w sobie tyle negatywnych emocji. Ile razy ktoś mnie zmuszał do zabawnych wyświechtanych zdjęć - rodzina, przyjaciele, szkoła - no bo tak trzeba. Rzygam takim trzeba. Czułabym się już chyba mniej skompromitowana mając zdjęcie z wieżą między nogami niż trzymając tę tradycyjną łapkę. O tym był pierwszy komentarz. Potem pisałam, że denerwuje mnie, w jaki sposób tłum zmusza mnie do głosowania. W swojej odpowiedzi zmusiłeś mnie do głosowania w dokładnie taki sam sposób. Uznałam więc, że jeśli nie dostrzegasz ironii takiego zachowania: "A. Smutno mi bo ludzie mnie manipulują w chamski sposób. B: -manipuluje w chamski sposób- ", to nie widzę tu wnoszącej coś rozmowy. Nie dlatego, że masz inne zdanie ode mnie. Już rozumiesz?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2012 o 18:07
Wydaje mi się, że rozumiem o co Ci chodzi i do czego zmierzasz, ale nie rozumiem dlaczego właśnie tak to postrzegasz. Dla mnie to troszkę dziecinne. Jako dziecko siłą rzeczy trzeba słuchać kaprysów rodziców, więc ten etap pominę (myślę, że się zgadzamy, iż dziecko nie powinno decydować samo o sobie, bo jest zbyt niedojrzałe?), natomiast jeśli chodzi o okres dorosłości to hm... ja też chciałbym mieć pamiątkowe zdjęcia z rodziną i rozumiem, że jeśli poprosiłbym Cię do niego, to byłby to szantaż emocjonalny? A Ty strzelałabyś fochy, że "ja nie chcę, bo zdjęcia są niefajne"? No ok, ale masz prawo. Ja też mam swoje kaprysy i jak czegoś nie chcę, to nie robię i nikt mnie nie zmusi - ale nie czuję się z tego powodu szantażowany. Po prostu to jest naturalne, każdy odczuwa inne potrzeby i niechęci. Nie potrafię zrozumieć jak można kogoś o to - nie wiem jakiego słowa użyć - obwiniać? Z głosowaniem jest podobnie, to Twój obywatelski obowiązek. Jakieś reguły muszą panować i dlatego w kraju wybiera się władzę. Ich rządy będą dotyczyć też Ciebie, więc powinno się głosować. Ale nie musisz tego robić i wielu ludzi tego nie robi. Kiedy ja będę w grupie osób niegłosujących (których jest chyba nawet więcej w Polsce niż głosujących, prawda? Frekwencja była poniżej 50%.), to też będę czuł się wg Twojego myślenia szantażowany. W zasadzie to powinienem czuć się jeszcze gorzej, niż Ty, bo jestem w mniejszości, a Ty myślisz w tej kwestii jak większość. Ale wtedy powiem dokładnie to, co teraz i nie będę się czuł szantażowany emocjonalnie, ani też nie będę czuł się winny szantażu wobec innych. Nie chcesz chodzić na wybory - nie chodź. Ale ludzie mają prawo to oceniać, podobnie jak Ty oceniasz innych. To naturalne. Tak naprawdę mam wrażenie, że chcesz po prostu być na przekór i znaleźć w ludziach coś niedobrego. Tylko po co? Czy chciałabyś, aby wszyscy myśleli tak, jak Ty? Czy wtedy czułabyś się mniej szantażowana? Czym w ogóle jest oryginalność? To, że wsadzisz wieże w tyłek, zamiast pod łapkę? Dla mnie oryginalność to co innego, niestety. Też być może podparłbym wieżę łapką, a potem wsadził w tyłek - ale prawdę mówiąc wisi mi to poniekąd, bo ma to dla mnie być tylko pamiątka, a nie dowód oryginalności - takich dokonuję czym innym, a nie fotką. A w kwestii głosowania jak widać jestem bardziej oryginalny, niż Ty - bo głosujących jest mniej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2012 o 11:58
Musiałbyś mieć moje życie żeby to poczuć. Spędziłam całe swoje życie zawsze nie pasując pod kogoś i będąc z tego powodu uważna za gorszą. A nie jestem, jak możesz sobie wyobrażać po moim poście :) jakąś lalą z zielonymi włosami i 20 kolczykami na twarzy. Nigdy nie próbowałam być oryginalna na siłę, po prostu chciałam być zgodna z sobą, a byłam uważana w najlepszym razie za dziwadło, które trzeba wyprostować, żeby było takie jak wszyscy inni. "Za głupia dla mądrych a dla mądrych za głupia", i tak dalej... Jeśli od urodzenia miałeś bardzo wysoki poziom asertywności, nie czujesz, jak duża jest presja, żeby być normalnym, przeciętnym, mieć taką samą opinię jak wszyscy. Ja nie nazwałabym siebie nieasertywną, bo zawsze stawiam na swoim, ale ciągle zapala mi się czerwona lampka, jak czuję ten nacisk. Ludziom wydaje się, że mogą tłamsić twoją indywidualność wedle upodobania, bo ty jesteś inni a oni są w większości. Szkoła jest najpiękniejszym przykładem. Kiedyś miałam napisać zadanie wypisać swoje różne cele życiowe, napisałam "iść dzisiaj na miasto". Dostałam zjebę, bo przecież trzeba było napisać coś wielkiego i filozoficznego! W przedszkolu jak kolorowałam rysunek zrobiłam chmury biało-żółte i ziemię brązową, bo właśnie tak to wyglądało jesienią. Też dostałam zjebę, że powinna być niebieska chmura i zielona trawa. Nie rozumiałam nauczycielki, bo nie widziałam jeszcze w życiu niebieskiej chmury. Ale tak wygląda świat. Nie jestem hipsterem, jestem osobą, która chciałaby, żeby wszyscy odczepili się ze swoimi wyświechtanymi schematami, nie uważali mnie za gorszą, nie próbowali mnie zmienić pod swoją modłę. Zdjęcia na wakacjach robię przeważnie beze mnie na planie, chyba, że ma to jakiś sens dla zdjęcia, ale najczęściej nie ma. Ludzie bardziej chcą mieć ładne zdjęcie ryja na fejsbuka niż pamiątkę po miejscu, którego już nigdy nie zobaczą. Więc gdybym już była w Pizie, ale wolałabym w Weronie, bo podobno śliczna, to zrobiłabym zdjęcie wieży po prostu, nie między nogami, nie przy ręce. Ale wiem, że gdybym była na tej wycieczce nie sama, tylko z jakimś drugim człowiekiem, prosiłby mnie żebym pozowała z ręką, "no nie chcesz mieć fajnego zdjęciaa? weź, zrobię ci".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2012 o 17:25
Jak by tak trafił na Polaka to ten pewnie by go gonił albo od razu odwiną
Ojjjj. oby tylko na Polaka nie trafił. Nie będzie do śmiechu. :P
Nigdy nie słyszałem tej wersji creep. Bardzo fajna, bardziej optymistyczna niż oryginał.
Nie ma to jak gadać o wyborach i Unii Europejskiej choć demotywator jest wgl o czym innym... -,-