Język arabski jest dość prosty, jednak ich alfabet to katorga - każda literka ma 4 rodzaje, w zależności od tego, czy jest na początku, w środku czy na końcu wyrazu (lub jest sama), poza tym każdą można wymawiać na pierdyliard sposobów i za każdym razem może zupełnie zmieniać sens wyrazu. A co do żartów o terroryzmie - arabowie mają teraz rok 1433, a chrześcijanie w tym roku robili dokładnie to samo.
Poważnie? Ja z alfabetem mam najmniej problemów. Alfabetu uczyłam się miesiąc, za to języka uczę się faktycznie powoli. Niedawno słuchałam filmiku edukacyjnego, w którym padały wyłącznie słowa, które już znam, a umiałam tylko powiedzieć "no coś o rodzinie mówi" :) Formy liter na początku czy na końcu - używa się intuicyjnie, takie to trudne jak łączenie polskich liter w alfabecie pisanym. No i wymawia się je tak samo (tyle że są np. dwa rodzaje t, zupełnie inaczej brzmią i inaczej się pisze). Jak jest wokalizacja (dopisane samogłoski) to wszystko można przeczytać, że powoli to inna sprawa, albo można się też nie doczytać pisma ręcznego Arabów. Ogółem, najfajniejszy język jakiego się uczyłam do tej pory, a alfabet to jego najprostsza i najprzyjemniejsza część.
Iskierka ma rację, ja się alfabetu nauczyłam w 6 godzin (zajęcia 2x3 h) :) To samo z cyrylicą. Arabski do najłatwiejszych nie należy, fus7a, czyli oficjalny język ma bardziej skomplikowaną gramatykę niż dialekty. Ale to duża frajda :D Nie można powiedzieć,że jest łatwy - wiem co mówię, uczę się właśnie piątego i szóstego języka, a jednym z nich jest arabski. Jednak daje ogromną satysfakcję :)
nauczenie się alfabetu jest trudne? ja nauczyłam się pisać po arabsku w tydzień, a czytać już całkiem płynnie w miesiąc. Musze przyznać, że czytanie z drugiej mańki jest nawet wygodniejsze. Co do wymowy - rzeczywiście, jest dość trudna, ale nawet 'h' krtaniowego wyuczyłam się w 3-4 miesiące. Wystarczy wiedzieć, gdzie poruszyć mięśnie. Co do gramatyki - jest bardzo logiczna (np. tematy czasowników)). Ale najbardziej co mi się podoba w arabskim jest ta zasada trzech spółgłosek. Np zestaw k-t-b oznacza ogólnie książki. Kitaab - książka, kataba - pisać (ogólnie nie ma bezokolicznika, ale w słownikach jak już, to tę formę się zamieszcza) Ale rzeczywiście trudną rzeczą jest liczba mnoga - w męskoosobowych nieżywotnych nie ma ani jednej regularnej odmiany - wszystko jest wyjątkiem. Brzmi to masakrycznie, ale to jest chyba najtrudniejsza rzecz w j. arabskim. Dla mnie arabski ma w sobie to 'coś' - i w wymowie i w gramatyce. A ten znaczek w democie to zwykłe 't' w niezależnej formie
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 maja 2012 o 22:37
ta literka jest czytana: /ta/, oczywiście mówię tu o pozycji izolowanej:) ogólnie to alfabetu mozna nauczyć się dosyć szybko, ja potrzebowałam kilku godzin, po mimo, że większośc liter posiada 4 formy, to mozna odnaleźć tam pewna zasadę na jakiej działa ta "zmiana formy" w zalezności od położenia. Gorzej jest z kaligrafią... :)
Ten znak po arabsku znaczy : "Osama" .Jakby u dołu dostawić jeszcze kreseczkę byłoby: "osa ma żądło"...
Czego nie można powiedzieć o ich religii.
statystycznie na jednego araba przypada jeden terrorysta.
WIEDZIAŁEM że zaraz to zejdzie na te tematy. Po pierwsze, nie ma "arabskiej religii", po drugie to nie demot o religii, dziękuję dobranoc.
@up Ty to jesteś szatan o godz. 16 idziesz spać :)
Szacun :P
Pod literką "Ta" pozdrowienia dla Lingwistyki z Bydgoszczy
Niemiecki też ü
Język arabski jest dość prosty, jednak ich alfabet to katorga - każda literka ma 4 rodzaje, w zależności od tego, czy jest na początku, w środku czy na końcu wyrazu (lub jest sama), poza tym każdą można wymawiać na pierdyliard sposobów i za każdym razem może zupełnie zmieniać sens wyrazu. A co do żartów o terroryzmie - arabowie mają teraz rok 1433, a chrześcijanie w tym roku robili dokładnie to samo.
Poważnie? Ja z alfabetem mam najmniej problemów. Alfabetu uczyłam się miesiąc, za to języka uczę się faktycznie powoli. Niedawno słuchałam filmiku edukacyjnego, w którym padały wyłącznie słowa, które już znam, a umiałam tylko powiedzieć "no coś o rodzinie mówi" :) Formy liter na początku czy na końcu - używa się intuicyjnie, takie to trudne jak łączenie polskich liter w alfabecie pisanym. No i wymawia się je tak samo (tyle że są np. dwa rodzaje t, zupełnie inaczej brzmią i inaczej się pisze). Jak jest wokalizacja (dopisane samogłoski) to wszystko można przeczytać, że powoli to inna sprawa, albo można się też nie doczytać pisma ręcznego Arabów. Ogółem, najfajniejszy język jakiego się uczyłam do tej pory, a alfabet to jego najprostsza i najprzyjemniejsza część.
Czy ja wiem, czy to takie intuicyjne. Ciężko przywyknąć do zupełnie innej formy zapisu :P
Iskierka ma rację, ja się alfabetu nauczyłam w 6 godzin (zajęcia 2x3 h) :) To samo z cyrylicą. Arabski do najłatwiejszych nie należy, fus7a, czyli oficjalny język ma bardziej skomplikowaną gramatykę niż dialekty. Ale to duża frajda :D Nie można powiedzieć,że jest łatwy - wiem co mówię, uczę się właśnie piątego i szóstego języka, a jednym z nich jest arabski. Jednak daje ogromną satysfakcję :)
nauczenie się alfabetu jest trudne? ja nauczyłam się pisać po arabsku w tydzień, a czytać już całkiem płynnie w miesiąc. Musze przyznać, że czytanie z drugiej mańki jest nawet wygodniejsze. Co do wymowy - rzeczywiście, jest dość trudna, ale nawet 'h' krtaniowego wyuczyłam się w 3-4 miesiące. Wystarczy wiedzieć, gdzie poruszyć mięśnie. Co do gramatyki - jest bardzo logiczna (np. tematy czasowników)). Ale najbardziej co mi się podoba w arabskim jest ta zasada trzech spółgłosek. Np zestaw k-t-b oznacza ogólnie książki. Kitaab - książka, kataba - pisać (ogólnie nie ma bezokolicznika, ale w słownikach jak już, to tę formę się zamieszcza) Ale rzeczywiście trudną rzeczą jest liczba mnoga - w męskoosobowych nieżywotnych nie ma ani jednej regularnej odmiany - wszystko jest wyjątkiem. Brzmi to masakrycznie, ale to jest chyba najtrudniejsza rzecz w j. arabskim. Dla mnie arabski ma w sobie to 'coś' - i w wymowie i w gramatyce. A ten znaczek w democie to zwykłe 't' w niezależnej formie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2012 o 22:37
czyli niby teraz???
em , japoński też posiada taką literkę ;3
wow to bombowo...
Ta literka zapewne oznacza "I kill you"
SILENCE
Liczyłem że na to wpadniesz.
I literka ta oznacza "buuuuum" :)
to jest zawleczka od granatu
ta literka jest czytana: /ta/, oczywiście mówię tu o pozycji izolowanej:) ogólnie to alfabetu mozna nauczyć się dosyć szybko, ja potrzebowałam kilku godzin, po mimo, że większośc liter posiada 4 formy, to mozna odnaleźć tam pewna zasadę na jakiej działa ta "zmiana formy" w zalezności od położenia. Gorzej jest z kaligrafią... :)
Widać, że ma wiele wspólnego z niemieckim U-Umlaut - ü ;) równie przyjazny ;)