Rzadko kiedy się rejestruje gdziekolwiek bym nie zajrzał, jak już muszę to podaję nieprawidłowe dane i używam jednego z moich specjalnie zrobionych na tę okazję adresów e-mail :D
Uchwały Sądu Najwyższego z 26
stycznia 2012 r. (sygn. akt III CZP 90/11)
W razie nabycia wadliwej rzeczy oznaczonej co do tożsamości kupujący może wykonać uprawnienia z tytułu rękojmi albo uchylić się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu.
Według powyższej uchwały okres wypowiedzenia takiej umowy wynosi 12 miesięcy, jeżeli osoba zawierająca umowa została do zawarcia skłoniona m.in. podstępem, w tym okresie nie ponosi się żadnych kosztów, czy to rejestracji użytkowania i za rezygnacje. Należy jedynie powołać się na tą ustawę.
Ja bym od razu na policje poszedł z tą sprawą. Z pobieraczkiem i tym kolejnym gównem. Żeby raz a dobrze zamknąć wyłudzaczy... Pseudoposłowie się znaleźli. Zpozdrowieniami: http://i.imgur.com/LLm76.jpg
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
19 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 lipca 2012 o 0:25
Mała ciekawostka. Każda osoba, która dostaje takie wezwanie otrzymuje także inny nr. konta bankowego na który ma wysłać pieniądze (nic dziwnego, wiele firm tak robi), jednak niepokojące jest to, ze kilka ostaniach cyfr numery określi nr. kolejnego "klienta". Spędziłem ostatnie pół godziny przeglądając strony, próbując dowiedzieć się czego ś tych dobrych-programch, bo pierwszy raz słyszę o tej sprawie i spotkałem się z numerami kończącymi się na ponad 22000. Oznacza, to, że "mejla z wezwaniem do zapłaty" dostało już co najmniej 22 tysiące osób! Jeśli tylko 10% (a pewnie więcej) z nich zapłaciło im to zarobili już ponad 200 tyś złotych!
To jest ta naiwność ludzka, mnie ojciec i znajomy wmawiał żebym załatwił sprawę z Orange i ich promocyjną ofertą internetu na 2 tygodnie próbne. Przysyłali mi faktury do zapłaty, ale już sobie chyba darowali bo dawno mi nic nie przyszło. Niestety wielu ludzi z "przymusu" korzysta z ich usługi i płaci za to bo się obawiają że ich do sądu podadzą, a oni na tej naiwności żerują.
Na demotach informacja o tej stronie pojawiła się dość późno. Na oryginalnym wortalu dobreprogramy.pl trąbią o tym od jakichś trzech miesięcy, co w sumie nie jest dziwne, bo to ich marka jest podrabiana. Walczyć z tym trzeba, jednak jest to walka z wiatrakami, bo takie strony będą się pojawiały. Dlaczego? Ano dlatego, bo coraz większa liczba użytkowników internetu to "pokolenie dalej". Co to oznacza? Ludzie tępo podają swoje dane, zezwalają na określone rodzaje dostępu, a następnie klikają przycisk "dalej", dopóki nie pokaże się przycisk "koniec". Nie sprawdzają komu te dane podali i na co pozwolili drugiej stronie akceptując umowę. A potem płacz i zgrzytanie zębów. Mam kolegę pracującego w serwisie komputerowym. Większość awarii to właśnie zainstalowane tony śmieci, dodatków i lipnych programów typu "przyspiesz swój komputer". Antywirus? Brak. Bo po co? A jeśli już jest, to wyłączony i z dawno nie aktualizowanymi bazami danych, "bo zamula". Tak, niektórzy wierzą, że wystarczy obecność antywirusa, aby komputer był chroniony.
Aż z ciekawości sprawdziłam faktycznie : "G&G Ltd. z siedzibą w Ras Al. Khaimah, RAKIA Amenity Center, wieża numer 1, piętro 12, Zjednoczone Emiraty Arabskie"
Ale nie rozumiem o co Wy się burzycie. Krótki, zwięzły regulamin bardzo jasno i wyraźnie informuje o tym, że:
1. Programy, które udostępniają dostępne są również w innych serwisach
2. Płaci się za korzystanie z ich programu (co jest zgodne z polskim prawem autorskim), a nie za korzystanie z ich witryny
3. Regulamin ma kilka linijek a i tak podejrzewam, że żadne z tu wypowiadających się... no dobra, większość... go nie przeczyta
Nie wiem co ty się tak burzysz... Już przy okazji pobieraczka uokik stwierdził, że tak zawarta umowa jest nieważna więc nikt tego czytać nie musi. W takich regulaminach jest zawarte zawsze to samo więc nikt ich nie czyta.
Moim zdaniem portal www.dobreprogramy.pl powinien podać ich do sądu za podszywanie się pod ich markę i czerpanie korzyści z oszustwa (więc i niszczenie reputacji tej nazwy w domenie). Firmy wygrywają sprawy sądowe nawet jak ktoś wyprodukuje telefon PODOBNY Z WYGLĄDU do tego, który oni produkują, a co dopiero taki przekręt. Może nawet zasądzono by im odszkodowanie. Problem tylko w tym, że sprawa chyba powinna się toczyć w Emiratach Arabskich. :D
@benykuleczka84 Twoja postawa to jest właśnie problem współczesnych internautów. Mają do dyspozycji cały polski i zagraniczny Internet, a informacji związanych z siecią wymagają od mass mediów. Jest wiele stron, z których można dowiadywać się o bieżących zagrożeniach. Są oryginalne "Dobreprogramy", "Niebezpiecznik", "Dziennik Internautów". Jest serwis prawnika Piotra Waglowskiego dotyczący aspektów prawnych związanych z siecią (pojawiają się tam informacje o oszustwach i sposobie postępowania w przypadku, kiedy padnie się jego ofiarą). Wystarczy SZUKAĆ. Bo Internet to nie tylko demoty, kwejk, FB i YT. Mass media takich informacji nie podadzą, bo... no właśnie, ważniejsze są czyjeś cycki czy kolejna odsłona wojny polsko-polskiej. Spraw dotyczących Internetu należy szukać właśnie w Internecie.
Ale jak klikniesz na regulamin to grubym drukiem pisze ile ta usługa kosztuje więc tutaj akurat regulamin jest strasznie przejrzysty i masz szanse przegrać sprawę w sondzie ,,Roczna licencja członkowska za używanie programu „Downloader Gold” wymaga uiszczenia opłaty członkowskiej w wysokości 98 zł (cena zawiera podatek VAT)." to jest za korzystanie z ich programu wszystko mają legalnie bardziej są legalni niz pobieraczek ale wiadomo my możemy sie obronić po prostu tym ze zadnego podpisu nie daliśmy im no i co najlepsze mógł sie ktos za nas podac :)
Najistotniejszym szczegółem jest brak potwierdzenia danych bo żadna umowa wirtualna nie może być wiążąca na "ładne oczy" podanie adresu i danych osobowych (adres, imię, nazwisko czy też mail oraz nr. telefonu) nie jest wystarczalne do zawarcie jakiejkolwiek umowy.
Pytanie: tam była rejestracja tradycyjna jak np. na demotach że nick, hasło, e-mail? Czy też było tam podanie imienia, nazwiska i innych danych osobowych?
Jak ktoś jest naiwny to zapłaci, ale nie trzeba tego robić. Była już taka sytuacja z Pobieraczkiem i zostało ustalone, że z prawnego punktu widzenia nie mogą zmusić do zapłaty. Nawet jak ci wyskoczy chamsko na środku ekranu "musisz zapłacić 1,000,000 jeśli tam wejdziesz" a i tak się zgodzisz to nie mogą cię do tego zmusić. Po prostu umowy podpisane przez internet nie mają ważności. Jak się instaluje jakiś program to owszem, zgadzamy się na nie rozprowadzanie go nielegalnie, ale to jest akurat prawo, a nie wymagania producenta i byśmy nie mogli tego rozprowadzać nawet gdyby nie było tam umowy licencyjnej, to tylko takie ostrzeżenie czego nie wolno robić z programem. Jak już ktoś się zarajestrował to olejcie to i nie płaćcie, albo wyśmiejcie tego maila. Ewentualnie pogadajcie z naciągaczami, zobaczcie co wymyślą żeby was zastraszyć :D
jak widać jest dużo takich wrednych stron , trzeba na nie uważać , jak nie możecie ściągnąć żadnego programu mówi się trudno - NIGDY SIĘ NIGDZIE NIE REJESTROWAĆ
NO I CO Z TEGO, ŻE W REGULAMINIE JEST NAPISANE O OPŁACIE. NIE ZAWARŁEŚ Ż A D N E J!! UMOWY! Żadnej kasy się im nie płaci, tak jak u Pobieraczka.(skąd mam wiedzieć, może ktoś inny zarejestrował się na moje dane?) Musisz podpisać się własnoręcznie aby umowa była ważna, to chyba logiczne... Tak samo mogą tu na demotach zrobić, dodać punkcik w regulaminie, że opłata za korzystanie z portalu to 98 zł i co - płać!
Po 2 zacznijmy też, od tego KTO NORMALNY podaje swoje prawdziwe dane na takich stronach?
Joanna Kołodziejczyk co Ty ich tak bronisz co? Moze jestes jedna z nich? a swoja droga czy TY czytasz WSZYSTKIE regulaminy jak sie gdzies rejestrujesz?
Z tego co wiem, to :
1.Umowa nie obowiązuje, z powodu braku proporcji cena/towar. Tzn nabywca dostaje towar za zbyt wygórowaną cenę.
2. Umowa nie obowiązuje, ponieważ nabywca nie wyraził woli o jej zawiązaniu
3. Ważne dane, potrzebne do zawarcia umowy, takie jak cena, czas trwania, nie zostały wyraźnie przedstawione. Są co prawda w umowie, ale powinny być wyraźnie pokazane.
4. Każdy nabywca ma prawo do zwrotu towaru
Nie znam niestaty numerów paragrafów, ale wystarczy trochę popatrzyć w kodeksie prawa cywilnego. W razie otrzyma nia maila, czy listu z żądaniem zapłaty wystarczy odpisać pisemnie :
1.Odmowę zapłaty z powodu powyższego
2.Rezygnację z umowy ze skutkiem natychmiastowym
i nikt wam nic nie może zrobić
Zarejestrowałam się tam - niestety. Nie podałam swoich prawdziwych danych tylko zmyślone, jak to mam w zwyczaju robić logując się gdziekolwiek. Dostałam już trzy obszerne maile z wezwaniem do zapłaty. Najpierw dali mi 7 dni, potem 5 a dzisiaj dostałam wiadomość, że mam ostatnie trzy dni na dokonanie wpłaty. W ostatnim mailu piszą 'Przypominamy, iż zgodnie z § 5 ust. 3 zawartej umowy podawanie danych osobowych, w sposób który uniemożliwia ustalenie Pani tożsamości w toku zwykłych czynności, stanowi czyn niedozwolony wyrządzający szkodę Usługodawcy.
W przypadku konieczności skorzystania przez spółkę G&G Ltd. z usług podmiotów specjalizujących się w ustalaniu danych osobowych użytkowników sieci Internet, zgodnie z art. 477 kodeksu cywilnego, będzie Pani - jako dłużnik pozostający w zwłoce - zobowiązana do uiszczenia dodatkowych kosztów, które wynikną z tego tytułu. Jeśli zamawiając usługę użyła Pani fałszywych lub niekompletnych danych osobowych – wprowadzając nas tym samym w błąd co do swojej prawdziwej tożsamości bądź adresu zamieszkania – to zwrócony przez pocztę list z pozwem zostanie wykorzystany jako dowód popełnienia przez Panią przestępstwa oszustwa, określonego w art. 286 kodeksu karnego. ' Dalej oczywiście, że mój dług zostanie powiększony o sumę odsetek za zwłokę oraz sumę kosztów windykacyjnych, sądowych i egzekucyjnych. Teraz nie wiem, czy mam im zapłacić i po prostu mieć święty spokój, czy czekać na ich zapowiadany pozew .. Przyznam, że mimo wszystko martwię się tym, bo przeraża mnie wizja ewentualnego biegania po sądach...
ESET już dodał do definicji wirusów tą stronę i blokuje do niej dostęp.
McAfee wskazuje potencjalne zagrożenie przy wyniku z Google.
Potwierdzam, Eset ładnie blokuje
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2012 o 23:34
Rzadko kiedy się rejestruje gdziekolwiek bym nie zajrzał, jak już muszę to podaję nieprawidłowe dane i używam jednego z moich specjalnie zrobionych na tę okazję adresów e-mail :D
W Avaście strona ma już oznaczenie "zła reputacja".
Teraz tylko pytanie co za debile podają swoje PRAWDZIE dane na takiej stronie.
Wystarczy nie płacić i tyle. :)
hah ta jasne, chyba pozew grupowy oszukanych jest najlepszym wyjściem w takiej sytuacji ( długu )
Ale jeżeli nie zapłacisz to nic się nie stanie, nieprawdaż? :) I nie trzeba się wtedy będzie je*ać.
O opłacie piszą w regulaminie, wystarczy przeczytać =P
przykro mi bardzo, ale idiotą w internecie można wcisnąć wszystko. Trzeba być upośledzonym życiowo, żeby podawać swoje dane
"ale idiotą w internecie można wcisnąć wszystko" można być idiotą, idiotom można coś wciskać... nie odwrotnie...
http://forum.dobreprogramy.pl/podejrzany-mail-uiszczeniu-oplaty-wysokosci-t488229.html
Uchwały Sądu Najwyższego z 26
stycznia 2012 r. (sygn. akt III CZP 90/11)
W razie nabycia wadliwej rzeczy oznaczonej co do tożsamości kupujący może wykonać uprawnienia z tytułu rękojmi albo uchylić się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu.
Według powyższej uchwały okres wypowiedzenia takiej umowy wynosi 12 miesięcy, jeżeli osoba zawierająca umowa została do zawarcia skłoniona m.in. podstępem, w tym okresie nie ponosi się żadnych kosztów, czy to rejestracji użytkowania i za rezygnacje. Należy jedynie powołać się na tą ustawę.
Urzekła mnie twoja historia.
Nic nam za bardzo nie mogą zrobić, więc nie spinajcie ;) w tym linku co dałem wyżej jest wszystko opisane.
Ja bym od razu na policje poszedł z tą sprawą. Z pobieraczkiem i tym kolejnym gównem. Żeby raz a dobrze zamknąć wyłudzaczy... Pseudoposłowie się znaleźli. Zpozdrowieniami: http://i.imgur.com/LLm76.jpg
Zmodyfikowano 19 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2012 o 0:25
Nasze prawo tępić gnidy, jazda z tym,ja już zgłosiłem.
Mała ciekawostka. Każda osoba, która dostaje takie wezwanie otrzymuje także inny nr. konta bankowego na który ma wysłać pieniądze (nic dziwnego, wiele firm tak robi), jednak niepokojące jest to, ze kilka ostaniach cyfr numery określi nr. kolejnego "klienta". Spędziłem ostatnie pół godziny przeglądając strony, próbując dowiedzieć się czego ś tych dobrych-programch, bo pierwszy raz słyszę o tej sprawie i spotkałem się z numerami kończącymi się na ponad 22000. Oznacza, to, że "mejla z wezwaniem do zapłaty" dostało już co najmniej 22 tysiące osób! Jeśli tylko 10% (a pewnie więcej) z nich zapłaciło im to zarobili już ponad 200 tyś złotych!
To jest ta naiwność ludzka, mnie ojciec i znajomy wmawiał żebym załatwił sprawę z Orange i ich promocyjną ofertą internetu na 2 tygodnie próbne. Przysyłali mi faktury do zapłaty, ale już sobie chyba darowali bo dawno mi nic nie przyszło. Niestety wielu ludzi z "przymusu" korzysta z ich usługi i płaci za to bo się obawiają że ich do sądu podadzą, a oni na tej naiwności żerują.
Frajerów nie brakuje.
Na demotach informacja o tej stronie pojawiła się dość późno. Na oryginalnym wortalu dobreprogramy.pl trąbią o tym od jakichś trzech miesięcy, co w sumie nie jest dziwne, bo to ich marka jest podrabiana. Walczyć z tym trzeba, jednak jest to walka z wiatrakami, bo takie strony będą się pojawiały. Dlaczego? Ano dlatego, bo coraz większa liczba użytkowników internetu to "pokolenie dalej". Co to oznacza? Ludzie tępo podają swoje dane, zezwalają na określone rodzaje dostępu, a następnie klikają przycisk "dalej", dopóki nie pokaże się przycisk "koniec". Nie sprawdzają komu te dane podali i na co pozwolili drugiej stronie akceptując umowę. A potem płacz i zgrzytanie zębów. Mam kolegę pracującego w serwisie komputerowym. Większość awarii to właśnie zainstalowane tony śmieci, dodatków i lipnych programów typu "przyspiesz swój komputer". Antywirus? Brak. Bo po co? A jeśli już jest, to wyłączony i z dawno nie aktualizowanymi bazami danych, "bo zamula". Tak, niektórzy wierzą, że wystarczy obecność antywirusa, aby komputer był chroniony.
Gruba sprawa, ktoś się postarał. Zajrzyjcie do tego regulaminu. Firma zarejestrowana w Emiratach Arabskich :D
Aż z ciekawości sprawdziłam faktycznie : "G&G Ltd. z siedzibą w Ras Al. Khaimah, RAKIA Amenity Center, wieża numer 1, piętro 12, Zjednoczone Emiraty Arabskie"
Ale nie rozumiem o co Wy się burzycie. Krótki, zwięzły regulamin bardzo jasno i wyraźnie informuje o tym, że:
1. Programy, które udostępniają dostępne są również w innych serwisach
2. Płaci się za korzystanie z ich programu (co jest zgodne z polskim prawem autorskim), a nie za korzystanie z ich witryny
3. Regulamin ma kilka linijek a i tak podejrzewam, że żadne z tu wypowiadających się... no dobra, większość... go nie przeczyta
Nie wiem co ty się tak burzysz... Już przy okazji pobieraczka uokik stwierdził, że tak zawarta umowa jest nieważna więc nikt tego czytać nie musi. W takich regulaminach jest zawarte zawsze to samo więc nikt ich nie czyta.
Ja kiedyś przypadkowo wszedłem i z ciekawości przeczytałem regulamin :)
Każdy użytkownik serwisu www.dobreprogramy.pl od razu się zorientuje że to podróbka.
Moim zdaniem portal www.dobreprogramy.pl powinien podać ich do sądu za podszywanie się pod ich markę i czerpanie korzyści z oszustwa (więc i niszczenie reputacji tej nazwy w domenie). Firmy wygrywają sprawy sądowe nawet jak ktoś wyprodukuje telefon PODOBNY Z WYGLĄDU do tego, który oni produkują, a co dopiero taki przekręt. Może nawet zasądzono by im odszkodowanie. Problem tylko w tym, że sprawa chyba powinna się toczyć w Emiratach Arabskich. :D
Śmiać mi się chciało kiedy Pobieraczek wysłał mi rachunek na 200 zł i groził ,że poda mnie do sądu ,a nazwałem się Chuck Norris :D
@benykuleczka84 Twoja postawa to jest właśnie problem współczesnych internautów. Mają do dyspozycji cały polski i zagraniczny Internet, a informacji związanych z siecią wymagają od mass mediów. Jest wiele stron, z których można dowiadywać się o bieżących zagrożeniach. Są oryginalne "Dobreprogramy", "Niebezpiecznik", "Dziennik Internautów". Jest serwis prawnika Piotra Waglowskiego dotyczący aspektów prawnych związanych z siecią (pojawiają się tam informacje o oszustwach i sposobie postępowania w przypadku, kiedy padnie się jego ofiarą). Wystarczy SZUKAĆ. Bo Internet to nie tylko demoty, kwejk, FB i YT. Mass media takich informacji nie podadzą, bo... no właśnie, ważniejsze są czyjeś cycki czy kolejna odsłona wojny polsko-polskiej. Spraw dotyczących Internetu należy szukać właśnie w Internecie.
Ale jak klikniesz na regulamin to grubym drukiem pisze ile ta usługa kosztuje więc tutaj akurat regulamin jest strasznie przejrzysty i masz szanse przegrać sprawę w sondzie ,,Roczna licencja członkowska za używanie programu „Downloader Gold” wymaga uiszczenia opłaty członkowskiej w wysokości 98 zł (cena zawiera podatek VAT)." to jest za korzystanie z ich programu wszystko mają legalnie bardziej są legalni niz pobieraczek ale wiadomo my możemy sie obronić po prostu tym ze zadnego podpisu nie daliśmy im no i co najlepsze mógł sie ktos za nas podac :)
Najistotniejszym szczegółem jest brak potwierdzenia danych bo żadna umowa wirtualna nie może być wiążąca na "ładne oczy" podanie adresu i danych osobowych (adres, imię, nazwisko czy też mail oraz nr. telefonu) nie jest wystarczalne do zawarcie jakiejkolwiek umowy.
Pytanie: tam była rejestracja tradycyjna jak np. na demotach że nick, hasło, e-mail? Czy też było tam podanie imienia, nazwiska i innych danych osobowych?
Jak ktoś jest naiwny to zapłaci, ale nie trzeba tego robić. Była już taka sytuacja z Pobieraczkiem i zostało ustalone, że z prawnego punktu widzenia nie mogą zmusić do zapłaty. Nawet jak ci wyskoczy chamsko na środku ekranu "musisz zapłacić 1,000,000 jeśli tam wejdziesz" a i tak się zgodzisz to nie mogą cię do tego zmusić. Po prostu umowy podpisane przez internet nie mają ważności. Jak się instaluje jakiś program to owszem, zgadzamy się na nie rozprowadzanie go nielegalnie, ale to jest akurat prawo, a nie wymagania producenta i byśmy nie mogli tego rozprowadzać nawet gdyby nie było tam umowy licencyjnej, to tylko takie ostrzeżenie czego nie wolno robić z programem. Jak już ktoś się zarajestrował to olejcie to i nie płaćcie, albo wyśmiejcie tego maila. Ewentualnie pogadajcie z naciągaczami, zobaczcie co wymyślą żeby was zastraszyć :D
jak widać jest dużo takich wrednych stron , trzeba na nie uważać , jak nie możecie ściągnąć żadnego programu mówi się trudno - NIGDY SIĘ NIGDZIE NIE REJESTROWAĆ
NO I CO Z TEGO, ŻE W REGULAMINIE JEST NAPISANE O OPŁACIE. NIE ZAWARŁEŚ Ż A D N E J!! UMOWY! Żadnej kasy się im nie płaci, tak jak u Pobieraczka.(skąd mam wiedzieć, może ktoś inny zarejestrował się na moje dane?) Musisz podpisać się własnoręcznie aby umowa była ważna, to chyba logiczne... Tak samo mogą tu na demotach zrobić, dodać punkcik w regulaminie, że opłata za korzystanie z portalu to 98 zł i co - płać!
Po 2 zacznijmy też, od tego KTO NORMALNY podaje swoje prawdziwe dane na takich stronach?
Joanna Kołodziejczyk co Ty ich tak bronisz co? Moze jestes jedna z nich? a swoja droga czy TY czytasz WSZYSTKIE regulaminy jak sie gdzies rejestrujesz?
Z tego co wiem, to :
1.Umowa nie obowiązuje, z powodu braku proporcji cena/towar. Tzn nabywca dostaje towar za zbyt wygórowaną cenę.
2. Umowa nie obowiązuje, ponieważ nabywca nie wyraził woli o jej zawiązaniu
3. Ważne dane, potrzebne do zawarcia umowy, takie jak cena, czas trwania, nie zostały wyraźnie przedstawione. Są co prawda w umowie, ale powinny być wyraźnie pokazane.
4. Każdy nabywca ma prawo do zwrotu towaru
Nie znam niestaty numerów paragrafów, ale wystarczy trochę popatrzyć w kodeksie prawa cywilnego. W razie otrzyma nia maila, czy listu z żądaniem zapłaty wystarczy odpisać pisemnie :
1.Odmowę zapłaty z powodu powyższego
2.Rezygnację z umowy ze skutkiem natychmiastowym
i nikt wam nic nie może zrobić
I już wszyscy sprawdzają, czy czasem twórca tego demota nie kantował ;)
A wg mnie to wystarczy po prostu czytać regulaminy
Zarejestrowałam się tam - niestety. Nie podałam swoich prawdziwych danych tylko zmyślone, jak to mam w zwyczaju robić logując się gdziekolwiek. Dostałam już trzy obszerne maile z wezwaniem do zapłaty. Najpierw dali mi 7 dni, potem 5 a dzisiaj dostałam wiadomość, że mam ostatnie trzy dni na dokonanie wpłaty. W ostatnim mailu piszą 'Przypominamy, iż zgodnie z § 5 ust. 3 zawartej umowy podawanie danych osobowych, w sposób który uniemożliwia ustalenie Pani tożsamości w toku zwykłych czynności, stanowi czyn niedozwolony wyrządzający szkodę Usługodawcy.
W przypadku konieczności skorzystania przez spółkę G&G Ltd. z usług podmiotów specjalizujących się w ustalaniu danych osobowych użytkowników sieci Internet, zgodnie z art. 477 kodeksu cywilnego, będzie Pani - jako dłużnik pozostający w zwłoce - zobowiązana do uiszczenia dodatkowych kosztów, które wynikną z tego tytułu. Jeśli zamawiając usługę użyła Pani fałszywych lub niekompletnych danych osobowych – wprowadzając nas tym samym w błąd co do swojej prawdziwej tożsamości bądź adresu zamieszkania – to zwrócony przez pocztę list z pozwem zostanie wykorzystany jako dowód popełnienia przez Panią przestępstwa oszustwa, określonego w art. 286 kodeksu karnego. ' Dalej oczywiście, że mój dług zostanie powiększony o sumę odsetek za zwłokę oraz sumę kosztów windykacyjnych, sądowych i egzekucyjnych. Teraz nie wiem, czy mam im zapłacić i po prostu mieć święty spokój, czy czekać na ich zapowiadany pozew .. Przyznam, że mimo wszystko martwię się tym, bo przeraża mnie wizja ewentualnego biegania po sądach...
takich stron jest pelno
Wysłałem link do Kasperskiego, po przeanalizowaniu przez ich specjalistów: Strona zablokowana. "Powód: adres URL zawierający phishing".