Cytuję "Co do demota to drogi autorze słyszałeś/łaś kiedykolwiek, żeby człowiek otyły komuś zrobił krzywdę albo wyrządził jakieś szkody? Bo ja nie" - taaak, masz rację - to tylko szczupłe osoby zabijają i krzywdzą innych. Wkurza mnie takie pieprzenie, że człowiek otyły jest przez chorobę. Owszem są takie przypadki, tylko proszę Cię, każdy się tak może tłumaczyć a prawda jest taka, że nie chce się ruszyć dupska sprzed lodówki i telewizora. Ja długo walczyłam i poświęciłam mnóstwo czasu i wyrzeczeń by wyglądać tak jak wyglądam więc nikt nie będzie mi truł i usprawiedliwiał tych którzy nie szanują swojego ciała, zdrowia i życia.
@NiebieskiePaznokcie Na każdego otyłego z powodu choroby, podstawię Ci 50 autobusów pełnych otyłych z powodu wpi*rdalania co popadnie. Po drugie jaka to choroba, przy której pomimo ograniczenia jedzenia się tyje? (wiem, że to nie przez samą chorobę, tylko brak ruchu z niej wynikający i może jeszcze zwiększony głód od leków... ale na litość! prosisz dodatkowo o leki obniżające łaknienie i uprawiasz jakąś minimalną aktywność fizyczną i nie ma bata, żebyś przytył/a przez "chorobę")
a skąd ta agresja i niechęć do ludzi otyłych ? Może czegoś nie ogarniam ale wydaje mi się, że nikt nie ma obowiązku wylewania z siebie siódmych potów tylko po to by schudnąć bo ktoś ma takie widzi mi się. :) Nieważne czy to jest zdrowe czy nie, ponad to co mnie obchodzi czyjś stan zdrowia? I tak wolę otylą sympatyczną osobę niż chudą zadumaną pindę.
@niecalkiemnormalny
Sterydy, niektóre psychotropy. Wszystkie choroby przykuwające człowieka do łóżka lub znacznie ograniczające jego aktywność. Przy popsutej tarczycy także są ogromne problemy z utrzymaniem wagi. Poza tym, jakby leki obniżające łaknienie tak ładnie działały to nie byłoby otyłych na tym świecie.
@Etiennette18
Przy okazji zabrońmy alkoholu, palenia, chipsów, wprowadźmy do sklepów tylko zdrową żywność bo przecież musimy dbać o swoje organizmy... Udało Ci się schudnąć - brawo, świetnie. Lecz nie zmuszaj mnie do biegania.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2012 o 20:28
@sla: nie zmuszaj nas do trzymania języka za zębami. Nikt nie gania z batem za otyłymi, ale póki nie ma w tym wyzwisk czy obrazy, mam prawo do powiedzenia własnego zdania.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2012 o 20:37
@sla jesteś bardzo aktywna jeżeli chodzi o moje posty o grubasach. Cały wachlarzyk chorób, chorujesz na kilka z nich? Od sterydów i psychotropów się tyje? Nie od jedzenia, którego przy kuracji nimi pochłania się więcej? Na tarczycę to akurat choruje 95% grubych internautów! Wszędzie tylko o tej tarczycy czytam. Proszę, masz tu demota o tarczycy, możesz zminusować: http://demotywatory.pl/3876946/Nie-jestem-gruba-z-obzarstwa
@niecalkiemnormalny
Obecnie przypominam małego szkielecika (kostki są fajne!), więc pudło. I nie, nie tyje się tylko przez zwiększony apetyt, a także przez zatrzymywanie wody i soli mineralnych w organizmie. Poza tym, łatwo pisać jest 'mniej jedz', zwłaszcza do osób na prochach. To tak samo jakbyś podszedł do anorektyczki i powiedział 'jedz'. Równie dobrze ja mogę Ci powiedzieć 'przestań jeść w ogóle'. Masz taką silną wolę? Wytrzymałbyś choćby tydzień? Poza tym, co z chorobami przez które nie możesz uprawiać żadnego sportu ani praktycznie w ogóle się ruszać? Przytyć można nawet na kroplówce będąc w śpiączce farmakologicznej. Oczywiście, mało jest takich osób, lecz i tak wypadałoby uważać na słowa i nie traktować wszystkich jak obżartuchów wpierd.alających pączki przed telewizorem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2012 o 21:01
Oczywiście, otyłość może być spowodowana chorobą, ale i w tym konkretnym przypadku leczenie jej nie powinno polegać na spędzaniu czasu w McDonaldzie! Przecież to człowiek wybiera gdzie ma zjeść, czy ma zjeść zdrowo czy niezdrowo (gdzie przy nadwadze jednak powinno się wybierać to pierwsze), więc jak widzę grubą osobę w McDonaldzie która je jakiś zestaw z frytami, to w 100% prawdziwe jest zdanie, że ona sama zapracowała na swoją sylwetkę, bo nie oszukujmy się, w McDonaldzie zdrowa jest tylko sałatka, jabłko i woda.
@Patroll13
Lody mają naprawdę dobre. Nie są nawet tak bardzo tuczące. Jasne, mając nadwagę czy otyłość nie powinno przesiadywać się w McDonaldsie dzień w dzień, jednak nie wszyscy o większej masie tam bywają.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2012 o 21:15
@Sla do niczego Cię nie zmuszam. Po prostu chodziło mi to, że nikt nie będzie mi wmawiał choroby skoro przyczyna jest całkiem inna. Znam wiele osób które użalają się nad sobą i swoją wagą a tak naprawdę nie robią nic by jej zmienić. Nie wierzę w te bzdurne wytłumaczenia o tarczycy itp. Moja ciotka też choruję na tarczycę od wielu lat i jakoś nie przytyła ani kilograma. Koleżanka większość czasu przebywa w szpitalu, kroplówki, prochy, zabiegi - też nie przytyła. Równie mocno jak wymówki o chorobie, wkurza mnie głupi stereotyp że człowiek otyły = fajny charakter. G**wno prawda za przeproszeniem. Tak samo jak wśród szczupłych, wiele z tych ludzi to niewychowane chamy które myślą że zwojują świat swoją wagą.
Patrząc na to, że otyłość to choroba, która potem najczęściej jest leczona z pieniędzy publicznych, czytaj - naszych, jak najbardziej powinno nas to obchodzić. A procent ludzi otyłych z powodów hormonalnych lub z powodu chorób jest bardzo niski. BARDZO niski.
@Etiennette18
Przecież nie wszystkie problemy z tarczycą powodują tycie (chyba przy nadczynności mocno traci się na wadze), podobnie jak prochy czy wizyta w szpitalu (zwłaszcza polskim, po którym ciężko nie schudnąć). Są jednak osoby, gdzie czynniki te mają naprawdę duże znaczenie. Co do stereotypu o charakterze - w pełni się zgadzam. Mnie zaś denerwuje fakt, że o cudzej wadze rozmawiają teraz wszyscy. Jeden mówi, by dana osoba schudła, druga - by przytyła… Skąd to przekonanie, że mamy prawo decydować o cudzym ciele? Jeśli kolejny pacan stwierdzi, że źle wyglądam i mam przybrać parę kilogramów to coś mu chyba zrobię.
haha ale wy co niektórzy poje*ani jesteście, no kur*a ręce opadają. Pier*olicie o chorobach itp... hah, dobre, tylko czemu grubasy tłumaczycie sie tymi je*anymi chorobami skoro to gówno prawda? Prawda jest taka, że otyłych przez chorobę to jest tylko niewielka część, bo reszcie sie najzwyczajniej w świecie nie chce ruszyć dupy i wziąc za siebie tylko wpier*alać co popadnie i sie nie ruszac. Tak, taka jest prawda. Już mi się rzygać chcę gdy wiedzę jak leniwe grubasy tłumacza się chorobą itp. I nie, nie mam żadnych uprzedzeń do osób otyłych tylko wkur*ia mnie te żalosne tłumaczenie "bo ktoś może byc chory" tak jak pisałem, osób chorych jest niewielka liczba a wiekszośc to po prostu lenie.
Było ;) z 2 lata temu.
A poza tym, jak ktoś jest gruby to szkodzi tylko sobie jak pijany to często sobie nic nie zrobi a tragedia może wydarzyć się przez niego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2012 o 17:36
Rzeczywiście wytrzeźwiałki i "białe domki" (kto mieszka w Krakowie, ten wie) są o wiele lepsze, pieniążki za takie hoteliki są z pewnością doskonałym źródłem dochodu państwa...
widocznie nie miałeś okazji korzystać (gratulacje, szczerze) z izby wytrzeźwień, prawie zawsze za usługę wystawiają rachunek. Całkiem spory (jak za noc w naprawdę dobrym hotelu). Poza tym podatki na alkohol idą w dziesiątki procent, z takiej wódy za 20zł sporo pieniędzy idzie do budżetu. Nie wiem też, czy dalej jest tak (nie chce mi się szukać, przepraszam), że pijanemu wystawią rachunek za pobyt w szpitalu, pomimo że ten pijany jest ubezpieczony. Kiedyś to na pewno praktykowano.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2012 o 11:52
Szkodzi systemowi :P. Otyłość to choroba, choroby albo się leczy - co kosztuje, albo nie - co też kosztuje (nawet więcej niż leczenie). Oprócz całego systemu (zdrowotnego, ale też gospodarki) cierpi też rodzina, jak i sam otyły. Nie trzeba się głodzić (a wręcz przeciwnie jeść częściej i mądrzej dobrane produkty), ani męczyć na siłowni godzinami na siłowni. Trzeba zwyczajnie zacząć myśleć o sobie, swoim zdrowiu i o tym co, kiedy i w jakich ilościach się w swoim przewodzie pokarmowym umieszcza. Przykładów tego jak ludzie zdrowo (a nie przez cud-tablety, czy operacje) chudną jest w internecie (ale też w naszym najbliższym otoczeniu) sporo.
Nie do końca, wejdź do najbliższego Mac'a i zobacz tam ile jest procent ludzi, którym BMI wybiło w kosmos.
Tak samo monopolowe nie zarabiają najwięcej na pijakach, bo tacy zazwyczaj kupują Wisienke po 6staka : >
Nietrafny. W barach zdecydowanie obsługują ludzi pijanych. Wiem z doświadczenia. Nie obsługują tylko tych co się awanturują, albo nie są w stanie chodzić samodzielnie. McDonald też nie obsługuje tych co nie mogą chodzić samodzielnie z powodu otyłości dlatego nie dowozi do domu.
Mamy wolną wole. Jeśli ktoś chce być grubasem, jest to jego decyzja. Nikomu przecież nie zabronię jeść, nawet jeśli ilość jedzenia będzie olbrzymia. Robi on krzywdę tylko sobie. Jak można w ogóle porównywać do tego osobę pijaną, która może zaszkodzić nie tylko sobie ale też osobom wokół. Oczywiście autorowi demota również nie przyszło do głowy, że nie każda osoba otyła to ta która obżera się umór, ale również taka która może mieć problemy ze zdrowiem. Może takowa w ogóle powinna przestać jeść w miejscu publicznym, żeby nie narażać się na krzywe spojrzenia niedoinformowanych ludzi?
stereotyp... gruby bo za dużo je.... często gruby je tyle samo co chudy... poza tym porównanie z pijakami z dupy wyjęte... nie rozumiem tej agresji wobec grubych ludzi... mi się też nie podoba skrajna otyłość i swoje myślę na temat otyłego dzieciaka, który co 15 minut przychodzi do sklepu po nową paczkę leysów i butelkę pepsi czy innego słodkiego napoju, ale on ma prawo żyć w społeczeństwie, które nie będzie go wykluczało, tak samo siostry Grycan, jeśli im się to podoba to spoko, ja nie muszę na nie patrzeć, nie mam obowiązku też ich poniżać, bo ważą dwa razy tyle co ja... znam wiele otyłych osób, do których na początku zanjomości uprzedziłam się tylko z powodu wyglądu, a teraz są w gronie moich przyjaciół, mimo, że mi się nie podobają to uwielbiam spędzać z nimi czas... smutne to nasze społeczeństwo...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2012 o 20:05
Trochę są, jako, że jestem 'chudzinką' coś o tym wiem. Wystarczy, że stanie taki koło ciebie w autobusie, a kierowca trochę mocniej zahamuje. Rękę miałam w dwóch miejscach złamaną ;)
dobra, masz rację, że grubych należy motywować do chudnięcia, propagować zdrowy tryb życia, ale nadal uważam to porównanie za przesadę, idąc powyższym tokiem rozumowania wszystkie Mc Donald's powinny zostać zamknięte, bo chudy także może przytyć i stać się takim obciążeniem budżetu... Twój demot nie tylko dyskryminuje ale i obraża wszystkich tych, którzy mimo, że nie żywią się fast foodami, prowadzą zdrowy tryb życia a są grubi, nawet jeśli to niewielki odsetek wszystkich grubasów, to należy im się to, żeby nie wrzucać ich do jednego worka z obżerającymi się leniami
'Nienawidzę psychicznej słabości'. Naprawdę sądzisz, że jest to kwestia wyboru? Albo jest się słabym, albo jest się silnym. Oczywiście, można z czasem się zmienić, lecz w głównej mierze decydują o tym okoliczności, nie my sami. To nie jest tak 'od jutra będę silna!", tak świetnie nie jest. No i 'zaprzepaszczają swój potencjał'. Noż kurde, to ode mnie powinno zależeć jak wykorzystam własne życie. Skoro jestem szczęśliwa w obecnej sytuacji to dlaczego mam ją zmieniać, dlaczego mam piąć się wyżej? To na szczęściu powinno nam zależeć, nie na osiąganiu szczytów po trupach.
Nigdy nie uwierzę w to że osoba otyła jest szczęśliwa, że gdy patrzy na swoje szczupłe koleżanki i inne kobiety nie czuje zazdrości, że nie czuje zakłopotania gdy zajmuję dwa miejsca, że nie boli ją to że nie może kupić dobrych ubrań 'bo nie ma rozmiaru', że nie interesuje jej to że wokół się naśmiewają, i najważniejsze że nie marzy o tym by schudnąć!
"Nienawidzę psychicznej słabości"? LOL Człowiek, który nienawidzi ludzi jest Waszym ideałem? Moje gratulacje! Ktoś, kto uważa, że słabszy = gorszy? Cudownie! To takie naturalne i ekologiczne, bo tak właśnie jest w świecie zwierzęcym - słabszy umiera (także słabszy psychicznie). Wykończyć wszystkich, którzy okazują słabość, wahanie, lęk, obawę! Tylko silny ma prawo przetrwać! Tylko, czy wtedy czymś będziemy się różnić od bakterii? Ileż to kompleksów trzeba mieć, żeby zamiast zajmować się sobą i swoim życiem, szukać gorszych/słabszych od siebie i ich nienawidzić. Tym razem są to grubasy, poprzednio byli geje, wcześniej ludzie innej rasy czy narodowości, chorzy psychicznie, niepełnosprawni, wyznawcy innej religii... to nie ważne! Ważne, że "inny niż ja" oznacza dla Was "gorszy". Dla mnie też, muszę przyznać, że gardzę półgłówkami i uważam ich za "podludzi".
A czemu na tych demotach przeważnie pokazuje sie zdjęcia grubych kobiet a nie mężczyzn to jest dyskryminacja że to niby kobiety są przewżnie otyle a nie mężczyżni!!!
no dobra wszystko fajnie, ale dlaczego akurat ja musiales wstawic w zdjecie grubego? malo na swiecie grubych ludzi? tylko promujecie bez potrzeby te beztalencie i pozniej placzecie.
Otyłość z powodu chorób, zażywania leków itp czynników - zdarza się. Jednak 99% przypadków to po prostu zbyt dużo zbyt dużo zbyt szkodliwego jedzenia. Ludzie nie mają wiedzy w tym zakresie, nikt ich nie uczy jakie spustoszenie w organizmie powodują czipsy, chrupki czy krakersy. A że to jest "smaczne", więc jest jedzone. A smak, co chyba nie każdy wie, też można sobie wyćwiczyć. Jak grubas, co jest grubasem od zbyt dużego jedzenia, nadal chce dużo jeść - proszę bardzo, droga wolna. Ale czy nie może choćby troszkę przestawić nawyki żywieniowe? Zrezygnować z największego sztuczniactwa i śmiecia? Jeść pełnoziarniste pieczywo na zakwasie a nie chemiczne dmuchane bułeczki? Nie żywić się w McDonalds, tylko, dajmy na to, w GreenWay? Czy to aż takie trudne nie jeść pączków, a zamiast tego zjeść, o niebo zdrowszego, piernika? Margarynę zastąpić masłem, a jeszcze lepiej oliwą z oliwek? Czy to aż takie trudne? Nie. ale potrzebne są dwie rzeczy: wiedza i chęć. Jak ze wszystkim.
@Varant większej bzdury nigdy nie czytałam, konserwanty korzystnie wpływają na nas? Krakersy są najmniej szkodliwe? Konserwanty są związkami chemicznymi wiele z nich zaburza trawienie, wywołuje choroby skóry, a niektóre są wręcz rakotwórcze. Krakersy są równie tuczące co czekoladki. Przecież to tylko mąka i to biała, tłuszcz i to utwardzony, sól inne dodatki. A wy ludzie dalej brońcie otyłych i niech jedzą i się dalej usprawiedliwiają! Wystarczy chociaż trochę wziąć się za siebie a chcieć to móc i nikt mi nie wmówi, że oni tacy po prostu są!
@antykonformista
Oliwa z oliwek na chlebie? Znam osoby, które mimo stosunkowo zdrowej diety, bez tony pączków, cukierków, chipsów, McDonaldsów etc od lat nie mogą schudnąć. Nawet, gdy dokładają do tego ruch. Jakby doprowadzenie organizmu do prawidłowej wagi było takie proste to problem otyłości by nie istniał.
Antykonformisto! Wreszcie ktoś się odezwał przeciwko otyłości, ale z sensem, bez dzikiej nienawiści. Jakbym mogła, dałabym trzy plusy! Bo pytanie pod demotem można rozszerzyć: czemu sprzedawane są papierosy, szkodliwa żywność, zbędne do życia słodycze i leki? Czemu sprzedaje się je, nie tylko grubym czy chorym, ale wszystkim? Czy jest ktoś taki, nawet chudy, komu nie szkodzi nadmiar białego cukru i soli? Czy komukolwiek nie szkodzą papierosy? A jednak sprzedaż tych rzeczy nie jest zakazana. I dobrze! (Tak, słyszę ten Wasz ryk wściekłości) I dobrze, powtarzam! Bo człowiek powinien mieć wybór i w miarę dużo wolności. Ale żeby ten wybór był uczciwy, to niechby - DO DIABŁA! - w każdym sklepie było chociaż tyle samo półek ze zdrową żywnością, co ze słodyczami i przekąskami! Jak pisze antykonformista, brakuje też wiedzy w tym zakresie.
@sla moja wypowiedź będzie pewnie nieco kontrowersyjna ale zdrowe odżywianie plus aktywność fizyczna nie gwarantują ubytku wagi wówczas gdy spożywamy zbyt mało kalorii w stosunku do potrzeb organizmu a już na pewno nie wtedy kiedy dodatkowo zwiększamy deficyt energetyczny forsownymi ćwiczeniami. Oczywiście nie tyle chodzi tu o same kalorie co o zapewnienie odpowiedniej ilości składników odżywczych wysokiej jakości, których potrzebuje organizm. Nawet jeśli jemy zdrowo ale zbyt mało dostarczamy własciwych składników odżywczych to organizm zaciekle broni swoich rezerw tłuszczowych i wtedy trudno mówić o utracie wagi. @Sla po co mam się głodzić przez tydzień? co prawda wtedy na pewno schudmę 1-2 kg ale nie będzie to tkanka tłuszczowa a dodatkowo obniżę przemianę materii i zachęcę organizm do większej ochrony swoich rezerw tłuszczowych.
Niektóre zaburzenia hormonalne (m.in. wspomniana tarczyca) powodują przyrost masy ciała ale niedobór/nadmiar hormonów można skutecznie wyrównywać. Niestety wszystko to wymaga sporo wysiłku, samodyscypliny i odpowiedniej motywacji.
Nie wyrzuca sie pijanych, tylko agresywnych albo ledwo przytomnych. Chamburgery nie zmieniaja otyłych ludzi w rozjuszone słonie, a alkohol potrafi zmienić każdego.
hmm.. może dlatego bo człowiek po alkoholu jest niebezpieczny dla otoczenia, a to czy ktoś jest gruby czy chudy, to jest TYLKO i wyłącznie jego sprawa i jego decyzja (czy chce dalej paść się jak świnia czy nie) miało chyba być złośliwie a wyszło baardzo płytko
@sla
"Znam osoby, które mimo stosunkowo zdrowej diety, bez tony pączków, cukierków, chipsów, McDonaldsów etc od lat nie mogą schudnąć. Nawet, gdy dokładają do tego ruch. Jakby doprowadzenie organizmu do prawidłowej wagi było takie proste to problem otyłości by nie istniał."
Dokładnie jakby było takie proste to by nie istniał i każdy by wyglądał jak grecki Bóg. Ale nie jest proste i trzeba ciężko trenować żeby coś osiągnąć.
Daj mi kontakt do tych znajomych a gwarantuje Ci że schudną, mało tego jestem wręcz o tym przekonany! Nie jest możliwe żeby tyć spożywając deficyt kalorii i do tego ciężko trenować (nie chodzi mi tutaj o 15 pompek czy brzuszków, tylko o prawdziwy godzinny trening). Ludzie najczęściej po miesiącu treningu na siłowni nie widzą rezultatów i rezygnują.. Przypuśćmy że przez 15-20 lat miał niezdrowe nawyki żywieniowe zero ruchu a teraz w ciągu miesiąca chce zrzucić to co odkładało się latami! To tak nie działa. Grube osoby żeby schudnąć muszą włożyć o wiele więcej wysiłku niż szczupłe a to dlatego że mają spore zapasy energii (tłuszcz) i nie miesiąc tylko przynajmniej pół roku żeby zobaczyć rezultaty! Przestańmy szukać wymówek tylko zacznijmy dbać o siebie!
Co do tej chorej tarczycy to spokojnie można utrzymywać stałą wagę ciała jedynie przy zaburzeniach miostatyny mogą być przyrosty wagi ale wtedy mówimy wyłącznie o masie mięśniowej i takich przypadków jest mniej niż 10 na świecie.
I jak mówi stare przysłowie: "W zdrowym ciele, zdrowy duch."
Pozdrawiam ;)
Jej ciało, jej sprawa- nikomu nic do tego. Niech wygląda jak chce i robi ze swoim życiem, co tylko zapragnie. Wasza akceptacja na pewno nie jest jej potrzebna do szczęścia.
Tobie niech nie narzucają mody na "grubasów", innym mode na anorektyczki, LUDZIE, CO WAS OBCHODZI JAK KTOŚ INNY WYGLĄDA ! Zajmijcie się sobą i przestańcie płakać.
Bardziej pasowałoby "najedzonych" gdyż być pijanym to chwilowy efekt nadużycia alkoholu, a otyłość to efekt stały nadużycia jedzenia.
Cytuję "Co do demota to drogi autorze słyszałeś/łaś kiedykolwiek, żeby człowiek otyły komuś zrobił krzywdę albo wyrządził jakieś szkody? Bo ja nie" - taaak, masz rację - to tylko szczupłe osoby zabijają i krzywdzą innych. Wkurza mnie takie pieprzenie, że człowiek otyły jest przez chorobę. Owszem są takie przypadki, tylko proszę Cię, każdy się tak może tłumaczyć a prawda jest taka, że nie chce się ruszyć dupska sprzed lodówki i telewizora. Ja długo walczyłam i poświęciłam mnóstwo czasu i wyrzeczeń by wyglądać tak jak wyglądam więc nikt nie będzie mi truł i usprawiedliwiał tych którzy nie szanują swojego ciała, zdrowia i życia.
@NiebieskiePaznokcie Na każdego otyłego z powodu choroby, podstawię Ci 50 autobusów pełnych otyłych z powodu wpi*rdalania co popadnie. Po drugie jaka to choroba, przy której pomimo ograniczenia jedzenia się tyje? (wiem, że to nie przez samą chorobę, tylko brak ruchu z niej wynikający i może jeszcze zwiększony głód od leków... ale na litość! prosisz dodatkowo o leki obniżające łaknienie i uprawiasz jakąś minimalną aktywność fizyczną i nie ma bata, żebyś przytył/a przez "chorobę")
a skąd ta agresja i niechęć do ludzi otyłych ? Może czegoś nie ogarniam ale wydaje mi się, że nikt nie ma obowiązku wylewania z siebie siódmych potów tylko po to by schudnąć bo ktoś ma takie widzi mi się. :) Nieważne czy to jest zdrowe czy nie, ponad to co mnie obchodzi czyjś stan zdrowia? I tak wolę otylą sympatyczną osobę niż chudą zadumaną pindę.
@niecalkiemnormalny
Sterydy, niektóre psychotropy. Wszystkie choroby przykuwające człowieka do łóżka lub znacznie ograniczające jego aktywność. Przy popsutej tarczycy także są ogromne problemy z utrzymaniem wagi. Poza tym, jakby leki obniżające łaknienie tak ładnie działały to nie byłoby otyłych na tym świecie.
@Etiennette18
Przy okazji zabrońmy alkoholu, palenia, chipsów, wprowadźmy do sklepów tylko zdrową żywność bo przecież musimy dbać o swoje organizmy... Udało Ci się schudnąć - brawo, świetnie. Lecz nie zmuszaj mnie do biegania.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 20:28
@sla: nie zmuszaj nas do trzymania języka za zębami. Nikt nie gania z batem za otyłymi, ale póki nie ma w tym wyzwisk czy obrazy, mam prawo do powiedzenia własnego zdania.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 20:37
@sla jesteś bardzo aktywna jeżeli chodzi o moje posty o grubasach. Cały wachlarzyk chorób, chorujesz na kilka z nich? Od sterydów i psychotropów się tyje? Nie od jedzenia, którego przy kuracji nimi pochłania się więcej? Na tarczycę to akurat choruje 95% grubych internautów! Wszędzie tylko o tej tarczycy czytam. Proszę, masz tu demota o tarczycy, możesz zminusować: http://demotywatory.pl/3876946/Nie-jestem-gruba-z-obzarstwa
@niecalkiemnormalny
Obecnie przypominam małego szkielecika (kostki są fajne!), więc pudło. I nie, nie tyje się tylko przez zwiększony apetyt, a także przez zatrzymywanie wody i soli mineralnych w organizmie. Poza tym, łatwo pisać jest 'mniej jedz', zwłaszcza do osób na prochach. To tak samo jakbyś podszedł do anorektyczki i powiedział 'jedz'. Równie dobrze ja mogę Ci powiedzieć 'przestań jeść w ogóle'. Masz taką silną wolę? Wytrzymałbyś choćby tydzień? Poza tym, co z chorobami przez które nie możesz uprawiać żadnego sportu ani praktycznie w ogóle się ruszać? Przytyć można nawet na kroplówce będąc w śpiączce farmakologicznej. Oczywiście, mało jest takich osób, lecz i tak wypadałoby uważać na słowa i nie traktować wszystkich jak obżartuchów wpierd.alających pączki przed telewizorem.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 21:01
Oczywiście, otyłość może być spowodowana chorobą, ale i w tym konkretnym przypadku leczenie jej nie powinno polegać na spędzaniu czasu w McDonaldzie! Przecież to człowiek wybiera gdzie ma zjeść, czy ma zjeść zdrowo czy niezdrowo (gdzie przy nadwadze jednak powinno się wybierać to pierwsze), więc jak widzę grubą osobę w McDonaldzie która je jakiś zestaw z frytami, to w 100% prawdziwe jest zdanie, że ona sama zapracowała na swoją sylwetkę, bo nie oszukujmy się, w McDonaldzie zdrowa jest tylko sałatka, jabłko i woda.
@Patroll13
Lody mają naprawdę dobre. Nie są nawet tak bardzo tuczące. Jasne, mając nadwagę czy otyłość nie powinno przesiadywać się w McDonaldsie dzień w dzień, jednak nie wszyscy o większej masie tam bywają.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 21:15
@Sla do niczego Cię nie zmuszam. Po prostu chodziło mi to, że nikt nie będzie mi wmawiał choroby skoro przyczyna jest całkiem inna. Znam wiele osób które użalają się nad sobą i swoją wagą a tak naprawdę nie robią nic by jej zmienić. Nie wierzę w te bzdurne wytłumaczenia o tarczycy itp. Moja ciotka też choruję na tarczycę od wielu lat i jakoś nie przytyła ani kilograma. Koleżanka większość czasu przebywa w szpitalu, kroplówki, prochy, zabiegi - też nie przytyła. Równie mocno jak wymówki o chorobie, wkurza mnie głupi stereotyp że człowiek otyły = fajny charakter. G**wno prawda za przeproszeniem. Tak samo jak wśród szczupłych, wiele z tych ludzi to niewychowane chamy które myślą że zwojują świat swoją wagą.
Patrząc na to, że otyłość to choroba, która potem najczęściej jest leczona z pieniędzy publicznych, czytaj - naszych, jak najbardziej powinno nas to obchodzić. A procent ludzi otyłych z powodów hormonalnych lub z powodu chorób jest bardzo niski. BARDZO niski.
@Etiennette18
Przecież nie wszystkie problemy z tarczycą powodują tycie (chyba przy nadczynności mocno traci się na wadze), podobnie jak prochy czy wizyta w szpitalu (zwłaszcza polskim, po którym ciężko nie schudnąć). Są jednak osoby, gdzie czynniki te mają naprawdę duże znaczenie. Co do stereotypu o charakterze - w pełni się zgadzam. Mnie zaś denerwuje fakt, że o cudzej wadze rozmawiają teraz wszyscy. Jeden mówi, by dana osoba schudła, druga - by przytyła… Skąd to przekonanie, że mamy prawo decydować o cudzym ciele? Jeśli kolejny pacan stwierdzi, że źle wyglądam i mam przybrać parę kilogramów to coś mu chyba zrobię.
Grycanka ma już tak upasione policzki, że niedługo na oczy przestanie widzieć.
haha ale wy co niektórzy poje*ani jesteście, no kur*a ręce opadają. Pier*olicie o chorobach itp... hah, dobre, tylko czemu grubasy tłumaczycie sie tymi je*anymi chorobami skoro to gówno prawda? Prawda jest taka, że otyłych przez chorobę to jest tylko niewielka część, bo reszcie sie najzwyczajniej w świecie nie chce ruszyć dupy i wziąc za siebie tylko wpier*alać co popadnie i sie nie ruszac. Tak, taka jest prawda. Już mi się rzygać chcę gdy wiedzę jak leniwe grubasy tłumacza się chorobą itp. I nie, nie mam żadnych uprzedzeń do osób otyłych tylko wkur*ia mnie te żalosne tłumaczenie "bo ktoś może byc chory" tak jak pisałem, osób chorych jest niewielka liczba a wiekszośc to po prostu lenie.
Było ;) z 2 lata temu.
A poza tym, jak ktoś jest gruby to szkodzi tylko sobie jak pijany to często sobie nic nie zrobi a tragedia może wydarzyć się przez niego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 17:36
Otyły szkodzi podatnikowi. Leczenie otyłych to są grube miliardy.
Rzeczywiście wytrzeźwiałki i "białe domki" (kto mieszka w Krakowie, ten wie) są o wiele lepsze, pieniążki za takie hoteliki są z pewnością doskonałym źródłem dochodu państwa...
widocznie nie miałeś okazji korzystać (gratulacje, szczerze) z izby wytrzeźwień, prawie zawsze za usługę wystawiają rachunek. Całkiem spory (jak za noc w naprawdę dobrym hotelu). Poza tym podatki na alkohol idą w dziesiątki procent, z takiej wódy za 20zł sporo pieniędzy idzie do budżetu. Nie wiem też, czy dalej jest tak (nie chce mi się szukać, przepraszam), że pijanemu wystawią rachunek za pobyt w szpitalu, pomimo że ten pijany jest ubezpieczony. Kiedyś to na pewno praktykowano.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2012 o 11:52
Szkodzi systemowi :P. Otyłość to choroba, choroby albo się leczy - co kosztuje, albo nie - co też kosztuje (nawet więcej niż leczenie). Oprócz całego systemu (zdrowotnego, ale też gospodarki) cierpi też rodzina, jak i sam otyły. Nie trzeba się głodzić (a wręcz przeciwnie jeść częściej i mądrzej dobrane produkty), ani męczyć na siłowni godzinami na siłowni. Trzeba zwyczajnie zacząć myśleć o sobie, swoim zdrowiu i o tym co, kiedy i w jakich ilościach się w swoim przewodzie pokarmowym umieszcza. Przykładów tego jak ludzie zdrowo (a nie przez cud-tablety, czy operacje) chudną jest w internecie (ale też w naszym najbliższym otoczeniu) sporo.
Bo na ludziach otyłych fast food`y zarabiają najwięcej? ...
Nie do końca, wejdź do najbliższego Mac'a i zobacz tam ile jest procent ludzi, którym BMI wybiło w kosmos.
Tak samo monopolowe nie zarabiają najwięcej na pijakach, bo tacy zazwyczaj kupują Wisienke po 6staka : >
Hm, no nie wiem. Czy gdybym powiedziała, że jedzenie nie jest tak niebezpieczne, jak alkohol to byłoby zbyt proste?
hahaha bardzo trafny demot !!!
Nietrafny. W barach zdecydowanie obsługują ludzi pijanych. Wiem z doświadczenia. Nie obsługują tylko tych co się awanturują, albo nie są w stanie chodzić samodzielnie. McDonald też nie obsługuje tych co nie mogą chodzić samodzielnie z powodu otyłości dlatego nie dowozi do domu.
Mocne!
Podejrzewam, że niektórzy są celowo tuczeni na ubój.
Mamy wolną wole. Jeśli ktoś chce być grubasem, jest to jego decyzja. Nikomu przecież nie zabronię jeść, nawet jeśli ilość jedzenia będzie olbrzymia. Robi on krzywdę tylko sobie. Jak można w ogóle porównywać do tego osobę pijaną, która może zaszkodzić nie tylko sobie ale też osobom wokół. Oczywiście autorowi demota również nie przyszło do głowy, że nie każda osoba otyła to ta która obżera się umór, ale również taka która może mieć problemy ze zdrowiem. Może takowa w ogóle powinna przestać jeść w miejscu publicznym, żeby nie narażać się na krzywe spojrzenia niedoinformowanych ludzi?
Czasem otyłość jest chorobą !!!!
Nie czasem, tylko otyłość JEST chorobą. Jak każde inne zaburzenie wagi.
bYYYlllOOO!!!! nawet dzisiaj wylosowalem :P
Chamskie.
stereotyp... gruby bo za dużo je.... często gruby je tyle samo co chudy... poza tym porównanie z pijakami z dupy wyjęte... nie rozumiem tej agresji wobec grubych ludzi... mi się też nie podoba skrajna otyłość i swoje myślę na temat otyłego dzieciaka, który co 15 minut przychodzi do sklepu po nową paczkę leysów i butelkę pepsi czy innego słodkiego napoju, ale on ma prawo żyć w społeczeństwie, które nie będzie go wykluczało, tak samo siostry Grycan, jeśli im się to podoba to spoko, ja nie muszę na nie patrzeć, nie mam obowiązku też ich poniżać, bo ważą dwa razy tyle co ja... znam wiele otyłych osób, do których na początku zanjomości uprzedziłam się tylko z powodu wyglądu, a teraz są w gronie moich przyjaciół, mimo, że mi się nie podobają to uwielbiam spędzać z nimi czas... smutne to nasze społeczeństwo...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 20:05
BO ludzie otyli nie są groźni dla otoczenia, a pijani tak.
Trochę są, jako, że jestem 'chudzinką' coś o tym wiem. Wystarczy, że stanie taki koło ciebie w autobusie, a kierowca trochę mocniej zahamuje. Rękę miałam w dwóch miejscach złamaną ;)
Grubasy śmierdzą!
dobra, masz rację, że grubych należy motywować do chudnięcia, propagować zdrowy tryb życia, ale nadal uważam to porównanie za przesadę, idąc powyższym tokiem rozumowania wszystkie Mc Donald's powinny zostać zamknięte, bo chudy także może przytyć i stać się takim obciążeniem budżetu... Twój demot nie tylko dyskryminuje ale i obraża wszystkich tych, którzy mimo, że nie żywią się fast foodami, prowadzą zdrowy tryb życia a są grubi, nawet jeśli to niewielki odsetek wszystkich grubasów, to należy im się to, żeby nie wrzucać ich do jednego worka z obżerającymi się leniami
'Nienawidzę psychicznej słabości'. Naprawdę sądzisz, że jest to kwestia wyboru? Albo jest się słabym, albo jest się silnym. Oczywiście, można z czasem się zmienić, lecz w głównej mierze decydują o tym okoliczności, nie my sami. To nie jest tak 'od jutra będę silna!", tak świetnie nie jest. No i 'zaprzepaszczają swój potencjał'. Noż kurde, to ode mnie powinno zależeć jak wykorzystam własne życie. Skoro jestem szczęśliwa w obecnej sytuacji to dlaczego mam ją zmieniać, dlaczego mam piąć się wyżej? To na szczęściu powinno nam zależeć, nie na osiąganiu szczytów po trupach.
Nigdy nie uwierzę w to że osoba otyła jest szczęśliwa, że gdy patrzy na swoje szczupłe koleżanki i inne kobiety nie czuje zazdrości, że nie czuje zakłopotania gdy zajmuję dwa miejsca, że nie boli ją to że nie może kupić dobrych ubrań 'bo nie ma rozmiaru', że nie interesuje jej to że wokół się naśmiewają, i najważniejsze że nie marzy o tym by schudnąć!
@Etiennette18
Ja także nie mogę kupić ubrań 'bo nie ma rozmiaru' jednak z tego powodu nie zamierzam zmieniać swojej wagi.
"Nienawidzę psychicznej słabości"? LOL Człowiek, który nienawidzi ludzi jest Waszym ideałem? Moje gratulacje! Ktoś, kto uważa, że słabszy = gorszy? Cudownie! To takie naturalne i ekologiczne, bo tak właśnie jest w świecie zwierzęcym - słabszy umiera (także słabszy psychicznie). Wykończyć wszystkich, którzy okazują słabość, wahanie, lęk, obawę! Tylko silny ma prawo przetrwać! Tylko, czy wtedy czymś będziemy się różnić od bakterii? Ileż to kompleksów trzeba mieć, żeby zamiast zajmować się sobą i swoim życiem, szukać gorszych/słabszych od siebie i ich nienawidzić. Tym razem są to grubasy, poprzednio byli geje, wcześniej ludzie innej rasy czy narodowości, chorzy psychicznie, niepełnosprawni, wyznawcy innej religii... to nie ważne! Ważne, że "inny niż ja" oznacza dla Was "gorszy". Dla mnie też, muszę przyznać, że gardzę półgłówkami i uważam ich za "podludzi".
Do ugandaxD 100% racji zgadzam się z tobą (;
wiecie co jakby ważyła 60 kg to bym ją jeszcze nawet stuknął po dwóch piwach :D :*
A czemu na tych demotach przeważnie pokazuje sie zdjęcia grubych kobiet a nie mężczyzn to jest dyskryminacja że to niby kobiety są przewżnie otyle a nie mężczyżni!!!
Hm, coś w tym jest, tym bardziej, że to jest więcej otyłych mężczyzn, niż kobiet.
TeslaThevenin pewnie dlatego że więcej takich demotów dodają sami mężczyżni
Tak, nasz gatunek lubuje się w pouczaniu kobiet i kuriozalnym wmawianiu im, że wie się lepiej od nich co lepsze dla nich. :-)
no dobra wszystko fajnie, ale dlaczego akurat ja musiales wstawic w zdjecie grubego? malo na swiecie grubych ludzi? tylko promujecie bez potrzeby te beztalencie i pozniej placzecie.
Kwejk .
Otyłość z powodu chorób, zażywania leków itp czynników - zdarza się. Jednak 99% przypadków to po prostu zbyt dużo zbyt dużo zbyt szkodliwego jedzenia. Ludzie nie mają wiedzy w tym zakresie, nikt ich nie uczy jakie spustoszenie w organizmie powodują czipsy, chrupki czy krakersy. A że to jest "smaczne", więc jest jedzone. A smak, co chyba nie każdy wie, też można sobie wyćwiczyć. Jak grubas, co jest grubasem od zbyt dużego jedzenia, nadal chce dużo jeść - proszę bardzo, droga wolna. Ale czy nie może choćby troszkę przestawić nawyki żywieniowe? Zrezygnować z największego sztuczniactwa i śmiecia? Jeść pełnoziarniste pieczywo na zakwasie a nie chemiczne dmuchane bułeczki? Nie żywić się w McDonalds, tylko, dajmy na to, w GreenWay? Czy to aż takie trudne nie jeść pączków, a zamiast tego zjeść, o niebo zdrowszego, piernika? Margarynę zastąpić masłem, a jeszcze lepiej oliwą z oliwek? Czy to aż takie trudne? Nie. ale potrzebne są dwie rzeczy: wiedza i chęć. Jak ze wszystkim.
@Varant większej bzdury nigdy nie czytałam, konserwanty korzystnie wpływają na nas? Krakersy są najmniej szkodliwe? Konserwanty są związkami chemicznymi wiele z nich zaburza trawienie, wywołuje choroby skóry, a niektóre są wręcz rakotwórcze. Krakersy są równie tuczące co czekoladki. Przecież to tylko mąka i to biała, tłuszcz i to utwardzony, sól inne dodatki. A wy ludzie dalej brońcie otyłych i niech jedzą i się dalej usprawiedliwiają! Wystarczy chociaż trochę wziąć się za siebie a chcieć to móc i nikt mi nie wmówi, że oni tacy po prostu są!
@antykonformista
Oliwa z oliwek na chlebie? Znam osoby, które mimo stosunkowo zdrowej diety, bez tony pączków, cukierków, chipsów, McDonaldsów etc od lat nie mogą schudnąć. Nawet, gdy dokładają do tego ruch. Jakby doprowadzenie organizmu do prawidłowej wagi było takie proste to problem otyłości by nie istniał.
Antykonformisto! Wreszcie ktoś się odezwał przeciwko otyłości, ale z sensem, bez dzikiej nienawiści. Jakbym mogła, dałabym trzy plusy! Bo pytanie pod demotem można rozszerzyć: czemu sprzedawane są papierosy, szkodliwa żywność, zbędne do życia słodycze i leki? Czemu sprzedaje się je, nie tylko grubym czy chorym, ale wszystkim? Czy jest ktoś taki, nawet chudy, komu nie szkodzi nadmiar białego cukru i soli? Czy komukolwiek nie szkodzą papierosy? A jednak sprzedaż tych rzeczy nie jest zakazana. I dobrze! (Tak, słyszę ten Wasz ryk wściekłości) I dobrze, powtarzam! Bo człowiek powinien mieć wybór i w miarę dużo wolności. Ale żeby ten wybór był uczciwy, to niechby - DO DIABŁA! - w każdym sklepie było chociaż tyle samo półek ze zdrową żywnością, co ze słodyczami i przekąskami! Jak pisze antykonformista, brakuje też wiedzy w tym zakresie.
@sla moja wypowiedź będzie pewnie nieco kontrowersyjna ale zdrowe odżywianie plus aktywność fizyczna nie gwarantują ubytku wagi wówczas gdy spożywamy zbyt mało kalorii w stosunku do potrzeb organizmu a już na pewno nie wtedy kiedy dodatkowo zwiększamy deficyt energetyczny forsownymi ćwiczeniami. Oczywiście nie tyle chodzi tu o same kalorie co o zapewnienie odpowiedniej ilości składników odżywczych wysokiej jakości, których potrzebuje organizm. Nawet jeśli jemy zdrowo ale zbyt mało dostarczamy własciwych składników odżywczych to organizm zaciekle broni swoich rezerw tłuszczowych i wtedy trudno mówić o utracie wagi. @Sla po co mam się głodzić przez tydzień? co prawda wtedy na pewno schudmę 1-2 kg ale nie będzie to tkanka tłuszczowa a dodatkowo obniżę przemianę materii i zachęcę organizm do większej ochrony swoich rezerw tłuszczowych.
Niektóre zaburzenia hormonalne (m.in. wspomniana tarczyca) powodują przyrost masy ciała ale niedobór/nadmiar hormonów można skutecznie wyrównywać. Niestety wszystko to wymaga sporo wysiłku, samodyscypliny i odpowiedniej motywacji.
Nie wyrzuca sie pijanych, tylko agresywnych albo ledwo przytomnych. Chamburgery nie zmieniaja otyłych ludzi w rozjuszone słonie, a alkohol potrafi zmienić każdego.
demot z serii Master ;)
hmm.. może dlatego bo człowiek po alkoholu jest niebezpieczny dla otoczenia, a to czy ktoś jest gruby czy chudy, to jest TYLKO i wyłącznie jego sprawa i jego decyzja (czy chce dalej paść się jak świnia czy nie) miało chyba być złośliwie a wyszło baardzo płytko
A kto to w ogóle te Grycanki i skąd One się wzięły??
@sla
"Znam osoby, które mimo stosunkowo zdrowej diety, bez tony pączków, cukierków, chipsów, McDonaldsów etc od lat nie mogą schudnąć. Nawet, gdy dokładają do tego ruch. Jakby doprowadzenie organizmu do prawidłowej wagi było takie proste to problem otyłości by nie istniał."
Dokładnie jakby było takie proste to by nie istniał i każdy by wyglądał jak grecki Bóg. Ale nie jest proste i trzeba ciężko trenować żeby coś osiągnąć.
Daj mi kontakt do tych znajomych a gwarantuje Ci że schudną, mało tego jestem wręcz o tym przekonany! Nie jest możliwe żeby tyć spożywając deficyt kalorii i do tego ciężko trenować (nie chodzi mi tutaj o 15 pompek czy brzuszków, tylko o prawdziwy godzinny trening). Ludzie najczęściej po miesiącu treningu na siłowni nie widzą rezultatów i rezygnują.. Przypuśćmy że przez 15-20 lat miał niezdrowe nawyki żywieniowe zero ruchu a teraz w ciągu miesiąca chce zrzucić to co odkładało się latami! To tak nie działa. Grube osoby żeby schudnąć muszą włożyć o wiele więcej wysiłku niż szczupłe a to dlatego że mają spore zapasy energii (tłuszcz) i nie miesiąc tylko przynajmniej pół roku żeby zobaczyć rezultaty! Przestańmy szukać wymówek tylko zacznijmy dbać o siebie!
Co do tej chorej tarczycy to spokojnie można utrzymywać stałą wagę ciała jedynie przy zaburzeniach miostatyny mogą być przyrosty wagi ale wtedy mówimy wyłącznie o masie mięśniowej i takich przypadków jest mniej niż 10 na świecie.
I jak mówi stare przysłowie: "W zdrowym ciele, zdrowy duch."
Pozdrawiam ;)
Jej ciało, jej sprawa- nikomu nic do tego. Niech wygląda jak chce i robi ze swoim życiem, co tylko zapragnie. Wasza akceptacja na pewno nie jest jej potrzebna do szczęścia.
Tobie niech nie narzucają mody na "grubasów", innym mode na anorektyczki, LUDZIE, CO WAS OBCHODZI JAK KTOŚ INNY WYGLĄDA ! Zajmijcie się sobą i przestańcie płakać.
Poniewaz otyly nie jest niebezpieczny i nie zdemoluje Ci lokalu. Pozatym, czlowiek glodny = czlowiek zly
w jakichż to barach nie obsługują pijanych ? Gdyby tak było to chyba bary by poupadały
Fajna dupa ta Shakira, wyładniała.
było http://demotywatory.pl/1232875/Skoro-pijanym-nie-sprzedajemy-alkoholu