Nie macie większych ambicji? To bardzo smutne, że alkohol jest dla coniektórych tak ważnym elementem życia skoro nie mogą obejść się bez niego nawet miesiąca.
Bardzo mądre słowa, ale to smutne co się dzieje z ludźmi w naszym kraju, sam znam sporo ludzi którzy nie wyobrażają sobie życia bez alkoholu, jak dla mnie mógłby on nie istnieć
Naprawdę trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby organizować miesiąc trzeźwości w lato, kiedy jedziemy na urlopy, mamy wakacje i panują temperatury przy których zimne piwko smakuje najlepiej w roku.
co to za sztuka nie pić prze miesiąc. Najdłużej od skończenia 18 lat nie piłem przez 8 miesięcy, a teraz to raz na jakiś czas piwo góra dwa. Zaraz ktoś napisze, że nie jestem Polakiem
No problemo - w przeciwieństwie jak widzę do większości tutaj nie mam takich problemów (a może po prostu nie muszę szpanować liczbą 'zgonów', na jedno wychodzi).
ech Polaczki, ja całe życie nie piję, czyli 20 lat, miesiac abstynencji mam co miesiąc i jakos nie płakałam gdy miałam swoją 8nastkę (bezalkoholową) i chodzilam na inne imprezy nie pijąc ani łyka. szkoda mi tych, co mówią ze mają urodzinki i "ni chu.ja" albo ze jak sierpien i wakacje to nie ma bata zeby się nie napić. czasem trzeba sie wybic a nie cale zycie plynąć z prądem byle sie kolegom nie narazic. pzdr
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 sierpnia 2012 o 0:23
Nie po to miałem 3 miesiące trzeźwości przed maturą żeby się katować czwartym w wakacje. Powodzenia abstynenci, ja tam będę pił bo mam co opijać. (Na studiach też raczej miesiąc trzeźwości mi się nie widzi)
Czytam tak te komentarze i zastanawiam się, czy Wy świrujecie, czy mówicie prawdę. Jeśli świrujecie, ok. Jeśli nie, to ja po prostu nie mam więcej pytań. Jeżeli ktoś traktuje miesiąc bez picia jako wyzwanie, to niech mówi co chce - jest uzależnionym od alkoholu, czyli alkoholikiem. Przeraża mnie to tym bardziej, że jakiś czas temu z racji pracy stykałem się z ludźmi należącymi do AA. Wierzcie lub nie - oni na swoich spotkaniach rozplanowywali sobie rok, właśnie z uwzględnieniem "niebezpiecznych" okresów takich jak święta, popularne imieniny, urodziny znajomych, okresy urlopowe. I też stawiali sobie wyzwania. Różnica pomiędzy niektórymi komentującymi a nimi jest taka, że komentujący piszą "hahaha miesiąc? zgłupieli? w życiu nie wytrzymam! Kolega ma urodziny, są wakacje, grzech się nie napić" a oni mówili całkiem serio "ja się boję, że tego miesiąca nie wytrzymam, bo jest kilka okazji, kiedy mogę zacząć i nie wyhamować, pomóżcie mi".
Myślę, że jednak większość młodych ludzi którzy nie wyobrażają sobie miesiąca bez alkoholu to nie alkoholicy tylko po prostu to kwestia przyzwyczajenia - spotykam się z kumplami to piję, idę na imprezę to piję. Jeśli na prawdę zaszłaby potrzeba (np musieliby brać leki których nie łączy się z alko) 90% z nich bez problemu wytrzymałaby bez picia. Nie ma co przesadzać
To jest miesiąc trzeźwości a nie picia alkoholu w ogóle(bo jeżeli ktoś się napije lampkę wina czy jakieś 1 piwko to raczej będzie trzeźwy),więc u mnie to jest jakieś 360 dni mniej więcej w roku. Niestety czasami zdarza mi się być nietrzeźwym,ale muszę się starać żeby było to najrzadziej.
Miesiąc na samej amfetaminie? Ok, ale nie w wakacje.
można jeszcze pare rzeczy dorzucić i nie będzie tak źle :)
Ja nie będę pił do 18 ;)
Przebijam. Nie będę pił do 18:10. Ale tylko w dni powszednie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2012 o 18:16
Ja jestem abstynentem, mam sierpień co miesiąc...
A ja nie będę w sierpniu pił wcale, pomijając dni powszednie i święta.
@ belzeq, rozwaliłeś mnie tym komentarzem :D masz hiper plusa :P
ja to w ogóle pije tylko 3 razy do roku... urodziny, imieniny i każda inna okazja.
aberis,zwały byś nie wytrzymała ;p a co do tego sierpnia bez picia tooo nie, nie podejmuje sie .
Ha mój portfel podjął już te wyzwanie za mnie...
Jakoś cię rozumiem.
Ja to przekładam na wrzesień
Z moją wypłatą nie mam wyjścia muszę się podjąć....
Nie macie większych ambicji? To bardzo smutne, że alkohol jest dla coniektórych tak ważnym elementem życia skoro nie mogą obejść się bez niego nawet miesiąca.
Bardzo mądre słowa, ale to smutne co się dzieje z ludźmi w naszym kraju, sam znam sporo ludzi którzy nie wyobrażają sobie życia bez alkoholu, jak dla mnie mógłby on nie istnieć
Zapominałeś dopisać cyfrę przed nazwą miesiąca i nie wiem, o który dzień konkretnie pytasz;)
Naprawdę trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby organizować miesiąc trzeźwości w lato, kiedy jedziemy na urlopy, mamy wakacje i panują temperatury przy których zimne piwko smakuje najlepiej w roku.
co to za sztuka nie pić prze miesiąc. Najdłużej od skończenia 18 lat nie piłem przez 8 miesięcy, a teraz to raz na jakiś czas piwo góra dwa. Zaraz ktoś napisze, że nie jestem Polakiem
Pamietam cie, też wtedy byłem w klubie AA :D
Też mi wyzwanie. Niemniej, wakacyjny miesiąc nie jest dobrym czasem na takie wybryki.
a że tak się zapytam... niby po ch*j mam nie pić???;]
Miesiąc trzeźwości - w sumie to też jakaś okazja by się napić ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2012 o 20:18
Ni chu*a :)
no to kiedy pijemy
Bez trudu sobie z tym poradzę. Współczuję tym, którzy nie potrafią wytrzymać miesiąca bez picia...
Challenge accepted. Nie piję i nie palę. Ale fakt, dla niektórych to może być ciężkie wyzwanie.
No problemo - w przeciwieństwie jak widzę do większości tutaj nie mam takich problemów (a może po prostu nie muszę szpanować liczbą 'zgonów', na jedno wychodzi).
Czyście zgłupieli ? ostatni miesiąc wakacji przecież :D ja mogę nie pić nawet i pół roku, to nie problem. Ale w sierpniu sie nie da :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2012 o 23:23
ta gdyby to bylo w grudniu i to jeszszcze zeby bylo tak zimno zeby sie do sklepu isc nie dalo to moze :D
Dlaczego nie LUTY ???
sierpień= woodstock. zapomnij. ;D
challenge accepted :)
Napijmy się z okazji miesiąca trzeźwości
demonter mógłbym być na spotkaniach AA ale najprędzej to jako prowadzący te spotkania
ech Polaczki, ja całe życie nie piję, czyli 20 lat, miesiac abstynencji mam co miesiąc i jakos nie płakałam gdy miałam swoją 8nastkę (bezalkoholową) i chodzilam na inne imprezy nie pijąc ani łyka. szkoda mi tych, co mówią ze mają urodzinki i "ni chu.ja" albo ze jak sierpien i wakacje to nie ma bata zeby się nie napić. czasem trzeba sie wybic a nie cale zycie plynąć z prądem byle sie kolegom nie narazic. pzdr
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2012 o 0:23
A niby dlaczego JEDEN miesiąc ma być miesiącem bez alkoholu? Skoro alkohol jest taki zły to może cały rok powinien być rokiem bez alkoholu?
Nie dałem rady...
Nie po to miałem 3 miesiące trzeźwości przed maturą żeby się katować czwartym w wakacje. Powodzenia abstynenci, ja tam będę pił bo mam co opijać. (Na studiach też raczej miesiąc trzeźwości mi się nie widzi)
Czytam tak te komentarze i zastanawiam się, czy Wy świrujecie, czy mówicie prawdę. Jeśli świrujecie, ok. Jeśli nie, to ja po prostu nie mam więcej pytań. Jeżeli ktoś traktuje miesiąc bez picia jako wyzwanie, to niech mówi co chce - jest uzależnionym od alkoholu, czyli alkoholikiem. Przeraża mnie to tym bardziej, że jakiś czas temu z racji pracy stykałem się z ludźmi należącymi do AA. Wierzcie lub nie - oni na swoich spotkaniach rozplanowywali sobie rok, właśnie z uwzględnieniem "niebezpiecznych" okresów takich jak święta, popularne imieniny, urodziny znajomych, okresy urlopowe. I też stawiali sobie wyzwania. Różnica pomiędzy niektórymi komentującymi a nimi jest taka, że komentujący piszą "hahaha miesiąc? zgłupieli? w życiu nie wytrzymam! Kolega ma urodziny, są wakacje, grzech się nie napić" a oni mówili całkiem serio "ja się boję, że tego miesiąca nie wytrzymam, bo jest kilka okazji, kiedy mogę zacząć i nie wyhamować, pomóżcie mi".
Myślę, że jednak większość młodych ludzi którzy nie wyobrażają sobie miesiąca bez alkoholu to nie alkoholicy tylko po prostu to kwestia przyzwyczajenia - spotykam się z kumplami to piję, idę na imprezę to piję. Jeśli na prawdę zaszłaby potrzeba (np musieliby brać leki których nie łączy się z alko) 90% z nich bez problemu wytrzymałaby bez picia. Nie ma co przesadzać
Nic z tego
ja zaraz własnie ide do spowiedzi i krucjate podpisac:P
...spadówa
Hmm urodziny kuzyna. WYTRZYMAM
do 8
To jest miesiąc trzeźwości a nie picia alkoholu w ogóle(bo jeżeli ktoś się napije lampkę wina czy jakieś 1 piwko to raczej będzie trzeźwy),więc u mnie to jest jakieś 360 dni mniej więcej w roku. Niestety czasami zdarza mi się być nietrzeźwym,ale muszę się starać żeby było to najrzadziej.
Ja jestem wolnym człowiekiem i żadna religia nie będzie mi mówić co gdzie kiedy mam jeść lub pić albo kiedy mam nie pić