oczywiscie najglosniej krzycza ci ktorzy najmniej sie znaja.
zaloze sie ze nie miales ani nie jezdziles zadnym daewoo.
to tanie dobre auta ;) (tzn byly oryginaly)
Jeździłem Matizem przez 6 miesięcy. Miodu nie było, ale jeżeli komuś nie jest potrzebne auto, którym będzie się po kilka godzin dziennie poruszał, to nie widzę sensu wydawania kilkudziesięciu tysięcy złotych na nowy samochód. Taki samochód jak Matiz w zupełności wystarczy.
Nazwanie Matiza samochodem zakrawa na szaleństwo. Miałem Nexie i to był ledwo samochód, to mogę sobie wyobrazić jak się spisuje 2 klasy niżej notowany Matiz
@Qrvishon, ja obecnie jeżdżę Lanosem, czyli następcą Nexii, może nie da się nim za bardzo poszaleć, ale mniejsza moc to mniejsze ryzyko dostania mandatu :) wyposażenie też niezbyt bogate, najbardziej boli brak klimatyzacji, ale samochód spełnia swoje podstawowe zadanie - JEŹDZI. No i ma jedną niepodważalną zaletę - nie jest Golfem III :)
No Lanos to taki sam złom jak nexia, ale jakoś da się jechać. Z naciskiem na "Jakoś". A to że nie jest Golfem 3 to akurat wada, bo do golfika części są najtańsze na rynku, a do daewoo już nie.
Qrvishon jakbyś nie miał wyjścia to byś jeździł i powiem ci, że nieraz ten mój Matiz lepiej jeździ niż nowsze samochody moich znajomych. No i jeszcze jedna zaleta wszędzie się zmieści :p
Do Lanosa też łatwo znaleźć części w dobrej cenie, bo jest to dość popularny samochód, może nie aż tak jak Golf, ale jest ich sporo, może dlatego, że był produkowany w fabrykach FSO. Komfort jazdy może nie jest jakiś wspaniały, ale na dojazdy do pracy czy wypady na miasto wystarczy :)
Odezwał się kolejny debil. To jest Chevrolet Matiz. Było 3 "producentów" tych aut: Daewoo, FSO i Chevrolet, dopiero później ta ostatnia firma zrobiła przeróbkę tego samochodu znanego obecnie jako Chevrolet Spark. Jak nie masz pojęcia o czym mówisz, to nie zabieraj głosu.
+
Zapomniałem jeszcze o Pontiac Matiz, a wersji było jeszcze jeszcze więcej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 sierpnia 2012 o 18:57
Siedmioletni chłopczyk wraca ze szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka.
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje:
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy.
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku. Samochód powoli jedzie za nim:
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola.
- Oj, odczep się tato. Skoro kupiłeś matiza, to musisz z tym żyć.
Ja mam matiza i nie narzekam. Mało pali, a w gazie to już wgl jest ekonomiczny. Fakt silnik 0,8 - nie ma szału, ale do miasta jest świetny. Wszędzie się zmieszczę, męczy mnie tylko brak wspomagania, ale to też kwestia przyzwyczajenia. ;p I podoba mi się jego wygląd.
Mam wrażenie, że autor chciał dla jaj wywołać jakąś dyskusję. Albo ma siedem lat i jego tata kupił większe autko a tata kolegi jeździ matizem. Poza tym z własnego doświadczenia to dobrze wspominam matiza w gazie palącego 9l/100 w mieście, współczesny diesel więcej kosztuje.
Hehhe, moj maz kocha swojego Matiza. Uzywa go do jazdy po miescie, latwo go zaparkowac, jest tani w utrzymaniu i wszedzie sie wcisnie. Rozwala mnie jak wola na niego 'Puska' (jest z Brazylii i jakos mu 'sz' nie chce przejsc przez gardlo:))
ale wsiadam i jade
No właśnie. Wsiadam jadę na głowę nie kapie. I na mieście mniejsze problemy z parkowaniem.
I jedno "Z" w nazwie. Głupi demot. Poza tym tekst już gdzieś był na bashu bodajże
Daewoo to nie samochód !!!
Nie? Kurcze, cały czas żyłem w błędzie...
oczywiscie najglosniej krzycza ci ktorzy najmniej sie znaja.
zaloze sie ze nie miales ani nie jezdziles zadnym daewoo.
to tanie dobre auta ;) (tzn byly oryginaly)
Jeździłem Matizem przez 6 miesięcy. Miodu nie było, ale jeżeli komuś nie jest potrzebne auto, którym będzie się po kilka godzin dziennie poruszał, to nie widzę sensu wydawania kilkudziesięciu tysięcy złotych na nowy samochód. Taki samochód jak Matiz w zupełności wystarczy.
Nazwanie Matiza samochodem zakrawa na szaleństwo. Miałem Nexie i to był ledwo samochód, to mogę sobie wyobrazić jak się spisuje 2 klasy niżej notowany Matiz
@Qrvishon, ja obecnie jeżdżę Lanosem, czyli następcą Nexii, może nie da się nim za bardzo poszaleć, ale mniejsza moc to mniejsze ryzyko dostania mandatu :) wyposażenie też niezbyt bogate, najbardziej boli brak klimatyzacji, ale samochód spełnia swoje podstawowe zadanie - JEŹDZI. No i ma jedną niepodważalną zaletę - nie jest Golfem III :)
No Lanos to taki sam złom jak nexia, ale jakoś da się jechać. Z naciskiem na "Jakoś". A to że nie jest Golfem 3 to akurat wada, bo do golfika części są najtańsze na rynku, a do daewoo już nie.
Qrvishon jakbyś nie miał wyjścia to byś jeździł i powiem ci, że nieraz ten mój Matiz lepiej jeździ niż nowsze samochody moich znajomych. No i jeszcze jedna zaleta wszędzie się zmieści :p
Do Lanosa też łatwo znaleźć części w dobrej cenie, bo jest to dość popularny samochód, może nie aż tak jak Golf, ale jest ich sporo, może dlatego, że był produkowany w fabrykach FSO. Komfort jazdy może nie jest jakiś wspaniały, ale na dojazdy do pracy czy wypady na miasto wystarczy :)
Daewoo zostało przejęte przez General Motors, i Daewoo Matiz jest teraz Chevroletem Spark, jedyna różnica to wygląd i nazwa.
daewoo w europie to spalona marka, usańczycy wpadli na pomysł i sprzedają te gówniane auta pod marką chevrolet. Daewoo lanos = chevrolet lacetti
W poczekalni było chyba z 10-20 takich demotów oczywiście trafił ten który wstawiony był najpóźniej...
demot:Chervolet tytuł:Tylko debil pomyli go z Matizem
Odezwał się kolejny debil. To jest Chevrolet Matiz. Było 3 "producentów" tych aut: Daewoo, FSO i Chevrolet, dopiero później ta ostatnia firma zrobiła przeróbkę tego samochodu znanego obecnie jako Chevrolet Spark. Jak nie masz pojęcia o czym mówisz, to nie zabieraj głosu.
+
Zapomniałem jeszcze o Pontiac Matiz, a wersji było jeszcze jeszcze więcej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2012 o 18:57
Siedmioletni chłopczyk wraca ze szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka.
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje:
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy.
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku. Samochód powoli jedzie za nim:
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola.
- Oj, odczep się tato. Skoro kupiłeś matiza, to musisz z tym żyć.
:):):)
Ja mam matiza i nie narzekam. Mało pali, a w gazie to już wgl jest ekonomiczny. Fakt silnik 0,8 - nie ma szału, ale do miasta jest świetny. Wszędzie się zmieszczę, męczy mnie tylko brak wspomagania, ale to też kwestia przyzwyczajenia. ;p I podoba mi się jego wygląd.
Mam wrażenie, że autor chciał dla jaj wywołać jakąś dyskusję. Albo ma siedem lat i jego tata kupił większe autko a tata kolegi jeździ matizem. Poza tym z własnego doświadczenia to dobrze wspominam matiza w gazie palącego 9l/100 w mieście, współczesny diesel więcej kosztuje.
sam mialem matiza i nie zaluje ! a ty pewnie jezdzisz autobusem albo prosisz sie o podwozke
Hehhe, moj maz kocha swojego Matiza. Uzywa go do jazdy po miescie, latwo go zaparkowac, jest tani w utrzymaniu i wszedzie sie wcisnie. Rozwala mnie jak wola na niego 'Puska' (jest z Brazylii i jakos mu 'sz' nie chce przejsc przez gardlo:))
Brawo masz dwa plusy od mnie i od właścicieli matizów. Chyba że lima nie przesłonią Ci wzroku. :D :D (bez obrazy)